Nie mówić kobietom, że mają dużą pupę, nawet RELATYWNIE, bo mogą się wkurzyć.
Przy problemach zupełnie nieistotnych, jak na przykład oceny w szkole, mama zachowuje się bardzo nerwowo.
Zastanawiam się, czy człowiek spokojny ma krew zimniejszą niż jakiś nerwus.
Wiedziałem zawsze, że mama jest mądra, ale im jestem starszy, tym znajduję więcej na to dowodów.
Siostry, szczególnie te, które lubią cukierki, maja doskonały słuch.
Dorośli (nawet mama) czasem kłamią. (Na przykład, że głowa pęka, kiedy wcale nie pęka).
Tata zawsze mówi, że trzeba do kobiet mówić spokojnym głosem, uśmiechając się nieco, bo kobiety są NIE-OB-LI-CZAL-NE. Nie wiem dokładnie, co to znaczy, bo najpierw nie zdążyłem zapytać, a potem wypadło mi to z głowy.
Nie jestem dziewczyną, by sobie malować usta, nawet czymś, czego nie widać.
Popatrz kochana, ledwo człowiek usiądzie z książką albo z telefonem w dłoni, dzieciaki natychmiast wsiadają na ciebie i traktują cię niemalże jak trampolinę do skakania. Najpierw dzieci, a potem jeszcze kot.
Mama mówi, że tata zawsze żartuje i że powinienem traktować to z przymrużeniem oka. Ale przecież on żartuje, mówiąc, a nie pokazując mi coś, więc powinienem go właściwie traktować nie z przymrużeniem oka, ale z przyklapnięciem ucha.
Lila twierdzi, że gdyby mama chciała, byśmy jej nie słyszeli, po prostu zdjęłaby te kapcie, przecież nie jest głupia. Na pewno nie jest głupia, chociaż kiedyś wymknęło się jej: "O ja głupia, jak mogłam zapomnieć?!".
Nie mówić kobietom, że mają dużą pupę, nawet RELATYWNIE, bo mogą się wkurzyć.
Książka: Mateusz i zapomniany skarb