Niektóre drzwi są zamknięte z jakiegoś powodu…
Podczas gdy jedenastoletnia Nora odrabiała lekcje w swoim pokoju, jej ojciec dokonywał w piwnicy koszmarnych zbrodni. Dramat mordowanych kobiet przerwało pojawienie się w domu policji.
Mija dwadzieścia sześć lat. On odsiaduje wyrok, ona odnosi sukcesy w chirurgii, prowadząc spokojne, samotne życie pod nowym nazwiskiem. Nikt nie wie, że jest córką seryjnego mordercy.
Któregoś dnia lekarka dowiaduje się, że jedna z jej pacjentek została zamordowana. W ten sam charakterystyczny i przerażający sposób, w jaki swoje ofiary zabijał jej ojciec.
Ktoś wie, kim jest Nora. Ktoś chce, żeby wzięła na siebie odpowiedzialność za tę niewyobrażalną zbrodnię. Ale ona nie jest morderczynią jak jej ojciec. Policja nie ma dowodów na to, że zrobiła coś złego.
Pod warunkiem, że nie zajrzy do jej piwnicy.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2023-01-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: The Locked Door
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Joanna Zalewska
Nie wydaje się podejrzliwa w stosunku do mnie. I nie powinna być. Ona nie ma takiego życia, w którym martwe ciała materializują się w jej piwnicy. Ma dobre życie. Życie, którego chcę. Życie, które będę starała się od teraz wieść.
To nie moja wina, że nie jestem taka jak wszyscy. Ale to nie znaczy, że jestem taka jak on.
Zamknięte drzwi
Miałam większe oczekiwania. Książka opowiada o Norze, dorosłej kobiecie z fatalną przeszłością. Gdy kobieta była jedenastoletnią dziewczynką mieszkała z rodzicami w domu z piwnicą do której nigdy nie mogła wchodzić. Wpajano jej, że jej ojciec ma tam warsztat i niebezpieczne narzędzia mogą ją zranić. Jednak to nie do końca była prawda. To było warsztat ojca, ale głównie służył do popełniania koszmarnych zbrodni. Teraz gdy Nora jest dorosłą kobietą i świetnym chirurgiem, a jej ojciec odsiaduje wyrok w więzieniu, kobieta prowadzi dość spokojne, chociaż samotne życie. Nie przeszkadza jej to jednak, wystarczy jej, że nikt niewie o jej przeszłości, a ona jest spokojna. Tak pewnie toczyło by się jej życie, gdyby nie pewne wiadomości. Któregoś dnia dowiaduje się, że zginęła jedna z jej pacjętek, a sposób działania był identyczny jak działanie jej ojca, ale jej ojciec ciągle siedzi, a policja dokładnie zna korzenie Nory.
Powiem szczerze, że z wielką chęcią i zapałem zabrałam się za tę książkę. Swego czasu było o niej bardzo głośno i każdy ją zachwalał. Więc jak tylko znalazłam chęć na książkę z takiego gatunku to chwyciłam ją z wiekim zapałem i radością, że dostałam coś dobrego. Niestety zawiodłam się. Nie mówie, że książka była zła, ale po tych wszystkich opiniach jakie czytałam, liczyłam na coś ekstra, a niestety to było poprostu dobre. Tak, ja wiem, że pewnie poprostu miałam za duże oczekiwania. I śmiem twierdzić, że mogło tak być, jestem tylko człowiekiem, nie wyłącze uczuć. Jednak uważałam, że dostanę coś lepszego. Do połowy książki mam wrażenie, że niewiele się działo, a jak zaczęło być emocjonująco to praktycznie domyśliłam się rozwiązania... owszem nie całkowicie, ale w paru kwestiach miałam racje. Jednak książka nie jest zła, bo nie żałuje że ją przeczutałam, naprawde miło się ją czytało i zakończenie, mimo rozwiązania po części zagadki, było dobre. Więc polecam przeczytać ją samemu.
Problem genów i dziedziczenia jest niezwykle ciekawy. Jeden z rodziców przekazuje kolor oczu, po drugim przejmuje się zarys podbródka itp., itd. Mówi się też o gestach czy mimice to jest jednak całkiem oczywiste, ale co z charakterem? Pokrewieństwem dusz? A zło? Czy też jest dziedziczone, czy to raczej kwestia tylko i wyłącznie wychowania?
Nora w wieku lat jedenastu przeżyła szok. Myślała, że ma wspaniałych kochających rodziców, a tymczasem ojciec został aresztowany przez policję. Sąd skazał go za zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem popełnionych na kilkunastu kobietach w piwnicy ich domu. Od tych wydarzeń minęło 26 lat. Obecnie Nora pod zmienionym nazwiskiem robi karierę w szpitalu i jest bardzo dobrym chirurgiem. Sprawy jednak zaczynają się komplikować, gdy jedna z byłych pacjentek szpitala będących pod jej opieką zostaje uznana za zaginioną. Z czasem policja odnajduje jej okaleczone zwłoki, a rany bardzo przypominają te, które lubił zadawać ojciec Nory. Naśladowca? Prowokator? Jak to możliwe, że po zmianie nazwiska i środowiska ktoś dowiedział się o przeszłości kobiety? Dlaczego robi wszystko by jej zaszkodzić? Tymczasem ginie kolejna pacjentka Nory, a policja zaczyna się bacznie jej przyglądać...
Niezmiernie się cieszę, że trafiłam na kolejną wyborną lekturę. Zamknięte drzwi pochłonęłam w dwa dni, czytając z zapartym tchem. Akcja przebiega dwutorowo: poznajemy dorosłe życie Nory, które ktoś za wszelką cenę próbuje zrujnować, a także śledzimy losy bohaterki w momencie, w którym miała lat jedenaście. Niepokój, który otaczał młodą kobietę, wciągnął w swoje szpony i mnie. W pewnym momencie tak jak i ona nie wiedziałam, komu można zaufać, jak wygląda prawda, a poczucie zagrożenia narastało aż do samego nieoczywistego finału. Dzięki dobrze poprowadzonej narracji potrafiłam wczuć się w postępowanie Nory. Poznawałam jej sposób myślenia i rozterki. Autorka skutecznie wodziła mnie za nos i do samego końca nie byłam pewna, o co w tej intrydze chodzi. Rozwiązanie mnie zaskoczyło, a cała fabuła była dopracowana i spójna. Thriller ma więc wszystkie cechy, które sprawiają, że nie można oderwać się od lektury: niepokojący i tajemniczy klimat, niejednoznacznych bohaterów, ciekawą intrygę, wydarzenia obecne przeplatające się z mroczną przeszłością, krótkie i dynamiczne rozdziały, niespodziewane zwroty akcji oraz ciekawie rozwiązane zakończenie. Chcecie się dowiedzieć, co się wydarzyło za zamkniętymi drzwiami? Przeczytajcie!
Z treścią książki zapoznałam się dzięki Księgarni Ebookpoint.
Jakiś czas temu czytałam "pomoc domową" tej autorki. Byłam zachwycona jej stylem pisania oraz intrygą jaką udało jej się stworzyć. Wtedy to postanowiłam, że chcę czytać jej książki. Jednak "zamknięte drzwi" nie wywołały we mnie żadnych emocji. A brutalnie mówiąc -ta książka mnie męczyła. Cały czas czekałam by w końcu zaczęło się coś dziać. A jedyne co się działo to częste odkładanie książki i wzdychanie " jeszcze tylko... (tyle i tyle )stron ". Ale dotrwałam. Przeczytałam do końca i koniec troszkę uratował tę historię w moich oczach.
Nora jest bardzo dobrym chirurgiem. Oprócz tego jest też córką znanego mordercy, który od 26-ciu lat siedzi w więzieniu z którego nigdy nie wyjdzie . Kobieta ma zmienione nazwisko więc nikt nie ma prawa wiedzieć jaka tragiczna przeszłość na niej ciąży ... Jednak gdy ktoś brutalnie morduje jedną a później drugą jej pacjentkę, naśladując modus operandi jej ojca to właśnie ona staje się główną podejrzaną. To do jej drzwi puka policja poszukując dowodów jej zbrodni . Jaka jest prawda? Czy kobieta sama zacznie wątpić w swoją niewinność po tym jak wszystkie dowody zaczynają wskazywać właśnie na nią? Jak wytłumaczyć krew w jej piwnicy oraz odciętą ,już gnijącą rękę jednej z ofiar w jej aucie? Czy Nora wariuje czy ktoś ją wrabia?
Jak wspomniałam wcześniej dla mnie ta książka jest dużo gorsza niż "pomoc domowa". Dla mnie była ona nijaka . Ale może ktoś inny odkryje jej potencjał. Może ta historia i jej ukryte przesłanie trafi do innego czytelnika?Mnie niestety ona nie przekonała ...
Czytałam wiele pozytywnych opinii na temat tej książki i muszę przyznać, że nie dziwię się, że tyle zachwytów było kierowanych w jej stronę. "Zamknięte drzwi" przyciągają nie tylko obiecującym opisem i mroczną okładką, ale tym, co zastanie się w środku. Już sam fakt, że główną bohaterką jest kobieta będąca córką seryjnego mordercy mówi czytelnikowi, że to może być naprawdę dobre. I rzeczywiście takie jest...
Nora jest z zawodu chirurgiem. Nikt nie wie, że jest córką mężczyzny, który dopuścił się okropnych zbrodni. Prowadzi samotny tryb życia, na próżno szukać przy niej przyjaciół czy partnera na dłużej niż trzy miesiące. Przychodzi jednak moment, w którym jej spokojne życie zostaje zakłócone przez zbrodnie na jej pacjentkach. Ktoś o niej wie i chce, by wzięła odpowiedzialność za czyny ojca.
Freida McFadden od początku wodzi czytelnika za nos. Można snuć domysły na temat podejrzanego, ale mało kto domyśli się, co tak naprawdę przygotowała autorka na koniec. Czuję się usatysfakcjonowana historią, która podtrzymuje napięcie do samego końca. Kto jest winien zbrodni na pacjentkach Nory? Ona sama? Ktoś z jej bliskich? Będziecie podejrzewali każdego.
Wzmianki na temat przeszłości Nory dodawały dreszczyku, choć myślałam, że będzie bardziej szczegółowo pod względem samych zbrodni. Może to i lepiej, ponieważ fabuła skupiona była na tym, co dzieje się w teraźniejszości. Autorka ukazała, jakie życie może prowadzić osoba będąca spokrewniona z mordercą. Samotne, niepewne... Taki styl życia na dłuższą metę musi być męczące i po prostu przykre.
Jestem pod wrażeniem intrygi i cieszę się, że wiele opinii pokrywa się z zawartością książki i emocjami jakie wywołuje. Z ręką na sercu mogę polecić Wam ten thriller. Mam nadzieję, że zaskoczy Was tak samo jak mnie - w 100% pozytywnie.
"Zamknięte drzwi" Freidy McFadden to chyba moje pierwsze spotkanie z wydawnictwem Czwarta Strona i muszę przyznać, że raczej nie ostatnie, ponieważ książka jest naprawdę wciągająca i pomimo wielu obowiązków szukałam wolnej chwili, by móc jak najszybciej poznać dalszy ciąg wydarzeń.
Główną bohaterką jest dorosła już córka seryjnego mordercy - Aarona Nierlinga. Mężczyzna od ćwierćwiecza odsiaduje wyrok osiemnastu dożywoci i choć udowodniono mu "tylko" tyle to istnieją podstawy, by sądzić, że zamordował ponad trzydzieści osób. Nora miała 11 lat, gdy ojciec wraz z matką zostali aresztowani. Mama popełniła w więzieniu samobójstwo jeszcze przed procesem, a opiekę nad dziewczynką przejęła babcia, która podjęła liczne starania, by zapewnić wnuczce bezpieczeństwo i względny spokój (m.in. zmiana nazwiska, zakaz odwiedzin ojca). Jak się później okazało, skrywała ona również pewną tajemnicę.
Wydarzenia są przedstawiane na zasadzie przeplatania teraźniejszości z tym, co miało miejsce ponad dwadzieścia lat temu. Nora jest obecnie szanowanym chirurgiem i w odróżnieniu od ojca chce pomagać ludziom, zamiast ich krzywdzić. Zapewnia sobie w życiu bezpieczną przestrzeń, do której praktycznie nikomu nie pozwala się zbliżyć. Czasem czuje się samotna, ale to jej świadomy wybór. Jest osobą racjonalnie patrzącą na każdą sprawę, jednak jej poukładane życie zaburza informacja o aktualnych zabójstwach, które do złudzenia przypominają te dokonane przez jej ojca lata temu. Nagle pojawia się też splot dziwnych zbiegów okoliczności, o których bohaterka uświadamia sobie dopiero później. Choć zazwyczaj wszystkie jej zachowania są dogłębnie analizowane to, gdy dociera do niej, że jej kariera i z trudem osiągnięta stabilność może nagle runąć jak domek z kart, przestaje myśleć racjonalnie, a przy tym traci resztki zaufania do kogokolwiek (a i wcześniej jej zaufanie było minimalne), momentami nie ufa nawet samej sobie...
Książkę czyta się szybko, a fabuła wciąga niczym ruchome piaski. Choć przewijają się tu morderstwa i krew to nawet bardzo wrażliwi czytelnicy mogą spokojnie sięgnąć po tę lekturę, ponieważ nie ma tu szczegółowych opisów, po których niektórzy mogliby się poczuć naprawdę niedobrze. Autorka wodzi czytelnika za nos, podsuwa fałszywe tropy i to jest jak najbardziej ok, ale sprzątanie plamy krwi lub pozbywanie się pewnych "dowodów" przez główną bohaterkę... Tego Freidzie McFadden nie wybaczam! Co nie zmienia jednak faktu, że kolejną jej książkę chętnie przeczytam.
Podsumowując, "Zamknięte drzwi" to opowieść o tym, jak bezduszny może być człowiek, o wpływie wydarzeń z dzieciństwa na życie dorosłej osoby, o mocnym stąpaniu po ziemi, ale i o tym, jak niewiele trzeba, by pomimo zwykle racjonalnego myślenia, działać przeciw samemu sobie - ze strachu.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Przyznajcie się, co lub kogo ukrywacie w swojej piwnicy?🤔
.
🌿 Nora wiedzie spokojne i poukładane życie jako ceniony chirurg do czasu, kiedy to jej życie wywraca się do góry nogami. Policja odnajduje ciało młodej dziewczyny, która prawdopodobnie została zamordowana w podobny sposób, w jaki 26 lat temu swoje ofiary zabijał ojciec Nory. Okazał się on seryjnym mordercą, odsiadującym swój wyrok w więzieniu. Wszystkie poszlaki wskazują na lekarkę i to ona staje się głównym podejrzanym. Czy Nora ma skłonności do zabijania, a może ktoś chce ją wrobić?🌿
.
Przerażająca wizja ojca i męża mordercy, który na co dzień wychodził do pracy, a po niej w wolnej chwili w piwnicy torturował niewinne kobiety i odcinał im dłonie. Takie przeżycie to jest trauma i wielkie obciążenie dla młodej dziewczyny na całe jej życie. "Zamknięte drzwi " to thriller psychologiczny napisany i widziany z perspektywy bycia córką seryjnego mordercy, piętna z którym musi się zmierzyć już od najmłodszych lat.
.
Czytałam wiele zachwytów nad książką i chciałam sama się przekonać o tym, czy jest taka dobra, jak piszecie. Okazało się, że mieliście rację, jest to bardzo dobry thriller trzymający w napięciu i budzący niepokój już od pierwszych stron. Krótkie rozdziały i akcja, która wyznaczała tempo całej książce, prowadziły do tego, że czytało się ją bardzo szybko. Dopiero na koniec trochę zwolniło, aby całą historię dopiąć już na ostatni guzik i liczyłam, że jeszcze mnie czymś wielkim autorka zaskoczy. Niestety zakończenie było najsłabszym ogniwem tej książki, mało porywające, trochę naciągane, jakby napisane od niechcenia i w pośpiechu. Dlatego też moja ocena jest o jedną gwiazdkę mniej z powodu tej końcówki.
Q: Macie w domu piwnice? Po lekturze gwarantuje Wam, że będziecie mieli opory do niej schodzić. 😅
"Przez ostatnie dwadzieścia sześć lat uciekałam od bycia Norą Nierling. Nikt nie miał pojęcia, kim jestem, a ja chciałam utrzymać ten stan rzeczy. Co zrobię, jeśli świat odkryje, kim jest Nora Davis?"
Nora jest szanowaną panią chirurg, która ciężko pracowała na swoją reputację. Pracuje w prywatnej klinice. Nikt nie wie jednak, że kobieta skrywa tajemnicę. Pod zmienionym nazwiskiem ukrywa się córka seryjnego mordercy Handymana. Przez wiele lat udawało jej się żyć w ukryciu. Wszystko zmienia się w momencie, gdy jedna z pacjentek Nory zostaje znaleziona w rzece z odciętymi rękoma. Ten sam schemat morderstwa co u jej ojca. Przeszłość właśnie powróciła i dała o sobie znać.
Czyżby pojawił się naśladowca, skoro Handyman siedzi w więzieniu? Jaki interes będzie miał w ujawnieniu prawdziwej tożsamości Nory?
Naszą bohaterkę poznajemy w wieku jedenastu lat oraz dwadzieścia sześć lat później. Teraźniejszość miesza się z przeszłości, rozdziały się przeplatają. Tak jak tego nie lubię, tak w tym przypadku bardzo mi się podobało.
Historia Nory z dzieciństwa dostarczyła mi wiele emocji, wręcz z niecierpliwością czekam na rozdziały z przeszłości. Fascynowała mnie droga, jaką nasza bohaterka przebyła, aby odkryć zamiłowanie swojego ojca. A pewna zabawa w lesie przyprawiła mnie o dreszcze i gęsią skórkę.
Dorosła Nora również nie próżnowała i nie pozwalała nam się nudzić. Swoim zachowaniem sprawiała, że momentami podejrzewałam ją o najgorsze. Już sama zaczynałam się gubić. I nie wiedziałam, w co wierzyć.
Nie często sięgam po ten gatunek literacki, w tym przypadku był to strzał w dziesiątkę. Wciągająca, mroczna i trzymająca w napięciu do ostatniej chwili. W życiu nie zgadłabym osoby stojącej za tym wszystkim. Czeka Was nie lada zaskoczenie. Finał, jakiego nikt się nie spodziewa.
Książkę czyta się błyskawicznie. Przyjemny i lekki styl autorki tylko to ułatwia. Jestem bardzo zadowolona z lektury. Polecam serdecznie.
Thrillery psychologiczne to jeden z gatunków literackich zaraz po kryminałach i true crime, po który sięgam z ogromną przyjemnością. Lubię ten dreszczyk emocji i napięcie, które towarzyszą mi podczas czytania tego typu literatury. Przyznam szczerze, że ostatnio mam duże szczęście do thrillerów albo to może przeczucie, że sięgając po dany tytuł, wiem, że się nie zawiodę. Tak było w przypadku powieści Friedy McFadden „Zamknięte drzwi”.
Niektóre drzwi są zamknięte z jakiegoś powodu…
Kiedy Nora miała jedenaście lat, jej ojciec w piwnicy przetrzymywał, a następnie mordował młode kobiety. Pewnego dnia koszmar się skończył. Minęło dwadzieścia sześć lat, ojciec Nory odsiaduje wyrok, a ona odnosi sukcesu jako chirurg, prowadząc samotne, ale spokojne życie pod nowym nazwiskiem. Nikt nie wie, że jej ojciec jest seryjnym mordercą.
Nieoczekiwanie do gabinetu Nory przychodzi policjant, z informacją, że jedna z jej pacjentek została brutalnie zamordowana. To, co najbardziej przeraża Norę to fakt, że morderca pozbawił swoją ofiarę życia w ten sam, charakterystyczny sposób, w jaki przed laty mordował jej ojciec.
Nora podejrzewa, że jest ktoś, kto zna jej przeszłość, ktoś, kto chce, by poniosła karę za morderstwo, którego nie popełniła.
Pochłonęła mnie ta historia. Już po przeczytaniu pierwszego rozdziału wiedziałam, że trafiłam na świetny thriller, który będzie trzymał mnie w napięciu do samego końca. I tak było! Kartkując kolejne strony, zastanawiałam się, jakie zakończenie przygotowała dla mnie autorka, bo choć miałam swoje przypuszczenia, to finalnie zostałam zaskoczona.
Fabuła poprowadzona jest dwutorowo, dzięki temu możemy lepiej poznać główną bohaterkę, wejść w jej umysł i poznać motywy, jakimi się kieruje obecnie.
Mroczny i duszny klimat, brutalne morderstwa i intryga, która z każdą kolejną stroną tylko podsyca ciekawość czytelnika. To wszystko składa się na świetnie skonstruowany thriller psychologiczny, przy którym nie ma chwili znudzenia. Niewątpliwie autorka ma talent do wodzenia czytelników za nos, co chwilę podrzucała mi mylne tropy, a ja za każdym razem zmieniałam swoje podejrzenia. Doszło do tego, że odpuściłam typowanie sprawcy i kilka ostatnich stron czytałam w wielkim skupieniu i napięciu, by finalnie zostać zaskoczoną.
„Zamknięte drzwi” to rasowy thriller psychologiczny, który wciągnie was od pierwszej strony i jedyne, czego będziecie pragnęli, to jak najszybciej poznać zakończenie tej mrocznej, pełnej tajemnic historii. Thriller, w którym nie brakuje dreszczyku emocji, napięcie budowane jest stopniowo, a zakończenie zaskakuje — idealna gratka dla fanów gatunku. Polecam!
Ta książka to mistrzostwo świata!!! Tak genialnego thrillera dawno nie czytałam. To co autorka funduje czytelnikowi to prawdziwy rollercoster emocjonalny. Trzyma w napięciu od początku do końca. A zwroty akcji, szczególnie ten w finalnej scenie, to prawdziwy majstersztyk. Po przeczytaniu książki czułam się jakbym wyszła z kina , fabuła we mnie żyła i jej treść tworzyła w mojej głowie obrazy pozostawiając nerwy w strzępach. Ciekawy jest też fakt, że ta historia opowiedziana jest w pierwszej osobie i jak mało kiedy, przedstawiony jest punkt widzenia od strony córki seryjnego mordercy. Takie spojrzenie w tego typu historiach to rzadkość.
"Zamknięte drzwi" to lektura obowiązkowa wielbicieli tego gatunku !!!
"To nie moja wina, że nie jestem taka jak wszyscy. Ale to nie znaczy, że jestem taka jak on."
To naprawdę rewelacyjny thriller. Gdy zaczęłam czytać "Zamknięte drzwi", to już nie dało się tej książki odłożyć na półkę, musiałam zarwać noc aby dojść do zakończenia. Co prawda, tylko właśnie zakończenie było dla mnie nieco zbyt jakby niepasujące, niedokończone, może niedopracowane, lecz nie można mieć wszystkiego.
Ta książka na pewno zostanie w mojej pamięci na dłużej i to jest ważne, bo wielu książek nie pamięta się nawet po miesiącu...
Lubię czytać kryminały i thrillery, więc poznałam już wielu bezwzględnych zabójców i psychopatów, lecz mniej miejsca autorzy poświęcają rodzinom tych osób. Bo przecież ich życie jest zawsze ściśle związane z tymi mordercami. A co dzieje się z nimi, na przykład po aresztowaniu takiego delikwenta? Jak sobie radzi jego żona? A jak dzieci? Czy już do końca życia będą napiętnowani zbrodniami swojego męża czy ojca? Podejrzewam, że pewnie tak jest w małych środowiskach, gdzie wszyscy się znają. Sposobem na normalne życie, bez przeszłości, jest zmiana miejsca zamieszkania.
Główną bohaterką jest Nora, jest znakomitym chirurgiem, odnoszącym sukcesy. Jednak jest bardzo samotna, nie ma żadnej rodziny, ale tak właściwie jej to nie przeszkadza. Nora lubi być sama. Takiego wyboru dokonała wiele lat temu. Lecz wpływ na jej decyzję miały wydarzenia sprzed 26 lat...
"Lubię być sama - zawsze lubiłam. Gdy tylko miałam wybór. Zawsze stawiałam na własne towarzystwo. Nawet gdy idę do restauracji, nawet gdy jestem otoczona gwarem ludzi rozmawiających ze sobą, wolę siedzieć sama."
Dwadzieścia sześć lat temu aresztowano rodziców Nory. Jej ojciec w piwnicy własnego domu dopuszczał się okropnych zbrodni. Żeby nikt tam nie wchodził, zamykał zawsze drzwi do niej. Pod pozorem majsterkowania torturował młode kobiety... Matkę aresztowano za współudział.
Przypadkowy donos na policję kończy cały ten proceder. Ojciec dostał kilkanaście wyroków dożywocia a matka z rozpaczy powiesiła się w więzieniu. Norę zabrała do siebie jej babcia ze strony matki i pod zmienionym nazwiskiem zmieniła adres.
Teraz, w dorosłym życiu, żyje z dala od przeszłości, nikt nie wie, że jest córką seryjnego mordercy. Nigdy nie odwiedziła ojca w więzieniu, jako dziecko, bardzo chciała, ale babcia jej tego zabraniała. Gdy dorosła, sama doszła do wniosku, że babcia miała rację.
Życie Nory zaczyna się komplikować, gdy zostają znalezione zwłoki młodej dziewczyny, która była jej pacjentką. Została zamordowana w taki sam sposób, jak to czynił jej ojciec. Policjant prowadzący śledztwo, wie kim jest Nora i właśnie to ona staje się główną podejrzaną... Kobieta zastanawia się, kto próbuje wplątać ją w te zabójstwa. Czy ona byłaby zdolna do takich czynów?
Napięcie ciągle narasta a autorka zmienia tropy i zwodzi czytelnika i wywróciła do góry nogami wszystkie moje wcześniejsze domysły.
Świetnie poprowadzona narracja z punktu widzenia dziecka seryjnego zabójcy.
Tu nic nie jest takie zupełnie oczywiste, bohaterzy dobrze wykreowani i fabuła wciągająca bez reszty.
To pozycja godna polecenia nie tylko fanom thrillerów.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za egzemplarz i miłe dodatki.
Boicie się swoich piwnic? Ja im jestem starsza, tym bardziej się boję. Może dlatego, że naoglądałam się i naczytałam jakichś strasznych rzeczy, w których piwnica jest raczej mało cozy.
Nora jest chirurżką. Jej kariera rozwija się, a pacjenci cenią sobie zaangażowanie i serce, jakie wkłada w swoją pracę. Tak jest do czasu, aż nie zostają odnalezione zwłoki młodej dziewczyny…a potem kolejnej. Obie mają obcięte ręce. Obie były jej pacjentkami. A tak się pechowo składa, że 26 lat wcześniej ojciec Nory, Aaron Nierling, robił to samo z innymi kobietami w piwnicy domu, w którym mieszkał razem z żoną i córką - więził je, obcinał im ręce i zabijał. A! I chciał to wszystko zapsikać lawendowym odświeżaczem! Tylko że on odbywa właśnie kilkanaście dożywotnich wyroków. Kto zatem stoi za morderstwem pacjentek Nory? Pacjentek, które idealnie wpisują się w typ ofiar Aarona N.
Mam jakieś niebywałe szczęście trafiać w tym miesiącu na dobre thrillery. I ten również wpada do tej puli.
“Zamknięte drzwi” to trzymająca w napięciu książka, która od pierwszych stron zaciekawia, na kolejnych stopniuje napięcie i jest prowadzona bardzo spokojnie, żeby pod koniec wyrzucić z siebie kilka znaków zapytania. To ten rodzaj tekstu, który czyta się ekspresowo. I muszę przyznać, że zakończenie mocno mnie zaskoczyło. Sama nie wiem, czy pozytywnie, czy nie. Mam niestety takie poczucie, że było lekko naciągane. Przez większość książki miałam swoje typy i żaden z nich się nie sprawdził. To na duży plus, bo w przypadku tego gatunku lubię zostać wykiwana. Ale! Co tam! Bawiłam się dobrze, byłam zaangażowana w akcję, a przede wszystkim ciekawa, co wydarzy się dalej.
26 lat życia z piętnem córki seryjnego mordercy odcisnęło w umyśle Nory niewyobrażalny ślad.
Nie jestem taka jak on.
- „ Jesteś moją córką i zawsze mnie przypominałaś ”.
- „ Nie jestem taka jak Ty - mówię ”.
„ On się myli. Nie jestem taka jak on. Nie jestem ”.
Zagraniczny thriller w moich rękach jest rzadkością. Zawsze bardziej przemawiały do mnie thrillery naszych rodzimych Autorów. Czuję jednak, że „ ugrzęzłam ” nieco w tej „ polskości ”, dlatego „ Zamknięte drzwi ” potraktowałam jako odskocznię, może też jako próbę poszukiwania innego rodzaju emocji. Czy je znalazłam? Tak. Choć nie były do końca takie, jakich oczekiwałam.
Narracja pierwszoosobowa - uwielbiam, kiedy jest stosowana w thrillerach. Mogę „ wejść ” do głowy bohatera i poznać jego myśli, poszperać sobie w nich.
Niestety, Autorka nie dała mi dużego pola do popisu, bo tych odczuć i przemyśleń Nory było niewiele. Zrekompensowała mi to jednak, przytaczając jej historię z punktu widzenia, gdy była dzieckiem. Ten szerszy obraz pozwolił mi bardziej zagłębić się w tę opowieść.
Czy osobowość rodzica ma wpływ na osobowość dziecka? Przecież to geny. Dobre, złe. Czy tego chcemy, czy nie, dziedziczymy je. Myślę jednak, że po to zostaliśmy obdarzeni własną wolą i wolnością wyboru, by podejmować swoje decyzje. Bo niezależnie od charakteru rodzica, mamy własną osobowość. Jedyną i niepowtarzalną.
„ Zamknięte drzwi ” to bardzo dobry thriller, który wprost się pochłania. Emanuje klimatem pełnym napięcia, otwiera drzwi do historii, która może nie bazuje na podłożu emocjonalnym, ale za to daje czytelnikowi sporą dawkę ekscytacji, tego uczucia, które sprawia, że chcesz wiedzieć, co będzie dalej.
Jeśli potrzebujecie solidnej rozrywki, to ta książka jest dla Was. Jeśli szukacie pola do refleksji, to raczej nie tędy droga.
? Od pierwszych stron wkrecilam się w tę historię.
Dodatkowo dostajemy rozdziały widziane z perspektywy dziecka, więc możemy jeszcze bardziej wyobrazić sobie tę rodzinkę. W dzień przykłady mąż i ojciec, w nocy w swojej piwnicy przetrzymuje kobiety, które zabija i odcina im dłonie.
Czytając tak dużo książek, ciężko mnie zaskoczyć. Od początku mówiłam mężowi, kto zabija. Autorka próbowała nas wmanewrować w inne domysły, jednak tych podpowiedzi od początku jest tak dużo, że nie byłam zszokowana. Mimo wszystko uważam, że jest to świetna książka. Czuć dreszczyk emocji, chce się przewrócić kolejne kartki by dowiedzieć się kto. I dlaczego?
Ja polecam!
,,Ktoś mnie obserwuje. Czuję to. To bez sensu, że człowiek jest w stanie czuć czyjeś spojrzenie na swej potylicy, ale w jakiś sposób ja właśnie to czuję".
Ciemny i głuchy dźwięk. Przestrzeń niebezpiecznie się zacieśnia, brakuje powietrza. Dech nie jest już taki łatwy jak chwilę temu. Obraz rozmywa się w oczach, bo to, co widzisz, w żaden sposób nie chce dojść do mózgu.
Duszącą atmosferą spowita mroczną historią ukrytą w ścianach domu, która odbija się piętnem na dziecięcym umyśle. Życie, które dając kolejną szansę, tak naprawdę czeka na swoją zapłatę. Majestatycznie budowane przez autorkę napięcie, sprawia, że niejednokrotnie dochodząc do punktu kulminacji, okazuje się, że pomijamy szczegóły, skupiając się na tym, co wydaje nam się oczywiste.
Niektóre drzwi są zamknięte z jakiegoś powodu.
Przedstawiona w książce historia, pozostawia czytelnika we własnej dyspozycji, dając mu możliwość uczestnictwa w wydarzeniach, nasuwać własną drogę do rozwiązania.
,,Tata zawsze mówi, że jeśli chcesz zrobić coś złego, przynajmniej bądź sprytny na tyle, aby nikt cię nie przyłapał".
Czytając książkę, przez cały miałam w głowie masę pytań. Całkowicie dałam się pochłonąć fabule, uczestnicząc w niej, razem z bohaterami szukając rozwiązania, dopasowywać puzzle i tworząc całość. Jednak autorka w majestatyczny sposób, postanawia pomieszać szyki, sprawiając, iż czytelnik cały czas jest zaciekawiany i angażowany.
Fabuła nie zwalnia, pędzi niczym rozpędzony pociąg, który z każdą kolejną kartka, jest jak kolejka nad niebezpiecznym spadem. Zamknięcie w małym wagoniku, gdzie emocje aż krzyczą, wylewając się przez szczeliny, atakując obserwatora.
Podróż pomiędzy dzieciństwem, jego ciekawością i beztroską do dorosłości, która przygniata, oparta na barkach, a jednocześnie sprawia, iż zachwiana zostaje twoja ocena swojej świadomości.
Kiedy uważasz, że już wszystko wiesz, tak naprawdę, jesteś dość blisko prawdy, ale nie w jej centrum. Śledź dokładnie każdy krok, każda myśl, ale jednocześnie pozostawaj otwarty na otaczający cię świat.
"Jest wyjątkowo charyzmatyczny i czarujący - przynajmniej gdy chce taki być.
Jest narcyzem i psychopatą, który bez śladów wyrzutów sumienia zabił co najmniej trzydzieści kobiet.
Jest niepoczytalny.
Jest potworem.
Jest również moim ojcem."
Dzieciństwo Nory kończy się z dniem, gdy na jaw wychodzą makabryczne zbrodnie dokonane w piwnicy jej domu. Oddana pod opiekę babci przez lata robi wszystko, by odciąć się od przeszłości, tworząc nową tożsamość w której odnosi sukcesy.
Szanowana chirurg oddana swojej pracy, prowadzi spokojne, ale samotne życie.
Koszmarne wspomnienia wracają, gdy do gabinetu przychodzi policjant, informując, że jedna z jej pacjentek została zamordowana. Szczegóły zbrodni odpowiadają tym dokonanym przez laty przez Handymana.
Kto odtwarza brutalne morderstwa?
Jakie tajemnice skrywa Nora?
Fenomenalny, wyborny, idealny... mogłabym tak długo wymieniać, bo dostałam to wszystko za co tak uwielbiam thrillery. Brutalne zbrodnie, demony przeszłości, duszny klimat, który podnosi ciśnienie i nie pozwala się oderwać. Intrygująca historia, gęsta od niedopowiedzeń w pełni pochłania sto procent uwagi.
Mówi się, że niedaleko pada jabłko od jabłoni, ale nie oznacza to jednak, że geny determinują to które zachowania będziemy przejawiać. Chociaż odgrywają one ważną rolę, nie są czynnikiem decydującym. Zbrodnie ojca naznaczyły całe życie Nory. Strach przed nawiązaniem bliższych relacji, czy obawy, że ktoś odkryje jej prawdziwą tożsamość. Autorka potrafi zaciekawić i sprawić, że na kilka godzin odrywamy się od rzeczywistości. Z każdym rozdziałem gra na naszych emocjach, podsuwając kolejne wskazówki, by finalnie zaskoczyć, pokazując, jak bardzo byliśmy w błędzie.
A czy Ty masz na tyle odwagi, by zerknąć co kryje się za zamkniętymi drzwiami?
Czy mordercze skłonności są dziedziczne?
Nora Davis robi wszystko, aby odciąć się od swojej przeszłości. Jej ojciec jest seryjnym mordercą. Odsiaduje wyrok kilkukrotnego dożywocia. Nora była dzieckiem, kiedy został on aresztowany. Zmieniła nazwisko i została chirurgiem. Ratuje życia, nie odbiera jak jej ojciec. Nie chce być jak on.
Jednak kiedy jedna z jej pacjentek zostaje zamordowana, Nora od razu staje się główną podejrzaną. Czy jej piwnica skrywa podobne sekrety jak piwnica jej ojca?
"Zamknięte drzwi" to thriller psychologiczny, który niejednokrotnie mnie zaskoczył. Fabuła wciąga od pierwszej strony. Narracja jest pierwszoosobowa z perspektywy głównej bohaterki.
Z jednej strony poznajmy Norę, rewelacyjną panią chirurg, która pracuje na dwóch etatach. Troszczy się o swoich pacjentów. Próbuje zapomnieć o swoim pochodzeniu i udowodnić samej sobie, że nie jest potworem, jak jej ojciec.
Z drugiej strony, retrospekcje przenoszą nas do czasów, kiedy Nora miała jedenaście lat i miała jeszcze pełną, prawie normalną rodzinę. Wspomnienia te rzucają inne światło na główną bohaterkę. Przestaje być taka idealna i można się zastanawiać czy faktycznie to nie ona stoi za morderstwem pacjentki.
Dzięki takiemu zabiegowi, napięcie rośnie z każdą przewracaną stroną. Kiedy już wydaje się, że wszystko jest jasne, autorka serwuje taki plot twist, że szczęka opada. A wcześniejsze teorie i domysły nie mają nic wspólnego z tym, co się wydarzyło.
Już dawno żadna książka mnie tak nie zaskoczyła, jak "Zamknięte drzwi" Freida McFadden.
Millie każdego dnia sprząta piękny dom Winchesterów. Odbiera ich córkę ze szkoły. Gotuje pyszny posiłek dla całej rodziny, zanim uda się na górę, aby zjeść...
Dwie kobiety. biuro pełne sekretów. Przerażająca zbrodnia. Dawn Schiff jest dziwna. Przynajmniej tak myślą wszyscy pracownicy firmy, w której kobieta...