Ferdydurke

Ocena: 4.38 (58 głosów)
opis
Inne wydania:
Dość osobliwa lektura. Przez niewielu zrozumiana, a przez zbyt wielu wyśmiana i wykpiwana. Wielu wielkich artystów ma taki problem, iż dzieła ich są niedoceniane i z tym również problemem spotkał się Witold Gombrowicz. Powieść ,,Ferdydurke" jest jego głośno-niemym odzewem na negatywne przyjęcie przez krytyków i społeczeństwo jego wcześniejszego dzieła, noszącego tytuł ,,Pamiętnik z okresu dojrzewania". ,,...niedojrzałość drastyczne pojęcie, jeśli sam siebie uznasz niedojrzałym, któż cię dojrzałym uzna? Czyliż nie rozumiesz, że pierwszym warunkiem dojrzałości, bez którego ani, ani, jest - samemu uznać się dojrzałym? Lecz mnie się zdawało, że wprost nie wypada zbyt łatwo i tanio zbywać smarkacza w sobie, że Dorośli zbyt są bystrzy i wnikliwi, aby dali się oszukać, i że temu, kogo smarkacz ściga nieustannie, nie wolno ukazać się publicznie bez smarkacza. Za poważny może miałem stosunek do powagi, zanadto przeceniłem dorosłość dorosłych." Tak wypowiada się sam autor o swoim dziele, jego odbiorze i pomyłce. Książka ,,Ferdydurke" ośmiesza szkolnictwo, a tym samym dorosłych i ich niedorosłą dorosłość. Co innego być pełnoletnim, a zupełnie co innego dorosłym. Bo czyż dorośli nie są tylko nazbyt wyrośniętymi dziećmi z ,,gębą" nader dojrzalszą niż w wieku szesnastu lat? Wyobraźmy sobie zwykłego obywatela. Dajmy na to, takiego Józefa K. W dniu swoich trzydziestych urodzin (co jest swojego rodzaju półmetkiem życia) budzi się i nie potrafi określić kim tak naprawdę w życiu się stał. Ni to lekarz, ni kominiarz, ni nikt. Aż tu nagle w drzwiach jego domu pojawia się nauczyciel, który zabiera go do szkoły, w której nie jest już trzydziestolatkiem, a siedemnastolatkiem. Nauczyciele, to jedna wielka pomyłka, a każdy z nich ma w sobie cechę, która od nich odstrasza, aby tylko uczniowie ich nie polubili. Podczas przerw pomiędzy lekcjami chłopców doglądają ich matki, zza płotu. Kicz. Wmawiano im, że są niewinni w swoim zachowaniu, a oni naiwni, chcąc stać się winnymi, naiwnie wpadali pułapkę nauczycieli. By stać się winnymi, gwałcą słowami, a swoistym symbolem zła i grzechu staje się, zamienione na wulgarne, słowo ,,pupa". Szkolnictwo to jedna wielka porażka. Następnie Wspomniany już Józef K. trafia do rodziny Młodziakowych, gdzie wszystko jest nowoczesne i przesycone nowoczesnością. Aż nazbyt nowoczesne. W powieści ,,Ferdydurke" szkoła jest oddzielną Scyllą, która nie przyjmuje niczego poza starymi rytuałami i zwyczajami, nowoczesność, zamknięta Charybda, jest udawana i śmieszna. Wartości, które powinny reprezentować dany obyczaj, są tu wyolbrzymione, przez co ośmieszają dany obyczaj. Bo jak to tak, nowocześni rodzice namawiają nowoczesną córkę, by miała nieślubne dziecko, w wieku szesnastu lat, bo tak się jeszcze nie zdarzyło i oni byliby przykładem najnowszej nowoczesności. Ideą tego wszystkiego jest to, by ukazać jak ludzie są sztuczni i udają zaledwie, by móc być zaakceptowanymi bądź podziwianymi przez innych. To, co tak wyróżnia człowieka, czyli naturalność, jest tutaj pokazane jako maska, określone ,,gębą" i ośmieszone jako udawane. Osobliwość ,,Ferdydurke" polega również na słownictwie. ,,Słodko, zbyt słodko się robi, nie mogę już, zbyt ckliwo, lecz z talerzykiem przed sobą nie mogę nie, mdli mnie, dzieciństwo, ciocia, krótkie majtki, rodzina, mucha, pinczerek, parobek, Miętus, żołądek pełny, duszno, za oknem szaruga, nadmiar, przesyt, za dużo, bogactwo straszne, biedermeier napawa od dołu. Lecz nie mogę wstać i powiedzieć ,,dobranoc", nie można jakoś bez wstępu... próbujemy wreszcie, ale nas zapraszają i zatrzymują. Przeciw komu wuj Konstanty wsadza w znużone i słodkie usta jeszcze jedną truskawkę? Wtem Zosia kichnęła i to nam umożliwiło odejście. Żegnanie, kłanianie, dziękowanie, zahaczanie częściami ciała." Istnieje niespodziewanie wiele interpretacji tekstów autorów i każde o dziwo, podobne jest inne, w istocie takie same. Lecz tak naprawdę tylko jeden autor wie, co miał na myśli pisząc tak a nie inaczej.

Informacje dodatkowe o Ferdydurke:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2012-11-08
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-08-04921-1
Liczba stron: 386
Dodał/a opinię: esperanza

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Ferdydurke

Kup książkę Ferdydurke

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Testament
Witold Gombrowicz0
Okładka ksiązki - Testament

Kolejny tom dzieł Witolda Gombrowicza w serii kolekcjonerskiej. Nieczęsto w literaturze zdarzają się tego rodzaju wspaniałe podsumowania własnej drogi...

Trans-Atlantyk
Witold Gombrowicz0
Okładka ksiązki - Trans-Atlantyk

Jedyny w swoim rodzaju utwór-wyzwanie, utwór-prowokacja, kapitalna rozprawa Gombrowicza z polskością, z podtrzymywanymi przez tradycję stereotypami narodowymi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Siemowit Zagubiony
Robert F. Barkowski ;
Siemowit Zagubiony
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy