Błąd polegał na tym, że pominął ważny element profesjonalnych przygotowań do porwania dziewczyny, jakim było grzebanie w jej śmieciach. Właśnie to było najdoskonalszym sposobem poznania drugiej osoby, włączając w to jej nawyki, dietę, a nawet samopoczucie czy stan zdrowia. Każdy, komu zależy na partnerce, powinien poznać zawartość jej śmietnika.
Lekarze zresztą to niezłe ziółka. Też lubią przetrzymywać ludzi wbrew ich woli w ciasnych, zimnych i zawilgoconych pomieszczeniach o chlebie i wodzie. Do tego dochodzą prochy, zadawanie bólu, rozcinanie ciała, a wszystko to legalnie. Ofiar przy tym jest tyle, że wszyscy porywacze świata tyle nie zabiją przez całe życie!
- Dlaczego tak się zachowuje?
- Chora psychicznie. Albo z Polski.
Groźniejsi są ludzie, których myśli nie znamy.
Nie dziwię się, że ludzie nie chcą pracować w policji. Malutki, duszny pokoik z małym oknem. Nie do wiary, że w takich warunkach ci ludzie mają pracować nad zapewnieniem nam bezpieczeństwa. Myśląc o pracy w policji, wyobrażałam sobie przeszklone przestrzenie, na których najtęższe mózgi wykonują swoją ciężką pracę umysłową. Ktoś nosiłby stosy papierów, ktoś by je przeszukiwał. Inny mógłby rysować skomplikowane wykresy, jego współpracownik nanosiłby na wielką mapę punkty, w których działali zbrodniarze. Ktoś w końcu powinien krzyknąć: "Mamy go!" i cała armia funkcjonariuszy powinna podbiec do wielkiej szafy z karabinami. Najmniejszy z nich, niepozorny, łysawy, wydałby im broń i kamizelki. Ostatnie spojrzenia. Największy heros o szerokich barach i gęstej czuprynie pożegnałby się z uroczą sekretarką, z którą nigdy nie będzie ze względu na niebezpieczny styl życia, jaki wybrał, i wszyscy ruszyliby na akcję zatrzymania bandziorów.
Tymczasem w rzeczywistości dwóch nijakich facetów, których zdecydowanie na wyrost nazywałam Borewiczem i Columbo, gnieździło się na kilku metrach kwadratowych i w sposób nieudolny przepytywało starszą panią, która nic nie zrobiła i nic nie wiedziała. Taki był właśnie prawdziwy obraz otaczającego świata. Przynajmniej tego dnia.
Polską policją rządzą statystyki. Liczy się wykrywalność. Społeczeństwo chce wyników. I my z tych wyników jesteśmy rozliczani.
Błąd polegał na tym, że pominął ważny element profesjonalnych przygotowań do porwania dziewczyny, jakim było grzebanie w jej śmieciach. Właśnie to było najdoskonalszym sposobem poznania drugiej osoby, włączając w to jej nawyki, dietę, a nawet samopoczucie czy stan zdrowia. Każdy, komu zależy na partnerce, powinien poznać zawartość jej śmietnika.
Książka: Pod górkę
Tagi: porwanie, śmieci, zdrowie