Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej przerywało ciszę każdego poranka. Punktualnie o piątej. Latem, gdy personel domu spokojnej starości zostawiał na noc otwarte okna, czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej słychać było w całej okolicy.
Tego dnia jednak Bożenka postanowiła zaskoczyć świat i... się nie obudzić.
Sabina, która zawsze wie najlepiej, co robić, czym prędzej popędziła donieść o śmierci współlokatorki. Ale zanim udało jej się ściągnąć do pokoju lekarza, ciało Bożenki zniknęło!
Seniorzy gubią się w domysłach i plotkach. Antoni - najbardziej podejrzliwy ze wszystkich - lansuje teorię o morderstwie. Ale Sabina za dużo już w życiu widziała, żeby wierzyć w bzdury wygadywane przez jakiegoś wariata: spiski, zabójstwa i czarnego demona grasującego po korytarzach w bezksiężycowe noce... Ale gdy odkrywa, że kolejną ofiarą mogłaby być właśnie ona... wpada w popłoch.
Czy to jednak nie dziwne, że Antoni tak dokładnie wszystko przewidział?
O Autorze
Jacek Galiński to polski powieściopisarz, laureat konkursu na opowiadanie w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału Wrocław 2017, zdobywca tytułu Hultaj Literacki 2019. Otrzymał nominację do Grand Prix Festiwalu Kryminalna Warszawa 2019. Autor bestsellerowych komedii kryminalnych o Zofii Wilkońskiej (pierwszą z nich była książka ,,Kółko się pani urwało"). ,,Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" otwiera nowy cykl powieściowy.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-07-31
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 344
Fabuła tej książki nawiązuje do kryminału, w którym główni bohaterowie – Sabina i Antoni – poszukują mordercy. Jednakże… potencjalny morderca krąży po domu spokojnej starości, a główni bohaterowie to seniorzy, którzy niejedno w życiu widzieli! Dlatego mają szereg pomysłów jak ujawnić zbrodniarza!
Historię tych dwojga poznajemy z perspektywy Sabiny, która z jednej strony wszystko wie najlepiej, a z drugiej strony jest bardzo ufna oraz Antoniego, który ma dużo dziwnych pomysłów i jest zakochany w...Magdzie Gessler!
Przygody Sabiny i Antoniego to świetna komedia! Autor ma poczucie humoru, które jest zgodne z moim gustem Bohaterowie są zwykłymi ludźmi, aczkolwiek mają kilka cech bardzo specyficznych – za co można ich zarówno lubić, jak i mogą irytować.
Podziwiam również bezpośredniość Autora w związku z odnoszeniem się do sytuacji politycznej, jak i popkulturowej. Odniesienia do współczesności i ukazanie pewnych absurdów, w tak prostej historii jest rewelacyjne. Niektóre teksty mnie rozśmieszyły, aż do łez
"Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" to tytuł, obok którego nie można przejść obojętnie a świetnie dobrana okładka również zasługuje na uwagę (przynajmniej moją...).
Zresztą nie tylko z tego powodu zabrałam się za lekturę tej powieści. Czytałam inne książki autora, które mi się podobały, a zwłaszcza cała seria o zwariowanej (może) staruszce. Aż szkoda, że skończył się ten cykl. Szalona Zofia Wilkońska skradła moje serce, więc ucieszyłam się z nowej komedii autora i postanowiłam sprawdzić kim jest sikająca (cztery razy) Bożenka Kowalska...
"Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej przerywało ciszę każdego poranka. Codziennie punktualnie o piątej dźwięk głośnego ciurkania niósł się po pokojach i korytarzach. Latem, gdy personel zostawiał na noc otwarte okna w korytarzu, czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej słychać było w okolicy, co doprowadzało do szału połowę mieszkańców miasteczka."
Fabułę autor umiejscowił w domu spokojnej starości. Tytułowa Bożenka Kowalska mieszka w jednym z pokoi razem z Sabiną Szymańską. Nocne sikanie współlokatorki doprowadza Sabinę do szału, bo nie może się przez nią wyspać. Jednak któregoś ranka Bożena nie obudziła się, co bardzo zdziwiło jej sąsiadkę. Postanowiła ją więc "dobudzić" szarpaniem, lecz nic to nie dało. Ona nadal leżała jak nieżywa...
"Nie do wiary, że jeszcze niedawno była kwitnącą, pełną życia, irytującą wszystkich staruszką, a teraz leżała tak spokojnie i nawet mi nie odpysknęła. Śmierć bardzo ją zmieniła. Miała szczęście, że nie żyła, bo naprawdę mogłabym jej coś zrobić."
Sabina wie, że musi kogoś o tym powiadomić, chce to zrobić w recepcji, lecz gdy nikogo tam nie zastaje, idzie na śniadanie. Po dość długim czasie udaje jej się ściągnąć do pokoju recepcjonistkę, ale okazuje się, że Bożenki nie ma... Zniknęła? Ale jak? Przecież nie żyła...
Sabina nie może się z tym pogodzić, gdy rozmawia o tym z jednym z lokatorów domu, denerwuje się jeszcze bardziej. Antoni twierdzi bowiem, że ktoś z personelu morduje starsze osoby. Jego teorie spiskowe są tak szalone a jednocześnie mogą być także prawdziwe. Trzeba to po prostu sprawdzić.
Chociaż Sabina wydaje się osobą twardo stąpającą po ziemi i dość rozsądną, to zaczyna przyznawać Antoniemu nieco racji. Czy ulegnie jego namowom by wytropić mordercę?
Co dzieje się w tym domu (niby) spokojnej starości? Kto jeszcze zakłóca spokój nocą?
"Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" to komedia kryminalna, chociaż moim zdanie trochę zbyt mało miejscami tej komedii. Mimo tego, że takie powieści traktowane są zarówno przez pisarza, jak i przez czytelników, z przymrużeniem oka, to trochę lektura mi się dłużyła.
Chociaż lubię poczucie humoru autora, to trochę się zawiodłam.
Może następna część będzie bardziej dynamiczna.
Jaki tytuł książki ostatnio rozbawił Was do łez? Kiedy zobaczyłam tytuł najnowszej książki Jacka Galińskiego z uśmiechem na ustach stwierdziłam, że muszę ją przeczytać. A mam tu na myśli tytuł "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" od Wydawnictwa Znak Jednym Słowem. Sabina to jedna z pensjonariuszek domu opieki społecznej, która mieszka w pokoju z Bożenką. Tak jak każdego dnia była przygotowana, że o 5:00 rano współlokatorka obudzi ją swoim czwartym nocnym sikaniem. Ale tak się nie stało, gdyż Bożenka zmarła. Kiedy Sabina biegnie poinformować personel o śmierci koleżanki, wracając okazuje się że jej ciała już nie ma. Wraz z pensjonariuszem Antonim postanawiają rozwikłać zagadkę zniknięcia ciała, wysnuwając tym samym mnóstwo teorii spiskowych. I to właśnie ich oczami będziemy obserwować codzien ne życie w domu spokojnej starości. Jest to świetna komedia kryminalna, która dzięki lekkiemu i zabawnemu stylowi pisania autora dostarcza nam przyjemnych chwil. Bohaterowie są charakterni, zabawni, oryginalni i bardzo dociekliwi. Życie w tym domu tylko z pozoru jest spokojne. Zabawne zwroty akcji nieraz wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Świetnie się przy niej bawiłam.
Historia opowiada o mieszkańcach domu spokojnej starości, którzy sami do najspokojniejszych nie należą. To istne torpedy, naładowane kulami energii. Zwłaszcza Sabina, współlokatorka tytułowej Bożenki Kowalskiej. To ona najdotkliwiej odczuwa każdej nocy kilkukrotne wstawanie do toalety w wykonaniu swojej koleżanki z pokoju. To ona też jako pierwsza zauważa powód, dla którego jej uciążliwa współlokatorka tego dnia nie wstała na swoje czwarte sikanie. Sabina postanawia powiadomić personel ośrodka o śmi*rci Kowalskiej, jednak kiedy ta biega w poszukiwaniu lekarza, w tym czasie cało Bożenki znika. Sabina dostaje informację, że z jej byłą współlokatorką wszystko jest dobrze, została zabrana przez rodzinę do domu. W tę teorię nie wierzy ani Sabina, ani zakochany w niej po uszy, amator teorii spiskowych, Antoni. Wspólnie postanawiają rozwiązać zagadkę dziwnych śmie*ci, które zaczynają mieć miejsce w domu (nie)spokojnej starości.
Bardzo lubię komedie kryminalne, jednak rzadko sięgam po nie w formie książkowej, częściej wybieram jednak filmy. Dlaczego? Ze strachu. Boję się, że humor autora/ki nie będzie współgrał z moim i książka stanie się w moich oczach totalną klapą. Na szczęście w przypadku "Czwartego sikania Bożenki Kowalskiej" bawiłam się rewelacyjnie i uśmiałam jak szalona.
Zacznę od tego, od czego zaczyna się każda książka — tytułu. No sami spójrzcie, przecież już na tym etapie usta rozciągają się w szerokim uśmiechu. "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej". Jest zabawny i bezpośredni, imię bohaterki zostało zinfantylizowane, a dodanie do tego wzmianki o potrzebie fizjologicznej nadało cech groteskowości. Nawet nie miałam potrzeby czytać opisu fabuły, tytuł kupił mnie z prędkością kota biegnącego do miski, w której sekundę wcześniej pojawiła się świeżutka karma z nowootwarej puszki.
Myślę, że amatorzy sarkastycznego i czarnego humoru będą zadowoleni z tego, co serwuje Jacek Galiński. A musicie wiedzieć, że autor jest świetnym obserwatorem rzeczywistości. Wielokrotnie śmiałam się w głos, wielokrotnie byłam zachwycona tym, jak swobodnie przeniósł na papier rzeczywistość nie tylko osób starszych, ale rzeczywistość w ogóle, wplatając w fabułę obecność znanych z telewizji postaci lub aplikacji, ekhm...randkowych. No było się z czego pośmiać, nie jest to książka, przy której można się nudzić.
Jeśli lubisz komedie — czytaj. Jeśli lubisz kryminały — czytaj. Jeśli lubisz połączenie tych dwóch gatunków — czytaj koniecznie. To przezabawna, lekka książka, przy której spędzisz czas z nieschodzącym z twarzy uśmiechem.
⚡️Recenzja przedpremierowa⚡️
Premiera: 14.08.2024
#współpracareklamowa z @znakjednymslowem @wydawnictwoznakpl
#czwartesikaniebożenkikowalskiej to komedia kryminalna, która rozbawiła mnie do łez i wciągnęła tak, że przeczytałam w błyskawicznym tempie. Historia mieszkańców Domu Starców zaintrygowała mnie. Z ogromną ciekawością śledziłam losy Sabiny i Antoniego, którzy próbowali rozwikłać zagadkę tajemniczego zaginięcia wspóllokatorki Sabiny. Bożenka Kowalska zniknęła, a seniorzy boją się, że na korytarzu grasuje morderca.
Autor książki pokazuje nam życie starszych ludzi. Seniorzy umilają sobie czas szukając zasięgu WiFi, aby skorzystać z internetu, knując teorie spiskowe i bawiąc się w detektywów. Bohaterowie powieści ukrywają pewne sekrety więc nie ma możliwości nudzić się podczas czytania. Intryga kryminalna sprawiła, że czułam napięcie i atmosferę grozy. Autor porusza ważne tematy społeczne pokazując nam życie starszych ludzi, którzy muszą odnaleźć się w nowym otoczeniu i rzeczywistości w domu starców. Niestety często tak bywa, że są porzuceni przez swoje rodziny, które czyhają na ich majątek. Czarny humor, zabawne sytuacje i cięty język głównej bohaterki sprawiły, że bawiłam się zacnie.
To znakomita książka, która zmusza do zastanowienia się nad życiem, a konkretnie jego przemijaniem.
Jeśli chcecie pośmiać się i zabawić się w detektywów to sięgnijcie po tę książkę. Ja z przyjemnością sięgnę po kolejny tom, by poznać dalsze losy Sabiny i Antoniego.
Gorąco polecam!
BRUNETTE BOOKS
"Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej przerywało ciszę każdego dnia. "
.
Dom spokojnej starości... Ostoja zdałoby się rzec...ta nie tym razem. Nie szykujcie się na nudną opowiastkę, bo będzie się działo.
.
Tytułowa Kowalska jest pensjonariuszką domu spokojnej starości, której ciało pewnego ranka znajduje jej współlokatorka Sabina. Jednak zanim kobieta zdąży o wszystkim poinformować personel, ciało Kowalskiej znika, a Sabina zostaje z informacją, iż po panią Bożenkę przyjechała rodzina.
Z wyjaśnieniem wszystkiego spieszy Antoni, który twierdzi iż w placówce mają miejsce celowe morderstwa i za wszelką cenę będzie starał się to udowodnić.
.
"Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" to komedia kryminalna pełna zwariowanych, nietuzinkowych i humorystycznych zdarzeń, które sprawią, iż uśmiech niejeden raz zagości na waszych twarzach. Mało tego główni bohaterowie, mimo swojego umówmy się podeszłego wieku, to takie przysłowiowe "ciche wody", a jak wiadomo te brzegi rwą. Oj tak Antoni i Sabina z personelem ośrodka cackać się nie będą (z resztą z drugiej strony można liczyć na to samo). Poza tym ktoś tu do kogoś "czuję miętę", ten inny niekoniecznie, ale może będzie jak w tym powiedzeniu "kto się czubi, ten się lubi "? Jedno jest pewne, jeśli sięgniecie po "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej "czas z tą dwójką będzie czasem spędzonym na czytaniu świetnej historii. Pióro autora jest na tyle lekkie, iż przez całość dosłownie się przemyka, i nie wiem jak wy, ale ja takie książki uwielbiam. Zasiadasz z taką w fotelu i dajesz się porwać treść.
" [...] Dom starców jest bardziej niebezpieczny niż pole minowe. Każdy może zabić. Rodzina, kucharz, lekarz, grabarz... nawet ogrodnik. [...]"
Jeżeli potrzebujecie książki, która poprawi wam humor, to koniecznie sięgnijcie po najnowsze dzieło Jacka Galińskiego pod tytułem "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej". Jest to idealna historia, przy której będziecie pękali ze śmiechu. Niektóre fragmenty czytałam mojej córce i obie dosłownie płakałyśmy ze śmiechu.
Jacek Galiński jest dla mnie mistrzem komedii kryminalnej. Teksty, które wypowiadają na żywo lub we własnych myślach jego bohaterowie rozłożą na łopatki nawet zgryźliwego tetryka.
Akcja jego najnowszej powieści toczy się w domu spokojnej starości. Poznajemy w niej między innymi pensjonariuszy domu spokojnej starości. Głównymi bohaterami są wiekowi: Sabina Szymańska i Antoni Głasek. Uwielbiam tę dwójkę. Sabina wydaje się rozsądną kobietą, czy ulegnie namową Antoniego? Czy obydwoje będą tropić afery w domu spokojnej starości? Czy mamy tutaj do czynienia z teoriami spiskowymi?
Przyglądałam się temu domowi spokojnej starości i sama nie wiedziałam, komu mogę ufać. Kto tu mówi prawdę, a kto oszukuje? Faktem jest, że tutaj umierają ludzie. Kto będzie następny? Czy ktoś specjalnie poluje na staruszków? O tym oczywiście przekonacie się podczas czytania.
W skrócie powiem wam, że książka Jacka Galińskiego pod tytułem "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" ma genialną fabułę, ciekawych bohaterów i rewelacyjne zwroty akcji. Do tego dochodzą obłędne teksty i przemyślenia wszystkich postaci tutaj występujących.
Poczytajcie o akcji staruszek na Tinderze i snach jednego ze staruszków, o pewnej znanej osobistości z telewizji.
Z przyjemnością poznam dalsze losy naszych zabawnych staruszków, o ile autor ma w planach jeszcze o nich napisać.
Czy wy też uwielbiacie powieści, w których bohaterowie mają ponad siedemdziesiąt lat?
Jacek Galiński pisze językiem zrozumiałym dla każdego czytelnika. Jego historie powinny zostać zekranizowane.
Na waszą uwagę zasługuje również świetna okładka.
Polecam tę zwariowaną kryminalno -- komediową historię każdemu czytelnikowi, który potrzebuje odrobinę humoru w swoim życiu.
Czy dacie się wciągnąć Sabinie i Antoniemu w detektywistyczne sprawy?
Po lekturze serii o Zofii Wilkońskiej, którą szczerze polubiłam, ale za żadne skarby nie chciałabym spotkać tej upiornej staruszki w realnym życiu, nie mogłam przejść obojętnie obok najnowszej powieści Jacka Galińskiego pod intrygującym tytułem "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej". Ta książka otwiera nowy cykl powieściowy autora.
Narratorami w tej opowieści są Sabina Szymańska i Antoni Głasek, pensjonariusze domu spokojnej starości. Pewnego dnia, kiedy współlokatorka Sabiny, tytułowa Bożenka, nie wstała na swoje tradycyjne siku o piątej rano, Szymańska postanowiła jak najszybciej poinformować o tym smutnym fakcie recepcjonistkę. Zanim jednak udało jej się sprowadzić kobietę do pokoju, ciało Bożenki wyparowało. Sabina jest w szoku, po raz pierwszy nie do końca wie, co robić. Antoni natychmiast podrzuca teorię o morderstwie. Może personel domu truje bezbronnych staruszków? Kto jest winny? Kucharka? Pielęgniarz? Wiecznie wstawiona lekarka? A może dyrektor? Należy się przyjrzeć tej sprawie, bo przecież ktoś z pewnością będzie następny!
Podczas rozważania przeróżnych możliwości rozwiązania tej makabrycznej zagadki poznajemy bliżej codzienne życie w domu spokojnej (chyba jednak nie do końca...) starości. Podejrzane zachowania kucharki, walka o posiłki, wiecznie pijana lekarka z wielką strzykawką, kary za niesubordynację to tylko wycinek życia staruszków. Sabina wprawdzie mieszka w domu od niedawna, ale szybko zdążyła załapać, jakie panują tu zasady i w jaki sposób możne je najprościej obejść. W końcu zawsze wie najlepiej, co zrobić.
Śledztwo dwójki staruszków pełne jest zabawnych sytuacji. Kolejne rozdziały pozwalają nam obserwować wydarzenia na zmianę z perspektywy Sabiny i Antoniego. Najbardziej ubawiłam się, śledząc ich podejście do siebie nawzajem. Autorowi świetnie udało się nakreślić sytuację, w której ludzie błędnie odczytują sygnały wysyłane przez inne osoby, szczególnie, kiedy te drugie żadnych sygnałów nie wysyłają :D
Co odkryje duet detektywów amatorów? Gdzie podziała się Bożenka? Co kryje tajemnicza szklarnia? I czym zajmuje się sadystyczny pielęgniarz? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w tej właśnie książce. No, na prawie wszystkie ;-)
Jedyny minus tej książki jest taki, że zakończenie w zasadzie zawisło w powietrzu, a ja lubię mieć wyjaśnione wątki i spokojnie czekać na kolejny tom. Skoro jednak jest jak jest, poczekam i tak, chociaż mniej spokojnie :D Aha, no i chociaż Sabinka jest całkiem sympatyczna, to jednak Zofia nadal jest u mnie numerem jeden.
Akcja książki dzieje się w domu spokojnej starości. A jego lokatorzy potrafią rozbawić do łez. Pełno tutaj humoru, intryg i takie wewnętrznego uroku starszych osób.
Czym jest tytułowe czwarte sikanie? Otóż punktualnie o 5 rano, każdego dnia Bożena Kowalska idzie do wc i ... sika. Wolno jej. Ale odgłosy słyszy cała okolica. Pewnego dnia jednak tego czwartego sikania nie było. Zaskoczona Sabina postanowiła sprawdzić co się stało z Bożenką. Okazuje się, że starsza pani zmarła. Sabinka zawsze wie co robić i czym prędzej poszła donieść o swoim odkryciu w recepcji. Jednak gdy po chwili wraca do pokoju koleżanki ... ciała już nie ma.
Lokatorzy zaczynają snuć domysły tego co zdarzyło się z ich koleżanka. Mistrzem w snuciu intryg jest pan Antoni. To on wpadł na pomysł, że pani w kuchni chce ich wszystkich otruć. Sabinka za długo żyje na tym świecie, by wierzyć w każde słowo jakiegoś wariata. Do czasu aż... To już musicie sami przeczytać. Co takiego spotkało Bożenkę i Sabinkę?
Książka posiada specyficzny humor, który sprawia, że książkę czyta się przyjemnie. Autor również posiada lekki styl pisania dzięki czemu książkę czyta się również bardzo szybko. Lubię gdy od początku coś się dzieje. I tak właśnie tutaj jest. Znika ciało Bożeny, a lokatorzy gubią się w swoich domysłach. Narracja prowadzona jest z punktu widzenia Sabinki i Antoniego. I taką narrację uwielbiam.
Czy czuć tutaj dreszczyk? Nie koniecznie, ale i tak czytało mi się tę książkę bardzo dobrze. Bohaterowie są tutaj wyraziści i z charakterkiem. Ich dialogi nie jednej raz rozbawiły mnie do łez.
Jeśli lubicie kryminały z porządną dawką humoru to bardzo polecam ,,Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej"
Kontynuacja ciepło przyjętej debiutanckiej powieści Kółko się pani urwało. Prawdziwa mieszanka wybuchowa - wredna staruszka kontra mafiosi. Zamieszanie...
Zofia Wilkońska, wywołując wokół siebie sensację, uzyskuje zainteresowanie i poparcie pewnych grup społecznych. Nie umyka to uwadze polityków, którym zależy...
Przeczytane:2024-09-09, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, 52 książki 2024, 26 książek 2024, 12 książek 2024, Posiadam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024,
„Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej” Jacka Galińskiego, to książka idealna na poprawę humoru. Ja podczas jej czytania świetnie się bawiłam i zdecydowanie nie brakowało niekontrolowanych wybuchów śmiechu. Komedia kryminalna to gatunek, po który uwielbiam sięgać, bo łączy uwielbiane przeze mnie kryminały i pozwala na poprawę humoru.
Książka przenosi nad do domu spokojnej starości, w którym to każdego dnia skoro świt Bożenka Kowalska swoim sikaniem budziła pensjonariuszy. Nadszedł jednak dzień, w którym ona sama się nie obudziła, a Sabina, która była jest jej współlokatorką, nim zdążyła zgłosić śmierć Bożenki, jej ciało najzwyczajniej w świecie zniknęło! To właśnie Sabina z jednym z mieszkańców Panem Antonim, który jest emerytowanym prokuratorem, podejmuje się wyzwania i rozpoczynają własne śledztwo, przekonani o tym, że Bożenka została zamordowana! Podejrzanych nie brakuje, bo Antoni i Sabina pod ostrzał kolejno biorą niemal każdego z pracowników. Podczas poszukiwań mordercy nie brakuje oczywiście zabawnych perypetii, które poznaje się cudownie! Bardzo polubiłam bohaterów powieści i świetnie się z nimi bawiłam, razem poszukując rozwiązania zagadki morderstwa Bożenki!
Ta książka to świetny poprawiacz humoru! Ja z nią bawiłam się wyśmienicie! Bohaterowie to osoby starsze, których nie sposób nie obdarzyć sympatią. Ja się z nimi świetnie bawiłam! Uwielbiam takie propozycje, w których autor ma poczucie humoru i potrafi je świetnie przenieść na swoich bohaterów. Dla mnie to książka idealna na jesienne wieczory! Bardzo polecam!