Wydawnictwo: Między słowami
Data wydania: 2015-04-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 464
Życie Jess nie jest kolorowe. Ma na utrzymaniu dwoje dzieci, w tym jedno to nastolatek będący synem jej byłego męża z poprzedniego męża. Były mąż nie pomaga jej utrzymywać domu i od lat nie płaci alimentów, a kobieta ledwo wiąże koniec z końcem mimo, iż pracuje na dwa etaty.
Ed jest bogatym informatykiem, który może stracić wszystko przez chwilowy romans z kobietą. Która potrafiła to wykorzystać na swoją korzyść.
Pozorni tych dwoje nic nie łączy. Oboje pochodzą z zupełnie innych światów i mają odmienne spojrzenie na świat. Jednak los chciał, aby wyruszyli we wspólną podroż, która całkowicie odmieni ich życie. Pytanie tylko czy pewne niewypowiedziane słowa i ukryte sekrety nie zniszczą tego, co zaczyna się w końcu układać…
***
Jojo Moyes to jedna z moich ulubionych autorek i nie potrafię przejść obojętnie obok jej książek Tka było i tym razem i z ogromną radością muszę stwierdzić, że po raz kolejny się nie zawiodłam, a wręcz przeciwnie – jestem zachwycona. Uwielbiam jej lekki styl pisania, tak bardzo przystępny dla każdego czytelnika, a powodujący, ze już od pierwszych stron czujemy, jakbyśmy osobiście znali bohaterów i czynnie uczestniczyli w ich życiu. Mimo to autorka nie boi się poruszać trudnych tematów, a w tym przypadku była to zapracowana młoda matka, która cały czas stara się zrobić wszystko, aby zapewnić lepszy start swoim dzieciom.
Książka nie jest jakaś super cienka, ale napisana tak dobrze, że pochłonęłam ją w jeden dzień. Nie mogłam się oderwać nie skończywszy czytać tej wspaniałej powieści. Koniecznie musiałam poznać zakończenie tej niesamowite historii. Gorąco polecam każdemu, kto jeszcze się zastanawia czy warto ja przeczytać. Warto!
Odkładałam przeczytanie tej książki na bliżej nieokreślony czas, bo wydawało mi się, że to niepozorna historia o codziennych kłopotach i zmaganiach. Spodziewałam się kolejnej ckliwej powieści obyczajowej a tu spotkało mnie miłe zaskoczenie. Jest zupełnie inna od wszystkich znanych mi książek obyczajowych, w których zazwyczaj wszystko układa się w bardzo prosty i pozytywny sposób. Miałam wrażenie, że „ Razem będzie lepiej „ ma odniesienie do autentycznych historii, problemów ludzi, jest do bólu prawdziwa a jednocześnie nie pozbawiona zwykłej , prostej nadziei. Trochę smutna i refleksyjna ale przepełniona życiową mądrością i inteligentnym humorem. Historia o niewątpliwej sile i determinacji oraz walce z problemami. Przeczytałam również o braku pieniędzy, zaufania, kłamstwach, samotności i dramatach. Autorka zaskoczyła mnie znajomością wszelkich zawiłości ludzkich charakterów.
„ Właściwie być bogatym to by znaczyło nie myśleć w kółko o pieniądzach „
Przypadł mi do gustu sposób pisania Moyes – ma lekkie przyjemne pióro, plastyczne dialogi i towarzyszący dreszczyk co będzie dalej ?
Powieść świetnie skonstruowana językowo. Narrator trzecio osobowy pozwalał mi śledzić wydarzenia z różnych perspektyw a każdy kolejny rozdział umożliwiał mi spojrzeć na wydarzenia oczami każdego z bohaterów. Wczuwałam się w ich sytuację i z nimi się utożsamiałam a Jess , no cóż po prostu chyba nie ma w życiu rzeczy czy przeciwności, której by nie pokonała.
„ Razem będzie lepiej „ moim zdaniem to lektura z przesłaniem . Historia , która mną zawładnęła i nie wypuściła aż do końca zmusiła mnie do refleksji i wyciągnięcia własnych wniosków.
Pozwoliła mi dostrzec co jest najważniejsze w życiu , jak istotne jest dbanie o relacje międzyludzkie i czasem warto dać sobie drugą szansę aby nie stracić w życiu pięknych chwil. Autorka pokazuje, że nigdy nie wolno się poddawać oraz uświadamia, a każdy czyn pociąga za sobą określone konsekwencje. A najważniejsze to być razem bo wtedy pokona się wszystkie przeszkody .
Oto jedna z książek, które jeszcze długo po odłożeniu jej na półkę zostanie w mojej pamięci i z przyjemnością będę o niej wspominać . Polecam z całego serca .
„ Kto to powiedział kiedyś, że człowiek jest tylko tak szczęśliwy jak jego najszczęśliwsze dziecko ? „
Książka mnie oczarowała, chociaż to uczucie nie towarzyszyło mi od pierwszych stron, ani nawet od pierwszych rozdziałów. Początek, kiedy poznajemy wszystkich bohaterów jest dość nudny i o ile wytrwamy te kilkadziesiąt stron, pozostałych kilka setek nam to wynagrodzi.
Pomimo wątku Kopciuszka i Księcia, książka jest dość realistyczna, bo nie kończy się "i żyli długo i szczęśliwie", a opisane uczucia nie są oczywiste.
Miła lektura wakacyjna.
,,Razem będzie lepiej" to kolejna powieść w dorobku twórczości brytyjskiej pisarki Jojo Moyes.
,,Na miejscu Jess każdy miałby dosyć. Pracy na dwa etaty, chodzenia przez cały rok w jednej parze dżinsów, kupowania najtańszych jogurtów na promocji w supermarkecie i wybaczania byłemu mężowi, że nie płaci alimentów.
Jednak Jess nie należy do kobiet, które łatwo się poddają. ,,Damy sobie radę" mogłaby mieć wydrukowane na koszulce. Kiedy okazuje się, że jej córka ma szansę na zdobycie stypendium w wymarzonej szkole, gotowa jest ruszyć na drugi koniec kraju, zabierając ze sobą:
1. jednego problematycznego nastolatka,
2. jedną wybitnie uzdolnioną dziewczynkę z chorobą lokomocyjną,
3. jednego kudłatego psa o wielkim sercu.
Oraz...
4. przypadkowo spotkanego mężczyznę na życiowym zakręcie, który w krytycznym momencie wyciąga do nich pomocną rękę.
Czy wspólna podróż pokaże im, że... razem będzie lepiej?"
Streszczenie zamieszczone na tylnej okładce sugeruje lekkie i łatwe czytadło na wieczór, kolejne z serii ,,przeczytaj, zapomnij i sięgnij po następne" - nic bardziej mylnego!
Opowieść zapowiadająca się na optymistyczną, po zadrapaniu warstwy lukru okazuje się być dość gorzką i bardzo życiową.
Rodzina Jess nie jest typową rodziną. Ona - prawie rozwódka, nie otrzymująca żadnego wsparcia od prawie byłego męża. Jess pracuje na dwóch etatach, pragnąc zapewnić dzieciom stabilizację. Jess zawsze i w każdych warunkach stara się zachować pogodę ducha i ,,coś wymyśleć". Jej dziesięcioletnia córka Tenzie jest genialną matematyczką mającą szansę uczenia się w prestiżowym liceum, w którym mogłaby rozwijać swój talent. Nicky, to przybrany syn Jess, (dziecko jej prawie byłego męża, który po odejściu ojca pozostał z Jess) lekko zagubiony chłopak o łagodnym uosobieniu, ulubiona ofiara lokalnych łobuzów. Do rodziny należy też wielki pies Norman, rasy raczej nieokreślonej, którego ulubionym zajęciem jest spanie i puszczanie bąków. Cała rodzina wyrusza w podróż do Szkocji, aby Tenzie mogła wziąć udział w olimpiadzie matematycznej i w ten sposób uzyskać brakującą kwotę na opłacenie jej czesnego. Jest tylko jedno, a właściwie kilka ale... Ale nie ma pieniędzy na podróż autobusem, ale Jess musiałaby pojechać stojącym w garaży od lat autem prawie byłego, ale Jess dawno nie prowadziła, ale auto nie ma ubezpieczenia, ale to nie wszystkie ale z którymi musi się zmierzyć Jess. I wtedy pojawia się on - Ed Nicholls, pośrednio pracodawca Jess, który wyciąga do niej pomocną dłoń i razem wyruszają w podróż. Podróż, która każdemu z przyniesie zaskakujące dla niego odkrycia i pomoże uporać się dręczącymi go demonami. Może ich problemy - realne, takie, które w mniejszym lub większym stopniu zna każdy czytelnik, rodem z życia a nie z cukierkowego romansu o przewidywalnej formule, nie znikną w cudowny sposób, tylko dlatego że tego chcemy... czy to znaczy, że należy się poddać?
Powieść podzielona jest na rozdziały, każdy pisany z perspektywy jednego z bohaterów, dzięki czemu poznajemy nie tylko dalszą cześć historii, ale i jego uczucia i powody dla których podejmuje takie a nie inne działania. Fabuła jest płynna, wciągająca i niezwykle logiczna, wszystko ma swój związek przyczynowo-skutkowy.
Głównym atutem powieści jest jej niebanalność i realistyczność. Jest to historia o sile i determinacji w walce z wszelkiej maści problemami. Autorka porusza kwestie znane każdemu czytelnikowi a mianowicie brak pieniędzy, zaufania, kłamstwa, samotność i oceniania innych na podstawie ich wyglądu.
,,Razem będzie lepiej" to powieść, którą z czystym sumieniem mogę polecić każdemu czytelnikowi, niezależnie od jego preferencji czytelniczych.
Lektura powieści potwierdziła po raz kolejny prawdę starego porzekadła ,,nie oceniaj książki po okładce", bo mimo, że okładka jest bardzo minimalistyczna to zawartość minimalistyczna nie jest.
Wyczytałam w sieci, że powieść ma zostać zekranizowana, mam nadzieję, że film będzie choć w połowie tak dobry jak książka, i że scenarzystom uda się oddać klimat stworzony przez autorkę - mocno trzymam za nich kciuki.
Powieści obyczajowe odzwierciedlają prawdziwe życie i stanowią pewnego rodzaju świadectwo swoich czasów. Oddają rzeczywistość uwzględniając problemy, obyczaje i mechanizmy panujące w przedstawionym środowisku. Ich bohaterami są zwykli ludzie, których motywacje opierają się na czynnikach psychologicznych oraz społecznych. Stanowią ciekawe studium psychiki ludzkiej pokazującej, że wyznacznikiem podejmowanych przez człowieka decyzji nie jest tylko jego charakter, posiadana wiedza, przekonania, ale też czas i miejsce, w którym przyszło mu wieść egzystencję. Sięgając po książkę Jojo Moyes „Razem będzie lepiej” byłam ciekawa czy perypetie młodej kobiety mieszkającej w nadmorskiej miejscowości pozwolą mi "zobaczyć” prawdziwe oblicze ówczesnej Anglii.
Głównymi bohaterami powieści są Jessica Thomas i Ed Nicholls. Ona – samotna matka w separacji opiekująca się córką Tanzie i pasierbem Nickym. Wczesne macierzyństwo sprawiło, że nie miała możliwości zdobycia wykształcenia i obecnie jej źródłem utrzymania jest sprzątanie oraz praca w pubie. Niestety, niskie dochody i brak wsparcia finansowego ze strony męża sprawiają, że kobieta ledwo wiąże koniec z końcem i żyje na granicy ubóstwa. Jess dzielnie znosi swój los, ale kiedy pojawia się możliwość uzyskania stypendium w elitarnej szkole przez jej uzdolnioną matematycznie córkę, stawia wszystko na jedną kartę. On – zapalony informatyk z pokaźnym saldem na koncie, którego łatwowierność może kosztować utratę wolności. Człowiek na życiowym zakręcie, który w krytycznym momencie wyciąga do Jess pomocną dłoń.
Tych dwoje więcej dzieli niż łączy, pochodzą z różnych światów, a jednak znaleźli się w jednym samochodzie z dwójką dzieci i kudłatym psem w drodze na drugi koniec kraju. Ed szybko przekonuje się, że złożona pod wpływem emocji propozycja może kosztować go znacznie więcej niż przypuszczał, a Jess mimo życiowego optymizmu w zaistniałej sytuacji czuje się niezręcznie i gdyby tylko stan portfela jej na to pozwolił, zamieniłaby auto na inny środek lokomocji. Ta podróż każde z nich wystawi na ciężką próbę i zmusi do zmierzenia się z własnymi demonami, ale czy oboje dojdą do wniosku, że razem będzie lepiej? Autorka stworzyła bohaterów z krwi i kości, których obdarzyła charakterem nie zapominając o słabościach i wadach sprawiających, że popełniają błędy, podejmują złe decyzje, ulegają wpływom oraz manipulacjom i nie zawsze potrafią wyciągnąć odpowiednie wnioski. A potem skrzyżowała ich drogi dając szansę na odmianę dotychczasowej doli. Ale czy mężczyzna z przeszłością i kobieta z bagażem doświadczeń znajdą wspólny mianownik i będą potrafili stać się częścią jednego równania, które ma więcej niż dwie zmienne? „Razem będzie lepiej” to wielobarwna, słodko – gorzka opowieść o życiu dotykająca bardzo delikatnej materii i poruszająca kwestie bliskie każdemu człowiekowi. Pozwalająca znaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące miłości, szczęścia, pieniędzy, wyobcowania, odpowiedzialności, wiary w drugiego człowieka i skomplikowanych relacji międzyludzkich. Nie ckliwa, a jednak nasycona emocjami i narażająca czytelnika na morze różnorodnych uczuć. Momentami zabawna, czasem smutna i tak prawdziwa jak samo życie. Jojo Moyes posługuje się lekkim i przyjemnym w odbiorze stylem i wie jak „przykuć” czytelnika do książki. W interesujący sposób splata losy bohaterów i zmusza do działań, o jakie sami siebie nie posądzali dając szansę na weryfikację własnych pragnień i wsłuchanie się w siebie. Porusza tematy prozaiczne w sposób pobudzający do refleksji i stymulujący do wyciągania wniosków. I choć bieg wydarzeń jest łatwy do przewidzenia, pisarka zadbała aby na każdym etapie lektury czytelnikowi nie zabrakło wrażeń, emocji i zaskoczenia. Dla mnie przygoda z książką była fascynującym doświadczeniem, które na długo pozostanie w mojej pamięci. Okazuje się, że w prostej historii można zawrzeć dużo treści i sprawić by lektura pozostawiła po sobie o wiele więcej niż miło spędzony czas. Polecam.Wydawnictwo Znak ostro jedzie po bandzie. Wydawało by się, że ostatnio na rynek wchodzą same najlepsze książki. Po raz kolejny wydali jedną z lepszych książek, która jest lepsza od tych lepszych... Serio.
Jess ma wybitnie ciężkie życie. Śmiem twierdzić nawet, że ma ostro przerąbane. Aby utrzymać dwójkę dzieci, musi zasuwać na dwa etaty, co pozwala jej z ledwością trzymać koniec z końcem. Pewnego dnia jej córka dostaje propozycję udziału w konkursie matematycznym, który w razie wygranej, zapewni jej możliwość nauki w jednej z najlepszych szkół dla wyjątkowych uczniów, których pasją są przedmioty ścisłe. W myśl potwierdzenia prawdziwości hasła "life is brutal, full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas" rodzi się kolejny problem. Konkurs odbywa się na drugim końcu kraju, a rodzina nie posiada funduszy na taką podróż. Jess jednak ma twardy tyłek i zawsze znajduje pomysł (niekoniecznie dobry) na rozwiązanie nawarstwiających się kłopotów. Tak więc, mimo problemów i portfela, który jest pusty bęben Rolling Stone`sów wyrusza w wariacką podróż z wybitnie zdolną córką, przybranym synem - fanem stylu gotyckiego, wielkim, śliniącym się psem i przypadkowym mężczyzną, z własnymi problemami, który w najgorszym momencie ratuje ich z opresji.
Ta książka może nauczyć kilku rzeczy:
1) Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej;
2) Jeśli ktoś mówi, że jesteś dziwny, to pewnie jesteś;
3) Jeśli już jesteś dziwny to należy mieć to gdzieś i znaleźć sobie kogoś równie dziwnego;
4) Nawet najgorszy dupek może okazać się Supermanem.
5) Nawet Superman popełnia błędy.
6) Czytanie do rana jest możliwe!
Książka zawiera elementy komiczne i tragiczne. Przy tych pierwszych człowiek uśmiecha się mimo woli do zadrukowanej strony i nie jest to objaw choroby (taa, powiedz to mojej mamie). Drugie zaś dają wiele do myślenia, a momentami nawet nawilżają oczy. Rozdziały z podziałem na narracje pozwalają zapoznać się z historią z każdej strony i poznać punkt widzenia poszczególnych bohaterów. Czcionka duża, fabuła przyjemna w odbiorze i wzbudzająca pozytywne emocje. No i ta okładka! Piękna, wiosenna i bez przepychu. Same pozytywy - polecam.
Chyba każdy człowiek chociaż raz w życiu czuł się zupełnie smutny i oszukany przez los. Co może wtedy pomóc? Szczerość? Optymizm? A może... druga osoba?
Jess Thomas jest zmęczoną życiem optymistką. Wychowanie syna byłego męża z pierwszego małżeństwa i córki, która zamiast chłopcami, interesuje się matematyką - nie należy do najprostszych. Dodatkowo, praca sprzątaczki wiąże się z wieloma upokorzeniami, jak to w apartamencie przy Beachfront, gdzie mieszka widocznie nieznający zasad grzeczności Ed Nicholls. I pomyśleć, że to jego pech, naiwność i łatwowierność mogą sprawić, że życie całej tej trójki i ich kudłatego psa, Normana, odmieni się. Albo i nie...
Jojo Moyes nie napisała powieści radosnej i słodkiej, lepkiej wręcz od lukru uczuć. To raczej gorzka proza życia ubrana w niesamowitość, która dotyka człowieka, gdy ten spotyka dwoją bratnią duszę. I to chyba sprawia, że ,,Razem będzie lepiej" sprawia czytelnikowi aż taką przyjemność - nie ma tutaj rycerza na białym koniu, który ratuje księżniczkę z opałów. Jest mężczyzna, który ma swoje problemy z błahego poczucia obowiązku, czy może wstydu, postanawia pomóc kobiecie - i swojej decyzji żałuje już po kilku sekundach. I jest kobieta, która tak odwykła od czyjejkolwiek pomocy, że z trudem przychodzi jej przyjmowanie zwykłej, ludzkiej życzliwości.
W zasadzie historia opisana na kartach ,,Razem będzie lepiej" mogłaby przydarzyć się też w Polsce, w naszym sąsiedztwie. Przecież nie brak tutaj rozbitych rodzin, uciekających od swoich obowiązków mężczyzn w stylu Piotrusia Pana czy dzieciaków, które lubią znęcać się nad każdym, kto jest biedniejszy, mniej popularny, mądrzejszy czy po prostu inny. Sęk w tym, że jest to również historia niezwykle intymna, i dlatego jej śledzenie wiąże się wręcz z poczuciem zawstydzenia, gdy wchodzimy w relację obcych ludzi, stających się dla nas bardzo bliskimi przyjaciółmi.
W ramach osobistej refleksji muszę dodać, że sam tytuł dostatecznie przekonał mnie do sięgnięcia po książkę. ,,Razem będzie lepiej" - ale razem komu? I co znaczy lepiej? Czy może autorce zabrakło słowa i chodziło po prostu o to, że ,,następnym razem będzie lepiej"? Niezależnie od zamiaru pisarki - albo mojego dopatrywania się ukrytych, choć nieistniejących przyczyn - powieść ta zachwyca i świetnie pokazuje, jak rewelacyjny może być gatunek powieści dla kobiet. Co więcej, zachęca też do sięgnięcia po kolejne książki tej autorki.
Z pewnością na korzyść książki przemawia fakt, że fabuła nie jest monotonna, a my nie widzimy całości oczami jednego bohatera. Każde wydarzenie pokazywane jest z perspektywy jego uczestników, a każda z tych osób ewoluuje, zmienia się, przeobraża się z poczwarki w motyla w zupełnie zaskakujący i nieoczekiwany sposób. To daje nadzieję każdemu, kto zaznał w swoim życiu smutku i zawodu, bo po prostu pozwala zrozumieć, że czasem droga kamienista i pełna kolein prowadzi w rezultacie do dobra. I, jak mawia Jess, że ,,dobrym ludziom przytrafiają się dobre rzeczy".
Recenzja pochodzi z: http://365ksiazekwrok.pl/razem-bedzie-lepiej-jojo-moyes/
Jak ja się cieszę, że Wydawnictwo Znak zaproponowało mi do zrecenzowania najnowszą książkę Jojo Moyes. Właśnie takiej lektury było mi trzeba...Pełnej optymizmu bo w dzisiejszych czasach z pozytywnym myśleniem i nastawieniem do otaczającego Nas świata bywa niestety różnie...A do tego jeszcze ta piękna okładka, no i w książce pojawia się...pies :-). Tak się składa, że mam bzika na punkcie tych czworonożnych zwierzaków...:-).
Ed i Jess, Jess i Ed...Dwoje ludzi, ale oboje bardzo się różnią i nie chodzi tu tylko o płeć. Kobieta wychowuje samotnie dwójkę dzieci. Na uwagę zasługuje pewien bardzo znaczący fakt, jedno z nich nie jest jej biologicznym dzieckiem. Były mąż wymiguje się od płacenia alimentów tłumacząc się trudną sytuacją życiową. A co ma powiedzieć Jess? Ledwo wiąże koniec z końcem. Pracuje na dwóch etatach, zajmuje się domem. Do tego dochodzą jeszcze problemy z dorastającym nastolatkiem, który swoim wyglądem wyróżnia się pośród swoich rówieśników. I właśnie z powodu zamiłowania do wąskich spodni oraz ekstrawaganckiego makijażu jest szykanowany i wyśmiewany. Natomiast Tanzie, jej dziesięcioletnia córeczka została obdarzona wyjątkowymi zdolnościami matematycznymi. Takie dzieci również nie mają lekko. "Kujon" to najbardziej popularne przezwisko. Pewien telefon z informacją o olimpiadzie matematycznej wywraca życie całej tej trójki, a raczej czwórki bo jest jeszcze Norman ( psi olbrzym ) do góry nogami...
W dużej mierze przyczynił się do tego również pewien mężczyzna o imieniu Ed. Jest właścicielem dobrze prosperującej firmy informatycznej. Ma eleganckie mieszkanie, kilka samochodów...Na powodzenie u kobiet również nie może narzekać, chociaż jego pierwsze małżeństwo zakończyło się rozwodem. I właśnie przelotny romans spowodował, że jego dotychczasowe życie legło w gruzach.
Pewne zdarzenie powoduje, że cała gromadka przesiada się z dość sfatygowanego samochodu do znacznie wygodniejszego z "szoferem" w postaci Eda i wyrusza w podróż, a dokładnie do Szkocji gdzie ma się odbyć wspomniana wcześniej olimpiada matematyczna...
I teraz zdradzę Wam jedną rzecz...Czytając książkę odbyłam jedną z najciekawszych literackich podróży. W trakcie której ani przez moment nie dopadła mnie czytelnicza nuda...Działo się tak wiele, że w pewnej chwili spostrzegłam, że połowa lektury już za mną. "Razem będzie lepiej" to tytuł, który zawiera w sobie przesłanie. Przesłanie, które warto sobie zakodować gdzieś głęboko w sercu. Nikt nie lubi być sam, bo razem ZAWSZE jest lepiej...Nawet mały gest przyjaźni ze strony innej osoby może sprawić, że zaczynamy myśleć pozytywnie..Dwa magiczne słowa, które często wypowiadała główna bohaterka: "Coś wymyślimy", bo z każdej sytuacji jest jakieś wyjście...:-)
Historia całej tej piątki, została podzielana na rozdziały. Każdy z nich napisany został w taki sposób, jakby ich autorami byli książkowi bohaterowie. Dzięki temu czytelnik będzie miał okazję bliżej poznać osobowość każdego z nich.
Zatrzymajmy się przez moment przy Jess i Edzie. Kobieta z charakterem kontra nieznajomy mężczyzna. Oboje znajdują się na życiowym zakręcie. Tylko, że w przypadku Jess trwa to znacznie dłużej, jest już zahartowana. "Kto się czubi, ten się lubi". To powiedzenie pasuje idealnie do tej dwójki. Z olbrzymim zainteresowaniem przewracałam kartki, gdy akurat natrafiłam na fragment gdzie kłótnia wisiała już w powietrzu. Momentami nawet pojawiał się uśmiech na mojej twarzy. Razem stworzyli zgrany duet, który może czasami działam sobie na nerwy...
Jojo Moyes stworzyła powieść pełną ciepła i wrażliwości. Chociaż zawierała w sobie sporą liczbę dość trudnych tematów.. Autorka opisała je z wyczuciem i z delikatnością. Wszystko połączyło się w jedną całość..Jest to główna zaleta książki, którą czytałam z zapartym tchem...
"Razem będzie lepiej" to pozycja, która powinna znajdować się na półce z napisem : "Poprawiacze nastroju".
Jojo Moyes opowiada o ludziach potrąconych przez życie. Jest Ed, którego życie jest w sumie ok, ma pieniądze, ale w firmie wpadł w poważnie tarapaty, ale nadal dobrze mu się wiedzie. Największym problemem dla niego, jest on sam. Ed nie może spojrzeć sobie w lustro. Czuje, że zawiódł ojca, który był z niego dumny, a ojciec umiera. Dylematy Eda wydałyby się śmieszne Jess, która żyje wierna swojej filozofii, nie robi nikomu krzywdy, a ledwo wiąże koniec z końcem, wychowuje córkę, która kocha matematykę i pasierba swojego byłego faceta, któryż to(pasierb) ma problemy z akceptacją. Jess urabia sobie ręce po łokcie i jeszcze oszczędza swojego byłego by ten odzyskał równowagę. Gdy córka Tanzie dostaje propozycje stypendium w bardzo dobrej szkole, Jess łamie się i dzwoni do jej ojca, ten oczywiście jest bucem i nie chce pomóc. Jedyną szansą, aby Tanzie poszła do tej szkoły, która nawet z najwyższym w historii stypendium, będzie trochę kosztowała, jest to aby dziewczynka wygrała matematyczną olimpiadę w Szkocji, Jess stawia wszystko na jedną kartę, a drogi jej i Eda skrzyżują się na dłużej. Pewnie wydaje Wam się, że to typowy romansik, w fajnej okładce, ale romans. Nic więcej. Otóż jesteście w błędzie. Ta książka jest jak filiżanka gorącej czekolady, gorzkiej, ale ostatecznie rozgrzewającej, rozświetlającej czytelnicze życie. Kiedy napisałam na FB, że czytam „Razem będzie lepiej”, posypały się wyrazy zazdrości oraz zdania wyrażające pewność, że książka mnie zachwyci. Faktycznie tak się stało. Powieść jest bardzo emocjonalna, finalnie wycisnęła mi łzy z oczu. Chociaż były momenty, gdy prawie cisnęłam ją w kąt, w gniewie, bo takie naprawdę jest życie. Na cztery łapy spadają zawsze cwaniaki, a normalnym ludziom, wiatr w oczy i nóż w plecy. Moyes pokazuje nam zwykłe życie. Życie w którym sprzątaczka znajduje na podłodze brudne majtki, przypadkiem traci pracę, pies śmierdzi, a syn wstydzi się spojrzeć w oczy własnemu ojcu. Życie, w którym każdy ma problemy, niesie na plecach bagaż, który nie uniemożliwia, ale utrudnia rozpoczęcie czegoś nowego, bo ciągnie w dół jak kotwica. A mimo to można… nawet gdy wydaje się, że utknęliśmy w najgorszym bagnie świata. Jak śpiewał Myslovitz: „popełniaj błędy i naprawiaj je, Gdy dotkniesz dna odbijaj się” Chociaż to łatwo powiedzieć, ale przecież się da, z trudem, pchając pod górę balast wcześniejszych doświadczeń, ale skoro wczoraj nie zabiło nas, to jutro będziemy silniejsi. Podziwiam podejście do życia Jess, jej siłę, to jak walczy, chociaż miałaby w pewnym momencie posłać wszystkich do diabła. Naprawdę dobra książka!! Sięgnijcie po nią, a nie zawiedziecie się!!! Bezdyskusyjnie, wydawniczy hist kwietnia. Książka na ponure przedwiośnie, jesienną deprechę, klimakterium i pms, na za głupiego męża i gorzką samotność. Polecam, po prostu polecam. Może nie wstrząśnie Waszym światem, ale spędzicie na niej miło czas, przeżyjecie katharsis, uwierzycie, że może lepiej nie będzie, znowu tak prędko, ale mogło być gorzej. A książka – świetna, niezwłocznie sięgnę po kolejne, tej autorki!!
Jess ,tanzi Niki,Norman i Ed co ich laczy a co dzieli. Dwa swiaty i jeden cel. Przezabawna historia.Momentami przewidywalna ale i tak warta przeczytania.
Ta powieść Jojo Moyes to prezent, który na półce ,,do przeczytania" przeleżał zdecydowanie za długo. Autorka, jak zwykle, funduje swoim odbiorcom ogrom ciepła. Wylewa go wprost na kartki a my zachłannie wybieramy go, by w następnej kolejności zatrzymać w sercu. Chociaż od mojej lektury ,,Razem będzie lepiej" upłynęło już sporo tygodni, wciąż na myśl o nim czuję błogość a na ustach pojawia się uśmiech. Przed Państwem lekka, bardzo przyjemna historia, która zawładnie Wami do tego stopnia, że nic nie będzie się liczyło. Ani minusowe temperatury, ani szalejące deszcze czy wiatry.
Eda i Jess różni wszystko. Ona liczy każdy grosz, jest samotną matką i nie może sobie pozwolić na swobodę również tą finansową. Jest jego sprzątaczką. On z kolei nie musi mieć żadnych zahamowań nie tylko w kwestii pieniądza. Zamiast jednak podchodzić z odrobiną rozsądku do życia, komplikuje sobie je jeszcze bardziej.
Wspólna podróż zawsze w jakimś stopniu zbliża. Nie inaczej jest też tym razem. Jak to się dzieje, że pracodawca zabiera pracownicę, jej dzieci i psa w drogę na drugi koniec UK? Mężczyzna chce w ten sposób odkupić własne winy... oczyszczająca wyprawa? Na to wygląda. Główny cel jest jednak inny. Dowieźć córkę Jess, Tenzie, na konkurs matematyczny. Zamknięci na tyle godzin w jednym samochodzie, nie mają innego wyjścia, muszą rozmawiać a jak wiemy od rozmowy można zacząć wiele więzi międzyludzkich, można też do cna się znienawidzić. Tak naprawdę wszystko jest możliwe. Jak to będzie tym razem?
Chociaż miałam nadzieję, że w tym roku przeczytam dwie książki Jojo Moyes, tak bardzo chciałabym móc powiedzieć: ,,znam wszystkie, polecam z czystym sumieniem", to jeśli skończę tylko na jednej myślę, że będzie dobrze. W końcu czytamy dla przyjemności. Uważam, że powieść ,,Razem będzie lepiej" przypadnie do gustu przede wszystkim miłośniczkom literatury obyczajowej, romantycznej. Jeśli szukacie w książkach akcji, nieprzewidywalnych zwrotów to zdecydowanie nie ten adres. Książka jest z tych spokojnych, w których nawet niepowodzenia nie są bardzo gorzkie. Idealna na wolny wieczór, gdy potrzeba oderwania od przytłaczającej rzeczywistości staje się już bardzo nagląca.
Polecam tę książkę,bo pozwala się zrelaksować i docenić to,co się ma oraz daje nadzieję na wyjście z każdej sytuacji,nawet tej najgorszej
O Jojo Moyes dużo się mówi w ostatnim czasie, a jej książki widuję wszędzie. Byłam bardzo ciekawa jej twórczości i nie mogłam się doczekać, aż w końcu trafi mi się jej książka. Ostatnio zdobyłam "Razem będzie lepiej" i książka wciągnęła mnie od pierwszyh stron. Przede wszystkim cenię autorkę za duży realizm. Uwielbiam książki, które pokazują życie taki, jaki jest naprawdę - raz słodkim, raz gorzkim, brudnym, pełnym problemów, ale i dobrych chwil, zróżnicowanych charakterów. Taki jest świat Jess.
Jess jest bardzo młoda, ma 25 lat, a sama wychowuje 8-letnią córkę i jej przyrodniego brata. Jej mąż porzucił swoje dzieci, jest niedojrzały, nieodpwiedzialny i ma ich po prostu gdzieś. Jess pracuje na dwa etaty, zajmuje się dziećmi, domem, ogromnym psem i stara się jakoś utrzymać, co przychodzi jej z wielkim trudem. Jest niepoprawną optymistką, marzy o lepszym jutrze i o równych szansach dla jej dzieci (chociaż chłopiec nie jest jej, traktuje go jak syna). Jednak pewnego dnia przeciwności losu załamują Jess, w dodatku zostaje złapana przez policję na prowadzeniu samochodu bez opłat i ubezpieczenia. Wtedy zjawia się on - jeden z jej pracodawców, opryskliwy młody dorobkiewicz, który potraktował ją zdecydowanie bez szacunku. Oferuje jej pomoc i razem pokonują cały kraj, by dowieść jej córkę na konkurs. W międzyczasie lepiej się poznają, a wzajemna niechęć zostaje pokonana razem z kilkoma innymi problemami. Oczywiście, nic nie przychodzi zbyt łatwo i po chwili radości znowu pokazują się czarne chmury...
Bardzo wciągajaca powieść, pełna realizmu, naturalizmu i ładnego zbudowania postaci.
Najnowsza powieść autorki Zanim się pojawiłeś i Światła w środku nocy DWIE KOBIETY. DWA ŻYCIA. I JEDEN DZIEŃ, KTÓRY ZMIENIŁ WSZYSTKO. Piękne buty nie...
Josh ma spojrzenie zupełnie jak Will. Ten sam uśmiech, ten sam kolor włosów. Lou zaniemówiła, kiedy zobaczyła go po raz pierwszy. Czy to możliwe, że istnieje...