Dzielą nas ze trzy rzędy parawanów. Rozglądam się wokoło, są dosłownie wszędzie. Pierwszego dnia śmialiśmy się, że zasłaniają całą plażę i pewnie widoczne są nawet z kosmosu, a potem do nich przywykliśmy.
Ciekawe, jak szybko można przestać bezgranicznie ufać ukochanej osobie. Wystarczy jedno niedomówienie, nieporozumienie lub kłamstwo, a ja patrzę na męża już inaczej...
Czy aby na pewno miłość jest w stanie pokonać wszelkie przeciwności? Czy też skrywane tajemnice i sekrety mogą osłabić ją tak bardzo, że zniknie w ciągu kilku dni? A może tak właśnie dzieje się w przypadku zakochania, a nie prawdziwego, szczerego uczucia?
- To żadne bicie - prycha z pogardą. - Szarpnąłem go tylko. Gdybyś wiedziała, jak mnie ojciec lał w dzieciństwie... No, ale dzięki temu wyrosłem na porządnego człowieka - dodaje z dumą w głosie.
W takim małym miasteczku jak nasze nie ma wielkiego zapotrzebowania na psychologów - tutaj ci, którzy gorzej sobie radzą w życiu, szukają pomocy gdzie indziej. Jedni w kościele, drudzy w kieliszku, a pozostali wyżywając się na najbliższych.
Ciemne ponure drzewa wyglądały jak armia gotująca się do ataku, pochylały się ku nam, groźne, niebezpieczne i wrogie.
Wie, że jedynym ratunkiem jest ucieczka. Las pachnie złowrogo, wilgotne liście przyklejają się do jej bosych stóp.
Trochę to skomplikowane, ale zaczynam sądzić, że wszystko w moim życiu właśnie takie jest – cholernie skomplikowane.
Moje życie na jawie przypomina koszmar, tyle że z niego nie da się obudzić.
Przekonanie siebie, że postępuje się słusznie, jest chyba najtrudniejsze. Na szczęście potem przychodzi moment, w którym człowiek orientuje się, że po prostu nie ma innego wyjścia, więc musi zagryźć zęby i żyć dalej takim życiem, na jaki los mu pozwoli.
Nie jest łatwo. Wie o tym każdy, kto na co dzień się kimś opiekuje. Najpierw trzeba zapomnieć o sobie, bo przecież to chory jest najważniejszy, potem o ambicjach, a na końcu o swoich marzeniach.
Proszę się nie martwić, dzieci często giną na plaży i prawie zawsze się odnajdują.
Matki chyba nigdy tak naprawdę nie zasypiają, jakby wraz z narodzinami dziecka przechodziły w stan wiecznego czuwania.
W Polsce co roku ginie około siedmiu tysięcy dzieci. Większość udaje się odnaleźć w ciągu pierwszych czternastu dni od zaginięcia. Los reszty z nich pozostaje nieznany...
Dzielą nas ze trzy rzędy parawanów. Rozglądam się wokoło, są dosłownie wszędzie. Pierwszego dnia śmialiśmy się, że zasłaniają całą plażę i pewnie widoczne są nawet z kosmosu, a potem do nich przywykliśmy.
Książka: Znajdę cię, córeczko
Tagi: plaża, parawany, parawan