Maczyzm zaczął mnie irytować już w dzieciństwie. Postrzegałam matkę i służbę domową jako ofiary, podwładne bez środków do życia i prawa głosu z powodu zlekceważenia konwenansów w przypadku tej pierwszej, i ubóstwa w przypadku tej drugiej.
Maczyzm zaczął mnie irytować już w dzieciństwie. Postrzegałam matkę i służbę domową jako ofiary, podwładne bez środków do życia i prawa głosu z powodu zlekceważenia konwenansów w przypadku tej pierwszej, i ubóstwa w przypadku tej drugiej.
Książka: Kobiety mojej duszy. O niecierpliwej miłości, długim życiu i dobrych czarownicach
Tagi: maczyzm, matka, Feminizm, kobiety