Biedni ci, którym brak jest cierpliwości!Rana się musi stopniowo zagoić.Ja nie czarami - a rozumem działam.A rozum musi się liczyć ze zwłoką.
Bo gdyby mego serca rytm wewnętrznyZgodny był z całym moim zachowaniem - Niechbym to serce nosił na rękawieNa żer na kawek. Nie jestem, kim jestem.
Dobre imię, panie,Czy dla mężczyzny, czy też dla kobietyKlejnotem duszy jest najdroższym w świecie.Bo kto mi kradnie kieskę - kradnie śmiecie,Coś... Nic... dziś moje, jutro twoje, możeTysiącom służyć.Lecz kto mi wydrze moje dobre imię,Grabi mnie z czegoś, co go nie wzbogaci,Mnie za to czyni prawdziwym nędzarzem.
Jednak natura błądzi czasem...
Ropuchą wolę być i żyć wyziewemLochu niż dzielić choćby cząstkę małąCzegoś, co kocham, z innymi. Ta plagaSpada na wielkich częściej niż na małych.Nieunikniony los jak śmierć. Gdy tylko Żyć zaczynamy, już ta zdrady plagaCiąży nad nami.
Miłość to tylko żądza krwi i słabość woli.
Biedni ci, którym brak jest cierpliwości!
Rana się musi stopniowo zagoić.
Ja nie czarami - a rozumem działam.
A rozum musi się liczyć ze zwłoką.
Książka: Otello