Lawirując w tym chaosie, zgubiłem Magdę. Pognała przodem. Mnie przyblokował starszy mężczyzna, który tak sprawnie zakręcił ciągniętym przez osła wozem, że zajechał mi drogę, niemal wpychając w kramik, na którym sprzedawano sok wyciskany z trzciny cukrowej. Magda tymczasem zaczęła wyprzedzać inną, również ciagniętą przez osiołka bryczkę. Wyjechała na pusty zewnętrzny pas jezdni. Pusty , gdy na niego wjeżdżała ale gdy już na nim była, nie wiadomo skąd zmaterializował się tam minibus.
Lawirując w tym chaosie, zgubiłem Magdę. Pognała przodem. Mnie przyblokował starszy mężczyzna, który tak sprawnie zakręcił ciągniętym przez osła wozem, że zajechał mi drogę, niemal wpychając w kramik, na którym sprzedawano sok wyciskany z trzciny cukrowej. Magda tymczasem zaczęła wyprzedzać inną, również ciagniętą przez osiołka bryczkę. Wyjechała na pusty zewnętrzny pas jezdni. Pusty , gdy na niego wjeżdżała ale gdy już na nim była, nie wiadomo skąd zmaterializował się tam minibus.
Książka: Przez świat na rowerach w dwa lata
Tagi: rower, Europa, Azja, Tybet, Polska, Chiny