Oszalałaś? To nie są buty do chodzenia, tylko do wyglądania.
– Co się stało?– Nie wiem, czy coś się stało. Mama ojcu co noc jajko w szklance moczy, żeby zła energia z taty zeszła.Dominika zakrztusiła się ze śmiechu.– Tylko jedno?! – wyła. – A co robi z drugim?! W ręce trzyma, żeby do szklanki nie wpadło?!– Kurze jajko w szklance moczy! – ryknęła Tekla...
Nikt nie potrafi zafundować takiej huśtawki emocji jak własna rodzina.
Moja babcia mówiła, że jak cielę powiedziało beee, nie znaczy, że to owca.
Jesteś taka sama jak wszyscy! Gadasz o miłosierdziu, a potem wbijasz sąsiadom nóż w plecy! To nie ksenofobia, tylko nasza narodowa cecha!
Słońce paliło, chociaż prezenterzy pogody zapowiadali ledwo dwadzieścia pięć stopni. Może to już wiek, gdy ciało się nie opala, tylko spala, pomyślał.
Jeśli wpuszczasz do domu świnię, nie dziw się, że żyjesz w chlewie.
Kiedy przekraczasz pewną granicę, możesz tylko udawać, że nadal jesteś przeciętnym obywatelem. Że nie masz tajemnic, a twoje życie jest zwyczajne.
Każdy z nich miał więcej niż dwadzieścia pięć lat i wyglądali, jakby wyszli z jednej formy – łysi, napakowani, kurtki ze skóry, spodnie khaki, ciężkie buciory – ale takie same mięczaki jak całe to pokolenie.
Ze zdziwienia, że ktoś cos od niego wymaga – poza oddawaniem wypłaty i wbijaniem gwoździ, zszedłby na zawał, udar i wytrzeszcz oczu. Choć to ostatnie nie było śmiertelne. Podobno.
Jej rodzina wyznawała staroświeckie zasady, w myśl których mężczyzna był panem i władcą, a kobieta pokorną służką.
Oszalałaś? To nie są buty do chodzenia, tylko do wyglądania.
Książka: Zgiń, przepadnij
Tagi: buty