Niesforna chłopczyca panna Hazel Brown nade wszystko pragnie zostać trenerem koni. Aby dowiedzieć się czegoś więcej o swoim potencjalnym pracodawcy, lordzie Blake’u Coventrym, przebiera się za damę z wyższych sfer i wprasza na przyjęcie w jego posiadłości.
Poznaje tam przystojnego nieznajomego i z zaskoczeniem odkrywa, że rozbudza w niej najgłębsze pragnienia. Pod wpływem emocji składa mu nietypową propozycję, po czym znika, nie zdradzając nawet prawdziwej tożsamości.
Jakie jest jej zdumienie, gdy wkrótce okazuje się, że intymną ofertę skierowała do swego pracodawcy?!
Czy niedoszły kochanek zauważy, że za przebraniem chłopca stajennego kryje się kobieta, która go zwiodła?
Czy Hazel zdaje sobie sprawę, że okłamując lorda „z piekła rodem”, podpisuje na siebie wyrok?
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-06-10
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 302
„Serce zadudniło jej w piersi, już sama nie wiedziała, czy ze strachu, że ją przejrzy, czy tego, że tak silnie działała na nią jego bliskość”.
Niezapomniane uczucie, gdy chcesz wypytać o swojego przyszłego pracodawcę, a znajdujesz się z nim w jednoznacznej sytuacji w pokoju sam na sam. Hazel wie, że popełniła ogromny błąd, który może przekreślić jej plan o zdobyciu posady marzeń. Konie to jej pasja ponad wszystko.
Lord Coventry nie ma zbyt dobrej opinii w towarzystwie, a ponadto wszyscy oczekują od niego szybkiego ślubu i potomka. Intrygujące spotkanie z piękną nieznajomą zawładnie jego myślami.
Czy uda im się porozumieć? Jak lord zareaguje na fakt, że owa dziewczyna pracuje u niego i na dodatek ukrywa się za męskimi ciuchami?
Autorka powróciła ze swoimi historiami po dłuższym czasie, a ja nie zdawałam sobie sprawy, że tak za nimi tęskniłam. Uwielbiam jej styl pisania, więc nie było mowy o przejściu obojętnie obok nowej książki.
Tym bardziej zaintrygowała mnie postać Hazel, którą przez chwilę mogliśmy poznać w poprzednim tomie. Teraz w całości możemy oddać się jej myślom i sprawdzić co w tej główce pracuje.
Jej postawa wobec Lorda okazała się buntownicza, uparta i przede wszystkim mówiła wszystko, co jej ślina na język przyniosła. Nie bała się go i to było w tym wszystkim najlepsze.
Słowne potyczki bohaterów dostarczyły mi wielu pozytywnych emocji. Te ich droczenie się, małe złośliwości i gra słów najbardziej mi przypadły do gustu.
„Oczy Hazel rozszerzyły się z wrażenia, gdy wyszeptał to niskim, uwodzicielskim tonem. Oblizała nerwowo usta, czując jak krew zaczyna szybciej krążyć w jej żyłach. Nie spodziewała się po nim takiej śmiałości!”
Nie sposób, choć na chwilę oderwać się od przygód bohaterów. Zaczęłam czytać i przepadłam całkowicie. Śmiało mogę stwierdzić, że książki autorki są uzależniające. Po przeczytaniu jednej chce się więcej i więcej.
Dałam się znów oczarować Melisie i jej kolejnej parze bohaterów. To już chyba uzależnienie. Nie opierajcie się więc i dajcie się porwać historii pełnej zaskakujących wydarzeń.
🐴🐴🐴🐴🐴 Recenzja 🐴🐴🐴🐴🐴
Melisa Bel " Kochanek z piekła rodem "#4
@melisa.bel.autorka
Cykl: Co za para #4
Wydawnictwo: Melisa Bel
🐴🐴🐴🐴🐴🐴🐴🐴🐴🐴🐴🐴🐴🐴
"– Traf i łaś na nieodpowiednią osobę, złotko. Powinnaś wiedzieć, że mnie nie należy ani okłamywać, ani drażnić. – Nawet nie pozwolił jej odpowiedzieć, bo jego usta już przylgnęły do jej warg w namiętnym pocałunku..."
"Kochanek z piekła rodem" to naprawdę wciągający romans historyczny.. Fabuła skupia się na bohaterach, którzy są pewni siebie i potrafią prowadzić intrygujące dialogi..
Melisa, wspaniale przedstawia postać Hazel jako silną i niezależną kobietę, co dodaje głębi opowieści..
Nie brakuje również gorących scen, które dodają emocji i intensyfikują czytelnicze doznania..
Całość to mieszanka humoru, namiętności i pożądania, która sprawia, że czytelnik przechodzi przez prawdziwe emocjonalne wahania..
Książka wciąga od pierwszych stron i trzyma w napięciu aż do samego końca, nie dając szans na oderwanie się od lektury..
" Kochanek z piekła rodem " to historia o niezwykłej pannie Hazel Brown, która pragnie zostać trenerem koni, wplątana w intrygujące wydarzenia na przyjęciu u lorda Blake'a Coventry'ego, z pewnością wciągnie nas od pierwszej linijki..
Autorka wykorzystuje wspaniałe połączenie opisów, dialogów i narracji, które sprawiają, że historia nabiera życia i głębi.. Jej styl pisania jest bogaty w szczegóły i emocje, co pozwala nam wczuć się w świat bohaterów i przeżywać z nimi ich przygody..
Opis sytuacji, w której Hazel przypadkowo składa intymną propozycję swojemu pracodawcy, lordowi Coventry'emu, buduje napięcie i zaskoczenie.. To nieoczekiwane wydarzenie stwarza doskonałą okazję do rozwinięcia dalszej fabuły i zagłębienia się w psychologiczne aspekty relacji między bohaterami..
"– Czyli w gruncie rzeczy jest to opowieść o tym, jak sprytna kobieta przebrała się za kogoś, kim nie jest, bo chciała uniknąć zalotów mężczyzny – wycedził z namysłem..."
Historię niesfornej chłopczycy panny Hazel Brown, która pragnie zostać trenerką koni.. Aby dowiedzieć się więcej o swoim potencjalnym pracodawcy, lordzie Blake'u Coventry, przebiera się za damę z wyższych sfer i wprasza się na przyjęcie w jego posiadłości.. Tam poznaje przystojnego nieznajomego, który rozbudza w niej głębokie pragnienia.. Wpływ emocji sprawia, że składa mu nietypową propozycję, po czym znika, nie zdradzając swojej prawdziwej tożsamości.. Zaskoczeniem jest dla niej odkrycie, że propozycję skierowała do swojego pracodawcy..
10 czerwca 2024 r. miała premierę kolejna powieść Melisy Bel „Kochanek z piekła rodem" z cyklu „Co za para".
Panna Hazel w męskim przebraniu aplikuje na posadę trenera koni w posiadłości rodu Coventrych. Jakie jest jej zdziwienie, kiedy na miejscu okazuje się, że tajemniczy Lord, którego dzień wcześniej poznała na przyjęciu i złożyła mu dwuznaczną propozycję to jej przyszły pracodawca. Strach przed prawdą gwałtownie rośnie, a między Hanzel i Blakem zaczyna iskrzyć, tylko czy ich burzliwa relacja pokona mezalians?
Doskonała mozaika romansu, przygody, komedii i obyczajówki ciekawie skrojonej, gdzie miłość do koni staje się tłem. Bajkowy z nutką wewnętrznej bitwy obraz głównej bohaterki, przypominający pastisz samych niezależnych księżniczek/wojowniczek. I tak niczym Kopciuszek opuszcza bal, jak zbuntowana Merida chce przełamywać stereotypy, ma mocną osobowość jak u Pocahontas oraz funkcjonuje przebrana za mężczyznę jak Mulan. Pomimo tego, że domyślamy się zakończenia, to nie finał staje się istotny, lecz droga do niego i to jak los przejmuje inicjatywę. Na szczególną uwagę zasługuje ścieżka zakochanych, ponieważ jest wyboista, wciągająca, zaskakująca oraz pełna fascynacji, dominującego wyparcia, dumy i nieporozumień. Oryginalności nadają tej opowieści zręcznie napisane barwne dialogi, słowne przepychanki, slapstick, kąśliwe riposty oraz szczypta perwersji i intymnych fantazji. Fabuła bogata w wątki gorącego uczucia i zadziornego flirtu, a główny bohater pożądanie nadaje bieg tej historii. Wyjątkowa lekkość pióra autorki sprawia, że nie czujemy zażenowania w najbardziej intymnych opisach tajemnic alkowy.
Polecam powieść z klimatyczną zmysłowością, niegasnącym nienasyceniem i z gierkami słownymi.
Zapraszam Was na moją opinię o pewnym " Kochanku z piekła rodem "
Silne kobiety, iskrząca namiętność, niepokorni mężczyźni wrzuceni w czasy, które więcej ułatwiały tym ostatnim, a wręcz wszystko utrudniały tym pierwszym, chyba, że... Jest się bohaterką książek Melisy Bel wtedy żaden czas, świat konwenansów nie jest w stanie zapanować nad mówieniem, myśleniem i pragnieniami. Tak stworzoną mogłabym żyć nawet w czasach w jakich rozgrywają się historie autorki - nic nie byłoby mi straszne. Tak się rozmarzyłam, że zapomniałam napisać, której książki Melisy dotyczy mój osobliwy wstęp. A więc - tak wiem nie zaczynamy zdania od
" a więc " - ale z drugiej strony kto mi zabroni. Mam charakter i wrodzoną przekorność. A więc Kochani o najnowszej książce mówię o intrygującym tytule
" Kochanek z piekła rodem " i już sama nie wiem czy kochanek, czy piekło doprowadza mnie do czerwoności bardziej.
Ale to nie o mnie ma być, tylko o niej i o nim. Hazel i Blake spotkali się na balu, gdzie spędzili przyjemny czas. Dlaczego o tym wspominam? Zaraz do tego dojdziemy, napomknę tylko, że zbuntowana Hazel ponad wszystko ukochała sobie konie i aby z nimi pracować, musi pokusić się o drobną mistyfikację. A oszukać musi właśnie jego Lorda Blake'a Coventry'ego. Czy ów mężczyzna, którego zdążyła już zauroczyć Hazel rozpozna w stajennym stroju dziewczynę? Czy podejmie grę z dziewczyną?
Kolejna powieść Melisy to skrzynia po brzegi wypełniona walką dwóch silnych charakterów, zadziorne pyskówki, ironiczne pogadanki, a między tym wszystkim nieogarnięta zmysłami chemia, która co by nie rzec musi w końcu znaleźć ujście. I znalazła Kochani, bo konwenanse konwenansami, wstyd, wstydem, ale pragnienia nie oszukasz. Pokusie się po prostu ulega, dlatego jest pokusą. Sceny między tym dwojgiem przyprawiają o rumieniec, ale autorka zawsze oddaje nam ich klimat tak, że nie pojawia się nawet iskra zażenowania i to sobie u Melisy bardzo cenię. I choć zakończenia można było się spodziewać, to nie umniejsza to mojej sympatii do książek autorki, zawsze pełnych humoru i namiętności.
I oto chyba chodzi, o tę przyjemność czytania, o ten uśmiech spowodowany żartami i o ten rumieniec, na który nie ma co ukrywać wszystkie czekamy. Ze smakiem, z brawurą, z dowcipem i miłością, z ciętą ripostą i wstydem szeptanych słów - to jest właśnie Melisa Bel, to są jej historie. I ja je kupuję od pierwszego do ostatniego tomu, jaki dojrzą moje oczy, a jej dłoń wcześniej napisze.
Chcecie kochanka z piekła rodem? To czeka i może być cały Twój!
Co powiecie na romans historyczny z przystojniakiem na okładce? Do mnie bardzo on przemawia, tym bardziej że należy do cyklu „Co za para”, który zdarzyłam już poznać i polubić. Tak więc dzisiaj mam dla Was recenzję czwartej części, która niedawno miała swoją premierę, czyli „Kochanek z piekła rodem”. Jeśli jesteście ciekawi więcej na temat tej książki, to zapraszam na recenzję!
Hazel jest niesforną chłopczycą, która bardzo tego pragnie, aby zostać trenerem koni. Postanawia przebrać się za damę z wyższych sfer po to, aby wprosić się na bal mający miejscu w posiadłości jej potencjalnego pracodawcy. W ten sposób zamierza dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Będąc już na tym balu Hazel poznaje przystojnego mężczyznę, który rozbudza w niej najgłębsze pragnienia. Nie zdradza mu ona swojej tożsamości i pod wpływem emocji, składa mu nietypową propozycję, po czym znika. Hazel jest szoku, kiedy odkrywa, że tym nieznajomym mężczyzną okazuje się jej szef, u którego zaczyna pracę przy koniach, przebrana za chłopca... Czy jej pracodawca zauważy, że jest ona kobietą i to w dodatku tą, która na balu go zawiodła, znikając bez słowa?
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są długie, ale ogóle mi to nie przeszkadzało, bo książkę tę czytało mi się szybko i przyjemnie. Można powiedzieć, że jest to romans do połknięcia w jeden dzień. Fabuła potrafiła mnie wciągnąć i zaciekawić, oprócz tego spodobał mi się opisany klimat dawnych czasów mających miejsce prawie dwieście lat temu, kiedy to królowały długie suknie z gorsetami. Główni bohaterowie zyskali moją sympatię swoimi zabawnymi dialogami. W książce tej, jak przystało na romans, nie zabrakło pikantnych scen, ale nie było ich zbyt wiele. Tak, więc mogę powiedzieć, że miło spędziłam czas z tą książką, bo dzięki niej, mogłam się zrelaksować i odpocząć po ciężkim dniu.
„Kochanek z piekła rodem” jest lekkim i przyjemnym romansem historycznym, którego akcja osadzona jest w dawnych czasach. Jest on jedną z czterech część cyklu „Co za para”, ale spokojnie można go czytać samodzielnie, bo opisuje losy innych bohaterów. Tak więc niezależnie, czy znacie poprzednie części, czy nie i jeśli lubicie zrelaksować się przy lekkim i przyjemnym romansie, to bardzo polecam Wam tę książkę!
"Kochanek z piekła rodem" to czwarty tom cyklu "Co za para!", jednak śmiało można sięgać po niego bez znajomości pozostałych tomów! Ja tak zrobiłam ?
Główną bohaterką jest Hazel Brown. Młoda kobieta uwielbia pracę przy koniach, ale by móc to robić musi przebierać się za chłopca. Poszukując nowego miejsca pracy wprasza się na przyjęcie lorda Coventry. Nie spodziewa się jak bardzo to wydarzenie zmieni jej życie.
Nie ukrywam, że mimo swej zaradności Hazel była bardzo niedomyślna i naiwna. Niestety to budziło swego rodzaju dysonans w odbiorze jej postaci. Z jednej strony mamy samodzielną młodą kobietę, a z drugiej naiwną dzierlatkę.
Blake za to był całkiem sprytny i naigrywał się z Hazel. Te ich utarczki były zabawne, ale dziewczyna mogła być zdecydowanie bardziej domyślna ?
Dużym plusem w tej historii są dla mnie konie. Sama jeździłam ponad 10 lat i uwielbiam ten motyw w powieściach ?
Jeśli szukacie pikantnego romansu historycznego to zdecydowanie polecam Wam poznać twórczość Melisy Bel. Na pewno się nie zawiedziecie ?
Dobrze jest zacząć od cyklu "Niepokorni", ponieważ w dalszych powieściach autorki znajdziecie sporo nawiązań, ale nie jest to warunek konieczny.
Tę książkę czytało się bardzo lekko i przyjemnie. Można by rzec nawet, że historia długo się rozwijała, zanim doszło do tego piekła ?. Momentami już się nawet nie mogłam doczekać ?. Ale oni się tak uroczo przekomarzali ze sobą. Tak fajnie przy sobie kluczyli. No czytając niektóre fragmenty, aż się zaśmiałam z tego jak oni wokół siebie krążą ?. A jak już doszło do tego, co od początku było wiadome miałam takie "no w końcu ?". Dobrze się przy niej bawiłam.
"Konsekwencje są dla tych, którzy zamierzają żyć wedle ustalonej przez innych norm i się jej ślepo podporządkować"
Hazel to pewna siebie i mądra kobieta, która pragnie zostać trenerem koni w posiadłości Coventrych, którzy nie słyną z najlepszej opinii.
Jednak aby spełnić to pragnienie, będzie potrzebne jej przebranie, bo przecież damie nie przystoi.
Aby dowiedzieć się czegoś o swoim potencjalnym pracodawcy, dziewczyna postanawia ubrać wytworny strój i wybrać się na przyjęcie w jego posiadłości.
Tam poznaje przystojnego nieznajomego, który rozbudza w niej nieznane dotąd pragnienia.
Pod wpływem chwili składa mu nietypową propozycję, po czym znika, nie wyjawiając nawet swojego imienia.
Jednak przekorny los znowu krzyżuje drogi tej dwójki, jakież zdziwienie wywołuje na twarzy Hazel ponowne spotkanie z mężczyzną, który okazuje się jej pracodawcą.
"Serce zadudniło jej w piersi, już sama nie wiedziała, czy że strachu, że ją przejrzy, czy tego, że tak silnie działała na nią jego bliskość"
Czy niedoszły kochanek zauważy, kto kryje się pod przebraniem chłopca stajennego?
Jakie konsekwencje poniesie Hazel za igranie z "Lordem z piekła rodem"?
Ach... Melisa Bel powraca w wielkim stylu.
"Kochanek z piekła rodem" to romans historyczny, od którego ciężko się oderwać!
Bohaterowie to pewne siebie osobowości, a ich słowne potyczki potrafią wywołać uśmiech.
Bardzo podobało mi się to jak Melisa, przedstawiła nam Hazel jako kobietę, która wie, czego chce i nie da się stłamsić.
Oczywiście jak to w książkach autorki nie zabraknie również tych gorących scen, które przyprawiają o wypieki na twarzy.
Fabuła to połączenie humoru, namiętności i pożądania. Emocje to totalny rollercoaster, który z każdą stroną kręci się coraz szybciej.
Książka wciąga od pierwszej strony i jak to w książkach autorki bywa, nie wypuszcza ze swoich sideł aż do ostatniej.
Pióro, jakim napisana jest historia, jest lekkie i bardzo przyjemne, dzięki czemu książkę czyta się w parę godzin.
Jeżeli szukacie książki na lato, to polecam sięgnąć po nią w chłodniejsze dni, bo tak was rozpali, że dosłownie panujące upały przy niej to pikus ?
Polecam ?
Czy konwenanse i pozycja społeczna staną na przeszkodzie rodzącemu się uczuciu?
Hazel Brown jest młodą kobietą, która wychowała się w sierocińcu. Jej największą pasją są konie i to właśnie z nimi wiąże swoją przyszłość.
Jej marzeniem jest praca w posiadłości dziedzica rodu Coventrych .
Tamtejsze stajnie słyną bowiem z najlepszych wierzchowców.
Reputacja właściciela owego majątku nie jest jednak zbyt pochlebna, delikatnie mówiąc.
Chcąc niejako wybadać grunt i dowiedzieć się czegoś o swym potencjalnym pracodawcy panna Brown zakrada się na bal organizowany przez Blake'a.
Ku swemu zaskoczeniu przebojowa młoda dama szybko poznaje tajemniczego dżentelmena z którym bardzo dobrze Jej się konwersuje, a co więcej mężczyzna wzbudza w swej towarzyszce namiętność jakiej ta wcześniej nie doświadczyła..
Jakież jej zdziwienie, gdy odkrywa,iż mężczyzna z balu i uważany za bawidamka lord Coventry to jedna i ta sama osoba...
Pasjonatka koni jednak na rozmowę o pracę przychodzi w męskim ubraniu i przedstawia się jako Connor.
Co się stanie , gdy Blake pozna prawdę? Czy podejmie wyzwanie?
Czy dziewczyna z nizin może rozkochać w sobie najlepszą partię w Londynie?
Książka Melisy Bel zaciekawiła mnie opisem fabuły i pomysłem na historię. Ponadto po obejrzeniu pierwszego sezonu Bridgertonów zdecydowanie miałam ochotę na zakazany romans w czasach w których obowiązywały określone reguły i sposób zachowania.
Kurczę, żałuję, że nie znam poprzednich tomów cyklu Co to za para , bo Kochanek pochłonął mnie od pierwszego przeczytanego zdania.
Słowne utarczki dwójki głównych bohaterów i starania lorda dosłownie roztopiły moje serce.
Autorka postawiła na silną postać kobiecą, ciekawą akcję i rozwijające się , pełne iskier uczucie, przeplatane świetnymi gorącymi ?scenami.
Jej pióro jest niesamowicie lekkie i zajmujące co sprawia, że powieść czyta się jednym tchem.
Z przyjemnością sięgnę po ostatnią część tej serii, jeśli tylko będę miała okazję. Gorąco polecam, nie pożałujecie ??
Melisa Bel nie zawodzi i po raz kolejny funduje swoim czytelniczkom płomienny i hipnotyzujący romans historyczny, który pochłania się z szybszym biciem serca! Akcja rozgrywa się w pierwszej połowie XIX wieku, a zatem czeka nas fascynująca i emocjonująca podróż w czasie i przestrzeni, z której powrót do szarej rzeczywistości będzie wyjątkowo trudny. Przygotujcie się na lawinę skrajnych doznań, które nie pozwolą na najmniejsza przerwę w lekturze!
Autorka włada przyjemnym, błyskotliwym piórem, dlatego kartki przelatują przez palce w zawrotnym tempie. Nadzwyczaj sugestywny styl pisarki oraz rozmach, z jakim naszkicowana została powieść, angażują wszystkie zmysły, a czytający czuje się niemal jak uczestnik opisywanych wydarzeń. Widzi oczami bohaterów, słyszy ich uszami, wreszcie, w jakimś stopniu odczuwa tę lawinę skrajnych, odurzających emocji, jakie w przypadku głównych postaci, naszkicowano starannie, wręcz namacalnie. Melisa Biel, niczym prawdziwy wirtuoz gra na czytelniczych uczuciach, umiejętnie zwodzi, manipuluje. Ciekawość, jak potoczą się losy tej interesującej pary staje się w końcu głównym priorytetem, w skutek czego, najmniejsza przerwa w lekturze stanowi istne katusze.
Kreacje bohaterów wypadły doskonale! Tak dosadnie i trafnie opisane zostały wszelkie rozterki postaci, że nie sposób ich nie pokochać i nie kibicować im całym sercem. I choć Lord Black Coventry i Hazel Brown tak bardzo różnią się od siebie statusem, doświadczeniami i priorytetami, a ich pierwsze spotkania wyglądały naprawdę nietuzinkowo i zabawnie, jak to zwykle bywa w przypadku gorącej miłości, mimo prób słuchania rozsądku, namiętność i serce mają wielkie szansę wygrać tą bitwę...
,,Kochanek z piekła rodem" to zniewalająca, angażująca wszystkie zmysły powieść, która otumania niczym najsilniejszy narkotyk. Wspaniałe kreacje bohaterów, jakim nie sposób nie kibicować, odurzający, dopieszczony intrygami i sekretami klimat, a także zadziorne, silnie angażujące dialogi między dwójką głównych bohaterów, a wszystko to nakreślone wyjątkowo przyjemnym piórem. Polecam gorąco!
Kinga jest młodą, utalentowaną skrzypaczką, która świat dorosłych utożsamia z bólem, niezrozumieniem i poniżeniem. Uwięziona pomiędzy wymagającymi...
Jocelyn zna hrabiego Winstona od dziecka. Nie wie, że ten mroczny mężczyzna był w niej niegdyś zakochany. Kiedy wychodzi za mąż za jego kuzyna, Edwarda...
Przeczytane:2024-07-23, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024,
Uwielbiam, po prostu uwielbiam romanse historyczne w wykonaniu Melisy Bel. Zaczynam czytać i przepadam. Po prostu jakby mnie książka wciągnęła do środka i jakbym jako naoczny świadek widziała te wszystkie wydarzenia, te rozterki sercowe. Normalnie ach i och!!! Oj Meliso, Ty to potrafisz doprowadzić krew w żyłach do wrzenia!! Tu po prostu pomiędzy Coventrym a panną Brown normalnie iskrzyło i aż się zastanawiałam, kiedy ogień wybuchnie?! Te ich docinki, te złośliwości i uszczypliwości. Ta zazdrość, to rosnące uczucie i te iskry dookoła. Bardzo podobała mi się ta historia. Sprytu lordowi można pozazdrościć, bo to co zrobił i jak zrobił na ostatnim opisanym balu, to było mistrzostwo. I choć nie znał przeszłości swojej lubej, ani nic o niej nie wiedział, to udało mu się wszystkich lub prawie wszystkich z jej otoczenia przekonać do siebie :) Choć łatwym zadaniem to to nie było :) A szczerość panny Brown mnie rozwalała. Podobnie jak irytacja lorda - nie raz i nie dwa podśmiewałam się na głos z ich tekstów i rozmyślań.
Reasumując. Cudowni bohaterowie, dialogi rozbrajające czytelnika. Wszystko pięknie połączone ze sobą. Pięknie opisana jest tutaj miłość Hazel do koni. Widać było, że ma wręcz smykałkę do nich i oddałaby im swoje serducho. A lord zasługuje na medal, że tyle razy dał radę się powstrzymać przed wykorzystaniem niedoświadczonej kobiety. No i cudownie znów było co nie co poczytać o mojej najukochańszej parze Hamiltonów. :) W jeden dzień przeczytałam tę książkę i mało mi!!! Ja wiem, że będzie jeszcze jedna z tej serii - ale mam prośbę do autorki - nie każ nam długo na nią czekać!!! A ta historia się Wam spodoba, dla niej przepadniecie i na pewno serducho szybciej Wam zabije nie raz. Bo gdy bohaterowie tak intensywnie sobie dogryzają i mocno okazują sobie wrogość, to więcej niż pewne, że taka para będzie mega namiętna w sypialni. Normalnie ogień!