Ronald Jeffreys zostaje stracony, uznany za winnego popełnienia trzech zbrodni. Miasteczko Platte City odetchnęło z ulgą. Czy jest to jednak koniec koszmaru? Czy Jeffreys miał jakąś tajemnicę, która mogła pójść z nim do grobu? Trzy miesiące poźniej znaleziono martwe ciało następnego chłopca. Zginął w taki sam sposób, jak ofiary Jeffreysa. Koszmar powrócił ze zdwojoną siłą. Czyżby pojawił się prześladowca?
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2018-03-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: A Perfect Evil
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Ciążyńska Katarzyna
Ilustracje:Olga Bołdok-Banasikowska/Fotolia
Zło może przybrać niespodziewane oblicze...
Alex Kava i ja. Nasze spotkania są naprawdę całkowicie przypadkowe. Z jedenastotomej, a w sumie dwunastotomowej serii z agentką Maggie O’Dell przeczytałam dwie części: prequel Przedsmak zła oraz ostatnią Ostateczny cel, a także dwa tomy z cyklu Ryder Creed: Mroczny trop i Epidemia.
Teraz, dzięki uprzejmości wydawnictwa HarperCollins mam możliwość (oczywiście po prequelu) dowiedzieć się, jak to wszystko z Maggie się zaczęło.
Kiedy seryjny morderca Ronald Jeffreys został skazany na śmierć i stracony, mieszkańcy Platte City odetchnęli z ulgą. Jednak trzy miesiące później znaleziono ciało kolejnej ofiary. Dziesięcioletni chłopiec zginął w taki sam sposób, w jaki zabijał Jeffreys. Koszmar powrócił ze zdwojoną siłą.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi szeryf Nick Morelli. Pomaga mu młoda agentka FBI Maggie O’Dell, wybitna specjalistka od tworzenia profili psychologicznych seryjnych morderców. Rozpoczyna się wyścig z czasem. Ginie następny chłopiec, a siostrzeniec szeryfa zostaje porwany. Dochodzenie komplikuje się, każdy kolejny trop prowadzi donikąd, a jedyna poszlaka jest zbyt przerażająca, by w nią wierzyć…
W przypadku tej książki nie powinno się zwracać uwagi na dotychczasowy dorobek literacki Kavy, ponieważ Dotyk zła to jej debiut. I właśnie jak debiut powinna być oceniana. Nie jest to zły thriller psychologiczny, choć pewne jest, że przez tyle lat czytałam lepsze. Jest jednak na tyle dobry, że jeśli ktoś rozpoczyna dopiero swoją przygodę z Alex Kavą, to z pewnością nabierze ochotę na więcej.
W tym tomie otrzymujemy małe amerykańskie miasteczko, Platte City, w stanie Nebraska, w którym doszło do porwań i morderstw chłopców. Muszę przyznać, że autorka Łowcy dusz świetnie poradziła sobie z przedstawieniem niewielkiej społeczności i scenerii małego miasteczka. Namacalne staje się podczas czytania to napięcie, które towarzyszy mieszkańcom, od momentu, w którym staje się jasne, że zabójcą może być ktoś z nich. Czy to możliwe, by taki „człowiek” był ich sąsiadem?
Kava nie stroni od scen z aktami przemocy, ani niezbyt pięknych opisów. Trzeba przyznać, że radzi sobie z tymi tematami bardzo dobrze. Z równą wprawą potrafi przedstawić historie miłosne/erotyczne, za którymi akurat ja nie przepadam, ale potrafię czasami wytłumaczyć pojawianie tych scen. W Dotyku zła jesteśmy świadkami pączkującego uczucia (?) między dwójką głównych bohaterów. Czy coś z tego wyniknie? Tego, niestety, ode mnie się nie dowiecie. Ale możecie przeczytać i przekonać się sami.
Mogę śmiało napisać: jak to u Kavy bywa – narracja prowadzona jest na wielu płaszczyznach i mamy możliwość oglądania wydarzeń oczyma różnych bohaterów, w tym także mordercy. Daje to lepszy wgląd w całą sytuację i pozwala identyfikować się z każdą postacią. Przyznam, że odpowiada mi taki sposób opowiadania historii. Lubię czuć się jakbym była w środku, jakbym uczestniczyła w opisywanych zdarzeniach.
Na pewno Dotyk zła, ani żadna kolejna część cyklu nie są arcydziełami, ale uważam, że thrillery psychologiczne mają do wykonania zupełnie inne zadania. To książki służące do rozrywki i do tego żeby (być może) trochę się bać, poczuć dreszczyk emocji, ciarki chodzące po plecach, trochę ohydy i zagadkę do rozwiązania. Po przeczytaniu mogę spokojnie stwierdzić, że czuję się zrelaksowana. Może się nie bałam, ale jakiś niepokój mi towarzyszył, czasami. Ohydę tym razem zastąpił wątek romansowy, który nie musiał się pojawić, ale skoro już się pojawił, to przyznam, że nie był zbyt nachalny. Zagadka, jak to w thrillerach, owszem była, jednak nawet początkujący czytelnik, przypuszczam, że dość szybko sobie z nią poradził, więc o żadnym zaskoczeniu nie było mowy.
Dotyk zła nie jest złą książką, a biorąc pod uwagę fakt, że to debiut, wypada całkiem obiecująco. Zdecydowanie polecam osobom, które lubią kryminały oraz thrillery psychologiczne i są wielbicielami twórczości Alex Kavy.
Brutalne morderstwa trzech młodych chłopców paraliżują mieszkańców Platte City w Nebrasce. Co gorsza, ponura świadomość, że mężczyzna stracony niedawno za zbrodnię był naśladowcą. Kiedy szeryf Nick Morrelli zostaje wezwany na miejsce kolejnego makabrycznego morderstwa, staje się jasne, że prawdziwy drapieżnik wciąż jest na wolności, czekając na ponowne zabicie.
Morrelli rozumie, jak pilna jest sprawa terroryzująca jego społeczność, ale to doświadczone oko profilerki FBI, Maggie O'Dell, wskazuje prawdziwą naturę zła stojącego za zabójstwami - objawienie, które stało się jeszcze bardziej przerażające, gdy zaginął bratanek Morrelli'ego .
Maggie rozumie coś jeszcze: zabójca dobrze się bawi, rozkoszując się możliwością pozostawania o krok przed nią, sprawiając, że sprawa staje się bardziej osobista z każdą godziną.
"Dotyk zła" to pierwsza część cyklu o Maggie O'Dell, agentce specjalnej FBI, która zajmuje się tworzeniem portretów psychologicznych morderców.
Miałam już okazję poznać próbkę możliwości Alex Kavy za sprawą thrillera "Cienie nocy", który napisała wspólnie z J.T. Ellison oraz Eriką Spindler. Była to jedna historia złożona z 3 części, za którą odpowiadała inna autorka. I to właśnie jej część książki spodobała mi się najbardziej. Powieść ta skłoniła mnie do zapoznania się z serią o Maggie O'Dell.
Miasteczko Platte City w stanie Nebraska przeżyło niedawno koszmar. Trzech młodych chłopców zostało brutalnie zabitych przez seryjnego mordercę, którym okazał się Ronald Jeffreys. Na szczęście został on schwytany i skazany na śmierć. Po jego straceniu mieszkańcy odetchnęli z ulgą i mogli cieszyć się odzyskaną sielanką. Niestety nie na długo. Zaledwie trzy miesiące po tych dramatycznych wydarzeniach znaleziono ciało kolejnego chłopca - Danny'ego Alvereza. Co gorsza, został on zabity w ten sam sposób, co ofiary Jeffreysa.
Do sprawy przydzielony zostaje szeryf Nick Morelli. Z uwagi na to, że nie ma zbyt dużego doświadczenia w tropieniu seryjnych morderców, FBI przysyła mu do pomocy agentkę specjalną Maggie O'Dell, która zajmuje się tworzeniem portretów psychologicznych morderców. Wspólnie zaczynają zastanawiać się, czy pojawił się naśladowca, czy też sprawa jest znacznie poważniejsza. Tymczasem ginie kolejny chłopiec. Rozpoczyna się walka z czasem i przebiegłym mordercą, który śledzi poczynania policji...
Nick Morelli i Maggie O'Dell nie są parą doskonałą, przynajmniej na początku znajomości. Szeryf jest nieco arogancki i niedoświadczony w swoim fachu, za to ma słabość do kobiet. Z kolei agentka FBI jest ambitna, często zachowuje się protekcjonalnie, ma wiedzę i duże doświadczenie w tropieniu seryjnych morderców oraz traumatyczne przeżycia z tym związane.
Alex Kava świetnie zarysowała portrety psychologiczne bohaterów. Wbrew pozorom Maggie O'Dell wcale nie jest idealna, dzięki czemu jest prawdziwa. Ma wady i zalety. Nie wszystkie jej decyzje uważam za słuszne, niektóre przyczyniły się do poważnych konsekwencji. W dodatku wciąż walczy z koszmarami przeszłości, by nie przejęły nad nią kontroli. Nick Morelli zostaje wykreowany na babiarza. Jednak jest to błędna i bardzo krzywdząca ocena. Bowiem szeryf jest inteligentny, raczej nie otrzymałby na piękne oczy dyplomu z prawa na Uniwersytecie w Harvardzie. Nie sposób nie wspomnieć także o Christine Hamilton, siostrze Nicka, która pracuje w lokalnej gazecie Omaha Journal. Do tej pory pisała do działu "Życie codzienne", jednak otrzymuje szansę na przejście do działu informacji. Musi jedynie relacjonować przebieg śledztwa. Śmierci chłopca jest jej drogą do sukcesu.
Powieść czyta się szybko, mimo sporej objętości (ponad 500 stron) za sprawą lekkiego języka, intrygującej historii oraz krótkim rozdziałom. Jak na debiut pisarski to bardzo dobry thriller psychologiczny, choć oczywiście nie jest pozbawiony wad. Niektóre wątki są trochę schematyczne, np. relacje Morelliego i O'Dell. Uwodziciel kobiet i mężatka, która coraz bardziej oddala się od swojego ślubnego. Nic dobrego z tego wyniknąć nie może.
Na szczęście w powieści nie brakuje nagłych zwrotów akcji oraz mylnych tropów, które posuwa autorka, by wprowadzają niemałe zamieszanie. Atutem jest umiejętne budowanie napięcia poprzez dozowanie informacji. Historia przedstawiona jest z wielu punktów widzenia - m.in. Nicka, Maggie, Christine oraz mordercy. Dzięki temu czytelnik ma przewagę nad śledczymi i może snuć domysły, kto odpowiada za tak okrutne zbrodnie. Jednak nie jest wcale tak łatwo, gdyż jednocześnie autorka igra z czytelnikiem i wodzi go za nos. Trzeba przyznać, że zakończenie jest zaskakujące. Polecam tę powieść miłośnikom thrillerów psychologicznych, Alex Kavy oraz osobom, które chcą poznać Maggie O'Dell.
Jak już wspomniałam, "Dotyk zła" to pierwsza część cyklu o Maggie O'Dell i zarazem debiut literacki Alex Kavy. Pozostałe części to: "W ułamku sekundy", "Łowca dusz", "Granice szaleństwa", "Zło konieczne", "Zabójczy wirus", "Czarny piątek", "Kolekcjoner", "Śmiertelne napięcie" oraz "Płomienie śmierci" oraz "Ostateczny cel". Chętnie poznałabym całą serię.
Nigdy nie zwracałam większej uwagi na samego autora książki. Alex Kava inspirował mnie od dawna, ale dopiero po otrzymaniu egzemplarza do recenzji, jakże wielkim zdumieniem było dla mnie odkrycie, że Kava to tak naprawdę kobieta. Nie wiem dlaczego przypięłam jej łatkę mężczyzny. Hmm.. może dlatego, że kryminały i thrillery to ich na ogół działka. Chociaż kobiety przecież też świetnie sprawdzają się w tej dziedzinie. Jednak zaskoczenie bądź co bądź było miłe, ale i tak w żaden sposób nie miało wpływu na zrecenzowanie powieści.
„Dotyk zła” to książka, że tak powiem opasła. 512 stron nie każdemu przejdzie przez gardło. Na szczęście dla mnie to żadna przeszkoda..
Książkę czyta się naprawdę łatwo z uwagi na krótkie rozdziały ( jest ich aż 103).
Osoba „gapkowatego” szeryfa jak i jego siostra z synem, budzą sympatię. Nawet tajemnicza agentka FBI. Niestety reszta pokręconych osób pozostawia wiele do życzenia :)
Cała akcja skupia się nie tylko na jednej sprawie a jak wiadomo problemy lubią się nawarstwiać i dlatego mamy nie do końca rozwiązane zakończenie.
Dlaczego autorka pozostawiła czytelnika w niejasnej sytuacji?
Podejrzewam, że dlatego abyśmy sami wczuli się w rolę próbując okiełznać stan rzeczy. Dopisać sobie odpowiednie zakończenie. Pobudzić wyobraźnię. Przecież przez wszystkie rozdziały śledziliśmy postępowanie naszych bohaterów, szliśmy tropem poszlak, marszczyliśmy brwi z niesmaku, i pozostaliśmy w nim do końca.
To co jednych wprawia w zachwyt, drugich niekoniecznie musi. Trudno się odnaleźć w sytuacji, gdzie targają mną sprzeczne uczucia. Jestem ogromnie zadowolona, bo przecież poznałam słowo autorki.
Powieść naprawdę momentami przeraża, ale ja czuję lekki niedosyt. Czegoś mi brak. To co oczywiste na początku, co zupełnie nie przypadło mi do gustu, to zbyt dużo faktów składających się na puentę zakończenia. Już w ósmym rozdziale dostrzegam sprawcę morderstw chłopców. Jest mi z tym źle, bo przede mną długa droga, blisko sto rozdziałów a ja już mam pierwsze poszlaki. Myślę sobie, pewnie to tylko kaprys, zmyłka by dodatkowo zachęcić czytelnika. Okazuje się jednak, ze nic z tego. Przestępca osadzony w pierwszych rozdziałach to naprawdę on.
Dalsza lektura jest wciągająca i naprawdę pełna dynamicznych akcji, jakże życiowych . Doskonałe fakty, dbałość o szczegóły to atuty. Ale mnie rozbroiła świadomość księdza.
Autorka skrupulatnie próbuje zmienić tor myślenia czytelnika dodatkowo wprowadzając zamęt w jego głowie. Przeskakuje z jednej poszlaki w drugą. Ja jednak uparcie stoję za agentką FBI i nie docierają do mnie żadne słowne labirynty.
„Dotyk zła” to thriller trzymający w napięciu, pełen szczegółowych opisów.
Zastanawiam się nad pozostałą twórczością pisarki. Jakich użyła wątków, gdzie osadziła swoich bohaterów, jak rozmieściła puentę?
Mam nadzieję, że dane będzie mi jeszcze poznać niektóre mroczne tajemnice z jakimi boryka się fikcyjny bohater w powieściach A. Kavy. Coś czuję że Kava ma w sobie potencjał, który na pewno w pełni mnie zadowoli.
No dobra... to powiem wam pewien fakt co z tym zakończeniem :)
Tak się składa, że „Dotyk zła” to pierwsza część serii :))
Dalsze losy agentki FBI i czułego księdza znajdziecie w drugiej książce pt:” Zło konieczne” a ostatnią jest „Kolekcjoner”.
Musicie koniecznie poznać całość, bo mnie aż paluszki świerzbią aby dorwać księżulka :D
Jak na debiutancką powieść kryminalną, Alex Kava nieźle sobie poradził.Nie jest to może wybitna książka ale na pewno wciąga i momentami przyprawia o ciarki.Ci ,którzy potrzebują mocnych wrażeń i ciekawych bohaterów na pewno nie będą się nudzić podczas lektury.
"Dotyk Zła" to pierwsza powieść gdzie spotykamy się z agentką FBI Maggie O’Dell,która wraz z szeryfem Morellim próbuje znaleźć mordercę chłopców.Oprócz pracy tych dwojga łączy niesamowita więź,a ich relacje dodają nieco pikanterii powieści.A zakończenie?Oj ,sporo się dzieje i zapewniam,że sporo daje do myślenia.Polecam
Generalnie lubię książki Alex Kavy. Niemal jak każdy autor ma lepsze i słabsze pozycje ale czyta się je szybko. " Dotyk zła" nie jest jakiś wybitny ale to dobry kryminał. Temat na fabułę niestety ciągle aktualny. Piszę niestety, ponieważ przemoc w rodzinie i zemsta za nią jest aktualna. Źle jednak jest gdy w macki zemsty i seryjnego zabójcy wpadają niewinne dzieci. Posiadam cały cykl więc będę czytała dalej.
Jest to moja pierwsza książka tej autorki i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona. Od dawna miałam ochotę na lekturę typowo amerykańskiego kryminału/thrillera. Praktycznie nic mi nie zabrakło w tym tytule. Było dużo akcji, ciekawe morderstwa, interesujące postaci oraz nienarzucający się wątek miłosny. Autorka skutecznie wodziła mnie za nos do samego końca. Typowałam sprawcę już w połowie książki, ale było tyle zwrotów zdarzeń, że pewności nabrałam dopiero przed samym finałem. Z pewnością wkrótce sięgnę po kolejne tytuły z tej serii.
Choć czytelnik prawie od pierwszych stron dowiaduje się kto stoi za porwaniami i morderstwami małych chłopców, komisarz musi do tego dojść po zapoznaniu się z dowodami. Komisarz prowadzi dochodzenie nieudolnie, to jego partnerka profiler podaje mu kto za tym stoi. Nawet wtedy ma jeszcze wątpliwośći, chociaż wszystkie dowody wskazują konktertną osobę. Boi się opinii publicznej i ojca, który cieszy się autorytetem. Trochę mnie to irytowało, bo można było szybciej ukrócić działanie morderrcy sadysty. Akcja książki wciągnęła mnie i nie mogłam się doczekać wyjaśnienia. Niestety, chyba trzeba poczekać na opisanie dalszych losów.
Agentka specjalna Maggie ODell właśnie miała rozpocząć zasłużone wakacje, kiedy dostała telefon od swojej przyjaciółki, psycholog Gwen Patterson...
W położonym w ustronnym miejscu domu letniskowym w Massachusetts sześciu młodych mężczyzn toczy śmiertelny pojedynek z agentami FBI. Niedaleko FDR Memorial...