Kilka miesięcy wcześniej Żyd z Genewy wyznał na torturach, że spiskował ze współbraćmi z Toledo, żeby sprowadzić zarazę i wielkie tragedie pleniące się teraz na świecie. To wymuszone zeznanie wystarczyło, by mistrzowie cechów z Nadrenii doszli do wniosku, że jeśli wymordują Żydów, uchronią się przed plagą.Tymczasem wkrótce po złożeniu Żydów w ofierze zaraza zbiera w Hagenburgu swoje żniwo.
Jedna krew, jedna zaraza, tfu!
W zarazie tkwiło jednak coś, co nakazywało odrzucać normalne do tej pory uczucia i wartości, normalne sentymenty. Zapewne wokół było zbyt dużo śmierci, aby rozmyślać o miłości.
Kilka miesięcy wcześniej Żyd z Genewy wyznał na torturach, że spiskował ze współbraćmi z Toledo, żeby sprowadzić zarazę i wielkie tragedie pleniące się teraz na świecie. To wymuszone zeznanie wystarczyło, by mistrzowie cechów z Nadrenii doszli do wniosku, że jeśli wymordują Żydów, uchronią się przed plagą.Tymczasem wkrótce po złożeniu Żydów w ofierze zaraza zbiera w Hagenburgu swoje żniwo.
Książka: Katedra
Tagi: zaraza, smierc