(...) podobno nie ma na świecie rzeczy niemożliwych… To my sami je stwarzamy poprzez wewnętrzne opory i zahamowania...
nagle w drzwiach objawił się, długi jak miesiąc, chudy jak wypłata, organ nadzorczy naszej placówki.
No! Musiałam najpierw usunąć zewłoka, żeby nie tamował ruchu. Samiuśka! Wturlałam go do lasu. Niby nieduża cholera, a ciężka jak sto diabłów. Chyba nadwyrężyłam sobie macicę ... - Dorota dramatycznie zgięła się w pół.- A, tam. Gdzieś czytałam, że wszystkie członki w człowieku regenerują się co sześć tygodni. Co nie? - spojrzała na mnie niepewnie.
Książka: Wszystkie życia Heleny P.