Wyznanie mordercy cz.1

Autor: LenaVenator
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Cześć, przystojniaku – powiedziała, gdy w końcu przyszła i stanęła na palcach, aby pocałować mnie w policzek. 

-Głodna? – zapytałem i odsunąłem krzesło, aby usiadła przy stole, co też od razu zrobiła. 

-Jak wilk – zaśmiała się – chyba byłabym w stanie zjeść teraz wszystko. 

Wszystko? Zmarszczyłem brwi. Z pewnością nie doceni tego, co zrobiłem, zadowoliłaby się zwykłymi kanapkami. Mogłem zrobić frytki z sosem, a również byłaby usatysfakcjonowana, zaoszczędziłbym w ten sposób sporo czasu. 

-Wspaniale – mruknąłem i poszedłem do kuchni, aby przynieść uprzednio zrobione jedzenie. W lodówce stał także zrobiony deser w postaci sernika z owocami i malinową galaretką. Przyniosę go, gdy skończymy obiad, o ile Rena będzie miała jeszcze siłę jeść. Miała okropny zwyczaj zapychania się jedzeniem, przez co później nie mogła już wmusić w siebie nic więcej. 

-Tylko tym razem zjedz tyle, aby jeszcze zmieścić deser – dodałem tę uwagę, gdy postawiłem jedzenie na stole. Usiadłem, a kobieta pokiwała głową. 

-Dobrze, dobrze – złapała sztućce i od razu zaczęła jeść. Jeżeli nadal będzie tak jadła, to niedługo się roztyje, ale dopóki jest szaleńczo zakochana, to mi to nie przeszkadza. Nie byłem z nią dla jej urody ani inteligencji, bo żadnej z tych rzeczy ta kobieta nie posiadała. Była natomiast mało domyślna, nie wtykała nosa w moje sprawy, a co najważniejsze — kochała mnie bezgranicznie i to mi wystarczało. 

-Smacznego – powiedziałem i sam zabrałem się za jedzenie. 

-Wzajemnie – odpowiedziała z pełnymi ustami, które starała się nieudolnie zatkać ręką.

Po obiedzie Rena zasiadła przed telewizorem, bo o tej porze właśnie puszczali jej ulubiony serial, jakaś telenowela, w której nie mogłem się połapać. Oczywiście zjadła za dużo, jak zwykle i ochoty na sernik już nie miała. Poszedłem do lodówki i ukroiłem sobie kawałek, po czym wróciłem do kobiety, która już całkowicie była pochłonięta zawiłymi losami telewizyjnych bohaterów i zasiadłem obok niej.

Starałem się cokolwiek zrozumieć z tego, co właśnie odgrywało się na ekranie. Jakaś latynoska piękność wykłócała się ze swoim kochankiem o męża, a w kolejnej scenie mąż zdradzał ją z pokojówką, która z kolei miała romans z jej kochankiem. Zdecydowanie nie był to serial dla mnie. Zjadłem sernik i oznajmiłem Renie, że idę na spacer. 

-No idź, idź. Nie widzę serialu, Martin – mruknęła z wyrzutem i pomachała ręką, abym się przesunął, bo zasłaniam jej ekran. Pewnie po dwóch odcinkach uśnie i będę musiał przenieść ją do łóżka, gdy już wrócę. 

Ubrałem się i po chwili znalazłem się na pustej i ciemnej ulicy. Nie wiem, co mnie podkusiło, ale zabrałem ze sobą nóż, który trzymałem ukryty w kieszeni spodni.

  Większość bała się wychodzić po zmroku, nasza dzielnica nie należała do najbezpieczniejszych w tym mieście, ale ja najlepiej czułem się właśnie po zmroku, w ciemności. Nie mogłem bać się złodziei, byłem od nich lepszy, a co do morderców, to przecież byłem jednym z nich, w stanie spoczynku, ale jednak wciąż mordercą. Tego się nie zapomina, często podczas spacerów wspominałem dawne czasy, kiedy to jeszcze nie prowadziłem zwyczajnego życia u boku Reny. Kiedy codzienność wypełniała mi krew i krzyki ofiar.

  Odtwarzałem obrazy przeciętego ludzkiego mięsa i powoli wypływającej z niego krwi. Innym razem po prostu radość sprawiało mi myślenie o ofiarach i ich naiwności, zaufaniu do mnie. Byłem niesamowicie dobry w manipulowaniu ludźmi, dlatego większość z nich z własnej woli szła ze mną poszukać nieistniejącego psa czy zagubionej małej córeczki. Później zaczynała się prawdziwa sztuka: morderca kontra ofiara. Traktowałem to jako najwyższą sztukę artyzmu, rozcięte ludzkie ciało i krew były dla mnie największym dziełem sztuki. Nie rozumiałem, dlaczego ludzie chodzą do muzeów, skoro sami byli chodzącym arcydziełem, choć nieoszlifowanymi przez prawdziwego mistrza takiego jak mnie, który wydobyłby ich prawdziwe piękno z wewnątrz.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
LenaVenator
Użytkownik - LenaVenator

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-01-01 02:25:00