Okładka książki - Ja, diablica

Ja, diablica



Tom 1 cyklu Wiktoria Biankowska (nowe wydanie)
Ocena: 5 (75 głosów)
Inne wydania:

Szukasz pracy? Zapraszamy do Piekła.

Studenckie imprezy, zajęcia na uczelni i randki? O nie, niestety nie mam na to czasu. Tak się składa, że dostałam pracę. A była to propozycja, której raczej nie można odrzucić. Kto by podejrzewał, że Los Diablos, stolica Piekła (tak, tego Piekła, tam na dole), całkiem przypadnie mi do gustu. Praca rekruterki dusz co prawda nigdy nie była spełnieniem moich marzeń, muszę rozwiązać zagadkę swojej śmierci i nieustannie udawać przed najbliższymi, że żyję, ale nic przecież nie stoi na przeszkodzie, żebym przy okazji trochę się zabawiła. Zwłaszcza że w okolicy ciągle kręci się przystojny diabeł Beleth.

To jak? Idziesz ze mną na bal do Szatana?

Daj się porwać zwariowanej komedii i niesamowitej wizji życia pozagrobowego. „Ja, diablica” to pierwszy tom bestsellerowej serii diabelsko-anielskiej, która podbiła serca tysięcy czytelników.

Informacje dodatkowe o Ja, diablica:

Wydawnictwo: Mięta
Data wydania: 2025-01-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788368005868
Liczba stron: 496

Tagi: new adlut urban fantasy

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Ja, diablica

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Beleth był wręcz facetem idealnym. Pomijając fakt, że facetem nie był.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Ja, diablica - opinie o książce

Avatar użytkownika - julitalatka
julitalatka
Przeczytane:2025-05-28, Ocena: 5, Przeczytałem,

 "Ja, diablica".
 I choć czasami faktycznie miewam diabelskie zapędy, ten post nie skupia się na mojej osobie, lecz na pierwszej części trylogii Katarzyny Miszczuk. 
Książka porywa nas na same dno piekła, które jawi się nieco przyjemniej niż u Dantego, jednak nikt z nas nie chce trafić tam zbyt szybko. Nie planowała tej wizyty również główna bohaterka - Wiktoria Biankowska, brutalnie wyrwana ze świata żywych w wyniku morderstwa. 
Biurokracja piekielna jest prosta i nieskomplikowana, Wiki szybko dostaje angaż na diablicę wraz z pakietem mocy. Życie w Los Diablos nie jest złe! Bez wahania można je polecić duszom na rozstaju dróg. 
Wciąż jednak jedno nie daje jej spokoju - pragnienie dotarcia do swego mordercy i wymierzenia sprawiedliwości. 
Jej serce również nie zaznaje spokoju: diabeł Beleth jest niesamowicie przystojny a Piotr (crush z ziemskiego żywota) nie daje o sobie zapomnieć. 
Doskonale bawiłam się w tej zabawnej, pełnej dobrego humoru, podróży między Piekłem, Niebem, a Ziemią. Katarzyna Miszczuk dzieli się z czytelnikami swoją wyobraźnią, kreując nam Piekło do którego aż chce się trafić ;)

Link do opinii
Avatar użytkownika - dianawiszniewska
dianawiszniewska
Przeczytane:2025-05-15, Ocena: 4, Przeczytałam,

Z tą autorką zapoznałam się dawno temu przy okazji cyklu Kwiat paproci, pamiętam, że było to moje pierwsze zetknięcie się ze słowiańską mitologią, którą pokochałam, a sam styl pisarski pełen tajemnic i zapachu ziół był dla mnie ogromną przyjemnością.
Tym razem jednak przenosimy się do piekła i nie ma tu wcale zapachu siarki, a raczej wieczny urlop i wakacje pod palmą.
Główna bohaterka Wiktoria zostaje diablicą, a jej zadaniem jest przekonywanie dusz by po śmierci wybrały właśnie piekło. Sama Wiktoria jest jednak dość dociekliwa i trudno jej się pogodzić z tym, że jej życie było takie krótkie. Podejmuje więc próbę odkrycia w jakich okolicznościach doszło do jej śmierci. Oprócz Wiktorii poznajemy inne sympatyczne lub mniej diabły, a czasem nawet bardzo ciekawe postacie historyczne. Któż nie chciałby zaprzyjaźnić się z Kleopatrą?
Książka serwuje nam trudne wybory jak miłość do śmiertelnika, chęć poznania prawdy i kierowania się sumieniem w piekle. Możecie uwierzyć, że w piekle jest naprawdę interesująco, choć przyznam, że największą sympatią darzyłam pewną pobożną staruszkę, która również się tam znalazła i dodawała humoru.
Co prawda zabrakło mi chyba odrobiny więcej tajemnic, bo sama treść tym razem była dość przewidywalna. Książka dość długo opisywała piekło i być może z jednej strony było interesujące, to z drugiej brakowało tam odrobiny akcji. Dopiero później się ona rozkręciła. Sama logika zachowań głównej bohaterki chyba też odrobinę szwankowała, rozumiem zakochanie, jednak nie wszystkie jej wybory były dla mnie zrozumiałe. To co mi się podobało to lekki styl i humor.
Książka ta zaprasza nas do nietypowego świata pełnego humoru, flirtów i szczypty piekielnej biurokracji. Choć pomysł na fabułę jest intrygujący, a sama autorka potrafi pisać lekko i z humorem, książka ostatecznie pozostawia uczucie niedosytu.

Link do opinii

Wiktoria po ataku nożownika umiera i trafia prosto do Piekła. Tam staje się diablicą, która posiada moc, a jej zadaniem będzie targowanie się o dusze tych, których zabrała Śmierć. Na jej drodze pojawia się dwóch diabłów – Azazel i Beleth – którzy sporo namiesza ją w jej piekielnej egzystencji oraz wpędzą w kłopoty, po których cała trójka ucieknie z piekielnych czeluści, by ratować śmiertelników mających w sobie Iskrę Bożą. Czy uda im się uniknąć pościgu wysłanników Lucyfera? Czy ich misja ocalenia wybrańców w powiecie się?

 

Jest to wznowienie pierwszego tomu serii diabelsko – anielskiej, wydanego w 2010 roku. Styl autorki okazał się lekki, barwny oraz zabawny, co niewątpliwie wpływa na jakość lektury. Akcja rozwija się dość dynamicznie i nie brakuje w niej szalonych zwrotów, które nie tylko wywołują uśmiech na twarzy, ale również podnoszą temperaturę, jak to na powieść z piekła rodem przystało. Narracja została poprowadzona pierwszoosobowo, z perspektywy głównej bohaterki, co umożliwia lepsze rozeznanie się w jej uczuciach czy motywach podejmowanych decyzji, a jednocześnie pozwala spojrzeć na zupełnie nową dla niej rzeczywistość jej oczami. Zakończenie zaskakuje oraz sprawia, że od razu mamy chęć sięgnąć po drugą część, by jak najszybciej dowiedzieć się, jakie jeszcze perypetie czekają na Wiktorię.

 

Autorka stworzyła fantastyczną i niesamowitą wizję Piekła, które znacząco odbiega od naszych wyobrażeń oraz od tego, czego nas uczono o ognistych czeluściach. To nie jest kraina udręczonych czy potępionych zmarłych, ale miejsce, które wręcz sprawia wrażenie Raju. Wykreowany przez pisarkę świat dla grzeszników został perfekcyjnie dopracowany i jeśli tak naprawdę miałoby wyglądać piekło, to myślę, że nie tylko ja, ale też większość z Was wybrałabym właśnie tę opcję podczas targu 😉 Znajdziecie tu również znakomicie przemyślane bądź zobrazowane wyobrażenie dotyczące Nieba, Śmierci lub stworzenia świata. Natkniecie się na postaci znane Wam z mitologii czy nieżyjące osoby związane z historią albo popkulturą. A to wszystko dostaniecie przyprawione solidną dawką humoru.

 

To świetna, pełna przygód komedia, która z pewnością nie raz Was rozbawi, ale też skłoni do refleksji, gdyż pod tą warstwą śmiechu skrywają się także tematy, które zdecydowanie zmuszają do przemyśleń. Ja jestem zachwycona tą pozycją i z pewnością sięgnę po kolejne tomy. Wy też nie zwlekajcie zbyt długo, bo piekielnie przystojne diabły, pobyt all inclusive w Piekle oraz niebezpieczna misja już na Was czekają.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Recenzja_Oliwii
Recenzja_Oliwii
Przeczytane:2025-04-23, Ocena: 6, Przeczytałam, Współpraca Recenzencka ,

Ja diablica - Katarzyna Berenika Miszczuk

 

Dziękuję wydawnictwu Mięta za możliwość przeczytania tej książki.

 

Tytuł nie był mi obcy, choć do tej pory nie miałam okazji po niego sięgnąć. Uwielbiam kilmat jaki został przedstawiony w książce. Luz, cięty język i co najważniejsze, to tajemnice w tle. Fantastyka, która jest wielowymiarowa. Łączy elementy romansu, obyczajówki, oraz sensacji. Nie zabrakło tu również elementów komedii. 

Nieraz miałam okazję czytać, czy też oglądać różne historie z diabłem w tle. Każda wyróżnia się nietuzinkowym stylem. Ta historia również ma swój styl.

Pewne elementy przypomniały mi m.in.: "Nocnych łowców", "Jestem numerem cztery", "Aniołki i spółka" (w PL 2010/2011) oraz "Upadłe anioły". (Produkcja 2006r.)

Podczas lektury doświadczyłam multum emocji. Nie w sposób było się nie śmiać, ale bywały również momenty powagi. Akcja rozwijała się w idealnym i naturalnym tempie. Niesamowicie trudno było się oderwać choć na chwilę od czytnia. Postacie miały swój unikatowy charakter i sposób życia. Najbardziej polubiłam postać Azazela, mimo, że to był niezły intrygant. Ten upadły anioł, to dość zagadkowa persona i potrafił zaskoczyć. Czasem, w nawet w pozytywny sposób. Jeśli chodzi o główną bohaterkę, to jest fajną diablicą. Wiktoria, jest zagubiona, ale stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości.

Jednocześnie chce odkryć tajemnice swojej śmierci.

Świetnym wzbogaceniem tej historii były postacie historyczne. Mogliśmy je napotkać oczami autorki podczas tej podróży. Między innymi w dużej mierze jest to osoba Kleopatry, a któż nie zna tej postaci? 

Pragnę pochwalić grafików, bo jest to najbardziej efektowne wydanie jakie się do tej pory ukazały na rynku.

Ten styl węża w tytule... Dotykając okładkę, również mamy imitację skóry węża. Jest to po prostu wręcz hipotyzujące.

To historia o tym, że nawet śmierć nie jest w stanie zniszczyć miłości. Czasami sprzymierzeńcem mogą okazać się diabły...

Nie mogę się już doczekać, aż sięgnę po kolejne tomy. Jestem bardzo ciekawa jednej rzeczy, a mianowicie czy jedna z myśli, która mi wpadła do głowy, będzie miała swoje miejsce w kontynuacji.

Gorąco polecam. 

Moja ocena 10/10

 

Cytaty z książki:

 

"- Jak z całą pewnością zauważyłaś, wszystkie urzędy świata wzorują wystrój wnętrz na nas. Wiesz, kto wymyślił podatki? - zapytał.

- No... ludzie?

-Nie. My! Widzę, że Dział Dezinformacji naprawdę dobrze się spisuje. - Diabeł puścił do mnie oko."

 

"Przysunął się bliżej. Delikatnie pogłaskał mnie po ramieniu. Miałam ochotę go pocałować, oj, miałam. Był taki pociągający: wysoki, w czarnej koszuli idealnie leżącej na jego idealnej sylwetce, z lekkim uśmiechem na twarzy. Biła od niego męska energia zdobywcy."

 

"Otulała mnie ciemność. Zmysłowa, ciepła, bezpieczna. Pewnym krokiem szłam między drzewami. Nie wiedziałam, gdzie idę, nie wiedziałam po co. Czułam, że powinnam iść przed siebie. To nawet nie było przeczucie. To był przymus. Miałam jednak do niego pełne zaufanie. Wiedziałam, że to jest dobre."

 

"-On napisał XP, a ja Vistę... Nie wiem dlaczego, ale nikt nie pokochał mojej Visty... No i trzeba było dać mu kolejne trzydzieści lat...

 Zakrztusiłam się herbatą. Mój brat zawsze twierdził, że Vista to wymysł Szatana. No cóż... Odrobinę się pomylił.

- Przykro mi - powiedziałam.

Śmierć pokiwała smutno głową. Widać po niej było, że nie mogła przeżyć, że informatyk wyrwał jej się z rąk."

 

"- Na pewno go nie zabiłaś. On po prostu uznał, że jesteś interesująca i że chce iść dalej przez swoje życie razem z tobą. Koty przynoszą szczęście, mogą wyczuć niebezpieczeństwo, powiedzą ci, gdy ktoś ma wobec ciebie złe zamiary. [...]"

 

"- Więc on też cię się nie podoba?. - upewnił się po chwili.

- Podoba... - Westchnęłam. - I w tym tkwi problem. To jakaś wybitna patologia. Ja chyba jestem nienormalna. 

- Przez grzeczność nie zaprzeczę... - odparł zawiedziony."

 

"- Zebraliśmy się tutaj... - zaczął Szatan.

- ...by połączyć tych dwoje węzłem małżeńskim - wymruczałam pod nosem."

 

"-Nowy? - zakpiłam. - Chyba przeceniony z powodu uszkodzeń i wad fabrycznych...

- Słucham? - zdziwił się Beleth.

- Nic, nic - powiedziałam szybko."

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anitka_170
Anitka_170
Przeczytane:2025-02-24, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

„To nie sen. Ja umarłam… Ja naprawdę umarłam. Już nie mogłam wmawiać sobie, że to wyjątkowo rozbudowany sen, omam”.

Wiktoria nie spodziewała się, że po śmierci znajdzie się w sali rekrutacji na stanowisko diablicy w piekle. Anioł z diabłem przeprowadzili targ i tak oto dusza naszej bohaterki trafia do Los Diablos. Nowa diablica ma, za zadanie przekonywać zmarłe osoby by wybrały piekło. Brzmi nieprawdopodobnie prawda?

To dopiero początek kłopotów Wiki, gdyż przyciąga je chyba z kilometra. Do tego dojdzie przystojny Beleth, opiekun diablicy w mieście grzechu.

Czy naszą bohaterkę może spotkać coś gorszego niż śmierć? To się okaże.

Pierwszy raz miałam styczność z twórczością autorki. I jestem pełna podziwu dla jej wyobraźni. Nie dość, że wymyśliła całą piekielną społeczność to jeszcze te wszystkie absurdalne i wręcz niemożliwe wydarzenia, które łączą się w całość.

Czytałam i nie dowierzałam, co tam się wyprawia. Spotkałam tyle znanych osobistości, że sama chciałabym tam trafić, jeżeli to tak wszystko wygląda. Zdecydowanie bym się tam odnalazła.

Pomimo tylu dziwnych zdarzeń to fabuła wydaje się logiczna. Układa się w całkiem ciekawą i oryginalną historię, którą z przyjemnością się czyta.

Nie brakowało sytuacji, które rozśmieszają i bawią. Niejednokrotnie wybuchnęłam śmiechem dzięki naszym bohaterom. Zdecydowanie wśród nich wyróżnia się Azazel, którego nikt nie pobije. Nie dziwię się, że ma swoją rzeszę fanek wśród czytelniczek.

„Patrzył na mnie drapieżnie niczym wilk na swoją ofiarę. Beleth miał rację. On był dziwny…”

Wiki również się wyróżnia wśród mieszkańców Los Diablos. Posiada pewną rzecz, która daje jej niewyobrażalne możliwości. Podobało mi się umieszczenie takiego elementu. Dzięki niemu stało się jeszcze bardziej intrygująco.

Zakończenie zaskoczyło mnie chyba najbardziej, nie tego oczekiwałam. Liczyłam na inne rozwiązanie. Autorka miała jednak swój plan na całą historię. Ciekawe tylko jak w drugim tomie rozwiąże tę kwestię.

PS Spójrzcie tylko na to piękne wydanie książki. Piękne.

Link do opinii
Avatar użytkownika - stacja_ksiazka
stacja_ksiazka
Przeczytane:2025-02-15, Ocena: 5, Przeczytałem,

Co robi dwudziestoletnia dziewczyna po śmierci? Większość pewnie odpoczywa w niebiańskim SPA albo przechodzi przez złote wrota, ale Wiktoria? Ona trafia do Los Diablos – piekielnej wersji Las Vegas, gdzie zostaje... diablicą! I nie, nie dostaje rogów ani ogona, ale za to zyskuje wyjątkowo diabelską profesję – ma przekonywać dusze, by wybrały Piekło zamiast Nieba. Problem w tym, że Wiktoria nie bardzo ma ochotę na wieczne targowanie – woli wrócić na ziemię i dowiedzieć się, kto ją zabił, i jest też Piotrek…

Diabelski świat jest pełen barwnych postaci: mamy neurotyczną Śmierć, przebiegłego Azazela, narcystyczną Kleopatrę z ego większym niż piramidy, a w centrum wydarzeń – piekielnie przystojnego Beletha, który ewidentnie ma słabość do Wiktorii.❤️

A to dopiero początek, bo piekło skrywa więcej sekretów, niż mogłoby się wydawać!💥

„Ja, diablica” to fantastyczna mieszanka humoru, magii i romansu, przyprawiona popkulturowymi smaczkami i cudownie lekkim stylem. Autorka bawi się schematami, tworzy piekielnie dobrą fabułę i udowadnia, że życie po śmierci... może być jeszcze ciekawsze! A piekielne intrygi są lekkie, zabawne i pełne zwariowanych zwrotów akcji!

Jeśli szukacie książki, która rozbawi Was do łez i skradnie serce – Los Diablos zaprasza! 🔥😈

PS. Uwaga! przystojne diabły będą kusić! 😏

Dziękuję Wydawnictwu Mięta za egzemplarz do recenzji 💖

Link do opinii

"Ja, diablica" to książka, po którą od lat planowałam sięgnąć kuszona pozytywnymi opiniami. I w końcu przyszła możliwość poznania jej i to w nowej, bardzo ładnie wydanej edycji. Decydując się na nią postanowiłam sobie, że podejdę do niej jak do lektury, która nie musi być idealna, ponieważ na rynku wydawniczym pojawiła się już kilka lat wstecz, kiedy trendy było nieco inne niż obecnie. I szczerze muszę przyznać, że chociaż nie jest to idealna historia, to była to całkiem fajna.


Historia Wiktorii, która staje się diablicą jest wymyślona z pomysłem, choć sama główna bohaterka nieco mnie męczyła swoim ciągłym mówieniem o Piotrku. Jej świergot do niego i zachwyt były okropne. Jednak miała też przebłyski sarkazmu, który lubię w książkach i trochę dodawał jej charakteru. 
W historii poznajemy także diabły Beletha, Azazela oraz diablicę Kleopatrę. I to właśnie ich osobowości sprawiały, że przyjemnie czytało się historię. Uwielbiam ich diabelskie pomysły, a także czarny humor i bezpośredniość w wypowiedziach. To zdecydowanie barwne postaci, bez których sama Wiktoria wypada słabo.


Katarzyna Berenika Miszczuk miała ciekawy pomysł na wykreowaną fabułę. Jest tutaj motyw iskry bożej, diablic kuszących dusze, diabłów i aniołów, a także szatańskich zagrywek. Wizja piekła i nieba, którą stworzyła jest oryginalna i mocno różni się od standardowego obrazu. Było to dla mnie miłe zaskoczenie. W końcu tutaj w piekle żyje się jak w luksusie, jest dostęp do wszystkie i nikt nie smaży się w ogniu czy gotuje w smole. 
W zaprezentowanej historii nie brakuje interesujących momentów czy faktów, jednak trochę za mocno według mnie skupia się na miłosnych rozterkach Wiktorii. Gdyby było ich nieco mniej, całość wypadłaby znacznie lepiej. Przyznać jednak muszę, że zakończenie historii mnie zaskoczyło i jestem ciekawa, co autorka wymyśliła w drugim tomie. 


To do czego muszę się doczepić, to za mało przetargów o duszę. W końcu jest to główne zajęcie Wiktorii i niestety było mało nawiązań, a fajnie czytało się te, które się pojawiały. 
Trochę nie zrozumiały był dla mnie temat podatków, który pojawia się w książce. To chyba jakieś spaczenie zawodowe, że zwracam uwagę na takie szczegóły, no ale cóż, taka natura. Na początku książki Beleth mówi, że podatki stworzyło piekło, a później pada informacja, że w piekle ich nie ma. Z elementów, które rozbawiały mnie i oczywiście spodobały się, to pomysł na wykorzystanie nazw znanych marek czy miejsc i zmianę ich na diabelskie, jak Los Diablos czy Diablo Gabana. Roześmiałam się, jak pojawił się moment z takim nazewnictwem.


"Ja, diablica" choć nie jest gorącą nowością, a książką wydaną kilka lat temu, to mogę śmiało stwierdzić, że dobrze się zestarzała. Pomimo upływu lat całkiem dobrze się ją czytało. Styl autorki jest przyjemny w odbiorze i historia choć jest nieidealna, to wypada dość dobrze. Mam nadzieję, że główna bohaterka zyska nieco więcej pazura i przestanie męczyć czytelnika ciągłym mówieniem o Piotrku. Katarzynie Berenice Miszczuk zdecydowanie nie brakuje wyobraźni i będę czekała na drugi tom, aby sprawdzić, co postanowiła tam uknuć. Czasami lubię sięgnąć po takie lekkie, proste i dobrze czytające się lektury. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - NataliaDrazek88
NataliaDrazek88
Przeczytane:2025-02-01, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Pewnie większość fanów fantastyki zna Katarzynę Berenikę Miszczuk. Jestem jej fanką od blisko pięciu lat, gdy po raz pierwszy sięgnęłam po książkę “Ja, diablica”. Humor w książce od razu mnie porwał, oraz fakt, że cała historia opiera się na młodej diablicy Wiktorii, która popełnia tyle zabawnych błędów, że nie mogłam się od niej oderwać pięć lat temu i teraz. Kupowałam każde kolejne wydanie tego cyklu. Tym razem dostaliśmy nową okładkę, niby prostą ale jako okładkowa sroka, znów jestem zachwycona. Wydawnictwo Mięta rozpieszcza nas nowymi wydaniami serii, które zachwycały nas wiele lat temu i za to jestem im wdzięczna.


Co robi człowiek, jak umiera? Pewnie czeka go targ o jego duszę. A co powiecie na pomysł, żeby wybrać sobie miejsce, gdzie możecie spędzić wieczne życie po życiu? A Piekło, to nie jest miejsce ciągłych męczarni, a piękne miasto Los Diablos, pełne pokus i świetnej zabawy. Nie spotkacie w nim morderców, złych ludzi, raczej takich, którzy chcą się zabawić w wiecznym życiu po życiu. W końcu legendarne imprezy u Lucyfera to nie lada gratka. A co dopiero ma mówić dziewczyna, która po swojej niespodziewanej śmierci, otrzymuje posadę diablicy. W piekle nie ma dużo diablic, a raczej jest tylko jedna, a teraz do tej jedynej diablicy dołącza Wiktoria. Wiktoria nie za bardzo orientuje się jak umarła, więc rozpoczyna swoje małe, prywatne śledztwo. Niekiedy pomaga jej w tym druga diablica, niekiedy przystojny Beleth, a niekiedy Azazel, prawdziwy diabeł z piekła rodem. Jednak w sercu diablicy Wiktorii jest tylko tyle miejsca, by pomieścić w nim miłość do Piotrusia. Piotrusia, za którym Wiktoria tak tęskni, że postanawia dla niego wrócić na ziemię.


Wyobrażaliście sobie kiedyś, jak wygląda piekło? 

Ja nie, ale jeśli wygląda jak Los Diablos i są w nim takie przystojne diabły, to ja się na takie piekło piszę i proszę o trzymanie miejsca dla mnie.

Jak wiecie, uwielbiam humor w książkach, im więcej go tym lepiej. A cały cykl o diablicy Wiktorii jest przepełniony humorem. Jednak nie tylko znajdziecie w niej humor. Mamy tu mieszankę piekielnej fantastyki, komedii kryminalnej i odrobiny romansu. Ja znam już wszystkie cztery tomy i nie mogę się doczekać informacji o kolejnych okładkach. Faktura i zdobienia “Ja, diablica” Katarzyny Bereniki Miszczuk, wydanej przez wydawnictwo Mięta to prawdziwe cudo i mi jako okładkowej sroce, wszystko się podoba w tym wydaniu. 

Oprócz diabłów, diablic i samego Lucyfera poznamy Śmierć i anioły. Wszystkie postaci wprowadzają wiele w całą tę historię i nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich zabraknąć. Oczywiście nie mogę nie wspomnieć kota Behemota, którego uwielbiam, jak praktycznie każdego kota w książkach. 

Piekło przedstawione przez autorkę jest czymś innym, niż do tej pory się spotykałam w książkach, jednak jest to bardzo przyjemna wizja, idealna do takiej lekkiej historii. 

Bohaterowie w tej książce są barwnymi postaciami, trochę przerysowanymi, ale to Piekło, tam wszystko jest przerysowane i tak jakby lepsze.

Autorka napisała pierwszą wersje “Ja, diablica” mając zaledwie 19 lat, od tamtej pory autorka napisała wiele wspaniałych książek, jednak to do Diablicy Wiktorii, będę miała największy sentyment. Obecnie cykl ma cztery tomy, liczę, że autorka jeszcze coś dopisze do tej historii, byłabym bardzo wdzięczna i przeszczęśliwa.

Uwielbiam Azazela, który jest totalnym intrygantem i gdyby nie on, w tym Piekle wiałoby nudą. Obiecuję, że nie będziecie się nudzić podczas lektury. A nowe wydanie wydawnictwa Mięta, dodatkowo da wam przyjemne wrażenia wizualne. Dziękuję bardzo za książkę wydawnictwu Mięta.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookszonki
Bookszonki
Przeczytane:2025-01-29, Ocena: 6, Przeczytałem, 52 książki 2025,

Jak ja się świetnie bawiłam przy tej książce!

Właśnie tego mi było trzeba w ostatnich dniach bo styczeń był dla mnie bardzo ciężkim miesiącem w tym roku.

 

Jest to wznowienie ale oczywiście ja pierwszy raz miałam styczność z tym tytułem i przepadłam!

 

Komedia z elementami fantastyki, lekką nutką romansu i ogromną dozą energii.

 

Akcja jest bardzo dynamiczna i nie zwalnia ani na chwilę, od początku do końca się coś dzieje a czytając nie mamy chęci książki odłożyć.

Do samego końca nie zwalniamy tempa i mimo, że teoretycznie zakończenie jest kompletne to jednak jednocześnie ma furtkę to ciągu dalszego.

 

Lekkie pióro, potężna dawka humoru, przystojne diabły, paskudne demony i piękne anioły dodają smaku i otwierają nowe spojrzenie na piekło i niebo.

 

Tu nic nie jest takie jak Wam się wydaje i wcale wybór tego, dokąd traficie nie zależy wyłącznie od tego jak żyliście.

 

Wasza dusza trafia na targ, gdzie anioł i diabeł będą o nią walczyć a ostateczna decyzja należy do Was samych. Oczywiście jest haczyk - jaki? 

Tu Was odeślę do lektury.

 

Pani Katarzyna przedstawiła Piekło jako korporację, pierwowzór naszych urzędów skarbowych (no powiem, że scena z kolorowymi podaniami to jakbym wiedziała nasz urząd ale bardziej ZUS zawłaszcza dla przedsiębiorców).

 

Wiktoria ginie tragicznie, trafia na targ a następnie do Piekła, gdzie zostaje zatrudniona jako diablica.

A musicie wiedzieć, że tylko ona i jeszcze jedna kobieta piastują takie stanowisko.

Kleo daje czadu chociaż czasami wkurza

 

To uruchamia lawinę wydarzeń, nie wszystkie są właściwe.

Dziewczyna pada ofiarą intryg diabłów, sama dorzucając swoje trzy grosze.

Perypetie Wiki i Beletha oraz oczywiście Piotrka.

 

Dostarczyły mi rozrywki na fantastycznym poziomie i z pewnością długo jeszcze będę pamiętać o tych bohaterach, zdążyłam także się z nimi zżyć w ich nieżyciu i powiem Wam, że z radością będę czekała na kolejny tom ciekawa, co mi on przyniesie.

 

Wyobraźni autorce z pewnością nie brakuje ale to już wiedziałam z innych jej książek, jestem permanentnie oczarowana jej stylem i wypatruję kolejnych premier - o apropo diabłów to Kuszenie czeka na dalszy ciąg.

Link do opinii

"Latanie... jest jak pierwsza miłość. Jak zakochanie. Nie umiałam znaleźć porównania, dopóki cię nie spotkałem"

Wiktora umarła i trafiła do Piekła. Do tego została diablicą.

Czy da sobie radę? Czy odkryje przyczyny swojej śmierci? Czy poradzi sobie w swojej nowej roli? 

"To jakaś makabreska! Albo sen! Tak, to na pewno sen! Przecież to niemożliwe! Nie mogłam umrzeć. To na pewno jakiś koszmar. Zaraz się obudzę. Muszę się obudzić"

Wiktoria umarła. Dosyć niespodziewanie, ale śmierci nigdy nie da się przewidzieć, prawda? Już podczas pierwszego rozdziału odkrywamy, że Wiktoria trafia do Piekła. Jednak nie zostaje zwykłym obywatelem tego miejsca, a diablicą, a nie jest to do końca dosyć powszechne. Jako nowa diablica otrzymuje moc i pracę, której zadaniem jest rekrutowanie dusz do samego piekła. Jak sobie poradzi z tym zadaniem? 

Każda dusza ma do wyboru Piekło bądź Niebo. Wiktoria musi przekonać ją, aby wybrała Piekło. Ostatecznie jednak to sama dusza decyduje gdzie chce pójść. A czym się te miejsca różnią? Wydaje się, że różnice nie są duże, tym bardziej kiedy okazuje się, że Piekło nie jest wcale takie złe. Owszem, jest gorąco, ale nie tak jak każdy sądzi. A zdaniem niektórych Piekło jest miejscem znacznie bardziej rozrywkowym niż Niebo...

"- Czemu oni nie mają zmarszczek? - zapytałam. - Ty masz mimiczne od śmiechu, a na ich twarzach nawet takich nie widać. 
Przystojny Beleth spojrzał na cichą i zdyscyplinowaną publikę. 
- Zmarszczki pojawiają się, jak okazujemy emocje, Na przykład kiedy się śmiejemy, prawda?
Poczekał, aż kiwnę głową. 
- A z czego oni się mają cieszyć w Niebie? Alkohol i inne używki są u nas..."

Wiktoria stara się odnaleźć w swoim nowym miejscu, ale nie do końca jest to dla niej łatwe i nie ma co się dziwić, prawda? Na szczęście dzięki swojej pozycji może zachować swoje dotychczasowe życie. Tylko czy będzie miała na to czas? I co z Piotrkiem? Chłopakiem, w którym jest bardzo zakochana, a który traktuje ją jak dobrą koleżankę? Oj, nie polubiłam go. Zdecydowanie nie jestem fanką tego bohatera. 

W życiu Wiktorii nie brakuje nowych osób. Okazuje się, że w Piekle mieszka sama królowa Egiptu. Tak, ta sama Kleopatra. Również jest diablicą i udziela bohaterce rad dotyczących jej zawodu. Jak Piekło to i diabły, prawda? Jedynym z nich jest Azazel, który wszędzie wywołuje chaos. Przebiegły i sprytny. Chaos i kłopoty to jego imię. Mimo, że jest to dosłownie diabelska postać, ma swoje własne diabelskie plany to jednak wzbudza dosyć dużą sympatię. Coś w sobie ma. W końcu poznajemy Beletha. Przystojnego, a czasami wręcz uroczego diabła, który zrobi wszystko, aby Wiktoria zapomniała o swojej miłości. Jego działanie w tym zakresie są naprawdę śmieszne. Okazuje się, że zrobi dosłownie wszystko. Początkowo nie wzbudza dużej sympatii, głównie przez swoje zachowanie względem bohaterki, ale z czasem znacząco zyskuje. Również Wiktoria zaczyna go darzyć coraz większą sympatię. Dodatkowo okazuje się, że przystojny diabeł jest jej konsultantem odpowiedzialnym za to, żeby dobrze wykonywała swoją pracę i nie narobiła kłopotów. Ale czy uda jej się ich uniknąć? Zwłaszcza jeśli duet Beleth i Azazel to gwarancja kłopotów?

Wiktoria zyskuje przyjaciół, ale czy diabłom można ufać? W końcu to sprytne istoty, mające swoje egoistyczne cele, prawda? 

W historii bardzo wiele się dzieje. Wiktoria stara się sumiennie wykonywać swoją pracę. W jej życiu nie brakuje rozrywki, zwłaszcza że Piekło to zapewnia wręcz w mistrzowski sposób. Stara się to godzić ze swoim wcześniejszym życiem. Chodzi na studia, utrzymuje kontakt z bratem i przede wszystkim z Piotrkiem.  Z czasem dzięki samej Śmierci, która swoją drogą jest w bardzo w ciekawy sposób przedstawiona, bo wręcz wzbudza sympatię, bohaterka się czegoś dowiaduje. Można powiedzieć, że Wiktoria się z nią zaprzyjaźnia a tym samym dowiaduję się czegoś na temat swojej śmierci. Okazuje się, że sprawa jest śmierci jest dosyć tajemnicza i skomplikowana. Wiedza ta powoduje, że decyduje się rozpocząć pewne śledztwo. Odkryć, dlaczego umarła? Czy jej się to uda? A może lepiej tego nie wiedzieć? 

Wszystko się komplikuje. Pewne okoliczności wychodzą na jaw. Ktoś stara się doprowadzić do chaosu. Ktoś nie chce, żeby odkryła prawdę na temat swojej śmierci a ktoś wręcz przeciwnie. Jakby tego było mało to jej poszukiwania kończą się pewnymi kłopotami. Czy wyjdzie z nich cało? Zwłaszcza, że dziewczyna zaczyna być inaczej postrzegana przez mieszkańców Piekła ze względu na to kim jest. Ale co to takiego jest, że wzbudza obawę? To powoduje, że pojawia się dodatkowe zagrożenie i to nie tylko dla niej. Dziewczyna wraz z Azazelem i Belethem decyduje się podjąć podjąć pewnej misji. Oczywiście, nie każdy z uczestników ma takie same intencje jak ona. No ale cóż, czego spodziewać się pod diabłach, prawda?

"Przyjaciele. Spojrzałam na barwną zgraję. Prawdziwi przyjaciele. Kto by pomyślał, że znajdę ich w Piekle?"

"Ja, diablica" to książka, z którą każdy będzie bardzo dobrze się bawił. Jest to historia pełna przygód, wspaniałych bohaterów, ale przede wszystkim humoru, który już towarzyszy od pierwszego rozdziału. Chyba nie było momentu, w którym uśmiech zszedłby mi z twarzy. Towarzystwo Beletha i Azezela zapewnia wiele śmiesznych sytuacji i nie raz się uśmiałam. 

Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania, bo przez książkę wręcz się płynie. Występujący delikatny wątek kryminalny jest bardzo ciekawy i nie brakuje tu też romantycznych momentów. A raczej miłosnych rozterek. Diabeł czy człowiek? 
Bardzo, bardzo polecam i czekam na więcej.

 

Link do opinii

Pamiętam, że już kilka lat temu w oko wpadły mi książki Katarzyny Bereniki Miszczuk z serii o Wiktorii Biankowskiej. Kiedy dowiedziałam się, że wydawane będzie wznowienie serii, bardzo się ucieszyłam. Ładna oprawa graficzna, możliwość zdobycia tych książek nie za miliony monet... Czego chcieć więcej? Za mną lektura właśnie pierwszego tomu. Jak myślicie, Ja, diablica przypadła mi do gustu?


Życie studentki jest naprawdę fajne, chyba że przypadkowo ktoś postanowi odebrać Ci życie, a ty trafisz do piekła. Tak skończyła Wiktoria Biankowska, dla której pobyt w zaświatach okazał się ciekawym doświadczeniem (szkoda, że już nie tym życiowym...). Dziewczyna uczy się w Piekle wszystkiego, co prawdziwa Diablica wiedzieć powinna, a pomagać jej w tym ma piekielnie (dosłownie) przystojny Beleth. Sprawy jednak zaczynają się komplikować: znudzony diabły chcą wywołać rewolucję, a Wiktoria wraca na ziemię, by rozwiązać zagadkę swojej śmierci. A to wszystko dopiero początek...


Główna bohaterka, czyli Wiktoria właśnie, to młoda kobieta chcąca korzystać ze swojego młodego życia i uroków bycia studentką. Wiem, że nie wszystkich czytelników ta postać zachwyca, jednak mnie ona bardzo przypadła do gustu – choć nie obyło się bez momentów mojej irytacji, wywołanych jej zachowaniem. Mimo wszystko Wiktoria zdobyła moją sympatię i uważam ją za ciekawie wykreowaną postać.


Autorka w sposób niezwykle interesujący i wciągający przedstawiła wizję Piekła, które z miejsca pochłoniętego przez ogień stało się stolicą wiecznego szczęścia, imprez i świetnej zabawy. Oczywiście jest to trochę wyidealizowana wizja tego świata, lecz nie ulega wątpliwości, że jest ona naprawdę ciekawa. Postawienie Beletha na drodze głównej bohaterki było udanym krokiem, choć bywały chwile, gdy i ta postać doprowadzała mnie do szewskiej pasji. Jego pewność siebie, przesadne przekonanie o tym, że może mieć on wszystko i wszystkie kobiety, nie przypadła mi do gustu, ale niewątpliwie nadała książce charakteru.


Pióro Katarzyny Bereniki Miszczuk bardzo lubię i przy lekturze tej pozycji tylko utwierdziłam się w tym przekonaniu. Historia Wiktorii bardzo mnie wciągnęła, a książkę czytało mi się niezwykle przyjemnie, lekko i szybko. Bywały również zwroty akcji, które dosłownie mnie zszokowały i przez nie musiałem zbierać czasem szczękę z podłogi. Wiem też, że są dwa obozy, jeśli chodzi o tę książkę i całą serię: obóz zwolenników i obóz zdecydowanych przeciwników. Ja całą sobą zaliczam się do miłośników tej pozycji i nie mogę doczekać się lektury kontynuacji. Zakończenie Ja, diablica wprawiło mnie w osłupienie i właśnie przez to muszę sięgnąć po drugi tom jak najszybciej.


Jeżeli lubicie powieści lekkie, zabawne, trochę romantyczne, a trochę fantastyczne – historia Wiktorii Biankowskiej może zdecydowanie przypaść Wam do gustu i pochłonąć na długie godziny. Gorąco polecam!

Link do opinii

To miał być dla Wiktorii tylko kolejny wypad do warszawskiego klubu i robienie maślanych oczu do Piotrusia. A jednak nie, dziewczyna nagle trafia do biura do spraw Rekrutacji w piekle, gdzie dowiaduje się, że ma zostać diablicą. Jak do tego doszło? Tam poznaje intrygującego demona Beretha, który ma jej pomóc i wprowadzić do Los Diablos. Jaka jest nowa rola Wiktorii? Dlaczego umarła? Co się za tym kryje?


Niedawno w filmiku z podsumowaniem miesiąca wspominałam, że przeczytałam wszystkie książki pani Miszczuk. Zrobiłam niezłą wtopę, ponieważ zapomniałam o tej serii jak i o książkach Wilk i Wilczyca. dlatego musiałam to naprawić. Dzięki temu, że Wydawnictwo wznowiło serię o Wiktorii, w nowych okładkach, nadarzyła się ku temu świetna okazja, której nie mogłam przegapić.
Wiktoria to młoda studentka po uszy zakochana w Piotrku, która nie myśli o przyszłości, bo do śmierci jej jeszcze daleko. A jednak w jednej chwili idzie do domu z imprezy, a zaraz ląduje w piekle i dowiaduje się, że umarła. Jako osoba spełniająca kryteria dostała propozycję zostania diablicą, co w tym miejscu jest prestiżowym zajęciem. Bereth wyjaśnia jej zasady i pokazuje jakie życie w piekle jest ciekawe i ile znanych zmarłych można spotkać. To było świetne. Autorka wspominała o naprawdę znanych osobach, które według nas powinny być w niebie a wybrali piekło.


Wiktoria jako główna bohaterka była naprawdę interesująca. Potrafiła szybko dostosować się do sytuacji, ale nie pozwalała sobą rządzić. To jedna z tych myślących bohaterek, a nie że wszystko uzależnia od faceta. Miała niewyparzony język, co dawało dużo okazji do komizmów sytuacyjnych i słownych. To dziewczyna, która da się lubić, mimo że czasami spowodowała niemałe zamieszanie. Beretha na początku też polubiłam, za jego dwuznaczne zdania i śmieszne zachowania, ale im dalej, tym bardziej mi podpadał i powodował, że miałam wobec niego mieszane uczucia. No i jest jeszcze Azazel, ten to jest fenomen! To postać istnie szalona. Co chwila robi co innego, miesza, manipuluje i myli bohaterów. Trudno przewidzieć co za chwile wykombinuje.
Podsumowując, Ja diablica to naprawdę dobre rozpoczęcie serii. Nie dziwię się, że dzięki tej serii autorka zyskała większą popularność, a niedawno ta seria znalazła się w zagranicznych księgarniach (czego autorce serdecznie gratuluję!). Jeżeli macie ochotę na książkę, która Was pochłonie, przy której będziecie się śmiać i przeżywać z bohaterami wzloty i upadki, to gorąco polecam. Zwłaszcza dla tego zakończenia, przez które od razu musiałam sięgnąć po kontynuację! Naprawdę Wam ją polecam, bo to świetna polska fantastyka z zabawnym wątkiem, a może nawet trójkątem miłosnym!

Bardzo spodobał mi się też styl autorki. Był lekki, przyjemny i wciągający. Książkę czytało mi się bardzo szybko. Pani Miszczuk sprawiła, że sama wkręciłam się w fabułę i razem z Wiktorią próbowałam rozwiązać zagadkę jej śmierci i inne problemy. Nie każdy pisarz to potrafi, a tutaj to się udało. Może to nie jest literatura najwyższych lotów, ale można z nią spędzić kilka fajnych godzin w iście piekielnym stylu i zapomnieć o osobistych problemach.

Link do opinii

Dokładnie dwa lata temu, miałam okazję przeczytać duologię pani Miszczuk, tj. „Wilk” i „Wilczyca”. Autorka napisała tą historię będąc jeszcze nastolatką. Być może przez wzgląd na młody wiek autorki, znalazłam wiele mankamentów w jej powieściach, przez co wypadły one dość średnio.
O cyklu opowiadającym przygody diablicy Wiktorii, słyszałam już bardzo wiele dobrych opinii, dlatego też, gdy nadarzyła się taka okazja, postanowiłam po nią sięgnąć.
Piekielny urząd ds. Rekrutacji nie robi najlepszego pierwszego wrażenia. Nieuprzejmy demon za biurkiem, mnóstwo papierkowej roboty i tandetne obrazki na ścianach. Do tego jeszcze te kolejki! Jednak, aby stać się pełnoprawną diablicą należy spełnić dwa zasadnicze warunki. Podpisać czerwonym atramentem cyrograf i... umrzeć. A tego Wiktoria z pewnością nie planowała! To miał być kolejny wieczór w warszawskim klubie, spędzony na robieniu maślanych oczu do Piotrka, kolegi z roku. Tragiczny zbieg okoliczności? Zaplanowana intryga? Ostatnie, co Wiktoria pamięta to kilka pchnięć nożem w ciemnym parku. Na szczęście nie takie piekło straszne, jakim je malują: Los Diablos, miasto potępionych, kusi grzeszników ofertą wiecznych wakacji w śródziemnomorskim klimacie i nieziemskimi imprezami u samego Szatana. Nawet Śmierć jest całkiem sympatyczna. Jednak znudzone demony planują wywołać rewolucję w krainie Lucyfera, i niczym u Bułhakowa, zrobić trochę zamieszania wśród śmiertelników. Jaka w tym rola Wiktorii? Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, kiedy pojawia się uwodzicielski, złotooki i diablo przystojny upadły anioł Beleth, a młoda adeptka Piekieł postanawia wrócić na ziemię, aby rozwiązać zagadkę swojej śmierci. W końcu... gdzie diabeł nie może, tam babę pośle.
Być może i nie jest to literatura górnych lotów, nie mniej jednak ja się przy niej świetnie bawiłam. Bardzo spodobała mi się wizja autorki dotycząca piekła. Pani Miszczuk wyzbyła się wszelkich stereotypów i z ognistego, pełnego jęków i lamentów miejsca, stworzyła nietuzinkowe Piekło, w którym diabły podróżują ekskluzywnymi samochodami, nie pracują, chodzą na imprezy i „żyją” pełną parą.
Postacie diabelskie bardzo mi się spodobały. Co prawda mam zastrzeżenie do głównej bohaterki, która momentami była prawdziwą życiową niedojdą. Nie mniej jednak trzeba przyznać, że gdy wchodziła w rolę diablicy Wiktorii, to była zdecydowanie bardziej przekonywująca. Jedyną postacią, której kompletnie nie mogłam rozgryźć jest Piotruś. Swoją drogą, dlaczego Piotruś a nie Piotrek?
Fabuła była ciekawa, wydarzenia odpowiednio dawkowane. Wątek romantyczny niestety kompletnie mi się nie podobał. Nie potrafiłam zrozumieć co takiego bohaterka widzi w swoim obiekcie westchnień. Dodatkowo jej niezaradność w kwestiach miłosnych momentami była irytująca.
Oczekiwałam jakiegoś efektu „Wow” na koniec, ale niestety autorka nie do końca sprostała moim oczekiwaniom. Już w trakcie lektury domyśliłam się, że historia ta, może iść w takim kierunku. Nie mniej jednak pod względem całości, książkę tę uważam za jak najbardziej udaną.
Katarzyna Berenika Miszczuk ma bardzo lekki i przyjemny do czytania styl. Dodatkowo umiejętnie przelewa na papier swoje poczucie humoru, dzięki czemu podczas lektury nie raz na mojej twarzy gościł uśmiech.
„Ja, diablica” skierowana jest głównie do młodzieży, lubiącej zaczytywać się w fantastyce. Być może i czytałam lepsze historie z tego gatunku, nie mniej jednak nie zmienia to faktu, że książka mi się spodobała i spędziłam z nią kilka przyjemnych godzin. Na mojej półce czeka już „Ja, anielica”, czyli kolejny tom serii, po który niebawem sięgnę.

Moja ocena: 7/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2020-08-23,

"Ja, diablica" Katarzyna Berenika Miszczuk to pierwszy tom z serii "Wiktoria Biankowska". Powieść należy do fantastyki. I opowiada historię dwudziestoletniej Wiktorii, która zostaje zamordowana i zaczyna nowe życie. I to dosłownie. Trafia do piekielnego Los Diablos gdzie dostaje posadę diablicy. Jej zadaniem jest targowanie się o duszę zmarłych czyli potencjalnych nowych obywateli Piekła. Jednak Wiktoria nie może się pogodzić ze swoją śmiercią i dlatego też ciągle wraca na ziemię.
Książka napisana jest bardzo dobrze i przyjemnie się ją czyta. Jednak główna bohaterka jest trochę irytująca. W każdym razie jest to powieść godna polecenia i przeczytania.
Nie mogę się doczekać dalszych losów Wiktorii. Jestem ciekawa co wymyśliła autorka.
Katarzynę Berenikę Miszczuk znam już z jej poprzednich powieści, które miałam przyjemność czytać i jej twórczość przypadła mi do gustu. Jednak ta książka jest trochę inna. Właśnie ze względu na trochę irytującą bohaterkę. Przynajmniej dla mnie taka jest. Mam nadzieję, że w następnym tomie nie będzie się to tak rzucało w oczy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2019-03-10,

Katarzyna Berenika Miszczuk zaczęła tworzyć bardzo wcześnie. Pierwsza swoją książkę wydała w wieku 15 lat. Nie miałam jednak przyjemności przeczytania „Wilka” ani jego kontynuacji „Wilczycy”. Późniejsza seria „Ja diablica” po pierwszym tomie jak najbardziej zaczyna przypadać mi do gustu.

Przyznam, że na początku sceptycznie podeszłam do tej książki. Romansów z aniołami, czy diabłami (podobnie jak wampirami i wilkołakami) jest nasianych tak dużo, że ciężko wyłapać perełki wśród słabego podążania za modą. Wzmianka z tyłu okładki zwraca uwagę na parlandowany watek romantyczny „Kogo wybierze? Seksowny diabeł. Przystojny śmiertelnik.

Jeśli miałbym wymienić słabe strony książki to na pierwszym miejscy byłby właśnie wątek romantyczny. Oklepany motyw, że dziewczyna nie może się zdecydować to jedno ale jeden z jej wybranków (na dodatek ten który jest jej bliższy) po prostu strasznie irytuje. Choć nie aż tak bardzo jak głupiutko zakochana bohaterka. Przewracałam oczami za każdym razem gdy w książce padało hasło „Piotruś” Ku memu nieszczęściu padało co chwilę. Drugi mega przystojny, mega bogaty, na dodatek diabeł i świata poza nią nie widzi (chyba gdzieś to już było). Jedyne co staje w obronie tej postaci to jego zabójcze, rozbrajające teksty mające na celu skłonić bohaterkę aby w końcu uległa pokusie.

Co więc sprawiło, że mimo tak oklepanego wątku od książki trudno się oderwać i czyta ją się z nieustannym uśmiechem na ustach. Autorka ma świetne poczucie humoru (można powitać ją w gronie polskich pisarzy fantasy – oni chyba wszyscy mają poczucie humoru). Podczas czytania co chwilę parskałam śmiechem a i ogółem fabuła jest całkiem zabawna.

Do sięgnięcia po książkę zachęciła mnie zamieszczona z tyłu „umowa o pracę na stanowisku diablicy”. Pomyślałam, że może być zabawnie i miałam rację. Nasza bohaterka Wiktoria zostaje zamordowana na imprezie przerywa swoje cudowne studenckie życie i trafia do piekła. Straszne? Ani trochę. Do piekła wykreowanego w tej książce każdy by chciał trafić (oprócz tych strasznie cnotliwych ludzi których czekają sandałki jezuski, białe skarpetki i granie na harfie). W królestwie Lucyfera mają najlepsze kluby, luksusowe domy i samochody, imprezy na plaży (oczywiście jest zawsze ciepło w przeciwieństwie do raju) wszelkiego rodzaju używki.

Można powiedzieć, że naszej bohaterce się poszczęściło ale to jeszcze nic. Dostaje ona bowiem ofertę pracy nie do odrzucenia. Zadaniem diablicy jest namawianie ludzi by po śmierci wybrali piekło (tak można sobie wybrać) w zamian za to otrzymuje moc. Wiktoria może stworzyć sobie rzeczy o których marzy. Na dodatek pewien przystojny diabeł mocno się w niej zadurza.

Wszystko jest cudowne jednak ona tęskni za powrotem do swojego życia, za „Piotrsiem” u którego wkopała się w frienzone. Pragnie tez poznać tajemnice dlaczego musiała umrzeć. Kto był jej mordercą i dlaczego to zrobił? Tu już zaczynają się schodki głównej fabuły. Może nie jest ona jakaś porywająca ale całkiem przyjemnie się czyta.

Główni bohaterowie czasem irytują za to wszystkie postacie poboczne są znakomite. Kleopatra ze swoją wyniosłością i kompleksem księżniczki. Azazel, który pragnie być Szatanem. Śmierć wydaje mi się po prostu urocza. Oprócz tego w książce pojawia się wiele postaci historycznych, które trafiły do piekła a także najróżniejsze demony Goecji.

Wiele ciekawych nawiązań historycznych, a także do typowych polskich realiów (mammy nawet typowy moherowy beret). Trochę podróży po całym świecie. Wszystko to w klimacie oczywiście dobrego humoru.

Wiktoria doprowadza bowiem do niezłego zmieszania w piekle. Z ta książka na pewno nie można się nudzić. Można naprawdę wyłapać dużo zabawnych i ciekawych szczegółów.

Może zakończenie w pełni mnie nie usatysfakcjonowało, ale nie narzekam bowiem są jeszcze dwie kolejne części po które z pewnością sięgnę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Stella_Aga
Stella_Aga
Przeczytane:2019-03-10,

Czasem warto oderwać się od codzienności i przeczytać jakąś lekką książkę, dla rozrywki i śmiechu. Taką powieścią jest "Ja, diablica" polskiej autorki, Katarzyny Bereniki Miszczuk. To historia oparta na dość ciekawym pomyśle, która swoją wizją zaświatów z pewnością może przyciągnąć masę czytelników.

Dwudziestoletnia Wiktoria, wracając z imprezy u znajomych, zostaje zamordowana. Trafia do Piekła, gdzie przydzielono jej posadę diablicy. Tam poznaje diabła Beletha, który wyraźnie jest nią zainteresowany. Dziewczyna nie może jednak zapomnieć o Piotrusiu, swojej studenckiej miłości. Kiedy okazuje się, że może odwiedzać Ziemię, postanawia nie rezygnować z dawnego życia. Tylko jak ukryć przed wszystkimi fakt, że jest martwa i przybywa z Piekła?

"Ja, diablica" to ogromna dawka humoru, naprawdę świetna komedia, która rozbawi każdego. Historia Wiktorii jest tak szalona i zwariowana, potwornie wciąga. Mnóstwo komicznych zdarzeń, zabawne dialogi i postacie, to wszystko sprawia, że czytając tę powieść można się nieźle bawić. Z pewnością nikt nie będzie narzekał na nudę, bo wątków w tej książce znajdziecie sporo. Wiktoria np. próbuje dowiedzieć się czegoś więcej o swojej śmierci, a rezultaty tych badań są zaskakujące. Oczywiście "Ja, diablica" ma również trochę niedociągnięć, autorka mogła ją bardziej dopracować, gdyż niektóre sceny wydają się nieco sztuczne i naciągane, ale to jeszcze młoda i początkująca pisarka.

Czytelników na pewno zaskoczy wizja Piekła. To jedna wielka imprezowania, pełna używek i rozpusty. Jego centrum to Los Diablos, szalone miasto, które nazwą nawiązuje do Los Angeles. Będziecie świadkami balu u Szatana, przeżyjecie wycieczkę po Piekle, traficie nawet do gabinetu Lucyfera. Oprócz tego możecie uczestniczyć w piekielnej rewolucji. W tej książce dzieje się naprawdę dużo, a poza tym autorka wszystko ciekawie opisała. Okazuje się np., że najgorsi złoczyńcy trafiają zupełnie gdzie indziej... Interesująca jest też posada diablicy, która daje specjalne moce i możliwości. Polega głównie na targowaniu się o dusze. Godne uwagi jest również to przechodzenie akcji, raz do Piekła, raz na Ziemię.

Nie mogłabym zapomnieć o bohaterach, którzy są chyba największym plusem tej powieści. Taka Śmierć jest np. całkiem sympatyczna i pełna czarnego humoru, prosi by zwracano się do niej w rodzaju nijakim. Mamy także dwóch diabłów - Azazela i Beletha. Z tego pierwszego jest rzeczywiście drań i krętacz, któremu nie można ufać, uwielbia intrygi i władzę. Zaś Beleth, choć daje się wciągnąć w różne gierki, cierpi na samotność i pragnie miłości. Na uwagę zasługuje także zwariowana Kleopatra, urocza staruszka Anna Kowalska, która chce nawrócić Piekło i tajemniczy kot, zwany Behemotem, na cześć tego z "Mistrza i Małgorzaty". Jest jeszcze Belfegor, sekretarka Szatana, który kiedyś był diablicą. Sam Piotruś strasznie denerwuje, jak to powiedziała Kleopatra - "ciepła klucha", ale on musi taki być, żeby było jeszcze śmieszniej.

"Ja diablica" to powieść, którą polecam osobom poszukującym czegoś zabawnego, pełnego humoru (niekiedy czarnego), zaskakującego. To historia, którą trzeba traktować z przymrużeniem oka, ale pozwala zapomnieć o wszystkich zmartwieniach. Pomimo wszelkich niedoskonałości, oceniam ją pozytywnie, pozwoliła mi się pośmiać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Salianna
Salianna
Przeczytane:2017-04-27,
Niesamowita książka, która pokazuje (niekiedy w zabójczo zabawny sposób) możliwość życia po śmierci :D Piekło jest na prawdę niesamowitym miejscem, w którym dzieje się wiele ciekawych rzeczy :D Zakochałam się w niej już po pierwszym rozdziale...
Link do opinii
Avatar użytkownika - gold_lily
gold_lily
Przeczytane:2017-04-14,
Piekło kojarzy nam się ze złem, boimy się go i na pewno nikt nie chce tam trafić po swojej śmierci. Słysząc to słowo wyobrażamy sobie cierpiące dusze, które za swoje winy smażą się w ogniu. A gdyby było inaczej? Młoda, polska autorka - Katarzyna Berenika Miszczuk w pierwszej części anielsko- diabelskiej trylogii: ,,Ja, diablica" całkowicie łamie nasze schematyczne myślenie. Wykreowana przez nią Niższa Arkadia to miejsce pełne ogromnych domów pochodzących z różnych epok, klubów, w których bezustannie mogą bawić się jej mieszkańcy, plaż, pięknych widoków, relaksu. Paradoksalnie jest ona pełna życia. Książkę poleciła mi moja najlepsza przyjaciółka. Początkowo byłam negatywnie nastawiona do tego tytułu i zwlekałam z czytaniem, ponieważ nie przepadam za polską literaturą. Dzisiaj wiem, że był to błąd. ,,Ja, diablica" okazała się moją wielką miłością. Dwudziestoletnia Wiktoria Biankowska trafia do Niższej Arkadii. Nie może się pogodzić ze swoją śmiercią, ponieważ została zamordowana kiedy wracała z dyskoteki. Na mocy umowy podpisanej w piekielnym urzędzie obejmuje stanowisko diablicy na kolejne sześćdziesiąt sześć lat. Z piastowaniem tego stanowiska wiąże się otrzymanie diabelskiego klucza, który pozwala przenieść się w dowolne miejsce. Dzięki zjedzeniu jabłka z drzewa poznania dobra i zła Wiktoria otrzymuje diabelskie moce, przez co mogła między innym stworzyć dowolną rzeczy (ubranie, jedzenie, itp.) jedynie machnięciem ręki. Bohaterka szkoli się w targowaniu o dusze, jest to obowiązkowa praca, którą musi wykonywać każdy diabeł i diablica. W piekle Wiki poznaje wiele ciekawych osobowości , w tym: przebiegłego Azazela ogarniętego manią władzy, piękną królową Kleopatrę zapatrzoną w swój kraj, śmierć, Napoleona, diabła Belfegora lubiącego przebierać się w damskie ciuch, samego Lucyfera. Oczywiście nie mogę pominąć przystojnego diabła Beletha, któremu Wiktoria wpadła w oko. Dziewczyna nie przejmuje się jednak jego zalotami, jej serce należy do kolegi z uczelni. Książka jest bardzo lekka, pomimo faktu, że porusza temat śmierci i życia pozagrobowego. Autorka pisze stylem współczesnym, często spotykamy wtrącenia z mowy potocznej, jak sama pisze Niższa Arkadia jest nowoczesna. Powieść czyta się bardzo szybko, nie znajdziemy tutaj długich, niepotrzebnych opisów rozwlekających akcję. Każda postać stworzona przez Panią Miszczuk jest jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna i wyrazista. Nie raz podczas czytania parsknęłam głośnym śmiechem, mało tego, zdarzyło mi się popłakać z powodu bardzo ,,subtelnego" żartu"- A wyglądasz na starszego od małej. Beleth uniósł brwi. - Małej? - zwrócił się do mnie. - No doprawdy... a wczoraj w nocy twierdziłaś, że jesteś pełnoletnia..." , sprośnych tekstów ,,Po raz kolejny musiałam przesunąć jego dłoń z mojej pupy na talię. Cały czas jego ręce tam wędrowały. - Obmacujesz mnie - zwróciłam mu uwagę. - Ja? - zdziwił się, uśmiechając się szelmowsko, i znowu przesunął dłonie znacznie poniżej mojej talii. - Nic nie poradzę. Ciągnie mnie tam siła grawitacji", czy jakiejś komicznej, niedorzecznej sytuacji ,,Przypomniałam sobie ulubione powiedzenie mojej przyjaciółki Zuzy: "Celuj w Księżyc, bo nawet jeśli nie trafisz, będziesz między gwiazdami" .My niestety trafiliśmy...". Muszę tutaj wyszczególnić Azazela, którego wypowiedzi potrafią doprowadzić do łez, rzecz jasna spowodowanych śmiechem ,, Kochanie, mam nowy pomysł.Posłuchaj, jak to brzmi:Archanioł Azazel.W skrócie AA-skwitował -To zupełnie jak Anonimowi Alkoholicy-skwitowała -No właśnie!Czy nie sądzisz,że to wspaniałe skojarzenie?".
Link do opinii
Avatar użytkownika - kocik83
kocik83
Przeczytane:2016-10-31,
Rewelacyjna książka,uśmiałam się przy niej do łez.Przyznam szczerze że wielokrotnie widziałam ją w księgarniach ale nigdy nie zwróciłam na nią większej uwagi,nigdy nie czytałam opisu i bardzo zdziwiłam się że książka jest polskiej autorki.Nie wiem czemu ale zmyliła mnie okładka,niby prosta a jednak coś w niej jest.Niemniej jednak nie za bardzo mnie zainteresowała dopóki nie dorwałam jej w bibliotece.Jak już zaczęłam czytać to przepadłam.Książka jest dokładnie w takim klimacie jaki lubię.Po tragicznej śmierci młodziutka Wiktoria trafia do piekła.Ale to piekło to istny raj,przyznam szczerze że sama chciałabym do takiego trafić.Piękne widoki,super domy i samochody,umiejętności tworzenia rzeczy,imprezy,to tylko kropla w morzu możliwości.A w niebie co?Nuda.Nie to co w piekle gdzie aż roi się od znanych osobistości takich jak na przykład Kleopatra,Napoleon,Elvis Presley czy nawet Janosik.Sama śmietanka towarzyska.No więc Wiki trafia do piekła gdzie dostaje pracę jako diablica która musi toczyć targi o dusze śmiertelników.Niestety trochę narozrabiała w piekle i musi z niego uciekać.Razem z diabłami Azazelem i Belethem chcą uchronić kilkoro ludzi przed śmiercią.W wyniku strat jakich dokonali Wiki zostaje ukarana.A jak?Sami się dowiedzcie.Polecam
Link do opinii
Nie ma na świecie osoby, która choć raz nie zastanowiła się czy istnieje życie pozagrobowe. Zawsze uczono nas, że dobre duszyczki idą do Nieba, a złe do Piekła, by się w nim smażyć. Ale czy faktycznie tak jest? Katarzyna Berenika Miszczuk przedstawiła swoją wizję egzystencji po śmierci. Książka ,,Ja, Diablica" otwiera cudowną trylogię, od której wręcz nie mogłam się oderwać, a nie przespane noce dawały mi się we znaki. Do tej pozycji nikt mnie nie zachęcał, mało tego, byłam do niej jakoś negatywnie nastawiona. Czemu? Nie wiem, myślałam że to będzie kolejna banalna i przewidywalna młodzieżówka o diabłach i aniołach, których ostatnio w księgarniach na pęczki. Jednak w moje ręce wpadł audiobook (których nie trawię za bardzo) i podczas stania w nudnym korku, postanowiłam posłuchać jeden rozdział. Potem kolejny i kolejny... Skończyłam na rozdziale 5, bo więcej przy sobie nie miałam. Lektor nie drażnił mnie, jednak ja mimo wszystko wolę czytać sama, wyobrażając sobie intonację głosu i całą resztę sama. Tak więc nabyłam ebooka, by poznać dalszą, intrygującą historię młodej diablicy. Dwudziestoletnia Wiktoria ginie śmiercią brutalną, niespodziewaną. Zostaje zamordowana w parku, przez nieznajomego, którego nawet nie pamięta. Jednak jej żywot dopiero się zaczyna. Trafia do Urzędu ... Piekła, gdzie otrzymuje diabelski klucz, dom oraz przydział do pracy. To w Niższej Arkadii się pracuje? Tak, choć to zajęcie dla chętnych. Jednak nic nie robienie z czasem się nudzi, a wieczność jest długa. Zostaje diablicą, która współpracując ze Śmiercią i aniołami zawzięcie walczy o nowo przybyłe dusze. Jej przewodnikiem po Piekle jest nieziemsko przystojny diabeł Beleth, który niestrudzenie konkuruje o uczucia Wiki, która nadal darzy nieodwzajemnionym uczuciem śmiertelnika Piotrusia. Dziewczyna szybko dowiaduje się, że jest obdarzona niezwykła mocą, a tym samym zagraża innym istotom. Dar ten wpędza ją jednak w spore niebezpieczeństwo. Ale przecież Wiki nie żyje, drugi raz umrzeć nie może. Co w takim razie może się jej stać? Jaką role w tym wszystkim odegra Beleth, diabeł Azazel, Szatan i ukochany Piotruś? I co najważniejsze, kto chciał jej śmierci? ,,Na lekcjach religii grałam z najlepszą przyjaciółką w kropki, kółko i krzyżyk albo po prostu gadałyśmy o facetach. Sądzę, że mogłoby to urazić uczucia nawet byłego anioła." Niesztampowa już sytuacja, w której znajduje się Diablica zamienia się w serię zabawnych, mrocznych i szalonych akcji, które toczą się w zawrotnym tempie. Jak tylko wpadłam w wir nadnaturalnych istot i wydarzeń niczym z powieści J.K.Rowling czy Stephanie Meyer, przepadłam jak kamień w wodę. Musiałam wiedzieć co będzie dalej. Czy Wiktoria naprawdę umarła, czy Piekło jest takie straszne jak je opisują, czy Beleth jest dobrym diabełkiem? Zauroczona fabułą, brnęłam dalej, kończąc dopiero na trzecim i ostatnim tomie serii. Nigdy wcześniej nie miałam styczności z powieściami tej autorki, wiem jednak, że ta trylogia udała się jej nieziemsko. Pozycja ,,Ja, Diablica" to frapująca historia z gatunku paranormal romance połączona z New Adult, która wydawać by się mogło, będzie bardziej lekturą dla młodzieży, a jak się okazuje, może być także idealną pozycją dla młodej kobiety. Czytając ,,Diablicę" odniosłam wrażenie klimatu podobnego do Zmierzchu, jednak nie bójcie się, że to książka o naiwnej, zakochanej w dwóch chłopakach naraz, dziewczynie która boryka się z wielkim dylematem życiowym. Chodzi mi tu bardziej o utrzymany nastrój, trochę mroczny, nieraz zabawny, mocno okraszony nutą romantyczności czy gestów dżentelmena. To wszystko sprawia, że jest to powieść magnetyzująca swoją innością. ,,Moherowe berety idą naprawiać Piekło. Jakie to szczęście, że chociaż fale radiowe ich ukochanej stacji tam nie docierają..." Bohaterzy poznani w fabule są tak ciekawi i dający się polubić, co tylko dodaje uroku książce. Wiktoria jest osóbką pewną siebie, dobrą, ciekawską, choć na początku dość skromną. Z czasem przechodzi metamorfozę, ale jaką, tego nie zdradzę. Beleth to sympatyczny, kulturalny i cholernie czarujący diabeł i kurtuazyjny niczym średniowieczny rycerz. Nie jest jednak nudną postacią, gdyż jest też intrygantem jak na księcia ciemności przystało. Swoim zachowaniem sprawia, że nie da się go nie lubić. Od razu go kochamy i za nim szalejemy, jak zakochane nastolatki. ,,-Latanie... jest jak pierwsza miłość. Jak zakochanie. Nie umiem znaleźć porównania, dopóki cię nie spotkałem." Natomiast Śmierć jest tak pocieszną i humorystyczną osóbką, a gdy tylko pojawia się w czytanej scenie, wiemy że będzie ubaw po pachy. Nawet Szatan Lucyfer ,,nie jest taki straszny, jak go rysują". ,,Śmierć widocznie miała swoje sposoby transportu. Już miałam zamknąć drzwi, kiedy dobiegł mnie jej głos: - I postaraj się nie wyglądać na targu tak, jakbyś właśnie wstała z łóżka po ciężkiej balandze. Dobiegł mnie tylko głośny furkot jej habitu i już jej nie było. Czad! Też chcę przenośną czarną dziurę!" Powieść ,,Ja, Diablica" to pełna humoru, pociągająca i kreatywna historia, którą trzeba znać. To także książka, która pochłonie każdego mola książkowego, nawet tego nie lubiącego młodzieżówek fantasy. Do diabła, to trzeba przeczytać!
Link do opinii
Avatar użytkownika - dariaa_13
dariaa_13
Przeczytane:2016-07-26,
Przyznam szczerze, że na początku byłam nastawiona dość sceptycznie do tej książki. Nie przepadam za jakimiś tam fantasty, a przygody o piekle i niebie wydawały mi się banalne. Nic bardziej mylnego! Przedstawiona wizja zaświatów, z którą się nigdy nie spotkalam, ba! nigdy bym nawet o takiej nie pomyślała. Do tego dobra akcja i świetnie wpakowany humor w postaci. Nic dodać, nic ująć!
Link do opinii
Avatar użytkownika - onlyagness
onlyagness
Przeczytane:2016-05-08,
Uśmiałam się jak nigdy. Azazel jest moim zdaniem najlepszą i najbardziej odjechaną postacią z jaką kiedykolwiek się spotkałam. Uwielbiam go!
Link do opinii
Avatar użytkownika - xOxIvyxOx
xOxIvyxOx
Przeczytane:2016-04-13,

Bardzo często zastanawiamy się, co nas czeka po śmierci. Jedni wierzą, że dusza może trafić do Nieba za dobre uczynki, a do Piekła, jeżeli człowiek prawie przez całe życie łamał słowa zawarte w Dekalogu. Drudzy natomiast wierzą w reinkarnację. I to również jest zależne od tego, jak zachowywaliśmy się od narodzin aż do pożegnania się z tym światem. Mogłabym tak wymieniać bez końca, bo to dość obszerny temat. I właśnie dlatego staje się jednym z wielu celów pisarskich, przy którym można zaszaleć w każdą stronę.

Katarzyna Berenika Miszczuk nie mogła przepuścić takiej okazji!

Wyobrażacie sobie życie w Boskich Zastępach, gdzie jedyną rozrywką są zabawy nieprzekraczające danej normy? Bezalkoholowe drinki, zasady savoir vivre działającej o każdej porze dnia i nocy, pilnowanie się pod kątem ciszy nocnej... Wróćmy jednak na ziemię i zejdźmy parę warstw niżej, do Piekła. To właśnie tam zbiera się najlepsza elita, która kiedyś królowała za życia. Poza tym tutaj można imprezować do woli, alkohol leje się strumieniami, a procenty uderzają do głowy. Wszelkie zakazy i nakazy są praktycznie olewane! Macie już to wszystko w głowie?

Wiktoria Biankowska nie spodziewała się, że tak szybko opuści swoje ciało i zawita w miejscu, gdzie Anioły i Diabły targują się o ludzką duszę. Dziewczyna nic z tego nie pamięta. Odkrywa swoje nowe miejsce zamieszkania, gdy chodzi z pokoju do pokoju, podpisując dokumenty. Lada moment zostanie diablicą. Otrzyma niewiarygodne moce godne jej stanowiska. Zostanie jedną z istot na usługach samego Lucyfera. Tylko czy takiego (nie)życia chciała?

Wiki zostawiła na ziemi niezakończone sprawy. Nie zdołała pożegnać się z bratem, nie zdążyła powiedzieć Piotrusiowi, że go kocha. Dziewczyna pragnie odzyskać swoje życie, jednak to nie jest łatwe. Ktoś wyżej postawiony nie mógł pozwolić na to, żeby uciekła mu ona sprzed nosa.

Czemu to właśnie Wiktoria musiała zostać diablicą? Przecież jest ona zwyczajną dziewczyną. A może posiada ona coś niezwykłego, że to właśnie ona musiała umrzeć? I właśnie - czy to był naturalny zgon? A może ktoś jej pomógł opuścić ludzkie ciało?

Tajemnica goni tajemnicę. Tylko żeby nie dostały zadyszki.

 

Długo polowałam na tę książkę. Wielu recenzentów kusiło mnie pozytywnymi opiniami, a moja ciekawość prawie mnie przerastała. Dlatego też nie mogłam zaprzepaścić okazji, jaką była wyprzedaż pewnej księgarni internetowej. Z jej pomocą udało mi się zdobyć całą trylogię za śmiesznie niską cenę.

[Ja, diablica] stała na półce i prawie puszczała swoje korzenie, aż zawyrokowałam: najwyższy czas cię przeczytać! Czy po skończonej lekturze chciałam zostać diablicą? A może miałam ochotę złożyć reklamację?

 

,,Teraz jesteś istotą wieczną. Czas już nie ma na ciebie wpływu. Gdy umarłaś, pojawiły się przy tobie dwie postacie: anioł i diabeł. Następnie rozpoczęły targ o twoją duszę. Wyliczały twoje dobre uczynki, ile grzechów głównych popełniłaś, ile przykazań złamałaś."

 

Katarzyna Berenika Miszczuk próbowała przekupić mnie swoją wizją Piekła, gdzie ludzie nie są wrzucani do rozgrzanego mułu w ogromnych kotłach. Starała się jak mogła, jednak jej wysiłki poszły na marne.

W tej książce królują restauracyjne opisy. Autorka próbowała zasypać mnie kilkunastoma informacjami, serwując je w dość spłyconej wersji. Starałam się robić dobrą minę do złej gry z nadzieją, że za jakiś czas otrzymam solidną porcję słów, które zadowolą moje czytelnicze kubki smakowe. Na próżno. To właśnie dzięki temu akcja leciała tak szybko, a to powodowało, że nie umiałam za tym nadążyć. W jednym momencie przebywałam z główną bohaterką w Piekle, a już po chwili wylądowałyśmy na ziemi. Mrugnęłam tylko raz i znowu byłyśmy gdzie indziej. To powodowało dezorientację i za nic nie pomagało wczuć się w całą fabułę. Na palcach jednej ręki mogę zliczyć momenty, przy których zaczytywałam się i nie mogłam doczekać się dalszego rozwoju akcji i... Pudło. W tej sekundzie przychodziły denne przemyślenia Wiktorii oraz niesmaczne żarty (które były śmieszne dekadę temu). Wiem - książka nie jest pierwszej świeżości, ale autor powinien myśleć przyszłościowo. Jeżeli tego nie zrobi to powstaje właśnie taka przykra niespodzianka.

Wiktoria Biankowska miała dwadzieścia lat, jednak jej umysł zatrzymał się na okresie gimnazjalnym i nie dał rady starzeć się ze swoją właścicielką. Jakimś cudem znosiłam wieczne wzdychanie głównej bohaterki do pewnego Piotrusia, ale gdy tylko o nim wspominała to wywoływała u mnie odruchy wymiotne. Widziała u tego chłopaka (na miano mężczyzny nie zasługuje, więc tak go nie nazwę) same pozytywne cechy, gdy ja ich nie dostrzegałam. Poza tym sama postać diablicy wydawała mi się zbyt idealna! Nie mogę powiedzieć, że pech omijał ją niczym wegetarianin mięso, bo bym tutaj skłamała. Zastanawiał mnie fakt, że gdy coś szło nie po jej myśli i pakowała się w tarapaty, to szybko się z tego wykręcała. Nie kupuję takich postaci. Jak dla mnie zabrakło tutaj odrobiny człowieczeństwa w tej nieżywej istocie. Do tej chwili mam ochotę wyrzucić Wiktorię przez okno. Z ostatniego piętra. Najwyższego wieżowca na świecie. Szkoda tylko, że ona już nie żyje...

Jeżeli mowa o pozbyciu się kogokolwiek to miałabym ochotę zrobić to samo ze słynnym Piotrusiem, który również mnie irytował. Tak naprawdę nie widzę nic specjalnego w jego osobie. Za to moje serce zostało zdobyte przez Beletha, chociaż jego szowinistyczne zachowanie momentami doprowadzało mnie do szału. Tak właściwie to nie umiem znaleźć kogokolwiek, kto nie próbował napsuć mi krwi. To tak, jakby wszyscy spiskowali ze sobą, abym opuściła ten świat i... nie... Jeżeli chcą, abym została diablicą to mają pecha. Ja już nią jestem i nikt nie musi podsuwać mi urzędowych papierków do podpisania. Może moje umiejętności są nikłe, jednak jakieś są.

Jako że [Ja, diablica] należy do grupy literatury młodzieżowej, to nie mogło tutaj zabraknąć przereklamowanego schematu, jakim jest trójkąt miłosny. Beleth kocha Wiktorię. Wiktoria kocha Piotrusia, ale Beleth nie jest jej obojętny. Piotruś to ogromny znak zapytania. Diabeł robił śmiałe próby podboju serca głównej bohaterki, które nieraz były tak nachalne, że aż głowa pęka. Były też takie momenty, że już się w tym wszystkim gubiłam, ale nie prosiłam o dobrą mapę. Chciałam zostać pożarta przez dzikie zwierzęta, byle tylko nie znosić tej słodyczy i ,,namiętności".

 

,,Dla nas nie ma szarości. Jest tylko czerń i biel."

 

Nie potrafię zarzucić pani Miszczuk tego, że nie ma wyobraźni. To właśnie ona jest znana z dość wielkiej kreatywności, jeżeli chodzi o książki. Jednak tym razem zabrakło mi tego czegoś, co pozwoli mi korzystniej ocenić tę powieść. Moim zdaniem autorka chciała przebić swój debiut, jednak to on wypada lepiej w tej bitwie. Tam nie wyczuwałam sztuczności w dialogach, a opisy były bardziej rozbudowane. Poza tym w [Ja, diablica] mamy ogromny misz-masz, który wywołuje u czytelnika zgagę. Fani tej serii mogą mnie teraz zakrzyczeć za te przykre słowa, ale ja nie będę owijać w bawełnę. Gdybym to ja miała oceniać, czy książka nadaje się do druku... powiedziałabym: nie. Poleciłabym rozwinąć parę wątków potraktowanych po macoszemu, te zbędne pousuwałabym z prędkością światła. No i poprosiłabym o popracowanie nad kreacją bohaterów, bo to też leży i kwiczy. No i te śmieszne kwestie... Już wolę dowcipy pewnego pana z programu telewizyjnego.

 

Podsumowując:

[Ja, diablica] nie powaliła mnie na kolana, nie wywołała czytelniczego kaca ani nie zmusiła do szybkiego sięgnięcia po kolejny tom. Do tej chwili nie umiem zrozumieć tych zachwytów nad tą książką, bo jak dla mnie pani Miszczuk tutaj się nie popisała. Irytująca główna bohaterka, zdawkowe opisy czy przereklamowane młodzieżowe teksty (zwane przeze mnie nieudolnym sarkazmem) - to nie dla mnie. Wolę wizję tego straszniejszego Piekła.

Link do opinii
Avatar użytkownika - megami91
megami91
Przeczytane:2015-06-07,
Interesująca powieść, która na pewno spodoba się fanom literatury młodzieżowej, przygodowej oraz fantastyki. Są diabły, anioły, osoby z Iskrą Bożą, a także... diabelski kot! Kocur oczywiście nosi imię Behemot (bo jakżeby inaczej). Słodka, niezależna istotka, która czasem potrafi pokazać pazur... Ale i ostrzegać swą właścicielkę przed niebezpieczeństwem! I jak się okazuje, koty zostały "wymyślone" przez jednego z diabłów! (Może dlatego istnieje przeświadczenie, że koty bywają wredne;))
Link do opinii
Avatar użytkownika - Agaba
Agaba
Przeczytane:2015-06-05,
Jak wygląda piekło? Myśląc o tym "miejscu" mamy przed oczami wyobraźni obraz ognia, jakichś kotłów, krat, miejsc tortur czy tym podobnych rzeczy. A jeśli piekło wcale tak nie wygląda lecz jest miejscem nieustannych imprez i robienia tego, na co się naprawdę ma ochotę? Taki właśnie obraz przedstawia nam w swojej trzeciej powieści młoda pisarka, Katarzyna Berenika Miszczuk. Główna bohaterka, Wiktoria Biankowska, ginie w dziwnych okolicznościach i trafia do Niższej Arkadii. Pierwsze o czym się dowiaduje to to, że umarła i teraz będzie diablicą. Otrzymuje moce a jej zajęciem będzie pozyskiwanie nowych obywateli piekła. Praca ta sprawia, że może wracać na ziemię i dalej prowadzić swoje "życie-nie życie" z czego chętnie korzysta. W piekle również nie brakuje rozrywek, w czasie których towarzyszy jej przystojny diabeł Beleth. Wiktoria jednak jest beznadziejnie zakochana w Piotrku (lub Piotrusiu jak go w myślach nazywa) - chłopakowi ze studiów, który nie zwraca na nią uwagi. Jednak Beleth tak na nią "działa", że sama nie wie, kogo woli. Dzięki mocom piekielnym Wiki może prowadzić podwójne życie. Studiuje, chodzi na imprezy i jednocześnie pracuje dla piekła. Układ, jakby się wydawało idealny. Jednak nie do końca. Wspomnienie nocy śmierci ją dręczy. Dlaczego zginęła? Nawet Śmierć stwierdza, ze jej śmierć nie była planowana. Jak to się mogło stać? Książka przeznaczona jest zdecydowanie dla dziewczyn. Napisana w pierwszej osobie powieść urzeka bogatymi plastycznymi opisami, humorem i interesującą fabułą. Styl jest dość prosty, co sprawia, że książkę czyta się przyjemnie choć czasem można dostrzec pewne błędy. Autorka łączy w powieści fantastykę, literaturę młodzieżową z historią powszechną. Jest to książka dobra do poczytania w podróży czy na poprawę humoru. Na koniec dodam, że powieść warta przeczytania chociażby ze względu na osobę Beletha - przystojny, seksowny i do tego dzięki niemu kobieta może poczuć się jak prawdziwa dama. Chodzący ideał. ;-)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Olesska19
Olesska19
Przeczytane:2014-02-08,
Gorąco polecam. Wspaniała książka
Link do opinii
Avatar użytkownika - Alis17
Alis17
Przeczytane:2013-07-16,
Zakochałam się w tej książce :*
Link do opinii
Avatar użytkownika - oleczka31
oleczka31
Przeczytane:2012-10-16,
Powieść napisana niezwykle ciekawym, prostym językiem.Przygoda goni przygodę. Świetna.
Link do opinii
Avatar użytkownika - darinda
darinda
Przeczytane:2011-08-24,
Gorąco polecam :) lubisz czytać o ludziach niegrzecznych? to dla Ciebie ;)
Link do opinii

Próbowałam na różne sposoby polubić się z twórczością Miszczuk, ale mi nie wyszło... Nie dotrwałam do końca. Bohaterka była irytująca, humor do mnie kompletnie nie trafiał, wszystko mnie tu męczyło - każda strona, każde zdanie. Dalsze czytanie perypetii Wiktorii to moja wizja piekła.

Link do opinii
Współpraca barterowa z Wydawnictwo Mięta "Będziesz pełnoprawną diablicą, będziesz miała moc. Jak wiesz wszystkie anioły to mężczyźni. A jakkolwiek by na to patrzeć, diabły to też anioły, tylko strącone z Niebios. Tak więc diablice i anielice nie istnieją. Jednak Piekło jest znacznie bardziej postępowe od Nieba i zaczęliśmy rekrutację ponętnych śmiertelniczek." Ja, diablica jest pierwszym tomem cyklu diabelsko-anielskiego Katarzyny Bereniki Miszczuk. Pierwsze wydanie ukazało się na rynku polskim w 2010 roku. Teraz, dzięki Wydawnictwu Mięta możemy cieszyć się kolejnym cudownym wznowieniem. Okładka jest niesamowita i przyciąga nasz wzrok od pierwszej chwili. Miałam już ogromną przyjemność przeczytać ten cykl kilka lat temu. Pokochałam go od pierwszej strony, i powiem wam, że teraz czytając "Ja, diablica" po raz kolejny jestem tą książką tak samo zachwycona, jak za pierwszym razem. Już sam opis na okładce mówi nam, że jest to zwariowana komedia wizji życia pozagrobowego. I dokładnie tak trzeba do niej podchodzić. Jest to genialne połączenie fantastyki i komedii. I naprawdę niejeden raz wybuchałam śmiechem czytając tą historię. Kto studiował, ten pamięta niezliczone imprezy. Wiktoria Biankowska studiuje na Uniwersytecie w Warszawie. Jednak pech chce, że podczas powrotu do domu z jednej z imprez zostaje zamordowana i trafia do piekła, gdzie dostaje pracę... diablicy. Poza szalonymi przygodami w Piekle i wykonywaniem swoich obowiązków Wiktoria stara się dowiedzieć, kto jest odpowiedzialny za jej śmierć. No i jest jeszcze Piotr... Pierwsza miłość, motyle w brzuchu i te sprawy. Tylko, że okoliczności mocno się skomplikowały, więc Wiktoria zaczyna prowadzić podwójne życie kursując między Ziemią i Piekłem. Wiktorię polubiłam od samego początku. Jest urocza, ma cięty język, choć czasem łatwo ją zawstydzić. Jest zaradna i zabawna. W roli diablicy również daje sobie radę z lepszym, lub gorszym skutkiem, ale od czegoś trzeba zacząć... Moimi zdecydowanymi faworytami tej powieści są Beleth i Azazel. Dwa diabły z ADHD. Bez nich ta historia nie byłaby taka zabawna. "- Co robisz? O mało nie zleciałam z murka. Beleth! - wrzasnęłam - Chcesz, żebym umarła na zawał?! (...) Westchnął ciężko. Czy ty się po prostu nie możesz ucieszyć na mój widok? - zapytał zniechęcony. Chcesz, żebym się cieszyła? Tak. - Uśmiechnął się szeroko i wyjaśnił: - No wiesz... miło by było, gdyby ktoś cieszył się na mój widok. Psa sobie kup, zapewniam, że będzie się cieszył..." Próby uwiedzenia Wiktorii przez przystojnego diabła sprawiają, że uśmiech pojawia się na naszych ustach. Natomiast Azazel jest wyjątkowy sam w sobie. Jego umysł nigdy nie przestaje knuć. Cały czas wymyśla nowe intrygi, by osiągnąć swój cel. "Teraz Azazel zarwał się ze swojego stołka. A przepraszam bardzo, a kto będzie teraz Szatanem? Bo jeśli będą wybory, to ja chciałbym zgłosić swoją kandydaturę. AZAZEL SZATANEM!!! - krzyknęła z widowni jakaś kobieta, niewątpliwie Kleopatra. Jak to kto będzie Szatanem?! - ryknął Lucyfer. - JA! Ty jesteś zwykłym pieniaczem i krętaczem! Azazel zwrócił się w stronę Gabriela. Zostawicie mu stanowisko po tym, jak prawie rozwalił świat? - zapytał. Lucyfer dostał naganę i obiecał poprawę- powiedział Gabriel - Jesteśmy miłosierni. Gdybym to ja był Archaniołem... - mruknął pod nosem Azazel, siadając z powrotem na krześle. Nagle uśmiechnął się pod nosem, zupełnie jakby zdał sobie właśnie sprawę, że posada Archanioła wcale nie jest taka zła." Czego możecie spodziewać się po tej historii? Aniołów, diabłów, dużej ilości diabelskich intryg i politycznych manipulacji, ciekawych bohaterów, piekielnego kota Behemota, który odwiedza zarówno Piekło, jak i Ziemię, śmiertelniczki, która nieoczekiwanie otrzymuje posadę diablicy, akcji i ogromnej dawki dobrego humoru. Dla mnie ta seria jest jedną z tych, do których mogę wracać, gdy potrzebuję historii, która mnie rozbawi. Poza tym, podoba mi się wizja Piekła u autorki. Trochę jak wakacje All Inclusive. Jest impreza, są drinki i do tego zawsze jest ciepło... Znajdziecie też ogromną ilość biurokracji, ale cóż, nie można mieć wszystkiego. Zobaczcie jak wygląda rekrutacja na stanowisko diablicy. Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - bookwmkesie
bookwmkesie
Przeczytane:2025-05-07, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Przeczytane 2025 r.,

Jeśli szukasz książki, która rozbawi Cię do łez, wciągnie od pierwszej strony i udowodni, że życie po śmierci wcale nie musi być nudne, sięgnij po ,,Ja, diablica" autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk, wydaną przez Wydawnictwo Mięta. To doskonała mieszanka fantastyki, humoru i romansu, z nutą piekielnych intryg w tle. Główna bohaterka, Wiktoria, to zwyczajna dziewczyna... do czasu, gdy umiera i trafia do Piekła, gdzie staje się diablicą. Brzmi absurdalnie? Może i tak, ale w wykonaniu autorki to czysta literacka przyjemność. Piekło okazuje się miejscem pełnym nie tylko ognia i siarki, ale także świetnie zbudowanych postaci, ciętych dialogów i mnóstwa zaskoczeń.

 

Dla mnie styl autorki jest lekki i pełen humoru, dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie. Mimo że porusza temat życia po śmierci, nie ma tu trudnego moralizowania - jest za to ironia, nietypowe spojrzenie na zaświaty oraz bohaterowie, których nie da się nie polubić (lub nie znienawidzić - ale w pozytywnym sensie!).

 

Jeśli zastanawiasz się dlaczego warto przeczytać tę książkę to napisze ze że poznasz świetną bohaterkę z charakterem, która nie daje sobie w kaszę dmuchać, za dynamiczną akcję - tu ciągle coś się dzieje, mnóstwo humoru i błyskotliwych dialogów, niebanalne spojrzenie na Piekło, niebo i życie po śmierci, idealna lektura dla fanek fantastyki, romansu i dobrego śmiechu. ,,Ja, diablica" to książka, która pokazuje, że nawet w najbardziej nieoczekiwanych okolicznościach można odnaleźć siebie - a czasem i miłość. Polecam ją szczególnie nastoletnim czytelniczkom, które cenią mocne bohaterki, nietuzinkowe historie i szczyptę piekielnego zamieszania. Gotowa, by dać się porwać do Piekła? Wiktoria już tam czeka - i obiecuje, że nie pożałujesz! Fantastyczna przygoda.

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - aneta5janiec12
aneta5janiec12
Przeczytane:2025-05-05, Ocena: 6, Przeczytałam,
Pamiętam, że jako nastolatka zaczytywałam się w serii diabelsko-anielskiej autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk. ,,Ja, diablica" to pierwsza część tej serii i już od pierwszych stron skradła moje serce! Nie mogłam się od niej ani na chwilę oderwać. Ta książka zapoczątkowała moją miłość do historii z aniołami i demonami w tle. Czy dawna miłość do tego typu historii powróci po tej lekturze?   Wiktoria Biankowska ma zaledwie dwadzieścia lat jak zostaje zamordowana. Dziewczyna trafia do piekła, a tam... dostaje pracę Diablicy. Wiktoria szybko zauważa zalety swoich nowych mocy, a przede wszystkim podoba jej się to, że może wracać na ziemię. Dziewczynę dręczy jednak to, kto dopuścił się tego okrutnego czynu wobec niej. Powroty na ziemię pomogą jej ustalić sprawcę, a być może wymierzyć mu sprawiedliwość...   No kochani! Moja miłość do tej serii zdecydowanie nie osłabła! Kocham, uwielbiam! Cudowni bohaterowie, świetny klimat, genialna fabuła i humor to elementy wyróżniające tę książkę na tle innych o podobnej tematyce! Po raz kolejny zatraciłam się w lekturze i nie mogłam od niej oderwać dopóki nie przeczytałam zakończenia. Jedna z nielicznych powieści z czasów młodzieżowych, która tak mocno zapadła mi w pamięć, że po latach powrót do niej był niezwykłym przeżyciem i cudowną przygodą.   Wiktoria Biankowska to główna bohaterka powieści ,,Ja, diablica". To postać do której od pierwszych stron zapałałam sympatią. Chociaż nie powiem, że były momenty kiedy troszkę mnie irytowała, ale nie trwały one jakoś bardzo długo. Wiki to bohaterka pełna determinacji, energii, ale i ciętych ripost. Dziewczyna musi pogodzić się z przedwczesną śmiercią, ale dostając pracę jako Diablica troszkę poprawia jej się humor. Wiktoria na ziemi zostawiła swoją wielką miłość Piotrka i za wszelką cenę chce go w sobie rozkochać... Ale nie jest to wcale takie łatwe jak na drodze do ich uczucia staje nieziemsko przystojny diabeł Beleth... Wiktoria znajduje się więc w trójkącie miłosnym, który doprowadza do ciekawych i czasem śmiesznych sytuacji! Jednak Wiktoria miewa też wewnętrzne rozterki i jest rozdarta między uczuciem, a rozsądkiem, co sprawia, ze odbieramy ją jako osobę bardziej ludzką niż diabelską.   Zdecydowanie na wspomnienie zasługuje świat przedstawiony! A przede wszystkim ukazana wizja piekła! Piekło jest tutaj bowiem przedstawione jako miejsce barwne, pełne rozrywki, ciekawych osobowości, przepychu i luksusu. Obrazy są tak barwie przedstawione, że skutecznie oddziaływują na wyobraźnię! Genialnym elementem jest na pewno teleportacja za pomocą klucza i drzwi! Świetny element, który zapada w pamięci. Takie przedstawienie świata piekielnego jest na pewno bardzo oryginalne, interesujące i dodające książce swoistego klimatu i świeżości.   Katarzyna Berenika Miszczuk ma świetny styl pisarski. Jest on lekki, młodzieżowy i wciągający. Dialogi są ciekawe, nie przesadzone i autentyczne. Humor tutaj występujący jest przyjemny i sprawia, ze niejednokrotnie na ustach pojawia nam się uśmiech. Opisy są jak już wspomniałam bardzo barwne i ciekawe, co sprawia, że czytanie tej książki jest niezwykle przyjemne!   Reasumując, ,,Ja, diablica" to powieść, którą z całego serca mogę polecić fanom fantasy. Jeśli lubicie książki z motywem diabelskim to ta na pewno przypadnie wam do gustu. Natomiast jeżeli chcecie rozpocząć swoją przygodę z literaturą o takiej tematyce to ta książką będzie idealnym wyborem! Genialna, wciągająca powieść, gdzie humor i cięte riposty są na porządku dziennym. Mimo iż ta lektura porusza ciężkie tematy taki jak życie, śmierć i życie po śmierci to jest to przedstawione w sposób lekki i przyjemny. Z całego serca polecam, a ja czekam z niecierpliwością na kontynuację.  
Link do opinii

Dwudziestoletnia Wiktoria właśnie zmarła, zostaje zatrudniona w piekle otrzymując przy okazji pewne moce. Jej zadanie jest proste, przy śmierci konkretnej osoby wraz z aniołem bierze udział w targu o jego duszę. 

Dzięki mocy może przebywać i w piekle i na ziemi, gdzie nadal żyje miłość jej życia, Piotrek oraz starszy brat. Nieco niżej ma na nią ochotę przystojny i uroczy Beleth, który kumpluje się z wywrotowym Azazelem. Dziewczyna chce się dowiedzieć jak i dlaczego umarła, a na piekło spada wielka rewelacja, przechodząca w rewolucje. Otóż Wiktoria posiada Iskrę, więc strzeżcie się diabełki ?. 

 

Ta powieść ma już kilkanaście lat i pewnie nigdy bym na nią nie trafiła, gdyby nie przepiękne wznowienie przez wydawnictwo Mięta. Pierwsze co się rzuca w oczy to okładka. Zarówno krwistoczerwona barwa jak i tłoczenie imitujące skórę węża...świetne połączenie! 

Wracając do fabuły...cóż tam się dzieje, jedynie przy powrotach na ziemię wieje nudą, za to w piekle... Super wykreowane postacie, najbardziej podobał się mi Beleth, Kleopatra i bezosobowa oraz bezcielesna Śmierć. To połączenie kilku gatunków, fantasy, lekkiego kryminału, sensacji i nutka romansu... bardzo subtelna nutka, aczkolwiek odczuwalna. 

Książka jest zabawna, czysto rozrywkowa, wciągająca i pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Świat wykreowany przez autorkę jest niezwykle plastyczny, postacie barwne chociaż znalazły się też nijakie i nudne np. Piotrek. 

Chętnie poznam resztę tytułów z cyklu piekielno - diabelskiego. Polecam, zwłaszcza po cięższych lekturach, tak na odstresowanie i zrelaksowanie.

Link do opinii
Inne książki autora
Kuszenie
Katarzyna Berenika Miszczuk0
Okładka ksiązki - Kuszenie

A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Ewa należy do silnego kobiecego rodu. Mimo trzydziestki na karku mieszka z matką, babką i prababką...

Ja cię kocham, a ty miau
Katarzyna Berenika Miszczuk0
Okładka ksiązki - Ja cię kocham, a ty miau

Nowa książka jednej z najpopularniejszych polskich pisarek - autorki bestsellerowej serii Kwiat paproci. Zwariowana komedia kryminalna. Ilustratorka...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy