Antykwariat spełnionych marzeń

Ocena: 4.69 (26 głosów)

Książki potrafią uratować życie - w tym kryje się ich magia. Emilia kocha książki. W malutkim antykwariacie na Siennej, otoczona aromatem kawy z kardamonem, czyta niezwykłe opowieści i snuje marzenia o prawdziwym szczęściu . Pewnego dnia w jej życiu pojawia się tajemniczy Szymon. Pełne uniesień chwile nie dają o sobie zapomnieć. Ale los ma dla Emilii również inne niespodzianki. Ludzie, których od dawna zna i kocha, okazują się skrywać mroczne tajemnice . Gdy Emilia zaczyna gubić się w ich labiryncie, dostaje od losu cenny dar . Książkę, która przechodząc z rąk do rąk, zmienia życie tych, którzy zajrzeli w jej karty. Czy tajemnicza książka pomoże również Emilii? I co się stanie, kiedy na jaw wyjdą skrywane przez lata sekrety? Najnowsza powieść Doroty Gąsiorowskiej to pełna tajemnic historia, która otuli cię n iczym ciepły koc i przeniesie w zaczarowany świat najskrytszych marzeń.

Informacje dodatkowe o Antykwariat spełnionych marzeń:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2017-04-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788324092246
Liczba stron: 386
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Antykwariat spełnionych marzeń

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Słowa, nieważne, wypowiedziane czy zapisane, mają wielką moc. Potrafią niszczyć lub budować. Mogą cię utulić lub zaciągnąć na dno rozpaczy.


Więcej

Miłość to największy z darów, jaki człowiek może dać drugiemu człowiekowi. To siła, która zjawia się nagle i burzy ustalony wcześniej porządek, zabiera nam to, co najważniejsze, a zostawia tylko blask.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Antykwariat spełnionych marzeń - opinie o książce

Avatar użytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Przeczytane:2018-01-21, Ocena: 5, Przeczytałam, ***Z książkami w tle,

„Antykwariat spełnionych marzeń” Doroty Gąsiorowskiej to powieść, która od pierwszych stron bardzo przypadła mi do gustu. Mam słabość do historii, gdzie na miejsce akcji wybrano księgarnię, antykwariat czy bibliotekę, albo których fabuła ma jakiś związek z książkami. Takie opowieści zajmują szczególne miejsce wśród wszystkich moich lektur. A tytułowy krakowski antykwariat to sklepik niemalże magiczny, w którym czas płynie wolniej, marzenia się spełniają, a wszystkie zgromadzone tomiki zdają się przemawiać do zainteresowanych swoimi opowieściami.

Emilia traktuje antykwariat jak swój drugi dom. Od najwcześniejszego dzieciństwa obcuje z książkami, a teraz jako dorosła kobieta pomaga właścicielowi w prowadzeniu interesu. Franciszek to starszy mężczyzna, którego bohaterka traktuje jak dziadka. To z nim i jego żoną Zosią dziewczynka się wychowywała, podczas gdy jej matka Lili ciągle goniła za nowymi wrażeniami. To dzięki Zosi i Franciszkowi Emilia jest wartościową i mądrą młodą kobietą. Książki zawsze zajmowały w jej życiu szczególne miejsce. Ale Emilia pokusiła się też o napisanie własnej opowieści inspirowanej swoim życiem. Ta interesująca historia za sprawą przyjaciółki Igi w dość niezwykły sposób trafia do wydawnictwa i niebawem ma się pojawić w księgarniach. Ale to dopiero początek niespodzianek…

Nagły przyjazd Sary, która od wczesnego dzieciństwa przyjaźniła się z Zosią przywołuje przeszłość. W tej osobliwej walce z demonami czynnie uczestniczy także Emilia – kobieta wrażliwa na ludzkie cierpienie i zawsze gotowa do niesienia pomocy. Bohaterka często podróżuje. W małej miejscowości o nazwie Modrzewiowa położonej nad samym morzem mieszka jej ojciec i macocha oraz wierny i oddany pies Włóczykij. Pobyt nad Bałtykiem, który zazwyczaj był odskocznią od codziennych trosk ściąga na bohaterkę kolejne problemy, kiedy nad szczęśliwe dotąd małżeństwo ojca i Róży nadciągają ciemne chmury. I nawet przypadkowe spotkanie w latarni morskiej z pewnym interesującym młodym mężczyzną nie pozwala Emilii na zakosztowanie pełnego szczęścia.

„Antykwariat spełnionych marzeń” to powieść wielowątkowa o złożonej fabule. Akcja biegnie powoli, w równym tempie, ale z uwagi na dużą różnorodność zdarzeń nie mamy czasu na nudę czy choćby znużenie. Bohaterka konsekwentnie podąża za swoimi marzeniami, choć los niejednokrotnie rzuca jej kłody pod nogi. Dla swoich najbliższych jest w stanie zrobić wszystko nawet kosztem własnego szczęścia. Emilia to kobieta o wielkim sercu do tego stopnia, że chwilami wydaje się mało realna. Jej łatwowierność i niezdolność do chowania urazy, a co za tym idzie szybkie i łatwe wybaczanie wygląda sztucznie, zbyt idealnie. Wydaje się też, że 26-letnia kobieta powinna być bardziej dojrzała, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę jej nieco staroświeckie wychowanie.

Mimo tych mankamentów, na które wcześniej zwróciłam uwagę powieść naprawdę mi się spodobała. Znalazłam w niej ciepły klimat, ulubiony motyw książek, tajemnice sprzed lat, a postać Franciszka skojarzyła mi się ze starym subiektem Rzeckim z „Lalki” Prusa. Ekscytująca wędrówka śladami dawnych zdjęć prowadząca do czasów II wojny światowej dostarczyła mi prawdziwych wzruszeń, a romantyczne uczucie do pewnego tajemniczego młodzieńca rozbudziło tęsknotę za morzem.

I choć „Antykwariat spełnionych marzeń” okazał się trochę zbyt wyidealizowany, to na pewno powieść ta okazała się lepsza od „Marzenia Łucji”, które miałam okazję czytać niedawno. Na pewno za jakiś czas sięgnę po kolejną powieść autorki. Kto wie, może okaże się jeszcze ciekawsza od wcześniej przeczytanych.

Zachęcam do zagłębienia się w lekturę tej powieści. Wrażeń nie zabraknie.

Link do opinii

Kolejna klimatyczna,ciepła opowieść.Emilka  uwielbiająca książki pracuje w małym antykwariacie.Los stawia na jej drodze dwóch mężczyzn.Jeden wydaje się być tym idealnym,drugi jest zawsze pod ręką i też widać,że mu zależy...Jednak nie zawsze będzie różowo.w grę wchodzi między innymi zdradliwa przyjaiółka,egoistyczna matka i nagły kryzys,wydawałoby się, związku jej ojca.Na jaw wychodza tajemnice z przeszłości...

To interesująca lektura,pełna ciepła i uroku,w której fabuła toczy się dość niespiesznie.To powieść obyczajowa,w której romans i miość stanowią tylko tło,a nie główna oś powieści.Bardzo mi się podobała historia przyjaźni Sary i Zosi,to była prawdziwa przyjaźń,któa potrafiła przetrwać mimo upływu lat i odległości dzielącej kobiety,przyjaźń,która miała solidne podstawy...

Link do opinii
Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2017-11-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2017,

Emilka zakochana w książkach nie mogła wymarzyć sobie lepszej pracy jak antykwariat, gdzie codziennie wita ją pan Franciszek starszy samotny pan, który jest jedną z najważniejszych osób w życiu młodej dziewczyny, to On i jego zmarła żona, która była opiekunką Emilki, byli wzorem i autorytetem, którego nie mogła znaleźć w wiecznie roztrzepanej i nieobecnej matce. Matce, która po rozwodzie, nigdy nie potrafiła ułożyć sobie życia, zapraszając do niego coraz to młoszych partnerów. 

Emilka jako skromna i trochę staromodna dziewczyna pisze do szuflady, dzieli się swoją powieścią z przyjaciółką, która potajemnie wysyła ją na konkurs, podając się za autorkę książki. Kiedy prawda wychodzi na jaw i książka wygrywa konkurs Emilka nie może pogodzić się ze zdradą przyjaciółki, ucieka do Ojca i jego żony nad morze, przed wyjazdem dostaje starą i zniszczoną książkę od pana Franciszka, która podobno niejednej osobie urtatowała życie. 

Nad morzem dziewczyna odnajduje spokój, może przemyśleć swoje życie, podjąć decyzje odkładane zawsze na później, nabrać dystansu. Poznaje również tajemniczego mężczyznę, który wynajmuje opuszczona latarnię, kiedy między nimi zaczyna pojawiać się uczucie, na drodze do ich szczęścia staje znowu była przjaciółka dziewczyny.

Czy skomplikowane życie Emilki pełne tajemnic, niedomówień wreszcie skończy się szczęśliwie i spełnią sie marzenia młodej dziewczyny? Czy stara książka będzie drogowskazem?    

Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2017-08-25, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 100 książek 2017,

Dwie pierwsze powieści Doroty Gąsiorowskiej ("", "") mnie wciągnęły, magiczna "" rozkochała w stylu pisarki, dlatego z niepokojem duszy i pragnieniem serca sięgnęłam po "Antykwariat spełnionych marzeń". Liczyłam na doskonałą w treści, środkach wyrazu oraz pełną niespodzianek historię. Czy taką dostałam?

W okrytym jesienią Krakowie na rowerze jedzie młoda dziewczyna. Przecina Planty, by oprzeć swój pojazd o kamienicę na ulicy Siennej. To cel jej podróży - ukochana praca w antykwariacie pana Franciszka, który należy do jego rodziny od pokoleń. Zgodnie z codziennym rytuałem Emilia parzy kawę a później rozkoszują się nie tylko smakiem napoju, ale również zapachem starych książek oraz zwyczajną rozmową. Mimo, iż mają różne poglądy na niektóre sprawy to starszy pan darzy dwudziestosześcioletnią Emilkę ogromną sympatią - jego zmarła żona - Zosia - była oficjalnie jej nianią, ale w praktyce kimś znacznie ważniejszym.

Przewrotny los postanowił nieco namieszać w życiu Emilii, stawiając na jej drodze dwóch przystojnych mężczyzn - Mikołaja oraz Szymona. Znajomość z jednym jej ciąży, zaś sprawy z drugim znacznie się komplikują. Serce wprawdzie nie sługa, ale rozum uwielbia podpowiadać coś zupełnie innego. Zwłaszcza, że na jaw zaczynają wychodzić tajemnice sprzed lat i to nich skupi się nasza bohaterka. Nie będzie jej łatwo, bowiem zagadki dotyczą najbliższych jej osób... Niektóre wątki szybko doczekają się wyjaśnienia, na inne trzeba długo czekać, co tylko podnosi poziom zainteresowania i adrenalinę.

Rysa na idealnym związku ojca Emilki i jego drugiej żony - Róży trzyma chyba w najdłuższej niepewności, gdyż Gąsiorowska skupia się bardziej na sprawach rozgrywających się w Krakowie a nie na Kaszubach. Jedynie Emilia jest rozdarta między tym co tutaj, na miejscu a problemami narastającymi nad morzem i sporo czasu spędza w pociągach relacji Kraków-Gdańsk. A co tak istotnego wydarzyło się w grodzie Kraka? Do Polski przylatuje Sara, przyjaciółka Zosi z dzieciństwa. Starsza pani planując podróż nie spodziewała się, jakie niespodzianki zastanie na miejscu... Nie śmiała przypuszczać, że wspomnienia będą napływały do niej tak silnym strumieniem, że będzie czuła się chwilami zagubiona i zdezorientowana. Wszak wiele spraw z mrocznej przeszłości pragnęła zakopać, zapomnieć,  schować głęboko na dnie serca i duszy. Zresztą sama twierdzi, że wspomnienia o pewnych wydarzeniach czy osobach powinny pozostać zamknięte... na zawsze.

Jakie znaczenie w historii jej życia będzie miało zdjęcie z pewnej wystawy? Czy Emilia pozna prawdę o Sarze i Zosi? A czy Franciszek wyzna jej swoją tajemnicę? Jest przecież jeszcze magiczna książka... Nie zapominajmy o Róży i jej chęci do salwowania się ucieczką... Czy Emilia lub jej ojciec będą potrafili jej pomóc? Jak potoczą się losy Lili i jej próby samodzielnego życia? Jest też sprawa powieści napisanej przez Emilię i nie do końca uczciwej przyjaciółki - Igi...
Tak, wiem... Mnóstwo pytań bez odpowiedzi... Ale liczę, że skusiłam Was nimi do sięgnięcia po "Antykwariat spełnionych marzeń". Tam znajdziecie wyjaśnienia...
Jest to powieść, która wyzwala w człowieku wiele emocji, niespotykane pokłady wrażliwości oraz żyłkę detektywistyczną. Każdy pragnie odkryć drzemiące na kartach książki zagadki jako pierwszy, jeszcze przed ich wyjaśnieniem... Mnie udało się odgadnąć jeden wątek i to nie do samego końca...

Autorka maluje słowami, zwłaszcza kiedy opisuje miejsca oraz ludzi - wszystko jest pięknie i plastycznie opowiedziane. Tak, by nie nudzić a pozwolić czytelnikowi odczuć poprzez wydrukowaną czcionkę rzeczywisty obraz tego, o czym myślała Gąsiorowska podczas pisania. Doskonale oddała klimat Krakowa oraz Modrzewiowej wraz ze stojącą tam latarnią.

Każdy kolejny rozdział czymś zaskakuje, niesie nowe pytania i zamiast wyjaśniać, wciąż znajdujemy tajemnice. Jeszcze nim dotrzemy do sześćdziesiątej strony wiemy, że czeka na nas pierwsza "bomba" - to już wtedy Róża przeżywa gorsze chwile i twierdzi, że skutki decyzji które kiedyś podjęła, odczuwa do dziś... Wyczekujemy na prawdę, którą tak wielu bohaterów skrywa. Podążamy tropem zdjęcia oraz książki a los wciąż płata figle...

Gąsiorowska zwraca uwagę czytelnika na kilka ważnych spraw, które stają się wybojami na drodze życia - utrata zaufania do bliskiej osoby, tajemnice latami ukrywane na dnie szafy lub serca, pragnienie rozmowy przytłamszone strachem przed szczerością oraz przyjaźń, która wybacza drobne przewinienia. Nie zabrakło również miłości, zwłaszcza matki do dziecka - która jest gotowa na wszystko, wybacza wszystko i jest siłą, darem i czymś najcenniejszym co może nas spotkać w życiu.

Powieść posiada moim zdaniem dwa minusy. Pierwszy to propagowanie czegoś, co jest dosyć niebezpieczne a mimo to stosowane przez rowerzystów - słuchawki w uszach. Drugi to miłość między dwojgiem ludzi, którą sobie wyznają, choć niewiele o sobie wiedzą, nie posiadają nawet swoich numerów telefonów!


Podsumowując - "Antykwariat spełnionych marzeń" opowiada nie tylko o tytułowych marzeniach. Macie szansę poznać magiczne odczuwanie bratniej duszy oraz miejsce, które ludzie kochają i często powracają - zapełnione półkami z zakurzonymi woluminami. Przeczytacie też o aspektach przyjaźni, również między skrajnie od siebie różnymi osobami. Kto chce poczuć jak pachną wspomnienia, poznać jakie tajemnice skrywają ludzkie serca oraz przekonać się jak ważne jest przebaczenie to serdecznie polecam powieść Doroty Gąsiorowskiej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - wages
wages
Przeczytane:2017-09-25, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2017,

Historia Emilii i ludzi z nią związanych rozgrywa się na dwóch krańcach Polski - w Krakowie i niedaleko Gdańska. Ta historia to opowieść o miłości we wszelkich jej odmianach, począwszy od miłości młodych, poprzez miłość rodzicielską, przyjaźń, na miłości ludzi starszych kończąc.  Bohaterowie to sympatyczni ludzie, historia II wojny światowej w tle dodaje smaczku, język jest piekny, główna bohaterka wręcz idealna... Cóż, nic tylko się delektować :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - kingaz86
kingaz86
Przeczytane:2017-08-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 w 2017 :),

Emilia kocha książki. W malutkim antykwariacie przy Siennej, otoczona aromatem kawy z kardamonem, czyta niezwykłe opowieści i snuje marzenia o prawdziwym szczęściu.
Pewnego dnia w jej życiu pojawia się tajemniczy Szymon. Pełne uniesień chwile nie dają o sobie zapomnieć. Ale los ma dla Emilii również inne niespodzianki. Ludzie, których od dawna zna i kocha, okazują się skrywać mroczne tajemnice.

Gdy Emilia zaczyna gubić się w ich labiryncie, dostaje od losu cenny dar. Książkę, która przechodząc z rąk do rąk, zmienia życie tych, którzy zajrzeli w jej karty.
Czy tajemnicza książka pomoże również Emilii? I co się stanie, kiedy na jaw wyjdą skrywane przez lata sekrety?

Najnowsza powieść Doroty Gąsiorowskiej to pełna tajemnic historia, która otuli cię niczym ciepły koc i przeniesie w zaczarowany świat najskrytszych marzeń.

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2017-06-17,
Jestem rozczarowana tą książka. Zdecydowanie to nie moja kategoria książek które lubię czytać. Pierwsza rzecz która mnie zmęczyła to opisy których jest dużo- opis domu Lili, opis jak wygląda antykwariat, opis domu Pana Franciszka opis rzeczy które znajdują się w drodze do antykwariatu. Jak dla mnie za dużo tego było. Druga rzecz która bardziej mnie rozdrażniła to iż historia głównej bohaterki Emilii była tak naprawdę dalszym tłem bo autorka bardziej skupiła się na historiach z otoczenie Emilii niż jej własnej. Historia Lili i Grzesia, historia Igi, Mikołaja Róży i Janka, Historia Sary oraz historia Franciszka i Zosi... Wiele osób wiele historii a historia Emilii to końcówka książki.Oceniam książkę na 3 + plus za ciekawe sentencje. "Słowa, nieważne, wypowiedziane czy zapisane, mają wielką moc. Potrafią niszczyć lub budować. Mogą cię utulić lub zaciągnąć na dno rozpaczy." "Miłość to największy z darów, jaki człowiek może dać drugiemu człowiekowi. To siła, która zjawia się nagle i burzy ustalony wcześniej porządek, zabiera nam to, co najważniejsze, a zostawia tylko blask."
Link do opinii
Avatar użytkownika - KuLtUrAlNiEbp
KuLtUrAlNiEbp
Przeczytane:2017-06-14, Ocena: 5, Przeczytałam,
Książka D. Gąsiorowskiej pt. Antykwariat spełnionych marzeń to powieść obyczajowa. Akcja toczy się na kilku płaszczyznach i porusza różne wątki. Wszystko jednak jest bardzo spójne i wyraźnie dla czytelnika zazębia się ze sobą. Powieść jest pełna rozmaitych odczuć i emocji, które towarzyszą odbiorcy przy czytaniu. Akcja toczy się "leniwie", ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Nie ma bowiem pośpiechu, pędu i tym samym negatywnego napięcia wśród samych bohaterów. Można więc stwierdzić z całą pewnością, że jest to książka idealna na wolne popołudnie z kubkiem kawy w ręku:) Tak też zaczyna się Antykwariat.... Ukazuje nam się główna bohaterka Emilia, która pracuje w starym antykwariacie u swego dobrego przyjaciela i opiekuna Franciszka. Razem mają w zwyczaju popijać przed pracą pyszną aromatyczną kawę. Emilia jest bardzo przywiązana do staruszka i uwielbia z nim spędzać czas. Sama zresztą zdaje się być wycięta z innej epoki - taka, jak to określił jeden z bohaterów powieści Mikołaj, staroświecka. Ona sama lubi swój wygląd i sposób bycia. W przeciwieństwie do swojej matki - Lilii. To od niej Emilia często słyszała, że jest nieogarnięta, żeby zrobiła coś ze swoim wyglądem, etc. Dziewczyna natomiast niewiele przejmowała się takimi opiniami, znając swoją wartość nie pozwalała na to by destrukcyjne słowa krytyki od kogokolwiek zaprzątały jej umysł. Była po prostu sobą. W Krakowie pracowała i mieszkała właśnie ze swoją matką. Często natomiast odwiedzała ojca, który wraz z macochą Emilki mieszkał nad morzem. To tam nasza bohaterka doznawała spokoju. Darzyła wielkim uczuciem swego tatę - to oczywiste - ale i Różę, jej macochę. Oni nigdy nie krytykowali wyborów Emilii. Tworzyli ciepły i bezpieczny dom. W książce pojawia się również przyjaciółka Emilki - Iga, Szymon - chłopak z tajemniczej latarni i Sara, która przybyła, aby rozprawić się z tajemnicami przeszłości. Kim była i co takiego skrywała przez tyle lat? Przeczytajcie, a dowiecie się. To nie jedyna tajemnica. Autorka skrzętnie odsłania kolejne zagadki dla Emilii do rozwiązania. Zagadki, które dotyczą jej bliskich i jej samej. Wreszcie zagadki, których następstwa sprawią, że już nigdy nie będzie tak samo jak do tej pory.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Psotka88
Psotka88
Przeczytane:2017-06-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Z Dorotą Gąsiorowską do czynienia nie miałam. Po części dlatego, że nie nie moje klimaty, a po części wstyd przyznać, ale jako Polka zdecydowanie omijam polską literaturę. Dlaczego, więc tym razem złamałam obie swoje "zasady"? Bo ostatnio robię to często, a sporadycznie wychodzę na tym źle. Postanowiłam, więc łamać własne reguły dla zasady - by poznać coś nowego i być może poważnie na tym skorzystać. No i jeszcze jedno! Akcja toczy się w antykwariacie, a tam są książki, dużo książek... Emilia pracuje w wymarzonym miejscu - w antykwariacie. Jako miłośniczka książek nie mogła znaleźć lepszej pracy i jako jedna z niewielu dzień zaczyna z uśmiechem i radością. Pomaga jej w tym charakter. Dziewczyna jest spokojna, skryta i nieśmiała. Momentami wręcz staroświecka. Ale ma swoje marzenia, które chciała by pewnego dnia spełnić, a na razie przelewa je na papier. Książka, którą w ten sposób napisała czeka na krok Emilki. Może kiedyś odważy się ją wydać? Na razie młoda kobieta nawet o tym nie myśli. Jednak pod czas wyjazdu nad morze do ojca spełnia się marzenie o szczęściu. To tam poznaje tajemniczego Szymona. Praktycznie od początku między nimi iskrzy i ciągnie ich do siebie. Ale nie od dziś wiemy, że życie to nie bajka i trzeba mieć szczęście by ułożyło się "i żyli długo i szczęśliwie...". Na drodze ich szczęścia pojawiają się chmury. Jedną z nich jest jedyna przyjaciółka Emilii. Jak by tego było mało dziewczyna zaczyna odkrywać różne tajemnice sprzed lat. A praktycznie każda z nich dotyczy kogoś jej bliskiego. Do Polski wraca także Sara - Żydówka uratowana pod czas wojny przez Zosię - opiekunkę Emilki oraz żona Franciszka, z którym dziewczyna pracuje. Kobieta chce w Polsce rozprawić się z demonami przeszłości, a oparcie i przyjaźń dostaje właśnie od Emilii. Choć książka wydaje się być leniwa i spokojna to schowanych jest w niej naprawdę wiele wątków. Wielokrotnie Dorota porusza niełatwe tematy i robi to w naprawdę piękny sposób. Poza tym często wykorzystywany aromat kawy z kardamonem... Zrobić sobie kubek i nie odchodzić od książki aż się skończy - jedno albo drugie. Troszeczkę drażniła mnie postać Emilki. Zbyt delikatna, spłoszona jak łania w lesie, taka jakby niezdecydowana? A może raczej ciepłe kluski? No dla mnie było trochę na nie, ale inni mogą ją pokochać - niech tak zostanie. Co zatem urzekło mnie najbardziej? Historia przyjaźni, tej prawdziwej, trwającej lata. Głębokiej i wyjątkowej relacji gdzie z równym uczuciem się bierze jak daje. Wspiera jak stawia do pionu. I kilka wspaniałych tego przykładów Dorota umieściła na stronach "Antykwariatu...". Książkę polecam wszystkim, którzy kochają spokojne powieści z nutą miłości. Nie jest to pozycja, którą się zapomni zaraz po odłożeniu - ona otula jak pierzynka, dodaje otuchy i ciepła. Ja chętnie zapoznam się jeszcze z czymś pióra Gąsiorowskiej. Więcej na: www.swiatmiedzystronami.blogspot.com
Link do opinii
Gdy czytałam ,,Antykwariat..." czułam zapach starych książek. Autorka doskonale działała swoim słowem na każdy mój zmysł, kolorowała obraz, urzeczywistniała go. Emilka to młoda kobieta, która wciąż szuka siebie. Nie wie czego chce, ale ma marzenia. Marzy jej się wydanie własnej książki, która choć napisana - leży w szufladzie. Marzy jej się wyprowadzka od narcystycznej matki, za którą po części czuje się odpowiedzialna. A w końcu - marzy jej się książę na białym rumaku, inteligentny, oczytany, z wyczuciem stylu. Sama nie podąża za modą, woli staromodne ciuchu, klasykę literatury czy staroświeckie zachowanie. Pracuje w antykwariacie u Pana Franciszka, co zdaje się przynosi jej mnóstwo radości i satysfakcji. Mimo wszystko nie czuje się w pełni szczęśliwa. Pewnego dnia poznaje Szymona i otrzymuje w spadku tajemniczą książkę, która niegdyś uratowała życie wielu ludziom. W jej rzeczywistości wszystko zaczyna się zmieniać - okazuje się, że Emilia nie zna najbliższych jej osób. Ich sekrety powoli zaczynają wychodzić na jaw. Jak sobie z nimi poradzi główna bohaterka? ,,Wiesz, Emilko, ludzie często nie mogą zrozumieć jednej bardzo prostej sprawy: że przebaczając komuś, największą przysługę oddają sobie. Zwracają sobie wolność." Pani Dorota ma niewątpliwie artystyczny i wypieszczony język, którym sprawnie manewruje. Rysowała w mojej wyobraźni obraz całej powieści, a gdy zamykałam oczy, mogłam go sobie automatycznie wyobrazić. I to jest dobre, nawet bardzo dobre. Jest wielkim plusem tej książki, ale niestety, we wszystkim trzeba znać umiar. Kiedy już udało mi się zobrazować całą sytuację, autorka potrafiła nadal o niej opowiadać. Czasami opisy ciągnęły się na kilka stron, co niestety spowolniało całą akcję. Ta książka jest wielowątkowa. Ma bardzo rozległe tematy: II wojna światowa, getto krakowskie, problemy rodzinne, przyjaźń, miłość, zdrada, zmory dawnych czasów. Jest to lektura przede wszystkim o wybaczaniu. Wybaczaniu sobie i innym, o godzeniu się z rzeczywistością, z utratą, z upływem dni. Czas przeszły, historia, a raczej wspomnienia - mieszają się z teraźniejszością. Nie jest stworzona na dwóch płaszczyznach czasowych, ponieważ przeszłość odżywa tylko i wyłącznie we wspomnieniach żyjących bohaterów, bez wyraźnych retrospekcji. Jeszcze przed przeczytaniem czułam, że zakocham się w bohaterach. Wyobrażałam sobie ten krakowski klimat, klimatyczne, stare uliczki i dojrzałe charaktery. Niestety, nawet przeczucie może mocno zmylić. Bohaterowie zachowywali się dziecinnie i po każdej ich ucieczce od problemu czułam konsternację. Nie potrafili ze sobą nawet rozmawiać, uciekali nie tylko od problemów, ale również od siebie nawzajem. Niekiedy przerywali dyskusję i obrażając się, umykali bądź zamykali się w sobie. Nawet jeśli byli pomysłodawcami takich rozmów! Jedyną osobą, którą byłabym w stanie pokochać - jest Pani Zosia. Szkoda tylko, że nie miałam okazji jej poznać, ponieważ istniała tylko we wspomnieniach pozostałych bohaterów. Do lektury zachęciła mnie nie tylko delikatna, urocza okładka, nie tylko tytułowy antykwariat, ale również motyw książki! A tymczasem tej wyjątkowej książki, ratującej życie, było zbyt mało w całej fabule. Miała stanowić jego integralną część, a stała się takim wątkiem pobocznym, raz na jakiś czas wplatanym do środka. Dopiero jakby pod koniec autorka się zreflektowała i pociągnęła ten wątek tak, by wpłynął na zakończenie. Jednak publikacja jako powieść obyczajowa zdecydowanie się broni. Porusza ważne, aktualne tematy, które dotykają książkowe społeczeństwo. Mamy realne uczucia, potrzeby ludzkie, pragnienia i marzenia. Pani Dorota wprowadziła wielu bohaterów, których z łatwością rozpoznajemy i zapamiętujemy, ponieważ mają specyficzny charakter. Jestem pewna, że znajdzie wielu zwolenników, którzy zwracają uwagę przede wszystkim na treść (i lubią długie, piękne opisy). Nie na opis wydawcy i jego związek z całością, nie na kwestie techniczne, ale na meritum. I niestety, ale także dla tych, którzy nie oczekują zwrotów akcji i dramatu. Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - PatrycjaKuchta
PatrycjaKuchta
Przeczytane:2017-04-26, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
W życiu też trzeba czasem czytać między wierszami Stare antykwariaty pełne wiekowych tomów są magiczne chyba dla każdego bibliofila. To miejsca pełne tajemnic i niezapomnianych historii, gdzie czas dawno temu się zatrzymał. Gdzieś między półkami, w starym krakowskim antykwariacie znajdziecie niezwykłą dziewczynę. Patrząc na nią, można odnieść wrażenie, że przeniosła się w czasie. Zarówno ubiorem jak i zachowaniem przypomina bardziej kobiety sprzed kilkudziesięciu lat. Od dziecka poważna i nad wiek dojrzała, Emilia, zdawała się nie pasować ze swoim staroświeckim stylem bycia do nowoczesnego świata. Doprowadzało to do szału jej narcystyczną matkę i zbijało z tropu kochającego, choć mieszkającego daleko ojca. Tylko w starym antykwariacie pana Franciszka, gdzie pracuje od lat, czuje się naprawdę na swoim miejscu. Wśród zabytkowych tomów, popijając kawę z cynamonem, snuje także własne opowieści. ,,Słowa, nieważne, wypowiedziane czy zapisane, mają wielką moc. Potrafią niszczyć lub budować. Mogą cię utulić lub zaciągnąć na dno rozpaczy." W życiu Emilii wszystko zawsze było idealnie poukładane, wręcz schematyczne i nudne, choć pełne uroku. Wszystko zmienia się w chwili gdy Emilia odkrywa, że jej bliscy mają przed wiele dramatycznych tajemnic, które dawno pogrzebane, po latach zaczynają wypływać na powierzchnię i niszczyć misternie zbudowany spokój. Na domiar złego jej głupie serce wybrało właśnie ten skrajnie nieodpowiedni moment w życiu, by zabić mocniej dla tajemniczego mężczyzny, który pojawia się i znika, ale nawet na chwilę nie daje o sobie zapomnieć. W tym całym chaosie w ręce Emilii niespodziewanie trafia tajemnicza książka, która nie tylko sama wybiera swojego właściciela, ale potrafi także wpłynąć na jego życie. To, co autorce zawsze się udaje i było obecne także w tej książce, to klimat. Zawsze idealnie udaje jej się uchwycić ulotną magię chwili i opisać ją tak, by czytelnik czuł ją całym sobą. Zapach starych książek i aromatycznej kawy, morska bryza rozwiewająca włosy... to się po prostu czuje. Charakterystyczna dla tej autorki jest także niesamowita sielskość, dosyć leniwa akcja i drobiazgowe opisy, które mnie osobiście zawsze urzekają i wprowadzają w melancholijny nastrój, ale niektórych potrafią przyprawić o ziewanie. Jeśli nie lubicie szczegółowych opisów i delikatności, a preferujecie szybką akcję i mocne wrażenia, nie jest to chyba odpowiednia książka dla Was. Oprócz klimatu spodobała mi się sama historia. Ciężko ją streścić z racji na jej charakter i drobiazgowość, ale urzeka już od pierwszej strony. Chwilami miałam jednak wrażenie, że autorka zaczyna zbyt wiele wątków. Tajemnice innych bohaterów, różne i zupełnie niezwiązane ze sobą, często odrywały bohaterkę od jej własnego życia i przerywały bieg wydarzeń w najciekawszym momencie. Tyle można by było dopisać świetnych i romantycznych scen z Emilią w głównej roli, ale odkrywanie historii innych ludzi niestety przytłoczyły jej własną. Wątek romantyczny, choć intrygujący i bardzo fajnie przemyślany, został zepchnięty gdzieś w kąt i wyciągnięty dosłownie w ostatniej chwili. Podobnie tajemnicza książka, która miała być trzonem całej fabuły przez większą część powieści leżała całkowicie zapomniana. ,,Mniej lub bardziej uporządkowany świat, niczym wielki głaz, może w jednej chwili spaść z samego szczytu. Jedyne, co nam pozostaje, to zebrać siły i spróbować znów wtoczyć go na górę." O CZYM? ,,Antykwariat spełnionych marzeń", to opowieść o odkrywaniu tajemnic przeszłości i pisaniu swojej własnej historii tu i teraz. To historia, w której przeszłość łączy się z teraźniejszością w bardzo płynny sposób dzięki cudownemu staremu antykwariatowi i uroczej, staroświeckiej Emilii. Historia splata ze sobą wiele wątków i mnóstwo sekretów różnych ludzi, nie zawsze eksponując te najbardziej intrygujące czytelnika. Choć dzieje się sporo całość jest bardzo leniwa, klimatyczna, i nawet mroczne sekrety nie są w stanie przytłoczyć jej sielskiego klimatu. Jeśli szukacie książki, przy której można się wyciszyć, zrelaksować i zapomnieć o całym świecie, ta pozycja nada się doskonale. http://beauty-little-moment.blogspot.com/2017/04/antykwariat-spenionych-marzen-dorota.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - pokrecona
pokrecona
Przeczytane:2017-04-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, wyzwanie 2017r,
Od pierwszych stron książki poznajemy naszą bohaterkę Emilkę, która pracuje w antykwariacie z bardzo sympatycznym panem Franciszkiem. Codziennie parzy sobie i jemu przepyszną kawę z kardamonem, od której zmysły czytelnika szaleją. Nie tylko czuć w antykwariacie kawą i kardamonem, czuć również zapach starych książek, gdzie najpiękniejsze dzieła polskiej literatury mieszają się z klasycznymi dziełami literatury francuskiej czy też rosyjskiej. Zapach ten uderza w wyobraźnię. Niejednokrotnie szłam zaparzyć sobie podobną kawę, gdyż nachodziła mnie ochota potowarzyszyć im podczas delektowania się tym napojem. Oboje są trochę staromodni, ale bardzo ciepli i serdeczni. Nie można ich nie polubić, gdyż sympatia bije od nich na odległość, no i oboje kochają książki. Pewnego razu pan Franciszek przekazuje jej tajemniczą książkę, która ponoć niejednemu już czytelnikowi uratowała życie. Książka ta, jest wyjątkowa i bardzo zniszczona, widać jak dużo osób wcześniej czytało jej strony. Gdy Emila jedzie w odwiedziny do swego ojca, spotyka w latarni tajemniczego Szymona. Po tym spotkaniu już nic nie będzie dla niej takie, jakie było do tej pory... W najtrudniejszych chwilach może liczyć na tych naprawdę prawdziwych przyjaciół, gdyż i na tym polu coś się zmieni. Emilka zaczyna gubić się w tajemnicach rodzinnych i nie tylko. Czy da radę pokonać wszystkie przeciwności, jakie zesłał jej los? Czy tajemnicza książka uratuje jeszcze czyjeś życie? Urzekła mnie wzruszająca historia przyjaźni, bo prawdziwa przyjaźń, która trwa latami, która potrafi milczeć, cieszyć się sukcesami, jest bardzo rzadka. Przyjaźń, do której wszyscy dążymy, jest specyficzną emocją. W przyjaźni ważna jest dojrzałość, czyli nie tylko sposób rozumienia siebie, ale i rozumienia drugiego człowieka. I tu autorka pokazała kilka takich przykładów przyjaźni, prawdziwej, szczerej i wiernej czasami nawet po grób.
Link do opinii
Avatar użytkownika - KateWithBooks
KateWithBooks
Przeczytane:2017-04-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
,,Nie bój się płynąć na fali życia. Bądź jak żaglowiec, który chwyta wiatr i zmierza do właściwego brzegi." Powieści Doroty Gąsiorowskiej zaskakują czytelnika za każdym razem, gdyż jej historie owiane są tajemnicą, którą odkrywamy powoli, strona po stronie. Najnowsza książka, czyli ,,Antykwariat spełnionych marzeń" jest wzruszająca, pełna nadziei i szczęścia, jednocześnie przepełniona bólem, bagażem trudnych doświadczeń oraz pewną dozą tragedii bohaterów. Powiedziałabym, że fabuła jest raczej z gatunku obyczaju klasycznego i właśnie dlatego musisz ją przeczytać. Z początku nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Poznajemy mądrą i skromną, młodą kobietę Emilię, pracującą z Panem Franciszkiem w antykwariacie ze starymi książkami, gdzieś w centrum Krakowa. Dziewczyna jest tak dobra i uczynna, że zdobywa nasze serca już od pierwszej strony. Nie irytuje nas naiwnymi czy płytkimi dialogami, a wręcz zadziwia ogromnymi pokładami cierpliwości względem zwariowanej matki. Emilka prowadzi proste życie, które jednak szybko ulega zmianie. W czasie odwiedzin u swojego ojca i jego żony w Gdańsku, poznaje tajemniczego Szymona, który jest jej spełnieniem marzeń. Jednak to by było zbyt piękne, by było prawdziwe. Po powrocie do Krakowa Emilka traci jednak nadzieję na udany związek. W krótkim czasie poznaje dwóch przystojnych i interesujących mężczyzn oraz bardzo tajemniczą starszą kobietę Sarę, która skrywa mroczne sekrety z dawnych lat. Jednak czy te wszystkie wydarzenia ostatniego czasu, będą miały wpływ na jej dalsze życie? ,,Antykwariat..." nie jest typem książki, gdzie akcja toczy się w zawrotnym tempie. Jest dokładnie na odwrót, ale to nie oznacza, że fabuła jest nużąca. Czytając te wszystkie historie bohaterów, stykamy się z motywem przemijania czasu, wątkami związanymi z życiem podczas panowania gestapo w Polsce i wywózką do Oświęcimia czy trudną miłością i przyjaźnią. Ta książka otwiera oczy na ulotne momenty codziennej egzystencji oraz zapomnianą już moc wybaczania. Dorota Gąsiorowska ma bardzo lekkie pióro, dzięki któremu z przyjemnością pochłaniamy opasłe tomiska jej autorstwa, a każde z nich zmusza nas do dalszych i głębszych przemyśleń. Piękne opisy scenerii, czy szczegółowa charakterystyka każdej poznanej osoby sprawia, że dosłownie odczuwamy to wszystko zmysłami własnego ciała. Wyobraźnia szaleje, kreując w głowie obrazy miejsc, w których bohaterowie się aktualnie znajdują. Pani Dorota ma niezwykłą umiejętność pisania swoich powieści w taki sposób, by były one bardzo realistyczne i ani trochę nie przesłodzone, za co ją bardzo cenię, gdyż współcześni autorzy książek obyczajowych mają tendencję do ,,cukierkowych" opisów i dialogów. Jestem pewna, że ta pozycja szybko zyska swoich fanów, zadowalając przy tym nawet najbardziej wymagających czytelników. Tym samym zachęcam także do przeczytania poprzedniej książki autorki ,,Primabalerina", która jest napisana na tym samym, wysokim poziomie, porywając każdego mola książkowego.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Marbloro
Marbloro
Przeczytane:2021-05-02, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 12 książek 2021,

Bardzo miła i przyjemna książka. Opowieść o pięknej miłości, która przez dłuższy czas nie mogła być spełniona do końca. 

Polecam :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - rozczytana
rozczytana
Przeczytane:2019-05-04, Ocena: 5, Przeczytałem, 26 książek 2019,

„Ta książka sama wybierała sobie czytelników, by niczym latarnia morska za pomocą kilku tajemniczych słów wskazywać właściwą drogę.”

 

                Nigdy wcześniej nie miałam styczności z twórczością Doroty Gąsiorowskiej. Nie przeczytałam żadnej z jej książek, nie poznałam ich recenzji, nie widziałam okładek. Na powieść „Antykwariat spełnionych marzeń” trafiłam przypadkiem. Zobaczyłam ją na półce ze świeżo oddanymi, jeszcze nieposegregowanymi książkami. Teraz myślę, że to ona wybrała mnie na swoją czytelniczkę….  

 

                Emilia jest dwudziestosześcioletnią pracownicą antykwariatu. Uwielbia swoją pracę, zapach książek i zmieloną arabikę z kardamonem, goździkami, imbirem i aromatycznym cynamonem. Jest również autorką powieści, które niestety kończą swój żywot w szufladzie. Podczas jednej z wizyty nad morzem poznaje Szymona. Mężczyzna zajmuje jej myśli, kradnie serce i budzi tęsknotę. Kobieta zmuszona jest jednak stłumić w sobie rosnące uczucie by rozwikłać zagadkę ulubionej książki swojej byłej opiekunki, poznać historię Żydówki, która opuściła Polskę zaraz po okupacji i rozwikłać tajemnicę swojej macochy.

 

                Książka napisana jest przystępnym, obrazowym językiem. Czytając ją, czujemy atmosferę antykwariatu, zapach świeżo zaparzonej kawy,  zimny podmuch morskiego wiatru. Towarzyszymy bohaterom podczas spacerów po nadmorskiej plaży i ulicami Krakowa.

W tej książce znalazłam wszystko, co lubię najbardziej: miłość do książek, powrót do czasów II wojny światowej, intrygę, tajemnicę i niespodziewane zwroty akcji.

 

Pani Doroto, dziękują za tę historię.

Link do opinii

Przeczytałam, ale nie jestem do końca przekonana do tej książki. Czegoś mi w niej zabrakło. Niby jest klimat, uczucia, pewnego rodzaju przeciwności losu, ale jakoś wszsytko nie do końca do mnie przemawia....

Link do opinii
Avatar użytkownika - Stenka
Stenka
Przeczytane:2018-06-15, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Bardzo podobały mi się wcześniej przeczytane  książki autorki:" Marzenia Łucji" i "Obietnice Łucji". Spodziewałam się, że czytanie tej sprawi mi też przyjemność. Początek mnie nie wciągnął, odkładałam dwa razy co zwykle mi się nie zdarza. Dalej było trochę lepiej, ale nie jestem zachwycona tą powieścią. Bohaterowie bez wyrazu, nudni, żadnego nie poznajemy dokładnie. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2017-11-04, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017,

Kolejna książka Doroty Gąsiorowskiej, która przypadła mi do gustu. Atmosfera antykawriatu, sposób bycia głównej bohaterki (trochę niedzisiejszy) oraz wspomnienia Sary przeniosły mnie w inny wymiar. Polecam

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy