Budziło się we mnie poczucie, jakbyśmy faktycznie podążali w stronę końca. W stronę diabelskich wrót, które za chwilę się przed nami otworzą. Buchną żywym ogniem i pochłoną nas bezpowrotnie, w nicość, w stronę której biegliśmy.
Budziło się we mnie poczucie, jakbyśmy faktycznie podążali w stronę końca. W stronę diabelskich wrót, które za chwilę się przed nami otworzą. Buchną żywym ogniem i pochłoną nas bezpowrotnie, w nicość, w stronę której biegliśmy.
Książka: Spowiedź