Publicystyka

Redakcja serwisu Granice.pl przygotowuje dla Was publicystykę na najwyższym poziomie. Przede wszystkim mamy dla Was wywiady z pisarzami, które zainteresują, pozwolą lepiej poznać ulubionych autorów i ich najnowsze dokonania. Dzięki nim odkryjecie także książki debiutantów lub pisarzy mało znanych - a mogą to być prawdziwe literackie perełki. Przygotowujemy też dla Was eseje i felietony, mamy kurs pisania i poradniki dla autorów wierszy, recenzje filmów, recenzje gier planszowych oraz sylwetki pisarzy. Świetnie napisane, angażujące, rzeczowe - unikające banału.Czytajcie!

Wenecja jest jak czarodziejka. Stanowi odbicie tego, co każdy czuje w sobie, a to przecież doświadczenie indywidualne. To miejsce jest jak zwierciadło odbijające i potęgujące nasze nastroje, emocje, pragnienia i uczucia – mówi Jolanta Kosowska, której książka „Deja vu” ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Zaczytani. czytaj dalej

– Kiedy tracimy bliską nam osobę, pojawia się pustka. Bardzo często potrzebujemy wtedy wsparcia bliskich, nawet wtedy, kiedy nie chcemy się do tego przyznać. Samotność jest dobra do czasu, później to katorga, która ciągnie się w nieskończoność. Czasem, żeby nieco złagodzić ból, wystarczy z kimś porozmawiać, przytulić się albo nawet pomilczeć, jednak ze świadomością, że ktoś jest obok. Nie powiem, że miłość to lekarstwo na traumę, ale myśl, że mamy w kimś wsparcie, czasem naprawdę potrafi zdziałać cuda – mówi Kinga Boruczkowska, autorka powieści „Do zobaczenia jutro”, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Jaguar. czytaj dalej

– Akcja kryminału retro może rozgrywać się w różnym czasie. Z jednej strony mamy świetny serial „Taboo”, czyli Londyn początku XIX wieku, a z drugiej polskie powieści milicyjne. Duża rozpiętość, prawda? Ja najbardziej polubiłem koniec XIX wieku, czyli moment, kiedy działał Sherlock Holmes – mówi Krzysztof Beśka w rozmowie poświęconej jego najnowszej powieści, „Zabójcza koniunkcja”, która niedawno ukazała się nakładem Wydawnictwa Oficynka. czytaj dalej

– Zarówno fabuła książki, jak i realne życie to scena, na której gra wielu aktorów. Każdy z nich ma do odegrania swoje epizody, które, jeśli się nad tym dobrze zastanowić, mają wpływ na wszystkich innych – mówi Stefan Darda w rozmowie wokół „Nie zawiedź mnie, tato”, jego nowej powieści, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarna Owca. czytaj dalej

- Konie są bardzo empatyczne, a wyciszenie i stan medytacji jest czymś do czego w naturalny sposób dążą. To się udziela – im dłużej przebywamy z końmi, tym jesteśmy spokojniejsi. Od pewnego czasu konie pojawiają się w najróżniejszych procesach związanych z rozwojem emocjonalnym i dobrostanem psychicznym. Konie współuczestniczą w szkoleniach terapeutycznych, są obecne w zakładach poprawczych i resocjalizacyjnych, a nawet mogą być wsparciem podczas terapii psychologicznych. Ciekawym nurtem jest końskie agility – czyli najróżniejsze ćwiczenia, które koń wykonuje bez jeźdźca na grzbiecie. A spacer po lesie w towarzystwie koni jest jednym z moich piękniejszych wspomnień – mówi Magdalena Zarębska, autorka książki „Stajnia pod Lipami".  czytaj dalej

– Wielka historia – to jest nasze fatum. Możemy budować domy, sadzić drzewa, zakochiwać się, inwestować w edukację, ale zawsze jest coś ponad nami, układy, do których nie mamy do dostępu, siły, których nie rozumiemy. I można mówić, że to ludzie ludziom gotują ten los. To prawda. Uważam, że punktem wyjścia zawsze jest człowiek i wybór, którego dokonuje. Ale człowiek nigdy nie jest zawieszony w próżni, zawsze ma jakiś kontekst. Kontekst mają ludzie wywołujący wojny, które pochłaniają całe społeczeństwa, ale kontekst ma też np. mitologiczna Medea (dlaczego ona jest pamiętana jako dzieciobójczyni? dlaczego zabija własne dzieci?) i kontekst ma moja książkowa Medea. Można więc uznać, że jej drugim fatum jest właśnie kontekst - jej położenie, umiejscowienie w społecznym systemie, jej zaplecze ekonomiczne (zerowe), jej zaplecze intelektualne (niezłe), jej sytuacja rodzinna (żadna), jej rola wobec ludzi położonych wyżej (bardzo podrzędna). To wszystko popycha ją do takich a nie innych działań – mówi Magda Knedler, autorka książek „Medea z Wyspy Ognia" oraz „Medea z Wyspy Wisielców".  czytaj dalej

– Człowiek jest takim stworzeniem, że nawet kiedy zatrzyma myślenie, nie przestanie odczuwać. Gdy wsiądziesz do pociągu, dajmy na to w Białymstoku, a wysiądziesz w Krakowie, to – patrząc z zewnątrz – można by było powiedzieć, że w Twoim życiu nic się nie działo. Ot, przesiedziałeś kilka godzin w jednym miejscu, z kilkoma wyjściami do toalety. Ale wewnątrz? W ilu miejscach można w czasie takiej podróży być? Ile spraw można „załatwić”, ile rzeczy zaplanować i przemyśleć? A wszystko to dzieje się w ludzkiej głowie. Dlatego tak, uważam, że największe dramaty dzieją się w człowieku i niemałą sztuką jest umiejętność oddania tej złożoności. Oczywiście akcja, czyli to co na zewnątrz, jest niejako punktem wyjścia i jest bardzo ważna, natomiast chodzi chyba o to, żeby wywołać w czytelniku poczucie takich zawieszonych nisko na niebie, burzowych chmur, z których w każdej chwili może spaść deszcz – mówi Marcin Silwanow, autor powieści „Wiatr". czytaj dalej

– Doskonale pamiętamy także takie ówczesne bussines woman jak królowa Bona, kresowe wilczyce w typie prawdziwej pani Wołodyjowskiej czy rozpolitykowane damy oświecenia. W XIX wieku wprowadzono prawo wzorowane na Kodeksie Napoleona i był on krokiem wstecz jeśli chodzi o prawa kobiet. Wzruszamy się jego romansem z Marią Walewską, a przy tym jakoś umyka naszej uwadze, że był wstrętnym mizoginem. Jednak kiedy tylko świat wpadnie w tarapaty i męska władza słabnie, pojawiają się natychmiast różne Emilie Plater, by walczyć, wspierać, organizować, edukować – mówi Katarzyna Maludy, której książka „Panny na wydaniu” ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Replika. czytaj dalej

– Odwaga często kojarzy się z wielkimi czynami na miarę herosów lub superbohaterów – w taki sposób jest zazwyczaj przedstawiana w bajkach, prawda? A przecież odwagą jest przede wszystkim to, że nie uciekamy od problemów, tylko stawiamy im czoło – mówi Małgorzata Prządka, autorka książki „Mia, kot Pesto i ucieczka w nieznane”.   czytaj dalej

– Obserwuję, że młodsi czytelnicy i czytelniczki mówią o comfort reading, o doświadczeniu bycia otulonym ciepłem i emocjami, które odnajdują w „Grze o serce", ale także o uczeniu się z niej wielu rzeczy na temat tego, co jest ważne w życiu, w budowaniu relacji, w wyborze partnera. Identyfikują się z którymś z bohaterów i lepiej przez to zaczynają rozumieć siebie, swoje reakcje, czasem – problemy. Jak na przykład napisała jedna młodsza czytelniczka: dowiedziałam się, że bycie innym i wycofanym nie oznacza bycia dziwnym ani trudnym. Z kolei nieco starsze osoby mają okazję powrócić dzięki lekturze do przeżyć i wspomnień towarzyszących pierwszej miłości, przypomnieć sobie tamte emocje oraz wzruszenia, wręcz – doświadczyć ich na nowo. Albo, jak mi dosłownie wczoraj napisała jedna bardzo już dojrzała czytelniczka, mogą poczuć się, jakby sami znowu wrócili do szkoły, co czasem również bywa ciekawym przeżyciem – mówi Katarzyna Białkowska, autorka powieści.  czytaj dalej