Praca to bardzo ważny element życia. Spędzamy w niej sporą część dnia. Dlatego kiedy myślimy o upragnionym zajęciu, nie wyobrażamy sobie nudnego, powtarzalnego i pozbawionego sensu działania, ale zawód pełen pasji i wyzwań. Taki, który pozwoli nam utrzymać motywację przez cały dzień. Jak jednak go znaleźć? Co, jeśli upragniona praca, która tak cudowne wrażenie robiła na ogłoszeniu, okaże się kolejnym nieporozumieniem? Czy z katastrofy może wyjść coś dobrego?
Lincoln O’Neill jest administratorem bezpieczeństwa danych. To brzmi dumnie, jednak w tym zajęciu nie ma nic wzniosłego. Tak naprawdę jedyne, co robi, to... czytanie cudzych maili. I szukanie naruszeń regulaminu. Tak, to on jest tą „szarą eminencją", której nikt nie zna, a która wzbudza popłoch wśród pracowników. To od niego zależy, które strony będą działać i o czym można pisać ze współpracownikami. Przekleństwa, zmowy, „niegrzeczne" witryny czy gorące ploteczki - nic się przed nim nie ukryje. Praca idealna? Otóż nie! W przeciwieństwie do innych pracowników biura, Lincoln jako jedyny jest tak naprawdę sam. Jego etat zaczyna się długo po tym, jak biurowiec pustoszeje. Po drugie: jego zajęcie jest tak nudne, jak to tylko możliwe. Mężczyzna wciąż myśli o zmianie zajęcia, aż któregoś dnia trafia na korespondencje dwóch kobiet, Beth i Jennifer. Niby nic niezwykłego - może trochę za dużo prywaty. Jednak dzieje się tak, że Lincoln nie chce zmieniać pracy. Chce... wyznać jednej z nich miłość. Jak potoczą się losy znajomości, która tak naprawdę nie istnieje? Co poczuje dziewczyna, gdy zorientuje się, że Lincoln wie o niej... wszystko?
Oryginalny pomysł na tę powieść, punkt wyjścia, którego próżno szukać w innych powieściach obyczajowych, to bez wątpienia pierwsza mocna strona książki. Ale - na szczęście - to nie jedyny jej atut. Również realizacja pierwotnej koncepcji i pomysłowa narracja to sprawy, na które warto zwrócić uwagę. Z jednej strony mamy tu zupełnie zwyczajny opis biegu zdarzeń z punktu widzenia trzeciej osoby, a z drugiej... maile. Forma jest więc atrakcyjna, a przy tym tworzy nietuzinkową atmosferę. Podczas lektury powieści czytelnik może poczuć się jak Lincoln - trochę „nie na miejscu", niczym podglądacz czyjegoś prywatnego życia.
Równie interesująca jest akcja, ponieważ równolegle poznajemy kilka życiorysów. Poznajemy historię Lincolna, ale również Beth i Jennifer. A dodatkowo w tle pojawiają się jeszcze losy innych, trzecioplanowych bohaterów. Fabuła Załącznika jest wielopoziomowa i złożona, chociaż jednocześnie łatwa w odbiorze. Ma to jednak swoje wady. Wielowątkowość historii bywa nużąca. Nagromadzenie wydarzeń i dodatkowych (nie zawsze niezbędnych) scen momentami bardzo oddala czytelnika od głównego tematu.
Bohater, niestety, bywa miejscami irytujący. O ile dziewczyny są po prostu zabawne, a ich maile i opisywane w nich problemy mogą bawić do łez, o tyle sam Lincoln... pozostawia sporo do życzenia. Umówmy się, że dorosły mężczyzna, który chodzi do mamusi na obiady i jest zbyt nieśmiały, aby nawiązać normalny dialogu, to jest ideał każdej kobiety.
Załącznik to powieść czysto rozrywkowa. Pozbawiona głębszej refleksji i unikająca trudnych tematów - to lektura przyjemna i niezobowiązująca. Nie brak w niej na pewno zabawnych wątków czy dowcipnych dialogów. Również sam pomysł jest naprawdę oryginalny. Jedyne, czego może brakować, to nieco bardziej dynamiczna akcja. Jeśli jednak szukacie ciepłej opowieści o miłości, przyjaźni i poszukiwaniu sensu w życiu, sięgnijcie po Załącznik i... uważajcie na to, co piszecie w służbowych e-mailach!
Ukochana Cathy, jedna z bohaterek książki "Fangirl" Rainbow Rowell, oficjalnie powraca za sprawą swojej własnej historii, zatytułowanej Nie poddawaj się...
Książka Fangirl to kolejne dzieło Rowell Rainbow prezentujące historię sióstr bliźniaczek - Wren i Cath, które są całkowicie od siebie odmienne...
Tu nie chodzi o płacenie rachunków. Raczej o dojrzałość emocjonalną. W świecie Chrisa facet może mieszkać ze swoją dziewczyną, przygotowując demo. Ale nie może robić kariery gitarzysty, mając żonę, która pracuje. Jeśli facet ma żonę, jest dorosły. A Chris nie chce stać się dorosły. I może ja też nie chcę, żeby taki był.
Więcej