Poppy Hart, młoda dziewczyna o wyglądzie niewinnego aniołka, ma niezwykłą zdolność do opróżniania ludzkich kieszeni. Chcąc zrobić pożytek ze swego talentu, postanawia poszukać detektywa, któremu zaproponuje współpracę.
A któż dorównałby sprytem najlepszej złodziejce w mieście?
Tylko okryty mgiełką tajemnicy ,,człowiek cień", który stroni od ludzi, a ,,aniołki" posyła do piekła jednym spojrzeniem.
Harry Graves, dojrzały mężczyzna o silnej osobowości, nie zamierza zmieniać swoich metod dla ładnej buzi.
Do czasu, aż Poppy ośmieli się ukraść ważny dla niego list...
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-11-14
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 316
Język oryginału: polski
Ilustracje:LightField Studios
Tytuł: "Detektyw i złodziejka"
Autor: Melisa Bel
Data premiery: 14.11.2022r.
Jakie towarzyszą Wam uczucia, kiedy ulubiony/a autor/ka wydają nową książkę?
Jeżeli kogoś naprawdę lubię to buzia mi się uśmiecha od ucha do ucha 😁😁
I tak zawsze jest w przypadku Melisy Bel!
Pamiętam, kiedy otrzymałam od niej pierwszy egzemplarz do recenzji... wcześniej zakupiłam "Diabelskiego hrabię" i przepadłam w romansach historycznych! To dzięki Tobie Melisa tak bardzo pokochałam ten gatunek!
A hrabia... siedzi mi w serduchu do dzisiaj💚😁
.
Kolejny cykl Melisy "Co za para" i znowu jestem pod wrażeniem!
Ile autorka ma pomysłów...
A bohaterzy?
Każdy inny, niepowtarzalny!
Ahh...
Aż chciałoby się ich spotkać na żywo 🤭😁
.
Tym razem Poppy, którą można kojarzyć z poprzedniej serii gra pierwsze skrzypce razem z uroczym detektywem Harrym Gravesem..
.
Młodziutka miała naszego detektywa na celowniku od pewnego czasu. W swojej główce uknuła plan, że chciałaby z nim pracować i koniec 🙈
Kiedy w końcu pojawia się u niego... detektyw nie jest zachwycony, a wręcz myśli że Poppy przyszła do niego z niemoralną propozycją 🤭
Dziewczyna pokazuje mu na co ją stać wykradając jego list... w końcu to jej największa umiejętność - obkradanie ludzi (ale jak to mawiała - robiła to dla ich dobra)🙈
I tak zaczęła się ich znajomość...
Trochę niefortunnie... Za to zakończyła się z przytupem🤭😁
.
.
Kochana autorko!
Jestem zakochana w kolejnej Twojej książce.
Poppy i Harry to dwa przeciwieństwa, które przyciągają się nawzajem. Dialogi przepełnione są humorem, który u Ciebie uwielbiam! Nie mam żadnych zarzutów... Po prostu zachęcam wszystkich do poznania wspaniałych bohaterów Melisy Bel💞
No i jak to ja...
Czekam na kolejny tom!
A będzie... niebawem 💙💙
„Detektyw i złodziejka” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Melisy Bel. Dodam od razu, że spotkanie niebywale udane. Na tyle, że nie tylko mam ochotę poznać dalsze tomy cyklu „Co za para!”, ale też nadrobić wcześniejsze powieści autorki.
Akcja powieści rozgrywa się w Londynie, w 1830 roku. Siedemnastoletnia Poppy Hart, którą niektórzy czytelnicy mogą już kojarzyć, bo pojawiła się w którejś z wcześniejszych powieści autorki, chce zacząć w dobry sposób wykorzystywać swój unikalny talent, polegający na obrabianiu kieszeni nieświadomych ludzi. Z tego powodu zgłasza się do najbardziej znanego detektywa w mieście, Harry’ego Gravesa, dojrzałego mężczyzny o silnej osobowości. Harry nie jest zainteresowany współpracą z młodą złodziejką, zdecydowanie jej odmawia. Poppy się jednak nie poddaje. Wpada na pewien szalony, aczkolwiek skuteczny pomysł, który okazuje się być jej przepustką do kariery u boku detektywa.
Spodobał mi się styl autorki. Jest lekki. nienachalny i bardzo przyjemny. Nawet nieco bardziej pikantne sceny, które również możemy znaleźć w powieści, są przedstawione w wysmakowany sposób. Nie ma tu wulgarności, której zawsze trochę się boję, biorąc do ręki powieść z dodatkiem erotyki. Książkę czyta się szybko. Głównie z powodu wielu humorystycznych scen, które mają w niej miejsce. Jak łatwo się domyślić, powieść jest romansem historycznym. Kiedyś nie sięgałam po ten gatunek w ogóle, ale zmieniło się to za sprawą jednego mojego patronatu, którym był właśnie romans historyczny. Autorka dobrze oddała tło historyczne i społeczne XIX wiecznej Anglii. Wyraźnie można poczuć klimat tamtych czasów.
Bohaterowie powieści dają się lubić. Harry i Poppy są od siebie różni jak ogień i woda, lecz kiedy przebywają razem niebywale między nimi iskrzy i widać wyraźnie, że mimo różnic dobrze do siebie pasują. Zostali nakreśleni z werwą i polotem, tworzą kompletne, wyraziste, spójne i zindywidualizowane charaktery. Wypadają przekonująco, podobnie jak relacja, która się między nimi tworzy. Poppy jest młodziutka, ale zna swoją wartość. Potrafi kraść, a dodatkowo doskonale wykorzystuje swój wygląd niewinnego aniołka. Potrafi manipulować ludźmi i nie może uwierzyć, że z Harrym nie poszło jej tak łatwo. Dziewczyna jest silna, sprytna i nie daje się stłamsić. Jeśli trzeba potrafi pokazać pazurki, a o ludzi, którzy są jej bliscy walczy jak lwica. Harry jest jej przeciwieństwem. Starszy od niej, oschły, zasadniczy, nieco gburowaty i twardy, ale o gołębim sercu, o czym Poppy i czytelnik dość szybko mogą się przekonać. Zderzenie tych tak bardzo różnych od siebie, ale mocnych charakterów dało ciekawy efekt, dzięki czemu lektura była niezwykle angażująca. Rozwój relacji Poppy i Harry’ego przeplata się w książce z zagadką, którą ta dwójka próbuje rozwikłać, a która, podobnie jak bohaterowie, również ci drugoplanowi, dostarcza mnóstwa emocji i trzyma w napięciu do samego końca. Takiego rozwiązania zagadki się nie spodziewałam i zapisuję to powieści na plus, bo nie sądziłam, że ten lekki akcent kryminalny w romansie będzie mnie w stanie zaskoczyć.
„Detektyw i złodziejka” to lektura dla każdego, kto lubi romanse historyczne, ale też dla osób, które chcą się rozsmakować w gatunku lub poznać pióro autorki. Również dla osób, które lubią w romansach motywy enemies to lovers, grumpy & sunshine i różnicy wieku między bohaterami. To urocza romantyczna opowieść ze szczyptą kryminału i dodatkiem nieco ostrzejszych scen. Jestem pewna, że przypadnie do gustu wielu czytelniczkom.
Chciałabym podzielić się z Wami wrażeniami po kolejnym spotkaniu z romansem od Melisy Bel. Tym razem przeczytałam "Detektywa i złodziejkę" - książkę, która jest pierwszą częścią nowego cyklu zatytułowanego "Co za para!".
Właściwie wprost mogę powiedzieć, że ta romantyczna powieść bardzo przypadła mi do gustu i kupiła mnie od razu, gdy tylko poznałam głównych bohaterów ❤.
"Nie potrzebował dodatkowych komplikacji w swoim uporządkowanym życiu. Z wysiłkiem odwrócił wzrok od najpiękniejszej twarzy, jaką przyszło mu kiedykolwiek widzieć.
Nie dla niego młodzieńcze uniesienia. Był zahartowanym w duchu mężczyzną, który przeszedł zbyt wiele, by sądzić, że los podaruje mu nagle coś miłego. Może i jej pragnął. Niech go diabli porwą - tak! Pragnął jej gwałtownie i do bólu, to jednak nie znaczyło, że pozwoli tym emocjom sobą kierować."
Zadziorna i bezkompromisowa złodziejka Poppy Hart podejmuję współpracę z "człowiekiem cieniem", czyli detektywem Harrym Gravesem.
Ona jest młoda i sprytna. On poważny i dojrzały. Początki ich znajomości nie są łatwe i bezproblemowe, ale ta znajomość
ma w sobie potencjał i ostatecznie potrafią stworzyć skuteczny, doskonale uzupełniający się duet.
Polubiłam Poppy, spodobał mi się Harry - to naprawdę bardzo fajna para! Ich historia napisana jest z lekkością i jest ciekawa nie tylko ze względu na wątek romantyczny, ale też ten detektywistyczny.
Dialogi są niebanalne i zabawne. Zachowania bohaterów wydają się być naturalne. Poppy i Harry mają silne choć różne charaktery i przez to nie jest z nimi nudno. Nie brakuje zmysłowych scen i erotycznych opisów ale nie są one przesadzone i pojawiają się w odpowiednim czasie.
Uczucie między bohaterami rośnie w miarę czytania, a całą książkę czyta się bardzo przyjemnie i spokojnie można pochłonąć ją w jeden wieczór.
Interesujące są też drugoplanowe postacie, a jedna z nich pojawi się w kontynuacji cyklu i będzie miała swoją historię ... Mam na myśli pannę Rosalyn - przyjaciółkę Poppy.
Już nie mogę się doczekać!
"Detektyw i złodziejka" to świetny romans, przy którym dobrze się bawiłam. Serdecznie polecam.
💙💙💙💙
,,Lepiej coś zrobić, a potem tego żałować, niż żałować, że nic się nie zrobiło, kiedy była ku temu możliwość".
,,Detektyw i złodziejka to kolejna świetna powieść autorstwa Melisy Bel.
Rozpoczyna ona nową serię romansów historycznych ,,Co za para!”, powiązaną z tomem trzecim serii ,,Niepokorni”.
Głównymi bohaterami nowego cyklu mają być dorosłe już dzieci z przytułku św. Barbary, które poznajemy właśnie w książce ,,Wilczy Lord".
Dla tych, którzy poznali tę historię ta książka będzie, miała, szczególne znaczenie jednak uspokajam tych, którzy nie mieli takiej okazji, iż lektura ,,Detektyw i złodziejka” zdecydowanie może być czytana odrębnie.
Jako, iż ja jestem osobą, która przeczytała i pokochała całą serię ,,Niiepokorni" byłam przeszczęśliwa wydaniem tej książki. Byłam przekonana, że będzie to kolejna pozycja, która mnie zachwyci.
I oczywiście nie zawiodłam się.
Pierwszy tom serii ,,Co za para!” okazał, się taki jak oczekiwałam. Było romantycznie i z nutką sensacji. Do tego wszystko niesamowity humor i przede wszystkim chemia między bohaterami.
Cudo.
Nie da się nie lubić bohaterów i nie śledzić z uśmiechem ich historii. Słodka i sprytna Poppy, która wręcz zawodowo okrada ludzi oraz gburowaty, tajemniczy prywatny detektyw Harry Graves.
Oboje stanowią mieszankę wybuchową, ale tak to już jest w przypadku bohaterów tworzonych przez Melisę Bel.
Zawsze jest zwariowanie i przezabawnie.
Takie książki czyta się po prostu błyskawicznie.
Szczerze nie mogę się już doczekać kolejnego tomu.
Kochani gorąco polecam.
„Ach, więc jednak się nie wyparł, to już pewien sukces, pogratulowała sobie w duchu. Nadzieja zamigotała w niej gwałtownie, lecz zaraz przygasła, gdy śledczy zaczął do niej powoli podchodzić. Opanowała odruch, by się cofnąć”.
Poppy uważa się za najlepszą w swoim fachu, nie ma lepszego złodzieja od niej. Praca w jej przypadku również powinna być niezwykła. Dziewczynie marzy się zatrudnienie u najlepszego detektywa tajemniczego ” człowieka cienia„. Pierwsze spotkanie z przyszłym pracodawcą nie przebiega najlepiej 🤭. Harry nie zamierza współpracować z kimkolwiek, nie bierze kandydatury Poppy pod uwagę. Wszystko się odmieni, gdy okaże się, iż w ręce panny Hart trafi bardzo ważny list dla niego.
Główni bohaterowie w wykonaniu autorki potrafią czytelnika rozkochać w sobie. Poppy z wyglądu niewinne dziewczę, skrywa w sobie niezliczone pokłady sprytu. Na każdym kroku byłam zaskakiwana przez jej postać. W pozytywnym znaczeniu oczywiście. 🥰 Harry nasz detektyw też niczego sobie przystojny i tajemniczy. Potrafi oczarować nie jedną niewiastę. Mnie oczarował od pierwszej sceny. 😍🤪 A jak będzie z Poppy? 😁
Postać, która utkwiła mi jeszcze w pamięci to Pani Wilson. Wdowa po trzech mężach, miła i sympatyczna staruszka. Mądrości i rady płynące od niej były bardzo konkretne. Kobieta nie owijała w bawełnę. Podobały mi się zwłaszcza te porady dotyczące mężczyzn. 🤭
Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania. To już moje kolejne spotkanie z jej twórczością. I jestem niezmiennie zachwycona. Książki Melisy uzależniają czytelnika i nie sposób przejść obok nich obojętnie. Świetnie się bawiłam podczas lektury. Przygody Poppy i Harrego dostarczyły mi wielu pozytywnych emocji. Fabuła poprowadzona jest płynnie, nie ma czasu na nudę. Tak mnie zainteresowała sprawa listu, że nim się obejrzałam, a byłam już na końcu historii. 😍 Już nie mogę się doczekać kolejnych tomów. Ciekawa jestem, jakie to przygody spotkają bohaterów i przede wszystkim kim oni będą. 😊
PS Meliso, scena ze schowkiem i kijem od szczotki jest moją ulubioną. Nie mogłam, przestać się śmiać jak ją przeczytałam. 😂😂
Po raz pierwszy z twórczością pani Melisy spotkałam się przy okazji książki "Kapitan Ross"- do tej pory pamiętam, jak byłam zachwycona jej piórem i sposobem, w jaki prowadzi fabułę książki. Dlatego też bez cienia wahania zgłosiłam się do naboru recenzentów do historii Poppy i Harrego, jak widać, udało mi się, a ja poznałam kolejną fascynującą historię... i czuję olbrzymi niedosyt, chcę więcej i nie mogę się doczekać kolejnej części- "Detektyw i złodziejka" otwiera bowiem nowy cykl.
W tej historii zalazło się wszystko to, co lubię, a przede wszystkim Anglia XIX wieku. Zawsze się śmieję, że ja bym się doskonale odnalazła w tamtych czasach... pod warunkiem że byłabym bogata ;) Autorka umieściła akcję w 1830 roku, czyli tuż przed tym, jak na angielski tron ma wstąpić jedna z moich ulubionych królowych, a sama Anglia była wówczas największym i najszybciej rozwijającym się mocarstwem na świecie. Żałuję, że tak mało tej prawdziwej Anglii zostało pokazane w tej historii, choć jej kontrasty zostały uchwycone i przekazane doskonale.
Bohaterowie są doskonale wykreowani. Zestawienie ze sobą tak różnych charakterów, jakie posiadają dwie główne postacie, skutkuje zabawnymi i błyskotliwymi dialogami, ciętymi ripostami i emocjonalnym napięciem. Bawiłam się doskonale, czytając słowne przepychanki między tą oryginalną dwójką. Niczego nie można również zarzucić postaciom drugoplanowym, tworzą oni kolorowe i różnorodne tło dla głównych wydarzeń.
Świetnie zakrojona intryga, dynamiczna akcja, wciągająca fabuła. Czy trzeba czegoś więcej?
Książkę czyta się fenomenalnie, nim się obejrzałam, już kończyłam czytanie.
Autorka cudownie operuje słowem, otula czytelnika ciepłem i pewnego rodzaju magią. Choć emocje płynące w tej historii buzują od pierwszych stron, wbrew pozorom można przy tej książce naprawdę odpocząć i się zrelaksować, co w dzisiejszych nerwowych i zabieganych czasach ociera się niemal o luksus.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Niezwykle przyjemna i ciepła opowieść o miłości, tajemnicach i kontrastach. Jestem zachwycona tą historią, naprawdę nie mogę się już doczekać kolejnych tomów. Myślę, że każdemu ta opowieść skradnie, choć kawałek serca.
"Detektyw i złodziejka" Melisy Bel to moim zdaniem znakomity romans historyczny. Książka jest również pierwszym tomem nowego cyklu "Co za para!"
Główni bohaterowie już od pierwszego rozdziału skradli moje serce i nie, Poppy nie miała nic z tym wspólnego 😅😍. Kreacja tych głównych postaci została wspaniale wymyślona.
On mroczny i posępny nazwany "człowiekiem cieniem", sierota, która wychowała się na ulicy walcząca o przetrwanie, wstydząc się swoich czynów i tego do czego został zmuszony przez głód.
Ona o twarzy i urody aniołka, potrafiła zjednać sobie każdego, miała niesamowity talent do kradzieży, wychowana była w sierocińcu.
Razem tworzyli wybuchową parę, która wcielała się perfekcyjnie, w każdą rolę.
A uwierzcie mi Melisa Bel miała bardzo orginalne pomysły gdzie wysłać tą parę 😁.
Sięgając po książkę dostaniecie w swoje ręce niebanalną fabułę. Zaczynając od pierwszego spotkania tej pary, iskry fascynacji i chemii czuć już w powietrzu. Balu, na którym jeszcze nie byliście, więc maski, pióra i fikuśne suknie mogą obowiązywać również i panów 😁. Niebezpieczeństwo które przyprawi was o skok adrenaliny. Jak i zakończenie, po którym już nie będziecie mogli doczekać się drugiego tomu 😍.
Tym razem autorka zaskoczyła mnie, że zabiera nas, tą historią na przedmieścia Londynu. Nie ma tu balowych sal, szeleszczących sukni i elity. Dostałam powieść o zwykłych ludziach, których etykieta i poprawne zachowanie w dużej mierze nie obowiązuje. Nie ukrywam, że to miła i ciekawa odmiana. A śledztwo, w jakim brali udział Harry i Poppy dodało tej powieści ciekawego i tajemniczego klimatu.
Już z niecierpliwością czekam na kolejny tom z serii 😍
Gorąco i z całego serca polecam ♥️
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Melisy Bel i mam nadzieję, że będzie ich więcej! Często przez bookstagram przewijały mi się recenzje książek autorki i zawsze były to bardzo pozytywne opinie. Już jakiś czas temu zapaliła mi się lampka, że a nuż, może romans historyczny też przypadłby mi do gustu? I wtedy zjawiła się ona, Melisa Bel, a ja nie zawahałam się ani przez chwilę.
Poppy Hart, to dziewczyna o urodzie anioła i zadziornym charakterze, której nie jest obce zawodowe opróżnianie cudzych kieszeni. Dziewczyna pewnego dnia zgłasza się do biura detektywistycznego Harrego Gravesa z propozycją współpracy. Oschły i zasadniczy mężczyzna początkowo traktuje dziewczynę, jak rzep, który się przyczepił i nie chce odpaść. Ale to tylko pozory. Serce Harrego mięknie za każdym razem, gdy Poppy jest w pobliżu. Detektyw w końcu godzi się zatrudnić dziewczynę do pomocy przy sprawie, którą aktualnie prowadzi. Wspólne tropienie śladów coraz bardziej ich do siebie zbliża i zdaje się, że nic nie może stanąć im na przeszkodzie do stworzenia elektryzującego duetu.
Autorka świetnie skonstruowała postaci Poppy i Harrego. Ona - wesoła trzpiotka, której cięty język i urocza wstydliwość nie są jej obce. On - nieco ponury, małomówny, sarkastyczny, a w głębi serca może być mięciutki jak kocie futerko.
Ile tu było emocji! Z każdą kolejną stroną pojawiały się fajerwerki tak spektakularne, jak w Sylwestra organizowanego z dużą pompą. Tę książkę czyta się z wypiekami na twarzy, a najlepiej zaopatrzyć się wcześniej w lód, bo może Wam być gorąco.Wielkim minusem tej książki jest to, że się skończyła.
"Detektyw i złodziejka" to kolejna książka autorstwa Melisy Bel. Pierwsza część, która rozpoczyna cykl "Co za para". Powieść przenosi nas w przeszłość, gdzie kobiety to damy, a mężczyźni to dżentelmeni.
Poppy Hart, główna bohaterka tej uroczej historii, uważa się za wykwalifikowaną złodziejkę. Wychowywała się w sierocińcu. Daleko jej do damy, choć niewątpliwie posiada wdzięk i urodę. Ma blond włosy i niebieskie oczy. Nie cierpi, gdy ktoś porównuje ją do aniołka. To młoda kobieta mocno stąpająca po ziemi i wiedząca czego chce. Ma plan. Chce współpracować z detektywem Harrym Graves'em. To może okazać się trudne, bo to tajemniczy i nieuchwytny mężczyzna, na którego mówią "człowiek cień".
Czy Poppy dopnie swego? Czy ta znajomość odmieni jej życie?
"Detektyw i złodziejka" to historia, która wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Poppy i Harry to silne osobowości, o niełatwych charakterach. Każde z nich chce żyć po swojemu, według własnych zasad. Od momentu, w którym się poznają, czuć pomiędzy nimi napięcie. Nie są sobie obojętni, co przeszkadza im w pracy.
"Detektyw i złodziejka" to książka z fajną fabułą. Nie pozbawiona pikanterii, z nutką pieprzu i odpowiednią dozą poczucia humoru.
Jeśli bliżej Ci do "diabełka" niż "aniołka" to pozycja idealna dla Ciebie.
Wyborna lektura, która świetnie smakuje.
Sięgnijcie po nią, gorąco zachęcam 👍.
No bardzo mi się podobała.
Fajni bohaterowie, polubiłam ich od razu. Ona- młodziutka złodziejka, on- przystojny, zamknięty w sobie detektyw. Poppy robi piorunujące wrażenie na Harrym. Od pierwszego ich spotkania iskrzy między nimi. Ich cięte riposty i przekomarzania bawią. A dodatkowa współpraca przy trudnej sprawie rozwikłania zagadki kradzieży biżuterii klientki Harrego sprawia, że tych dwoje coraz bardziej się do siebie zbliża.
A w tle XIX-wieczna rzeczywistość . Uwielbiam styl autorki. Jestem zdecydowanie na TAK! Polecam
Nową serię romansów historycznych pod jakże znamiennym tytułem - ,,Co za para!" otwiera ,,Detektyw i złodziejka".
Detektyw ma nie lada gratkę, znaczy się trudne zlecenie. Utknął w miejscu, a przecież klejnoty same się nie znajdą. Zgadza się na współpracę z Poppy, ale pod pewnymi warunkami. Jej odwaga, umiejętność zjednywania sobie ludzi i zdolności aktorskie bardzo się przydają w śledztwie w nieoczekiwanych momentach. Intryga przeciętna. Śledztwo jest skomplikowane, ale jego rozwiązanie przykuło moją uwagę. Ciekawy zwrot akcji.
Jak ja uwielbiam kreację bohaterów oraz humor w romansach historycznych Melisy Bel! Główni bohaterowie to ogień i... ogień. Ten drugi nieco przygaszony, stłumiony. Nie wie, że jedynie się tli i czeka na podpałkę, by strzelić płomieniem pożądania i miłości niczym wulkan w czasie erupcji. Przy Poppy ciężko zachować wstrzemięźliwość i zdrowy rozsądek. Na każdym kroku zaskakuje swoją osobą - zarówno wyglądem, jak i czynami. Krewka z niej dziewczyna, nieobliczalna, zawzięta, twarda. Diabła ma za skórą, choć buźka temu zaprzecza. Poppy i Harry tak naprawdę nie są swoimi przeciwieństwami, gdyż mają wiele wspólnego ze sobą. Momentami jest podniecająco, niewinnie i zabawnie, ale bywa i niebezpiecznie. Czerwienią się oboje na przemian. Scena finałowa bardziej wywołuje śmiech na ustach, niż rozpala zmysły.
Ich spięcia, kłótnie i przekomarzanie się, to uczta dla mięśni twarzy i brzucha. Na długo w mej pamięci zostanie przepis na placek z dżemem ze śliwkami, jeden z kijów od szczotki znajdujący się w zakamarku siedziby Gravesa, przesłuchanie złodziejaszka w wykonaniu Poppy i jej makabryczne poczucie humoru. Do tego dorzucę wypowiedzi służby detektywa oraz wdowy wynajmującej pokój aniołkowi. Lubię w powieściach inteligentny humor i komizm sytuacyjny.
Doceniam to, że autorka w swoich powieściach z akcją osadzoną w II połowie XIX wieku w Anglii porusza tematy aktualne dla ówczesnego świata. To nie tylko stroje, wystrój wnętrz różnych budynków, spotkania towarzyskie, zwyczajna codzienność. To również pewne mało znane fakty historyczne. Zatajone fakty, a może raczej owiane mgiełką tajemnicy.
Tym razem Melisa Bel zaprosiła mnie na ,,bal przebierańców", który zaczynał się późno w nocy. Uczestnicy odziani w niezwykłe stroje zachowywali się zupełnie inaczej niż zwykle. Można było wygrać w karty kobietę lub jej pończochę, a to tylko niewielka ,,atrakcja" balu. Jak świat światem, zawsze żyli ludzie, którzy mieli różnorodne upodobania erotyczne. Jedni realizują swoje ,,gorszące" fantazje erotyczne, a inni na ulicy mdleją z wycieńczenia i głodu, aby zarobić na utrzymanie swojej rodziny. Zupełnie inne spojrzenie na różne warstwy arystokracji angielskiej. Wymowny kontrast.
,,Detektyw i złodziejka" otwiera nową serię romansów historycznych z humorem i pazurem. Przewrotna intryga, skomplikowane śledztwo, utarczki słowne, tłumione pożądanie, rumieńce na twarzy, miłość, a wszystko to niekoniecznie z bielizną, za to na pewno z kijem od szczotki.
"Detektyw i złodziejka" rozpoczyna nowy cykl romansu historycznego Co za para! Co ciekawe, i zapewne dla wielu czytelników, którzy znają wcześniejsze książki autorki, pojawia się Poppy, ale już nieco starsza.
Bohaterowie zwracają naszą uwagę. Ale którzy tego nie robią, jeśli tworzy je Melisa Bel? Zostali obdarzeni bardzo kontrastowymi i silnymi osobowościami, więc zdecydowanie ognia w ich relacji nie brakuje. A jeśli dodać do tego dość sporą różnicę wieku, robi się jeszcze ciekawiej. Szczególnie widać to w ich wymianach zdań, w droczeniu się, sarkazmie, ironii. No co za para! Zapewniam, że wiele razy powiecie to podczas lektury.
Jak wyobrażacie sobie złodziejkę? Czy to ktoś sprytny, przebiegły, niewzbudzający podejrzeń, dziewczyna o niewinnej, wręcz anielskiej urodzie, a tak naprawdę osoba odważna, nie zawahająca się zaryzykować? Z pewnością można to powiedzieć o Poppy.
Z kolei Harry, zwany "człowiekiem cieniem", to już zupełnie inna para kaloszy. Uwielbiam takie mroczne, twarde, chłodne, owiane tajemnicami postaci, zwłaszcza męskie. Jednak moje serce zdobył gotowością do niesienia pomocy i walką o tych, których kocha.
"Ten potężny, mroczny mężczyzna, pragnął właśnie jej. Dziewczyny bez posagu, bez przeszłości, bez rodziny. Pragnął jej za to, kim była, a nie za to, co miała."
Śledztwo, w jakim ta dwójka brała udział, sprawiło, że niemal na własnej skórze czułam niebezpieczeństwo oraz ten niepowtarzalny klimat tajemnicy. Zagadka skradzionych klejnotów wyszła autorce wzorowo. Mnie porwała w całości i z niecierpliwością wyczekiwałam jej rozwiązania. Po drodze przypatrywałam się, jak postaci przekraczali własne granice, podejmowali wyzwania, pokonywali tarapaty czy brali udział w przygodach.
"Wszyscy składamy się z pozytywnych i negatywnych cech. Chodzi o to, żeby zaakceptować, i jedno i drugie."
Namiętność, pragnienia, chwile uniesień - czymże byłby romans bez tego motywu? Autorka z właściwym dla siebie wyczuciem i smakiem rozpala bohaterów i nasze zmysły.
Ta powieść różni się od pozostałych książek autorki tym, że mamy tu podział na rozdziały. Ale nie byle jakie. Każdy ma tytuł, napisany został z humorem i przewrotnie, z drugim dnem, które warto odkryć. Moja wyobraźnia szalała!
Tym, co jeszcze wyróżnia tę powieść od innych, jest miejsce osadzenia akcji. Co prawda jest to Londyn, ale na jego przedmieściach. Nie ma tu wyższych sfer, sali balowych, wytwornych sukni i tej całej otoczki związanej z etykietą i konwenansami. Spotkamy za to zwykłych ludzi. Ale ale... wstąpicie na bal, na którym przywdziewa się maski, pióra, a panowie... nawet kobiece suknie. Intrygujące, nieprawdaż?
"Detektyw i złodziejka" to nieszablonowy, pełen przygód i intryg romans historyczny z wątkiem kryminalnym. Mroczny detektyw dał się zwieść sprytowi Poppy... ale czy choć przez chwilę tego pożałował? Sprawdźcie koniecznie!
,,W pomieszczeniu było ciepło i przytulnie, tylko od pana tego domu wiał chłód. Ale Poppy zamierzała to zmienić."
Od zawsze było wiadomo, że nawet aniołki mają coś za uszami. Tutaj mamy tego dowód. Główna bohaterka, która wygląda anielsko, lubi opróżnić kieszenie i to z pewnością nie swoje. Nie ma dla niej rzeczy, której nie byłaby w stanie zdobyć. Ale to nie z chciwości, a dla zapewnienia sobie rozrywki. No cóż, mają począć panny z wolnym czasem? Muszą go sobie jakoś uatrakcyjnić.
Pióro autorki zdarzyłam poznać już przy innych powieściach i niestety, ale dałam się wciągnąć w nie jak dziecko. Teraz jak tylko widzę zapowiedź kolejnej książki, to czekam na nią z niecierpliwością.
Romanse historyczne mają to do siebie, że wokół nich panuje barwny język, etykieta na wysokim poziomie i ta delikatność. W spojrzeniach na przeciwną płeć, dotyku dłoni czy prawionych komplementach.
Jednak, kiedy bohaterka jest dość silną osobowością i nie grzeszy inteligencją, niektóre z tych zasad mogą lekko być nagięte. Dzięki temu otrzymujemy czarny humor jednak w tej najdelikatniejszej postaci i ripostę, która potrafi zamroczyć na chwilę.
Melisa kolejny raz pokazała, że można się świetnie bawić tamtymi szczegółami. Świat, który dla nas jest odległy, za sprawą jej książek wydaje się tak bliski i idealne dopasowany do niektórych z nas. Możemy się w nim odnaleźć i wraz z bohaterami przeżywać te przygody i emocje.
Lubię zagłębiać się w historię spod pióra autorki. Jej sposób prowadzenia fabuły, wprowadzanie zawirowań czy miłosne podchody sprawiają, że nawet proste dialogi bohaterów wyrabiają nasze usta w uśmiech, a policzki nabierają rumianego koloru.
Delikatność przekazu tej pozycji powoduje, że chętnie się w nią zagłębiam. Dodatkowo nadanie tła historycznego i całej tej otoczki, sprawia, że historia tą jest dla mnie idealna na te zimowe wieczory.
Cześć. Macie ochotę na śledztwo detektywa z piękną asystentką u boku?
Kolejny raz wybrałam się w podróż w przeszłość, tym razem z nowym cyklem ,,Co za para", ,,Detektyw i złodziejka" autorstwa Melisa Bel.
Poppy Hart, wyrosła na młodą dziewczynę o wyglądzie niewinnego aniołka, która zręcznie opróżnia kieszenie bogatych ludzi. Swoją umiejętność chce wykorzystać w sposób przydatny i postanawia znaleźć detektywa, z którym nawiąże współpracę. Postanawia wycelować w najlepszego. Harry Graves, przystojny mężczyzna z twardymi zasadami, który nie ma zamiaru tak łatwo poddać się urokom blond aniołka. Do momentu gdy Poppy wypróbuje umiejętności na jego osobie i ukradnie list z jego kieszeni.
Z przyjemnością zanurzyłam się w historie spisaną lekkim piórem autorki na stronach książki. Poppy poznałam już we wcześniejszej książce, gdy była rozkoszną, ciekawą świata dziewczynką. A obecnie jest piękną, nie do końca mającą świadomość swoich uroków młodą kobietą.
Wydaje się, że twardo stąpający po ziemi Harry Graves będzie bardzo odporny na czar jaki roztacza wokół siebie Poppy.
Powiem Wam, że jak ta para prowadzi śledztwo i razem odgrywa sceny wyreżyserowane na potrzebę rozwiązania języka podejrzanym to się dzieje. Podczas czytania tych scen miałam ubaw jedno, drugiemu docina i nie są sobie dłużni, ciętym językiem oraz docinkami władają całkiem dobrze.
A jak już są sam, na sam to Poppy zamienia się z niewinnego aniołka, w kokieteryjną diablicę, a iskry przeskakują pomiędzy nimi.
,,Detektyw i złodziejka" to książka, którą spędziłam miło czas, z uśmiechem na ustach śledziłam losy tej dwójki.
Polecam Wam z całego serca, a ja już wyczekuję kolejnej części.
Lady Annabel Brooke, wychowywana przez surową i apodyktyczną matkę, jest ucieleśnieniem cnotliwości i pokory. Ubierana i czesana z przesadną skromnością...
Niesforna chłopczyca panna Hazel Brown nade wszystko pragnie zostać trenerem koni. Aby dowiedzieć się czegoś więcej o swoim potencjalnym pracodawcy, lordzie...
Przeczytane:2023-02-21, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Melisa Bel po zakończeniu serii "Niepokorni" nie pozwala nam o sobie na długo zapomnieć. Niczym burza, pojawia się znienacka, przypomina o swoim istnieniu i z podniesioną wysoko głową oznajmia, iż oto nadchodzi czas na poznanie kolejnych bohaterów, których wykreowała. Serię "Co za para!" rozpoczynają znana już z "Wilczego Lorda" Poppy Hart (tak, dokładnie ta Poppy!) oraz pewien tajemniczy detektyw. Jak z pewnością się domyślacie, uraczą nas swoją nietuzinkową historią, której nie da się nie kochać. Dobrze myślicie, tak właśnie będzie, gdyż Autorka potrafi rozpalić każde serce, nawet te skute lodem. Jej przecudowne poczucie humoru przedziera się przez zakamarki duszy, rozbawiając czytelnika i obiecując całą masę wrażeń. Tak było i w tym przypadku.
Oczywistym będzie to, co powiem. Kocham pióro Autorki i zaczynając książkę, od samego początku wiedziałam, że będę bawić się przy niej wyśmienicie. Miło było wrócić do bohaterów, a konkretnie tej jednej bohaterki, która przy pierwszym spotkaniu zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Teraz już jako młoda kobieta, jeszcze bardziej wkradła się do moich myśli, a w połączeniu z przystojnym detektywem, oboje zajęli specjalne miejsce w moim sercu. Czytając, nie mogłam się nadziwić temu, że Autorka, pomimo tylu wykreowanych postaci, oraz przeprowadzanych dialogów, dalej będzie w stanie mnie zaskoczyć. Chociaż kogo ja oszukuje? To było pewne! Po raz kolejny pokazała, że pisanie powieści historycznych to jej chleb powszedni, a kreowanie zabawnych i jednocześnie uszczypliwych rozmów pomiędzy bohaterami, to już w ogóle bułka z masłem.
Uwielbiałam momenty, w których Poppy wraz z Harrym, przekomarzali się i dogryzali sobie, kiedy tylko mogli. Chwile, w których jedno broniło drugie, roztkliwiały mnie, sprawiając, że musiałam ocierać łzy. Nie była to historia polana lukrem, gdyż nasi bohaterzy musieli mierzyć się ze swoimi problemami, marzeniami, które nie łatwo spełnić, a przede wszystkim z uczuciami. Z czymś, co ich do siebie przyciągało niczym magnes, choć nie było do końca poprawne, zwłaszcza że mieli misję do wykonania. Ich zadanie było w tym momencie najważniejsze, a więc buzujące pomiędzy nimi napięcie musieli odstawić na bok. Tę chemię pomiędzy nimi można było wyczuć już od samego początku, pomimo ich początkowej niechęci. Szczerze uwielbiam tak prowadzoną fabułę, gdzie wiesz, że coś się zadzieje pomiędzy bohaterami, dosłownie czujesz to, ale nigdy nie możesz być do końca pewnym, kiedy to się stanie. Autorka zdecydowanie jest mistrzynią w budowaniu tego napięcia, od którego wszystkie włoski na ciele stają na baczność, a serce z każdym momentem przyspiesza.
Czas, który spędziłam z książką, był wprost przecudowny. Moje serce woła o więcej, już nie może doczekać się kolejnego tomu, który również nim zawładnie. Ciężko jest mi opisać emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury, gdyż była to niesamowita przygoda, pełna tak wielu wrażeń. Śmiałam się tyle razy w głos, że nie zliczę tego, rumieńce co chwilę wypływały na moją twarz, a serce z każdą chwilą biło coraz szybciej. Cóż mogę więcej powiedzieć? Kochani, ogromnie polecam Wam tę historię, jak i inne spod pióra Melisy, gdyż z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie! Ja jestem nią oczarowana!
Dziękuję serdecznie Autorce, że wraz z bohaterami mogłam przeżyć tę przygodę. Mogłam na chwilę poczuć się tak, jakbym sama im towarzyszyła. Już nie mogę się doczekać kolejnych powieści, które napiszesz. Jeszcze raz ogromnie dziękuję za egzemplarz! Polecam całym serduszkiem!