Nowa książka jednej z najpopularniejszych polskich pisarek - autorki bestsellerowej serii Kwiat paproci.
Zwariowana komedia kryminalna. Ilustratorka Ala ma kota o imieniu Lord. Znudzony życiem na zbyt niskim w jego mniemaniu poziomie Lord postanawia przegnać narzeczonego swojej ukochanej właścicielki i wziąć sprawy w swoje łapki. Za jego drobną zachętą Ala wyjeżdża razem z innymi artystami do położonego na odludziu dworku. Jego właściciel, pan Stefan, postanowił ufundować wyjątkowe stypendium. Wybrany przez fundatora twórca będzie miał okazję zostać spadkobiercą pana Stefana. Rywalizacja o jego względy staje się zaciekła. Tak zaciekła, że pewnego dnia w salonie zostają odnalezione zwłoki jednego z artystów. Czy Lordowi uda się uratować swoją panią?
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2020-04-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Jest to kolejna książka tej autorki, którą miałam okazję przeczytać. Pani Katarzyna najbardziej jest znana ze swojej serii Kwiatu paproci, dlatego byłam niezmiernie ciekawa jak autorka poradzi sobie z nowym gatunkiem. Muszę przyznać, że zostałam miło zaskoczona i już tłumaczę dlaczego.
Po pierwsze najśmieszniejsze było wybranie kota jako głównego bohatera i narratora historii. Jako zwierzak widział wszystko inaczej i miał inne priorytety. Śledził wszystkie bohaterów i dowiadywał się o wiele więcej, ale jednak nie miał jak tego przekazać właścicielce. Jeszcze śmieszne było to, że jest kotem brytyjskim i uważa, że jego życie powinno być o wiele bardziej dostojne, a dom pana Stefana uważał za idealny i ciągle to podkreślał.
Historia była naprawdę ciekawa i zaskakująca. Sama intryga do samego końca była zawiła i ciężka do zgadnięcia. Pani Miszczuk miała naprawdę niesamowity pomysł na fabułę i wykorzystała to w pełni. Ta powieść niesamowicie wciąga i sprawia, że razem z kotem czytelnik próbuje rozwiązać zagadkę dziwnego właściciela.
Bohaterowie również zostali ciekawie wykreowani. Lord jako główny bohater jest naprawdę ciekawy. To zwierzak, który zawsze chodzi swoimi drogami i lubi zwiedzać dom , który już uważał za swój. Jednak mimo tego kocha swoją panią i chce dla niej wszystkiego co najlepsze. Ala zaś to dziewczyna niepewna siebie i dobra. Nie bawi się w tą rywalizację i daje z siebie wszystko z boku. Jednak ma w sobie ciut z ciekawskiej nuty i cała ta sytuacja ją zadziwia i przeraża. Jednak na siłę nie rzuca się w niebezpieczeństwo i jest wręcz bardzo ostrożna i nieufna.
Książka jest naprawdę wciągająca i czyta się ją bardzo szybko. Często Lord rzuca cięty żart, a jego priorytety są zabawne. Tym bardziej świetny były pomysły na tytuły rozdziałów, one naprawdę robiły robotę i wywoływały uśmiech na ustach.
Podsumowując, "Ja cie kocham, a ty miał" to naprawdę świetna i zabawna powieść. Kryminał był ciekawy, a dodając coś śmiesznego wyszło idealnie. To powieść dla fanów książek Alka Rogozińskiego i tego gatunku. To trochę inna historia z których słynie autorka, jednak wcale nie jest zła. Dlatego jestem naprawdę zadowolona, że miałam okazję ją przeczytać i Wam też to polecam!
Głównym bohaterem jest kot Lord, jego właścicielka Ala dostaje się do dość nietypowego konkursu organizowanego przez ekscentrycznego staruszka, który ma wyłonić jego spadkobiercę. Niestety podczas trwania konkursu zaczynają ginąć ludzie, a wie o tym tylko Lord.
Jak przekazać ukochanej pani, że w posiadłości dzieje się coś złego? Jakie tajemnice skrywa organizator konkursu? I przede wszystkim kto jest mordercą, a kto spadkobiercą?
.
Przy czytaniu "Ja cię kocham, a ty miau" uśmiałam się i to nie raz.
Jest to mój pierwszy przesłuchany audiobook od początku do końca i raczej nie ostatni. Dzięki tej pozycji przekonałam się do takiej formy.
Mam nadzieję, że zachęciłam was do przeczytania/przesłuchania przygód kota Lorda.
Katarzyna B Miszczuk lubi testować nowe gatunki. Najpierw była moja ukochana fantastyka, potem sensacja, az wreszcie mamy komedię w stylu Marty Obuch. Musze przyznac, że była to cąłkiem przyjemna lektura i czekam na więcej.
Ulegając modzie autorka uczyniła narratorem wszędobylskiego, ciekawego, ale i fajtłapowatego zapasionego kocura pewnej artystki. Lord uwielbia swoją panią Alę, która głównie ilustruje ksiażeczki dla dzieci. jest z pewnością utalentowana, ale jako krucha i impulsywna kobieta nie najlepiej wybiera sobie partnerów. Nie robi też spektakularnej kariery, co może się zmienic, gdyż zostaje zaproższona do konkursu. zwyciezca ma dostać stypendium i zyskać rozgłos nietypowymi zleceniami. Wybrana dwunastka trafia do posiadłości ekcscentrycznego marszanda Śmietańskiego.
KOnkurencja jest spora, a na dodatek woiększość artystów może wykorzystać dwie-trzy wiodace techniki, a Ala dysponuje tylko akwarelami.
Przypada jej do gustu rzeźbiarz Eryk Ericsson, inni to ciekawe typy łącznie z wykolczykowana pannica, jakims osiłkiem Sebastianem, wielką primadonną Claudią. Jeden z twórców wyjeżdża, a potem zaczynają się eliminacje. Tematyka zawsze zwiazana ze śmierią, anaszdzielny koci detektyw wkróce odkrywa,że konkurenci Ali wcale nie wyjeżdżają, tylko zostają zamordowani od Konrada począwszy. Trzeba się szybko ewakuować lub przekazać mordercę policji. Czy to milioner morduje członków konkursu? A jeśli nie, to kogo można wytypowac na mordercę? czy przy okazji Smietański nie prowadzi lewych interesów, czy nie ma jakichs wielkich przekrętów z cennymi dziełami sztuki?
Czy koci spryt wystarczy, by ochronić Alę i odkryć, co się tu wyrabia? Rozrywka ze wszech miar polecana- rozwiązywanie zagadek z przemiły futrzakiem. kiedy za oknem szaleje śnieżyca, można sie relaksować nad taką książką obfitująca w humorystyczne scenki i wątki.
Przezabawna książka z kotem w tle a właściwie jest on głównym narratorem. Sama zagadka jest dosć ciekawa i intrygująca. Sama Ala, właścicielka kota Lorda jest prostolinijna i sympatyczna. Dobrze się przy niej bawilam. Nie raz można parsknąć śmiechem.
Komedia kryminalna z kotem narratorem w roli głównej. Można przeczytać dla relaksu.
,,Ja cie kocham, a ty miau" Książka, która jako jedna z nielicznych przyciągnęła mnie . . . Tytułem!
Dla kogoś kto kocha koty, tytuł jest mistrzowski.
Jest to książka z serii komedii kryminalnych z główną rolą kota! Sam klimat książki bardzo mi się podobał,
jeśli ktoś lubi takie lekkie kryminały w których występują zwierzaki polecam Dante na tropie i serię Kot, który . . .
W książce narratorem jest kot Lord! Mądry, kochający swoją Alę ( i który uważa, że jest piękna ! ) Książka zawiera w sobie elementy komedii, kryminału i miłości.
Lord jest bardzo ciekawskim kotem brytyjskim, który pilnuje swojej Pani. Po zapoznaniu się ze swoim nowym pokoje odkrywała miejsce, dzięki którym w sposób nie zauważony przemieszcza się po willi i odkrywa różne tajemnice. Niestety jest kotem i nie potrafi powiedzieć swojej Pani, że coś się dzieje nie dobrego (pomimo, że willę uznał już za swoją).
Jednak jak na komedie przystało, książka kończy się dobrze dla głównych bohaterów.
Książka Katarzyny Miszczuk jest lekka, przyjemna szybko się czyta.
U mnie książkę przeczytały 3 pokolenia (ja, moja mama i babcia)
i wszystkim nam się podobała
Autorka bestsellerowych powieści Wilk i Wilczyca oraz cyklu Ja, Diablica, Ja, Anielica, Ja, Potępiona powraca w nowej nieznanej odsłonie! Julia budzi...
A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Ewa należy do silnego kobiecego rodu. Mimo trzydziestki na karku mieszka z matką, babką i prababką...
Przeczytane:2021-03-27, Ocena: 6, Przeczytałam,
; Najbardziej się zaniepokoiłem, gdy dostrzegłem, że miał na bokach auta napisane: „Weterynarz Robert”.
Jak nic jakiś zboczeniec.
Albo, co gorsza, prawdziwy weterynarz. ;
Jeśli nie macie co czytać, lub znudziło Wam się dotychczasowe lektury, zapraszam Was na komedię kryminalną ;Ja cię kocham, a ty miau ; Katarzyny Bereniki Miszczuk ( wydawnictwo WAB ), gdzie humor narratora, przeplata się z kłopotami bohaterki.
Alicja otrzymuje powiadomienie o zakwalifikowaniu się w konkursie malarskim, gdzie w raz z kotem Lordem i z dziewięcioma nominowanymi osobami zatrzymuje się w posiadłości zacnego bogatego starszego pana, pomysłodawcę konkursu który ma na celu wytypowanie najlepszego malarza, w nagrodę oddając swój majątek. Każdego dnia uczestnicy dowiadują się o kolejnych pracach malarskich, sztuce którą muszą wykonać, przy okazji zaczyna się niezdrowa rywalizacja wśród uczestników. Kilkoro z nich zostało zdyskwalifikowanych z konkursu. W krótce zostają odnalezione zwłoki osób które opuściły posiadłość. Kiedy emocje zaczynają brać górę, Lord wkracza w akcję. Jako koci detektyw, postanawia wziąć sprawy w słoje łapy. Jakie zamiary kryje właściciel posiadłości? Kim jest morderca? Co kryją piwnice? Jak zakończy się ta historia?
Zabawna opowieść opisana kocią narracją, z sarkastycznym i ironicznym poczuciem humoru, który sprawi że nie raz wybuchniecie gromkim śmiechem. Autorka wplata wątki morderstw z zabawnym tokiem myślenia kota. Czy będąc w posiadaniu sierściucha można stwierdzić że posiada podwójne życie? czy jest śpiochem kochającym ciepłe kolana i pełną miskę? Polecam przezabawną historię przy której będziecie się dobrze bawić.