Czuła, że wpadła w egzystencjalną czarną dziurę, która nieubłagalnie wciąga ją coraz głębiej.
Dni zlewały się w jeden długi ciąg nieprzerwanej bezsensownej egzystencji. Wpadała z jednego więzienia do drugiego. Z jednej beznadziei w drugą. Bez możliwości uwolnienia się z tej matni. Bez szansy pomocy ani jakiegokolwiek ratunku.
Czuła, że wpadła w egzystencjalną czarną dziurę, która nieubłagalnie wciąga ją coraz głębiej.
Książka: Kocia kawiarnia
Tagi: czarna dziura, egzystencja