Jakim cudem wychowałem cię na takiego ciapciaka?
Jeśli jest to fotka z dowodu, to mam pewność, że nikt mnie na niej nie rozpozna. Fotograf tak poszalał z retuszem, że przypominam tam wszystkich, tylko nie siebie.
Zawsze myślałam, że wśród policjantów nie ma już przyzwoitych osób.
Pan wie, wszystko, co związane u nas z polityką, musi się skończyć źle.
Po kilkudziesięciu minutach bezustannego ględzenia do smartfona Darski czuł się tak, jakby zamiast w policji, pracował w telemarketingu i wciskał ludziom cudowne garnki, które nie dość, że same gotują, to jeszcze potem same gotują, to jeszcze potem same się zmywają i odstawiają do szafki.
Za granicą jest tylko syf. Nie da się, kurwa, w ogóle zrozumieć, co kto do ciebie szwargoce. I gówno, a nie jedzenie. Byłem tam tylko raz, bo mnie laska wyciągnęła. Do Hiszpanii. Że niby będzie fajnie. Po godzinie w hotelu miałem już ochotę skuć ryja kelnerowi bo nie wiedział, co to jest schabowy. Chociaż mówiłem mu na głos i wyraźnie: scha-bo-wy!
Znasz premiera. Dobrze wiesz, z kim ma powiązania. Nie chciałbym za moment szukać twoich zwłok na dnie Wisły.
Też żółty sprawia takie wrażenie, jakby się bał piłki. Patrz, jakie se loczki, lala jedna zrobił! Pewnie kitra teraz w majty, że mu piłka zniszczy koafiurę! Rusz się no, palancie! Co on robi, jak papieża Franciszka kocham? To boisko, a nie kurwa, wybieg dla modeli!
Zuzanna ugryzła się w język, żeby nie oznajmić, że na tym etapie od Kacpra byłby lepszy każdy, łącznie z psychopatycznym mordercą kanibalem, bo przynajmniej z takowym przeżyłaby jakieś chwile ekscytacji.
Jakim cudem wychowałem cię na takiego ciapciaka?
Książka: Bardzo cichy rozwód