Kiedy się wędruje, rzeczywistość istnieje tylko w czasie teraźniejszym, hic et nunc, na tej prostej asfaltowej wstędze, w paskach plecaka, który zawsze jest za ciężki, w bólu nóg, które zawsze są za słabe. Kilometr, to nigdy nie jest łatwe. Nigdy krócej niż dwanaście minut. Nie jesteśmy mistrzami w chodzie ani piechurami wyczynowcami; wielu ludzi nas wyprzedza, ale zawsze doganiamy ich kilka kilometrów dalej, jak siedzą pod drzewem. Cechuje nas tylko wytrwałość. My nie idziemy,lecz marsz idzie w nas. To najbardziej naturalna
My nie przeszkadzamy jemu, on nie narzuca się nam. Pokazuje nam, o ile to jeszcze potrzebne, różnicę między biedą a nędzą. Pierwsza może być szlachetna i godna, podczas gdy druga zawsze jest ubóstwem fizycznym lub moralnym.
Więcej