Myślałem, że będzie się tłumaczyć, wykaże odrobinę dobrej woli, spróbuje porozmawiać, ale w żadnym wypadku nie brałem pod uwagę, że będzie miała czelność ironizować. Czułem, jak synapsy zaliczają zwarcie w moim mózgu. Podszedłem bliżej. Wprawdzie cofnęła się do ściany, ale wciąż spoglądała na mnie hardo.
Myślałem, że będzie się tłumaczyć, wykaże odrobinę dobrej woli, spróbuje
porozmawiać, ale w żadnym wypadku nie brałem pod uwagę, że będzie miała czelność
ironizować. Czułem, jak synapsy zaliczają zwarcie w moim mózgu. Podszedłem bliżej.
Wprawdzie cofnęła się do ściany, ale wciąż spoglądała na mnie hardo.
Książka: Prokurator