Tymczasem Zbychu[...] zostawił mnie pośrodku puszczy z bagażem, jak sierotę. Brakowało tylko kawałka piachu, żebym poczuła się jak Nel. Pieprzony anty-Staś.
Wbrew pozorom mam odrobinę delikatności i jej używam.
Facet wytrzeszczył na mnie oczy jak na widmo. Odrobinę mnie to zirytowało. Żadne ze mnie cudo, z ideałem minęłam się o jakieś 10cm i 5kg, ale nie znaczyło to jeszcze, że można się na mnie gapić z TAKĄ miną.
Książęta z bajki są towarem deficytowym. To byłoby zbyt piękne, nie?
[...] już na bank idę siedzieć. Sorry, dzięki, lubię świeże powietrze. Taki kaprys mam.
- A teraz czy mogłabyś łaskawie zejść z mojego okna i ulotnić się z mego życiorysu?