Stary aparatczyk, wieczny dyrektor albo urzędnik państwowy. Zawsze wiedział, jak się ustawić. Teraz dopiero go kojarzę. Jeden z tych "twardogłowych".
- Czasami tak jest, że podejmowanie najważniejszych życiowych decyzji przychodzi nam z niewyobrażalnym trudem. Ale może warto po prostu zdać się na los?
Nie lubiła miasta z tym całym jego pośpiechem, hałasem, anonimowością. Tęskniła za jeziorem, w którego odmętach słońce chowało się wieczorem, za szumem zarośli przy brzegu, nurkującymi z pluskiem rybami, zakochanymi żabami kumkającymi jak szalone, bocianami brodzącymi na podmokłych łąkach w poszukiwaniu smacznych kąsków... Długo by jeszcze wymieniać.
Zakochany człowiek jest zdolny do wielu czynów, zarówno tych heroicznych, jak i tych najbardziej podłych.
Podobno to nieprawda, że tylko w bajkach zdarzają się tacy szczęśliwcy, którzy trafiają na tę prawdziwą miłość za pierwszym razem. Taką od przedszkola do grobowej deski.
Stary aparatczyk, wieczny dyrektor albo urzędnik państwowy. Zawsze wiedział, jak się ustawić. Teraz dopiero go kojarzę. Jeden z tych "twardogłowych".
Książka: Szczęście w mazurskim domu