Ogarnęło mnie uczucie gorąca. Wpatrywał się we mnie zuchwale. Widział, że płonę, i nasycał tym oczy. Karmił się moją bezbronnością, cały czas zachowując dystans. Im dłużej to trwało, tym bardziej go pragnęłam. Atmosfera była gęsta od seksu.
Boże. Ten uśmiech mnie atakował, był jak broń, uderzał i odbierał rozum. Czy on kiedyś się nie uśmiechał.
Ogarnęło mnie uczucie gorąca. Wpatrywał się we mnie zuchwale. Widział, że płonę, i nasycał tym oczy. Karmił się moją bezbronnością, cały czas zachowując dystans. Im dłużej to trwało, tym bardziej go pragnęłam. Atmosfera była gęsta od seksu.
Książka: New York Splendor