Ta jedna noc może odmienić twoje życie. Albo brutalnie je zakończyć.
Ślady krwi znalezione na miejscu zbrodni dają Justynie nadzieję na to, że Milena, jej siostra, wciąż żyje. Ze strzępków koszmaru sprzed ponad dwudziestu lat Justyna układa coraz wyraźniejszy obraz.
Okazuje się, że w noc Perseidów, na kilka miesięcy przed swoją śmiercią, Milena wraz z grupą znajomych jedzie do odludnego neolitycznego obserwatorium, gdzie poddaje się tajemniczemu rytuałowi. Jednak nie wszyscy jego uczestnicy wyjdą z lasu żywi...
Justyna z uporem podąża za tajemnicami siostry, choć wie, że może to sprowadzić niebezpieczeństwo na jej rodzinę. Ważne tropy prowadzą do Obrzyc i owianego mroczną historią szpitala psychiatrycznego. Po otwarciu drzwi, za którymi niegdyś odbywały się masowe mordy, Justyna zdaje sobie sprawę, że pewne sekrety powinny pozostać zakopane żywcem. Na zawsze.
Ewa Przydryga po raz kolejny zapewnia lekturę pełną napięcia i dramatycznych zwrotów, pochłaniającą jak najczarniejsza noc.
"Konstelacja emocji. Dawno nie byłem w tak kosmicznej podróży literackiej".
Maciej Siembieda
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2025-02-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 300
Trudno mi wyrazić słowami, czym dokładnie jest ta książka. Nazwanie jej świetnym thrillerem psychologicznym to zdecydowanie za mało. To jedna z tych powieści, które wodzą cię za nos, by na końcu zostawić cię odartego z emocji i szokiem nie mijającym przez kolejne dni... Zapraszam na recenzję!
Fabuła
„Perseidy” odsłaniają kulisy zbrodni i śmierci Mileny, siostry głównej bohaterki, Justyny, którą mieliśmy okazję poznać w „Równonocy”. Podczas osobistego śledztwa, Justyna odkrywa nowe szczegóły dotyczące tragicznych wydarzeń sprzed ponad dwóch dekad. Okazuje się, że Milena wraz z przyjaciółmi uczestniczyła w tajemniczym rytuale, który zakończył się śmiercią jednego z nich. Podążając śladami ukochanej siostry, Justyna trafia do szpitala psychiatrycznego w Obrzycach, miejsca masowych morderstw z przeszłości. Choć ten opis jest dość ogólnikowy, trudno opisać tę książkę szczegółowo, nie zdradzając zbyt wielu elementów fabuły.
Książka trzyma w napięciu od samego początku, odsłaniając kolejne tajemnice i wielokrotnie wprowadzając czytelnika w kozi róg. Liczne zwroty akcji, atmosfera pełna grozy i retrospekcje sprawiają, że jest to jedna z najlepszych książek, jakie miałam okazję przeczytać w tym roku.
Postacie
Postacie w „Perseidach” są wyraźnie zarysowane i pełne głębi. Czy mam swojego ulubieńca? Oczywiście! Zacznijmy od Justyny. Jest zdeterminowaną i odważną kobietą, która nie cofnie się przed niczym, by odkryć prawdę o śmierci siostry. To postać pełna emocji i wewnętrznych konfliktów; z jednej strony łatwo się z nią utożsamić, a z drugiej potrafi być mocno irytująca. Moim numerem jeden jest Milena. Poznajemy ją w retrospekcjach, a od samego początku wiemy o jej śmierci, co łamie serce. Oczarowała mnie swoją tajemniczością, siłą woli i sposobem, w jaki radziła sobie z problemami. Jest idealnym przykładem silnej kobiety.
Postacie drugoplanowe również są starannie dopracowane. Każdy z bohaterów ma swoje pięć minut, dzięki czemu poznajemy ich charaktery i historie. Nie są jednowymiarowi; posiadają głębię, co sprawia, że każdy z nich jest wyjątkowy i budzi różne, silne emocje. I nie zawsze są to emocje pozytywne.
Motywy
Gdybym miała wymienić kilka motywów tej wielowątkowej powieści, byłyby to tajemnica, przeszłość i więzi rodzinne. „Perseidy” doskonale ukazują, jak przeszłość i tajemnice wpływają na teraźniejszość. Retrospekcje nasilają emocje i skłaniają do rozważań nad tym, jak dawne wydarzenia kształtują obecne życie. Powieść przedstawia siłę oraz kruchość więzi rodzinnych, pokazując te same postaci z różnych perspektyw. Dzięki temu zyskujemy wgląd w ich wybory, popełniane błędy oraz odmienne definicje miłości.
Warto również wyróżnić motyw dążenia do prawdy, który ilustruje determinację bohaterów w poszukiwaniu spokoju ducha. Na koniec, moja ulubiona część: motyw rytuałów i symbole nawiązujące do mitów dodają powieści element mistyczny, czasami wręcz nadprzyrodzony, mimo że dosłownie nic takiego się nie pojawia. Coś wyjątkowego.
Ocena
„Perseidy” Ewy Przydrygi to mroczny i wciągający thriller, który tak mnie zauroczył, że nie mogłam oderwać się, dopóki nie dotarłam do ostatniej strony. Wodzenie za nos, tajemnice ukryte za każdym rogiem, gęsta atmosfera, zaskakujące zwroty akcji i wyraziste postacie. Wszystkie te elementy sprawiły, że była to jedna z najlepszych literackich podróży w tym roku. Jeśli szukasz książki, która wzbudzi w Tobie silne, czasem sprzeczne emocje, ta powieść będzie strzałem w dziesiątkę. „Równonoc” Ewy Przydrygi to świetna książka, ale wpływ „Perseid” na czytelnika sprawia, że wiele innych pozycji blednie w świetle tej gwiazdy.
Już od pierwszych stron dostajemy to czego zawsze czytelnikom autorka dostarcza, czyli świat pełen tajemnic, niedomówień i niebezpieczeństw zakorzenionych w przeszłości. Przydryga kolejny raz serwuje miks gatunkowy w postaci historii z pogranicza kryminały, thrillera, horrory i bardzo, ale to bardzo emocjonalnego dramatu psychologicznego.
Główna bohaterka i zarazem naszą towarzyszką podróży jest Justyna, kobieta pełna determinacji w dążeniu do obranego celu. Towarzysząc bohaterce miałam poczucie, że każdy kolejny krok, każda kolejna poszlaka czy trop mogą stanowić przełom i właśnie dzięki temu podczas lektury towarzyszyło mi napięcie i podniecenie co do kolejnych wydarzeń.
Nieprzerwanie doceniam, gdy autorzy nie boją się doświadczać w często ekstremalnych sytuacjach swoich bohaterów i przyznaje, że Przydryga Justyny nie oszczędzała, zmuszając ją do konfrontacji z własnymi demonami. Powieść też stawia trudne pytania jak chociażby o cenę dążenia do prawdy i czy każda prawda powinna zostać ujawniona.
Cała ,,walka" między chęcią poznania prawdy, a strachem przed konsekwencjami zdecydowanie uatrakcyjniły warstwę psychologiczną tej powieści.
Bardzo doceniam to jak autora obrała scenerię do swojej powieści, ponieważ wykorzystanie szpitala psychiatrycznego, zagadkowych rytuałów i brutalnych morderstw sprawiło, że zarówno ciekawość i napięcie ciągle rosły, a zwroty akcji jeszcze te emocje potęgowały.
,,Perseidy" to była dla mnie emocjonalna przeprawa, przez mroczną i pełna intryg historię, która dała mi mnóstwo satysfakcji. Fanów autorki nie muszę zachęcać, bo to Przygrywa w najlepszym wydaniu, a czytelników, którzy pisarki jeszcze nie poznali zachęcam, bo sporo tracicie.
Recenzja w ramach współpracy z Wydawnictwem Literackim
,,Perseidy" są jednocześnie prequelem i sequelem ,,Równonocy" Jakkolwiek bez sensu by to nie brzmiało, tak właśnie jest.
Justyna dowiaduje się, że na miejscu zbrodni zidentyfikowano DNA, z którego wynika, że jej zmarła wiele lat temu siostra Milena, jednak żyje. Z kawałków wspomnień kobieta próbuje ułożyć układankę przeszłości, jednak znalezienie zagubionych elementów nie jest łatwe. Stopniowo Justyna odkrywa, co wydarzyło się w Śnieżycowym Jarze w noc spadających gwiazd w lipcu 1999 roku i jak tragiczne konsekwencje to miało.
,,Zła przeszłość to taka, która pali pod skórą. Z biegiem czasu nauczyłam się, że nie zbywa się jej milczeniem".
To bardzo poruszająca historia o sile siostrzanej miłości, która nie umiera i nie słabnie mimo okoliczności, o przeszłości, która jest gorzka jak piołun, zatruwa umysł i mąci spokój, a jednocześnie nie sposób zostawić jej w tyle, o budzącej się na nowo nadziei, że może jeszcze nie wszystko stracone, o nienawiści i zazdrości, które mącą zmysły, o zaniechaniu i zaniedbaniu, zrozumieniu i wybaczeniu. Podążając za Justyną, oglądając flashbacki historii Mileny, stajemy się niemal cieniem tych kobiet, wtapiamy się w ich opowieść, stajemy się jej milczącą częścią i odsłaniając motywacje wszystkich bohaterów, w napięciu oczekujemy na kolejny rozbłysk zdarzeń.
,,Perseidy muszą przebyć daleką drogę, wiele lat, żeby w końcu dać światło".
Powieść jest przesycona ogromnym smutkiem, poruszająca najdalsze zakamarki duszy, pełna mocnych wrażeń, traumatycznych przeżyć i dramatów. To thriller psychologiczny w dosłownym znaczeniu. Znajdziemy tu bogatą analizę psychologiczną bohaterów, szczegółowe studium ich uczuć, emocji i zachowań, a wszystko to zapisane estetycznym, wyważonym i pełnym czułości i harmonii językiem, który również jest bardzo charakterystyczny dla twórczości autorki. Ewa jest czarodziejką słów, kryjących w sobie niedopowiedzenie i drugie dno. Jak nikt inny potrafi przypisywać znaczenia najmniejszym gestom, błahym odczuciom, nieważnym drobiazgom, banalnym zdaniom, i zmuszać do czytania między wierszami. Do wnikania we wszystko bardziej. Do odczuwania mocniej.
W książkach przede wszystkim poszukuję emocji. Tak naprawdę właśnie dla nich czytam. Powieści Ewy zawsze są gwarantem, że razem ze świetną historią otrzymam je w pakiecie. Te, które towarzyszyły mi podczas czytania ,,Perseidów" są nieporównywalne z niczym. Jestem oczarowana i poruszona tą historią. Ona zapiera dech, chwyta za serce, pozostawia z niedosytem i słodko-gorzkim zakończeniem. Po każdej powieści Ewy próbuję strząsnąć z siebie to coś dziwnego, co przylepia się do mnie po lekturze jej książek, uwolnić się od historii, ale to mi się nie udaje, bo nie sposób wyrwać się spod tego ciężkiego kokonu wyrazistych przeżyć.
Prawdziwa maestria.
Światło czy ciemność - co wybierzesz w obliczu moralnego dylematu? Tragedia wydarzyła się w tę właśnie noc. W równonoc. Jeden nierozważny krok wystarczył...
W ciemności wychodzi na jaw najmroczniejsza strona ludzkiej natury. Wybuch, a potem martwa cisza. Na tafli słonego jeziora unoszą się zwłoki młodego...
Przeczytane:2025-02-14, Ocena: 6, Przeczytałam, 2025 ,
(czytaj dalej)