Malownicze, ciche miasteczko ukryte w Sudetach. Miejsce, gdzie czas i miłość leczą rany. Pewnego dnia pani Leontynie ginie pierścionek przekazywany z pokolenia na pokolenie, a przed jej sklepem ze starociami zatrzymuje się tajemniczy mężczyzna. Czy to przeszłość zaczyna się o nią upominać? Leontyna wyrusza więc w pełną nostalgicznego uroku podróż do krainy pachnącej bzami. Do czasów radosnego dzieciństwa na Kresach, wielkiej miłości i wojny, która wszystko zmieniła.
Jaką tajemnicę kryje rodowy pierścionek?
Kim jest zagadkowy mężczyzna?
Czy przeszłość można zmienić?
Poruszająca historia silnej i mądrej kobiety, której przyszło żyć, kochać i marzyć w niezwykłych czasach.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2015-04-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Dzięki takim książkom zapomnieć można o otaczającym nas świecie...Fabuła sprawia,że rosnąca w nas ciekawość nie pozwala tej książki odłożyć.Wielowątkowość przyczynia się do tego,że nasza wyobraźnia "pracuje" na najwyższych obrotach. To wszystko za sprawą lekkiego pióra autorki ksiązki "Tajemnica bzów".
Wzruszająca opowieść o losach rodziny z kresów wschodnich.To również ciekawa lekcja historii...To także wycieczka malowniczymi uliczkami Lwowa.Główna bohaterka jest silną i ciekawą osobowością.Należy do pokolenia,któremu wojna tak wiele zabrała.Mimo przeciwności losu potrafiła odnaleźć swoje miejsce na ziemi.Aczkolwiek tęskni za swoim ukochanym Lwowem, gdzie było jej dane przeżyć tyle wspaniałych chwil.
Po przeczytaniu nasunęła mi się taka refleksja,że może czasami na ulicy mijając starszą panią - mijam podobną Zosię (Leontynę)...Przecież tyle rodzin przyjechało w ramach repatracji.
Książka ta jest fajną lekturą na długie jesienno-zimowe wieczory.
Gdybym miała jednym słowem streścić najnowszą powieść Magdaleny Kordel bez wahania powiedziałabym MIŁOŚĆ.
I myślę tu o tej Miłości, która jest siłą napędową człowieka, dzięki której nawet w czasach zawieruchy wojennej Zośka wstaje rano przepełniona nadzieją na lepsze jutro.
Ośmielę się stwierdzić, iż powieść ta jest wspomnieniem-historią wielopokoleniowej rodziny- które już dłużej nie mogło pozostać zamknięte w sercu głównej bohaterki. Wylewa się z niej powoli, dawkami, z przerwami na zaczerpnięcie tchu, zarówno dla Leontyny, jak i dla nas czytelników.
Przeszłość boli, powszechnie wiadomo - wszak głoszą o prawdzie tej wszem i wobec duchowi przewodnicy, terapeuci i psychologowie- Ważne jest Tu i Teraz.
Prościej jednak powiedzieć niż wykonać. Czasem bolesne wspomnienia tak misternie tkają w nas swą pajęczynę, iż często zdajemy sobie sprawę, iż patrzymy na życie przez tę uwierającą sieć.
Wystarczy jednak jedna przyjazna dusza, która zechce wysłuchać, by łzami wylać ból duszy.
Magda, która staje się powiernikiem zarówno Leontyny, jak i tajemniczego starszego Pana, zostaje przeprowadzona przez zawiłe ścieżki losów bohaterów. Powiernikiem nieprzypadkowym, gdyż
"/.../ nie ma czegoś takiego jak przypadkowe spotkania. Konkretnych ludzi spotyka się na swojej drodze z konkretnych powodów."
Wraz z Magdą przeżywamy dziecięce rozterki Zośki, bezwarunkową miłość do rodziców, ukochanych dziadków, skomplikowaną relację siostrzaną, miłość młodzieńczą oraz tą głęboką, już dojrzałą, z którą wiąże się również
ból zawodu...
A wszystkie najważniejsze chwile w życiu bohaterów spina jeden przedmiot - rodowy pierścień z wygrawerowanym bzem.
To on, prócz Leontyny jest tutaj przewodnikiem po życiu bohaterów. Wprowadza do historii motyw magii. Tego, czego wyjaśnić logicznie nie zawsze sposób.
Jest towarzyszem doli wspaniałych, silnych, stawiających czoła wszelkim przeciwnościom losu, o ogromnych sercach kobiet. Nie każda może być w jego posiadaniu. On sam wybierze tę, która na niego zasługuje...
Czytając powieści p. Kordel, nie sposób nie przenieść się do świata wykreowanego przez autorkę.
Akcja okraszona poezją, piosenkami oraz widokami Lwowa. Sposób narracji, wielowymiarowe wątki, doczesne problemy i emocje, które towarzyszą na co dzień wielu z nas, sprawiają, iż chciałabym spędzić całą noc przy lekturze, jednocześnie zmuszając się do jej odłożenia z żalu, iż tak szybko zakończy się to spotkanie...
Nie sposób nie pokochać miasteczka Malownicze. Nie sposób nie pokochać jego mieszkańców...
Mam ogromną nadzieję, iż będę miała jeszcze przyjemność zasiąść przy lekturze losów gospodarzy tego uroczego miasteczka.
Wciągnęła mnie proza Pani Magdaleny. W " Tajemnicy bzów" przeszłość miesza się z teraźniejszością. Przeszłość ponownie nie dała o sobie zapomnieć przyczajona przez kilkadziesiąt lat. Autorka słowami Leontyny wraca do czasów I czy II Wojny Światowej wywierającej piętno na każdym kto te czasy przeżył. Czy wtedy ludzie mieli prawo do miłości, czułości? A może powinność wobec ojczyzny winna być najważniejsza? Czy to co zaginęło w czeluściach wojny da się odbudować teraz? Czytajcie sami.
PRZEPIĘKNA POWIEŚĆ
"Tajemnica bzów" to ciekawa, interesująca i poruszająca powieść, w dużej mierze historyczna, której czas akcji rozpoczyna się w 1914 r.
Pomimo fakti, iż jest to trzecia z kolei ksiżąka serii "Malownicze", to może stanowiść odrębną powieść, ponieważ bohaterowie dwóch poprzednich części nie są tutaj głównymi postaciami i znajomość ich losów nie jest konieczna, by delektować się tą pozycją.
Ostrzeżenie:
Niesamowicie plastyczny obraz przedwojennego Lwowa i panującej tam atmosfery może wywołać u czytelnika natrętne pragnienie poznania tego miasta;
a wojenne dramaty bohaterów dalece poruszają struny emocji.
Polecam!
Za każdym razem wizyta w Malowniczem wiąże się dla mnie z ciekawą przygodą. Jak już niejednokrotnie wspominałam to niewielkie miasteczko, położone gdzieś u stóp Sudetów, ma swój niepowtarzalny urok i wyjątkowy klimat.
„Tajemnica bzów” pozwala bliżej poznać Leontynę Majewską – intrygującą starszą panią, z którą na pewno spotkaliście się przy okazji innych wizyt w tym miejscu. Z racji swojego niezwykłego przywiązania do starych przedmiotów kobieta prowadzi osobliwy sklepik w stylu vintage o wdzięcznej nazwie „Kuferek”, w którym oferuje zapomniane i porzucone sprzęty nowym właścicielom. Dziś jest stateczną starszą panią i nikt by nawet nie pomyślał, że w latach dzieciństwa i wczesnej młodości poważna Leontyna była roztrzepaną i niepokorną Zośką o buntowniczej naturze. Jednak czasy wojny i okupacji sprawiły, że dziewczyna szybko musiała dorosnąć, a codzienna walka o przetrwanie i strata najbliższych wymogła na niej zupełną zmianę i to nie tylko charakteru, ale nawet imienia. Teraz, po wielu latach, bohaterka wraca do wspomnień z czasów swojej młodości we Lwowie, szczególnego pierścionka z bzem i pogrzebanej wojennej miłości, a pod maską dojrzałości i rozwagi budzi się młodzieńcza niefrasobliwość i swawola. I to właśnie poznana w poprzednich częściach Madeleine, która zupełnie niedawno zamieszkała w Malowniczem staje się powiernicą i przyjaciółką Leontyny. A tymczasem na rynku, tuż za oknami „Kuferka”, coraz częściej przystaje tajemniczy starszy jegomość…
Pani Magdalena Kordel po raz kolejny podarowała czytelnikom ciepłą i klimatyczną opowieść, która zadowoli gusta niejednego odbiorcy. Magiczny powrót do przeszłości, początek XX wieku w cudownym Lwowie – mieście o niepowtarzalnej atmosferze, przesyconej romantyzmem i poezją, gdzie mieszkańcy czują się naprawdę u siebie zauroczył mnie bez reszty. Intrygował mnie także ów, wspomniany wcześniej, zagadkowy nieznajomy, tym bardziej, że to nie sklepik, ale jego właścicielka wzbudzała jego ciekawość. I tym razem gdy tylko zagościłam w Malowniczem, to na dwie godzinki przepadłam z kretesem. Po prostu nie mogłam zostawić tej historii niedokończonej.
Jeśli jeszcze nie sięgaliście po powieści Pani Magdy Kordel, to serdecznie polecam i jednocześnie… przestrzegam. Te książki pozytywnie uzależniają, działają jak magnes i niosą mnóstwo pozytywnej energii. Zaręczam, że jeśli raz zagościcie w Malowniczem, to będziecie je odwiedzać znacznie częściej. A stałych czytelników i fanów autorki nie muszę specjalnie zachęcać. Ich przyciągnie samo hasło „Malownicze”.
Moja przygoda z twórczością Magdaleny Kordel trwa w najlepsze. Tym razem przyszedł czas na trzecią część cyklu Malownicze o jakże wiosenny tytule Tajemnica bzów. Jeszcze troszkę i będziemy mogli zachwycać się zapachem tych drobnych kwiatuszków.
Życie w miasteczku toczy się w swoim rytmie. Magda zmaga się z matczynymi problemami. Jednocześnie planuje otwarcie swojej księgarni. Jeśli chodzi o sprawy sercowe wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jednym słowem w końcu może powiedzieć, że jest szczęśliwą kobietą. Któregoś dnia zauważa, że coś niedobrego dzieje się z Leontyną. Wygląda na bardzo zmęczoną i chyba coś ją trapi. Jedną z przyczyn jej zachowania było kilkakrotne zawieruszenie pierścionka, który jest dla niej bardzo cenną rodzinną pamiątką. Gdyby tego było mało zauważa, że jest śledzona przez tajemniczego mężczyznę. Stoi przed sklepem i ją obserwuje, a potem nagle znika. Postanawia o wszystkim powiedzieć Magdzie. Może to jakiś zboczeniec albo morderca? Nieoczekiwanie ich spotkanie przeobraża się w podróż do przeszłości. Do czasów wojny i okupacji.
Może nadszedł właśnie odpowiedni moment aby komuś o tym wszystkim opowiedzieć? Chociaż kobieta zdaje sobie sprawę z tego, że nie będzie to dla niej łatwe
Ależ to była wysmakowana uczta czytelnicza. Po dwóch poprzednich częściach czegoś takiego się nie spodziewałam. Tym razem główną bohaterką stała się Leontyna, starsza pani, która prowadzi słynny sklep z przedmiotami, które posiadają w sobie ukrytą magię. A ona jako jedyna ją widzi. Po prostu wie komu może sprzedać daną rzecz.
" Tajemnica bzów" wciąga już od pierwszych stron za sprawą pewnego starszego mężczyzny, o którym nic nie wiemy. Poznajemy go w trakcie wspólnego oglądania z synem zdjęć na komputerze. Dotyczyły Malowniczego. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie jego reakcja na jedno z nich. Widząc je zmienia zdanie i zgadza się na wyjazd.
Jego przybycie do Malowniczego spowodowało sporo zamieszania. Szczególnie w życiu Leontyny. Chyba nie muszę mówić co czuje osoba, która zauważa, że jest śledzona lub obserwowana przez obcą osobę? Nie jest to miłe uczucie. Tym bardziej, że nie był to tylko pojedynczy incydent. Wystraszona kobieta zwierza się ze wszystkiego Magdzie. Zresztą ona sama od pewnego czasu zauważyła, że coś z właścicielką Kuferka jest nie tak. Może dzięki tej rozmowie dowie z jakimi problemami się zmaga? Może uda jej się pomóc. Nawet przez myśl jej nie przeszło, że stanie się słuchaczką tak niesamowitej historii.
Magdalena Kordel potrafi zaskoczyć czytelnika. Nigdy w życiu bym nie pomyślała, że trzecia część cyklu będzie właśnie taka. Taka cudowna i do granic możliwości wzruszająca. Autorce udało się w fantastyczny sposób połączyć przeszłość z teraźniejszością. Historia Leontyny powaliła mnie na kolana i długo nie mogłam się z nich podnieść. Przeszła w swoim życiu bardzo dużo i nie zawsze były to chwile do których chciałaby wracać. Ale pojawiły się również i takie momenty, które skutkowały szybszym biciem serca. Czas wojny to dla każdego człowieka coś strasznego. Tym bardziej, że widziało się to wszystko na własne oczy. Z czymś takim mamy do czynienia w "Tajemnicy bzów". Zdaję sobie sprawę z tego, że pisanie takiej książki nie było dla pani Magdy łatwe. Tym bardziej, że większość dramatycznych scen została napisana w sposób bardzo realistyczny. I właśnie to jest głównym atutem całej tej historii.
Nie dziwię się, że Magda w takim skupieniu wsłuchiwała się w każde słowo. Zafascynowała ją opowieść starszej kobiet tak jak i mnie.
Wiem, że i wam przypadnie do gustu. Polecam każdemu bo z pewnością będziecie zachwyceni. I nie są to czcze pochwały, tylko płynące prosto z serca.
Dla ludzi, których się kocha, warto zrobić wszystko Po burzliwym rozstaniu z Janem Konstancja wraz z Tosią ruszają w podróż do Wilczego Dworu. Droga...
UZDRAWIAJĄCA SIŁA PRAWDZIWYCH UCZUĆ Babka Adela i Muszka niepokoją się nagłą nieobecnością Haliny. Adela postanawia wreszcie opowiedzieć najbliższym...