Chór zapomnianych głosów


Tom 1 cyklu Chór zapomnianych głosów
Ocena: 4.06 (18 głosów)
Inne wydania:

"Okręt badawczy „Accipiter” przemierza bezkres kosmicznej próżni, a jego załoga pogrążona jest w głębokiej kriostazie. Nieliczni świadomi są dramatu, który rozgrywa się na pokładzie.

Astrochemik Hakon Lindberg budzi się przedwcześnie z kriogenicznego snu i widzi, jak ginie jeden z ostatnich członków załogi. Prócz niego rzeź przetrwał tylko nawigator, Dija Udin Alhassan.

Czy to on jest odpowiedzialny za fiasko misji? A może stoi za tym jakaś niewypowiedziana siła? Obca cywilizacja? Nieokreślony byt? Ludzkość podróżuje między gwiazdami, odkrywa miriady światów, ale nigdy nie napotkała żadnych oznak życia.

Informacje dodatkowe o Chór zapomnianych głosów:

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2019-11-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788366431331
Liczba stron: 496
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Chór zapomnianych głosów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Chór zapomnianych głosów - opinie o książce

Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2019-12-20, Ocena: 5, Przeczytałam,

„Upiór opery” to historia, z którą jestem emocjonalnie związana, od czasu gdy przed wielu laty obejrzałam film o nieszczęśliwej miłości potwora i ślicznej solistki Opery Paryskiej. W pamięci najbardziej utkwiła mi poruszająca scena przy podziemnym jeziorze. W głowie nadal rozbrzmiewa mi muzyka operowa i organowa zapewniająca klimatyczną, mroczną oprawę temu klasycznemu romansowi grozy. 

Dzięki temu cudownemu, pełnemu wydaniu wzbogaconemu genialnymi ilustracjami powróciłam do tajemniczego budynku opery, wypełnionego muzyką, gwałtownymi emocjami, szaleństwem i zbrodnią.

Piękno kontrastuje tu z przerażającą brzydotą, niewinność z zepsuciem do szpiku kości. Sceny omdlewających z emocji kobiet, łkających u ich stóp mężczyzn i miłosnych wyznań na cmentarzu przy świetle księżyca dopełniają klimatu powieści. 

To wszystko stanowi o wyjątkowości, powiedziałabym nawet genialności tego dzieła, które teraz doczekało się godnej siebie oprawy.

Link do opinii
Najbardziej chora z książek Mroza, ale zarazem tak genialna, że brak słów! Autor przenosi nas w kosmiczny świat, bohaterowie muszą wziąć na siebie odpowiedzialność za całą populację (bo prawdopodobnie zostali jedynymi ludźmi we wszechświecie), mamy przenoszenie się w czasie i przestrzeni, inne rasy i cywilizacje i standardowo ciekawe, zaskakujące zakończenie.
Link do opinii
Lecimy na podbój Kosmosu! Czy każdy ma tyle szczęścia co Kolumb?
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aga25
Aga25
Przeczytane:2015-02-02,
Przeczytałam, Jestem z siebie dumna gdyż science fiction nie czytam, nie oglądam, nie interesuje się tym gdyż nie ogarniam.. Dlaczego więc Chór.... ? Ponieważ byłam ciekawa jak to nasz sławny Mróz wykaże się w tematyce innej niż czasy drugiej wojny. Z dwojga złego wybrałam fikcję. Nie było lekko, na szczęście miałam pewne przygotowanie w terminologii, że tak ujmę kosmicznej i żaden parsek nie był mi straszny. O samej książce za momencik, muszę ale to muszę wspomnieć o okładce, jak każdy wie na okładki zawsze zwracam uwagę. Zaś będę narzekała, no cóż poradzić. Okładka jest okropna. Gdyby nie fakt, iż Remigiusz Mróz stał się wielkim odkryciem minionego roku, to uwierzcie nie zwróciłabym uwagi na ten tytuł. Uważam, że okładka bardziej zniechęca niż przykuwa wzrok. Na szczęście to tylko moje skromne zdanie, nikt nie musi się z nim zgadzać. Przejdźmy do wnętrza, do tego świata kosmicznego, strasznego i ogólnie niebezpiecznego. Aha, właśnie. Imiona bohaterów. Hakon, Ellyse i nie wiem co jeszcze. Język sobie łamałam chcąc wypowiedzieć na głos, po nie wiem ilu próbach odpuściłam. Zastanawiam się od czego zacząć i na czym skończyć by nie zdradzić zbyt wiele. Sam początek chyba jest najbardziej paskudny pod względem dokładnych opisów tego co ukazuje się oczom głównej postaci, astrochemikowi Hakonowi (nie wiem czy to imię się odmienia? ) Tak więc Hakon Lindberg budzi się z kriogenicznego snu i zamiast spotkać z resztą załogi, widzi same szczątki, ciała wyglądają paskudnie, obrzydliwie wręcz przerażająco. Przemierzając pomieszczenia statku okazuje się, że jako jedyny przeżył, no nie licząc nawigatora Dija Udin Alhassana ( Kocham Mroza za wyobraźnię do tworzeniach takich imion) Jeżeli źle odmieniam wybaczcie, nie mam pojęcia jak je napisać poprawnie. Dwaj ocaleni próbują rozwiązać zagadkę zaistniałej sytuacji. Nie wiadomo kto, bądź co przyczyniło się do tak makabrycznego zabójstwa całej załogi. Jak do tego doszło. Czy zagrożenie dalej czyha ukryte w zakamarkach pokładu. Między czasie do jednego ze statków nadchodzi sygnał alarmowy z Accapitera , załoga po naradzie decyduje się ruszyć na pomoc. W tym czasie Hakon i Alhassan sprzątają pozostałości z tych, którzy padli ofiarą czegoś. Jakby nie było nie mają zamiaru siedzieć w towarzystwie rozpłatanych ciał. Ja też bym nie chciała. Kiedy już uprzątnęli postanowili w odpowiednim czasie wejść w kolejny kriogeniczny sen, by dożyć chwili gdy doleci do nich pomoc. No i poszli spać. Kiedy się obudzili stwierdzili, że żyją. Jeszcze... Jakie będą dalsze losy tych dwóch, z czym się napotkają w przestrzeni kosmicznej i jakie wyprawa będzie miała zakończenie? Niestety nie mogę więcej napisać z fabuły żeby nie zdradzić zbyt wiele. Ogólnie jak dla mnie książkę czytało się ciężko. Nie była nudna, ale te wszystkie zwroty, terminy których nie znam, i nie znałam, po prostu obciążały mi mózg. Naprawdę. W ogóle klimat mroczny, chwilami straszny. Nie wiedziałam już czego mam się bać, co oczekiwać z każdą kolejną stroną. Spodziewałam się biegających potworków, które kojarzą mi się z filmu Obcy . Tutaj było zupełnie inaczej. Dwie najważniejsze postaci Hakon i Dija Udin, chyba najbardziej zabawne były dialogi między tym dwojgiem. Niby niepewna sytuacja, wyczuwalne jest napięcie, gdyż zagrożenie czyha za tak zwanym rogiem, a oni idą i się przekomarzają, nie ma to jak czarny humor w kosmosie. Tego było mi trzeba. Ogólnie książka jest napisana bardzo ciekawie. Tylko dla mnie im dalej w przygody - chyba tak to mogę ująć, miałam problem z ogarnięciem tego co się dzieje. Jestem pewna, że to tylko mój mózg nie nadążał, gdyż niestety jestem oporna do zrozumienia lat świetlnych, wyprzedzania przeszłości czy tam przyszłości. Dla mnie to magia. Niemniej jednak jestem pewna, że fani Science Fiction będą zadowoleni. Mnie ciekawiło jakie będzie zakończenie, kto okaże się kim, w pewnym sensie jednej rzeczy się domyślałam, może nie dokładnie, ale byłam na dobrym tropie:) Zakończenie, zakończenie mnie nie zaskoczyło tylko dlatego, że po dwudziestej stronie stwierdziłam ,że możliwe jest naprawdę wszystko więc, do szoku się przyzwyczajałam, aż nawet z nim oswoiłam. Mam nową zdolność!! Cały czas zastanawiałam się jak człowiek może wymyślić takie historie, zbudować fabułę gdzieś daleko w przestrzeni kosmicznej, te wszystkie zagadnienia ogarnąć. Ciekawy byłby z tego film. może więcej bym zrozumiała, albo raczej fajnie by było zobaczyć te wydarzenia na ekranie. Mógłby autor nad tym pomyśleć ;) Podsumowując Chór zapomnianych głosów jest bardzo porządnie napisaną książką, ale według mnie tylko dla fanów tego gatunku, co bardziej oporni będą mieć problem ( albo ja jestem taka trudna w odbiorze) nie mam zamiaru nikogo zniechęcać, ponieważ całość jest naprawdę interesująca, zaskakująca, trzyma w napięciu, chwilami można poczuć się niepewnie i troszkę przestraszyć. Szczerze polecam, każdy kto poznał pióro Remigiusza Mroza nie będzie zawiedziony. Mam wrażenie, że jestem nieprzekonująca. Nie umiem chwalić, krytyka lepiej mi wychodzi. Niestety Chór nie zakwalifikował się do pastwienia, troszkę szkoda ;). "Jeżeli tylko grafenowa grodź dzieliła od otworu, który pozabijał wszystkich na pokładzie, Alhassan powinien już wznosić modły o godne przyjęcie w raju" Rozmowy tych dwóch załogantów były naprawdę bardzo interesujące, ciekawie się czytało. A na koniec mam coś dla Was Rah'ma'dul
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2024-03-25, Ocena: 4, Chcę przeczytać, 26 książek 2024,

 

Z kryminałami nie zawsze mi po drodze, dlatego po najbardziej znany dorobek literacki Remigiusza Mroza nie sięgałam. Zaznajomiłam się z książką przypisywaną pod gatunek horror tego autora, która miała mieszane opinie. Mnie "Czarna Madonna" się spodobała, dlatego jak zobaczyłam, że autor ma w swoim dorobku także coś sci-fi poczułam się zaintrygowana.

 

Nie zawiodłam się, "Chór zapomnianych głosów" wciągnął mnie tak, że nie mogłam się od książki oderwać. Może nie jest idealny. W pewnych momentach, zwłaszcza pod koniec książki wszystkiego moim zdaniem było trochę za dużo.

 

Przejdźmy jednak najpierw do fabuły. Główny bohater Hakon budzi się z kriogenicznego snu gdzieś daleko w przestrzeni kosmicznej. Minęły dziesiątki lat, odkąd opuścił Ziemie. Był tego świadom, decydując się na taką podróż, jednak jej cel jeszcze nie nastąpił, a pozostali członkowie załogi leżą martwi...

Przeżyła jeszcze jedna osoba muzułmanin Dija Udin. Co mogło się wydarzyć w zamkniętej przestrzeni daleko od Ziemi? Bohaterowie mogą tylko podejrzewać siebie wzajemnie albo jakieś siły pozaziemskie. W końcu czy możemy być pewni, że jesteśmy sami we wszechświecie?

 

Książka jest trochę takim fantastycznym kosmicznym kryminałem, próbujemy rozwiązać zagadkę, co chwilę dostając inne podpowiedzi, mamy zwroty akcji i trzymające w napięciu momenty. Znakomitym samczykiem są dialogi miedzi ocalałymi bohaterami. Postacie są bardzo dobrze wykreowane, inne pojawiające się później również, jednak Dija Udin dodaje książce dużo dobrego humoru.

 

Im dalej idziemy w fabułę, tym, zamiast się rozjaśniać, robi się jeszcze bardziej skomplikowanie, tak, że można się w tym wszystkim pogubić. Autor wprowadza motyw podróży w czasie, który wiadomo, nie jest prostą koncepcją i łatwo o zamieszanie w fabule. Mimo iż miejscami wiele rzeczy było przekombinowanych, z książką dobrze się bawiłam i od razu sięgnęłam po kolejny tom.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Agatonik
Agatonik
Przeczytane:2020-07-14, Ocena: 2, Przeczytałam,

Już od bardzo dawna nie przeczytałam naprawdę dobrej książki SF. I niekoniecznie liczyłam na to sięgając po Mroza. Zrobiłam to raczej z powodu zaskoczenia, że wziął sie za ten gatunek i z ciekawości jak mu to wyszło. No i zachwycona nie jestem. Słabo nakreśleni bohaterowie, dialog goni dialog, a o osobach nie dowiadujemy sie prawie nic. Ciągłe mieszanie trzech perspektyw czasowych jest męczące. Za dużo danych technicznych, które nic nie wnoszą do fabuły. Związek uczuciowy Hokona z..... nie pamiętam imienia (chociaż czytać skończyłam wczoraj - to już o czymś świadczy) miałki i niewiarygodny. Żadna z postaci nie stała mi się bliska, nie ma żadnej warstwy ani społecznej ani psychologicznej. Czy sięgnę po następny tom? Tak, bo jak coś zaczynam to kończę. I tli się we mnie malutka nadzieja, że Mróz się poprawi. 

Link do opinii

Czytałam lepsze powieści w gatunku, niemniej pan Remigiusz pozytywnie mnie zaskoczył. Kojarzymy go przede wszystkim z prozą kryminalną, umiejscowioną w naszych realiach, a okazuje się, że całkiem zgrabnie tworzy też historie o przestworzach
Opowieść wciąga, a akcja toczy się bardzo dynamicznie.
Co do bohaterów mam mieszane odczucia – niektóre postacie są trochę płaskie – innych jak chociażby Jaccarda czy Linberga nie da się nie lubić i odmówić im wyrazistych charakterów.
Autor bardzo ciekawie przedstawił kierunek, w jakim może potoczyć się polityka międzynarodowa na ziemi i technika odpowiadająca za procesy utrzymujace przy życiu kosmonautów, pokonujących lata świetlne podczas wykonywania misji.
„Chór zapomnianych głosów” to dobry thriller rozgrywający się w przestrzeni kosmicznej. Nie jest może jakiś szalenie przełomowy czy nazbyt ambitny, ale można przyjemnie spędzić przy nim kilka godzin i dać się porwać przygodzie.

Link do opinii

Kosmiczna odsłona Pana Mroza. No i muszę tu zaznaczyć, że rzeczywiście dla mnie to był istny KOSMOS!

Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do science fiction. I niestety, autor mnie nie przekonał do tego gatunku. Ciężko mi było ogarnąć te wszystkie nazwy planet, orbit, statków kosmicznych, a także pojęcia diapauzy, hibernacji czy asimbla.
Głównymi bohaterami są astrochemik Skandynaw oraz nawigator Muzułmanin (proszę nie każcie mi przytaczać ich imion), którzy są na jednym statku kosmicznym i po wybudzeniu się z hibernacji, próbują rozwikłać zagadkę tajemniczej rzezi załogi. Jest dużo trupów i krwi. Pytanie: kto lub co dopuściło się tej masakry?
Niby jest akcja, ale są również takie momenty, które strasznie mi się dłużyły. Dużo dialogów, dużo przemyśleń, gdybania i kombinowania głównych bohaterów.

Poza tym autor porusza w książce również temat podróży w czasie. A więc zaginamy niejednokrotnie czasoprzestrzeń. Udajemy się w przyszłość będąc w przeszłości, albo na odwrót- już sama nie wiem. Jest czasem tak nieprawdopodobnie, że aż ... sensownie? ;-)
Dialogi głównych bohaterów czasem bawią - jest to charakterystyczny humor, który często spotyka się w książkach Pana Remigiusza. Więc jeśli lubicie bohaterów z serii o Joannie Chyłce czy Sewerynie Zaorskim, to myślę, że będziecie usatysfakcjonowani.

Podsumowując - ogólnie to S-F nie przypadło mi do gustu, ale cieszę się, że poznałam autora od tej innej strony. Pewnie kiedyś chwycę za tom II, jednak to będzie w odległej, międzygalaktycznej przyszłości :)

Książka przeczytana w ramach wyzwania "Olimpiada czytelnicza 2020" org.przez Pośredniczkę książek.

Link do opinii
Avatar użytkownika - katooola
katooola
Przeczytane:2019-12-03, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019,

To jest najlepsza książka Remigiusza Mroza jaką czytałam! Czytałam wiele książek na temat podróży międzygalaktycznych, podróży w czasoprzestrzeni, usiłujących odpowiedzieć czy jesteśmy sami we wszechświecie albo czy przyszłość da się zmienić i ta jest najlepsza jaką czytałam. Czyta się lekko i przyjemnie, całkiem zabawne dialogi. Czekam na drugą część!

Link do opinii
Inne książki autora
Paderborn
Remigiusz Mróz0
Okładka ksiązki - Paderborn

Bohaterem książki jest prokurator Olgierd Paderborn, przeciwnik Joanny Chyłka w kilku sprawach. Szczególnie pokochali go miłośnicy serialu, który był adaptacją...

Kontratyp
Remigiusz Mróz0
Okładka ksiązki - Kontratyp

W drodze na Annapurnę, jeden z najgroźniejszych szczytów na świecie, ginie troje polskich wspinaczy. Ekipy ratunkowe odnajdują jedynie przysypane...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy