„Gdy Kotula usłyszała, że Martuś zamierza ją aresztować, pomyślała, że to jakiś żart. Szybko jednak zrozumiała, że podkomisarz jest śmiertelnie poważny, a gdy jej dłonie zostały już spięte kajdankami, oczyma wyobraźni widziała, że wprawdzie jej narzeczony będzie na wolności, za to ona spędzi kilka lat w więzieniu za pomaganie podejrzanemu o morderstwo i za utrudnianie śledztwa.”
„ – Wie pan już, kto jest mordercą?
- Nie mam pewności – przyznał Martuś. – Ale mam pewne podejrzenia – dodał zaraz i nie byłby mężczyzną, gdyby nie postarał się jeszcze bardziej zaimponować siedzącej obok pięknej kobiecie. – Wiem już prawie na pewno, kto panią porwał.”
„Martuś ciężko westchnął w duchu. Wyglądało na to, że w tej sprawie wszyscy wszystkich podejrzewają o jakiś romans i być może rzeczywiście odpowiednia lektura na coś by się przydała. Sam jednak zganił się od razu za tak niedorzeczna myśl.”
„ – To o co tym razem jest podejrzany mój syn?
- O morderstwo – odparł komisarz Gąsior, a widząc kruchą postać pani Aurelii, wykonał gest, jakby myślał, że starsza pani upadnie, usłyszawszy te wiadomość. Ona jednak tylko westchnęła i uśmiechnęła się z wyrazem zaciekawienia na twarzy.
- O morderstwo? – Ta wiadomość zdecydowanie bardziej zdziwiła niż przeraziła panią Jacak. – Tego jeszcze nie było.”
„Błagam! – Martuś nawet nie analizował wypowiedzi Kotuli, bo wiedział, że jest ona oparta na romansowych podstawach, które zupełnie do niego nie trafiały. Za to w tej chwili do jego głowy trafiło co innego. – Momencik, a skąd pani wie, że to zdjęcie w gabinecie prezesa pojawiło się nagle? – Barbara nawet nie musiała udawać, że zrobiło jej się słabo, bo rzeczywiście poczuła, że traci oddech. – Słyszała pani pytanie? – Martuś nie zwracał uwagi na jej stan, co zezłościło Kotulę.”
Jeśli kobieta jest zakochana, to gdyby nawet się dowiedziała, że jej ukochany jest diabłem wcielonym, to i tak jej to nie zainteresuje
„Gdy Kotula usłyszała, że Martuś zamierza ją aresztować, pomyślała, że to jakiś żart. Szybko jednak zrozumiała, że podkomisarz jest śmiertelnie poważny, a gdy jej dłonie zostały już spięte kajdankami, oczyma wyobraźni widziała, że wprawdzie jej narzeczony będzie na wolności, za to ona spędzi kilka lat w więzieniu za pomaganie podejrzanemu o morderstwo i za utrudnianie śledztwa.”
Książka: Podejrzany na wieki wieków