Na moście Przyjaźni łączącym Cieszyn z Czeskim Cieszynem zostaje znalezione ciało mężczyzny. Ponieważ trup, Gustaw Habsburg – za życia potomek arystokratycznej rodziny – leży dokładnie pośrodku granicy państwowej, śledztwo muszą poprowadzić wspólnie funkcjonariusze z obu krajów. Sprawę od początku komplikuje fakt, że komisarz Liduška Žrankova i starszy aspirant Lucjan Kordel nie darzą się (już) sympatią. Nie pomaga też obecność małżeństwa Solańskich żywotnie zainteresowanych dochodzeniem… Od niedawna Róża pracuje w gazecie polonijnej, a Szymon wraz z kundelkiem Guciem przyjeżdżają do niej w odwiedziny. Prywatny detektyw zostaje wynajęty do odnalezienia zabójcy przez zaniepokojone o wizerunek miast burmistrzynie. Podejrzanych jest coraz więcej i doprawdy trudno się na któregoś zdecydować. A i samo miasto ma coś do powiedzenia…
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2023-04-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Miała dosyć wszystkich glin świata. Co jeden to bardziej niepociumany.
Róża po przyjęciu nowej pracy w redakcji gazety „ Głos Polaków”, przeniosła się do Cieszyna. Szymon, który przyjeżdża do niej w odwiedziny oczywiście zostaje poproszony o pomoc w ujęciu sprawcy. Cieszyn, miasto podzielone na dwie części: tę Polską i tę Czeską, ciągła niezgodna czy bardziej polskie czy czeskie powinno ono być. To i trup jest wspólny, bo znaleziony na moście, dokładnie podzielony na połowę jak samo miasto. Zatem śledztwo jest wspólne. Dwóm fantastycznym burmistrzyniom Grażynom (tak, tak obie mają takie samo imię ;)) trudno było odmówić (no bo jak?),tym bardziej, że jak mówi Gucio: „widziałem. No po prostu wiedziałem, że to się tak skończy. Prawie każdy nasz wyjazd przynosił kryminalne „atrakcje”. Morderstwo, śledztwo. I obwąchiwanie trupa zamiast spacerków, wylegiwania się brzuchem do góry, podgryzania miejscowych yorków i podprowadzania szynki z talerza podczas śniadania”. Róża swoim dziennikarskim nosem węszy grubszy podstęp zabójstwa, bo jak to to samego Gustava von Habsburga zabić? Kto i dlaczego niby miał to zrobić?
Cała feeria bohaterów i analiz psychologicznych nie tylko narratora głównego ale i Gucia oczywiście :) Polacy kontra Czesi i vice versa, Cieszyn powinien być wspólny czy jednak podzielony? Ach... Zdenek Pechacek, który znalazł na moście trupa, cały zalękniony dzięki swojej Mamusi (zapewne bardzo go kochała i dlatego stłamsiła swoją nadopiekuńczością). Róża nieustraszona we wszystkim, nie poddała się nawet za małej na siebie sukience (podziwiam wiarę w jej mocne szwy),ale przecież na balu musi wyglądać zjawiskowo (oczywiście wyglądała :)). Lucjan Kordel, policjant, który porzucił swoją wielką miłość na rzecz bezpiecznego, stabilnego życia z przewidywalną kobietą (ach, te trudne wybory w życiu). Moją sympatię w tej części skradła czeska policjantka Liduska Zrankova swoją bezczelnością, szczerością, bezkompromisowością i stawianiem mocnych granic tak w życiu zawodowym jak i prywatnym.
Kolejna komedia kryminalna z cyklu Kryminał pod psem autorki Marty Matyszczak zawładnął moim sercem. Styl prowadzenia opowieści, narracja prowadzona również przez psa Gucia i tutaj także przez miasto: Cieszyn, zaskakujące fakty i ciekawostki o Czechach, sama sprawa kryminalna, research, pomysł i wykonanie dla mnie wszystko jest idealne. Cała fabuła logicznie poukładana i bohaterowie cudowni. Zachwycam się nadal po skończonym czytaniu. Świetna rozrywka, sama przyjemność przebywania znów ze wspaniałą Różą i Szymonem, ba, i z Guciem oczywiście.
Pani Marto dziękuję, jak zawsze świetna rozrywka ;)
Książkę przeczytałam w ramach booktour organizowanego przez Martynę prowadzącą blog @kryminalnatalerzu. Za co również serdecznie dziękuję.
"Ludzkie samce są - jak zauważyłem dzięki już dobrym kilku wiosnom spędzonym u boku Szymona Solańskiego - niezwykle przewrażliwione na punkcie swojego zdrowia. Ledwie się takiemu katarek przytrafi, a już każe wzywać ambulans. Jeśli nie koronera."
To już jedenasty raz wybrałam się dzięki Marcie Matyszczak w podróż z trójką chorzowskich detektywów. Róża pracuje w redakcji gazety polonijnej w czeskim Cieszynie a Szymon razem z Guciem udają się do niej z wizytą. Cieszyn to bardzo intrygujące miasto, w połowie polskie a w połowie czeskie. Byłam tam kilkukrotnie, chociaż przyznam się, że nie zwiedziłam go tak zbyt dokładnie. Zawsze gdy się razem gdzieś wybierają nasi bohaterzy to musi się wydarzyć jakaś kryminalna przygoda, w której będą uczestniczyć. Oczywiście nie mogło być inaczej.
"Wiedziałem. No po prostu wiedziałem, że to się tak skończy. Prawie każdy nasz wyjazd przynosił kryminalne "atrakcje". Morderstwo. Śledztwo. I obwąchiwanie trupa zamiast spacerków, wylegiwania się brzuchem do góry, podgryzania miejscowych yorków i podprowadzania szynki z talerza podczas śniadania."
Na jednym z mostów łączących obie części miasta znaleziono zwłoki mężczyzny. Pecha miał jeden z czeskich pracowników polskiej firmy produkujących czekoladowe cukierki. Jak co dzień przechodził przez Most Przyjaźni na polską stronę, lecz tym razem nie dotarł do pracy, bo niemal wszedł na martwego już człowieka, leżącego dokładnie na granicy polsko-czeskiej. Właśnie z tego powodu śledztwo prowadzić muszą obie strony. Policjantka z Czech i policjant z Polski nie darzą się zbytnią sympatią co widać na każdym kroku. Panie burmistrzynie, które są bardzo zaniepokojone o wizerunek swojego miasta wynajęły do współpracy z policją Solańskiego i jego żonę, oczywiście Gucio również zaangażowany będzie w dochodzenie. Praca w obu Cieszynach zapowiada się wręcz dosyć interesująco. Lecz nie samą pracą człowiek żyje, Róża chce pokazać swojemu mężowi miasto, w którym się zadomowiła.
"Szliśmy na spotkanie z Różyczką, która powiedziała, że śledztwo śledztwem, ale ona musi - inaczej się udusi - pokazać nam piękno Cieszyna. Gdy zaczęła wymieniać zabytki, które mamy koniecznie zaliczyć, aż mnie zmroziło z przerażenia."
W tym pięknym mieście czeka ich wiele zabawnych sytuacji, częściowo związanych z językiem czeskim, który wydaje nam się bardzo śmieszny, a pomyłki językowe często prowadzą do ciekawych sytuacji. Szymon i Gucio niezbyt doceniają wysiłki Róży, która chce im umilić pobyt w Cieszynie, lecz ja bardzo jestem zadowolona z przewodniczki i z pewnością przy następnym pobycie w tym mieście (po obu stronach) skorzystam z jej usług.
Samo miasto Cieszyn ma w tej książce również co nieco do powiedzenia, zresztą tak jak Gucio...
Zabawne perypetie tej unikatowej trójki chyba będą się toczyły dalej, bo tak jakby wskazuje na to zakończenie.
Seria Kryminałów pod psem pióra Marty Matyszczak to powieści utrzymane w lekkim, humorystycznym tonie i klasycznym nurcie gatunkowym, wyróżniające się tym, że jednym z bohaterów (i narratorów!) jest kundelek Gucio. ,,Cieszyn prowadzi śledztwo" to już jej jedenasty tom, jednak bez obaw można sięgnąć po niego bez znajomości poprzednich - trójka głównych postaci zostaje wyrwana ze swojego środowiska codziennego i przeniesiona w nowe miejsce, gdzie spotykają nowych ludzi, a więc czytelnik razem z nimi zaznajamia się z ich historią i nie musi obawiać się, że jakieś relacje, powiązania mu umkną. Nowym miejscem jest Cieszyn, miasto podzielone pomiędzy Polskę a Czechy. Miasto, które dostaje w powieści głos, staje się bohaterem, który czuwa nad swoimi mieszkańcami. Miasto, które nie zważa na podziały wytworzone sztucznie przez człowieka, które, tak samo jak spostrzegawczy kundelek Gucio, nie rozumie po co przypisywać dane miejsce komuś na własność. Miasto, które oddane jest tu rewelacyjnie, szeroko i pod wieloma aspektami - nie tylko podziałów, ale i bogatej kultury i pysznych kulinariów. Oczywiście książka bogata jest w humor, sytuacje komediowe, prześmiewcze, ale i dobrze poprowadzą intrygę kryminalną skupioną na ludziach i ich emocjach. To przyjemna, lekka, a zarazem zachwycająca stylem, zabawą językiem czeskim i nawiązaniami do popkultury książka. Gorąco polecam jako lekturę na jeden - dwa wieczory!
Irlandzka wyspa Inishmore to dla Szymona Solańskiego miła odmiana od chorzowskich podwórek. Prywatny detektyw poszukuje tam zaginionej Katarzyny...
Wczasów w Barlinku Róża Kwiatkowska nie będzie dobrze wspominać. Dziennikarka została tam oskarżona o popełnienie morderstwa! Ofiarą jest...
Nikotyna wprowadzała ją w swego rodzaju trans. Przestawała myśleć. Analizować. Zastanawiać się, co by było gdyby.
Więcej