Losy Viriona, szermierza natchnionego znane są doskonale czytelnikom Andrzeja Ziemiańskiego. Kilka tomów już powstało. Fani mieli okazję poznawać wojownika od młodości, ja spotykam go w wieku dojrzałym w powieści zatytułowanej Virion. Legenda miecza. Krew. Polubiliśmy się!
Nie jest to moje pierwsze literackie spotkanie z Andrzejem Ziemiańskim. Lata temu czytałam słynną Achaję i dałam się wciągnąć w tę opowieść. Teraz czytam Viriona i muszę przyznać, że autor jest twórcą, pisarzem, artystą słowa. Widać, że tworzenie prozy jest dla niego naturalne, że to powołanie. Warsztat, narracja, budowanie postaci – to wszystko działa doskonale, nad niczym nie trzeba się zastanawiać. A poczucie humoru jest na wagę złota.
Skupmy się jednak na samym Viironie. Szermierz natchniony traci pamięć. Znajduje go pewien młodzieniec i jego dwie siostry. Litują się nad starszym mężczyzną, którego nazywają „dziadkiem”. Oczywiście wiedzą, że mają do czynienia z kimś, kto jest zaprawiony w boju. Jednak prawda będzie się przed nimi odsłaniać stopniowo. Z czasem Virion (vel „dziadek") zaprzyjaźni się z młodzieńcem i będzie się z nim dzielił swoją życiową mądrością. Wspólnie dadzą radę wydostać się z każdej opresji, a podbramkowych sytuacji nie brakuje.
W tym samym czasie poznajemy losy Io – kobiety, która wyrusza śladem pewnego człowieka. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że ona sama jest niezwykła. Sprawna w walce, diabelnie inteligentna, nieustraszona, pewna siebie i bezczelna. Oczywiście, niebawem jej losy przetną się z wędrówką Viriona. I dopiero wtedy zacznie się dziać!
Najnowsza powieść Andrzeja Ziemiańskiego to mieszanka akcji, politycznych intryg, brutalnych scen walki, ale też wartkiej akcji. Tę książkę tworzą bohaterowie, ich relacje i oddziaływanie na siebie. Duet Viriona i młodzieńca ma w sobie coś rozczulającego. Ta dwójka jest po prostu świetna! A Io to prawdziwy majstersztyk. Kobieca bohaterka, jakiej potrzebowaliśmy w fantastyce.
Polecam nową powieść Ziemiańskiego nie tylko fanom gatunku. Virion dostarcza rozrywki, emocji, nuty refleksji. To prawdziwy pożeracz czasu! I z taką książką warto czas spędzać.
Życie po życiu to dobra inwestycja. Trzeba tylko znać sposób jak łoić jeleni. I jeszcze mieć pod ręką paru bezdomnych żuli. Andrzejewski nie lubi...
„Pomnik cesarzowej jest potężny i wzbudza strach.” Nadszedł czas silnych kobiet i równoległych światów. Oto zakończenie epickiej...