Kim naprawdę jest Rezkin?
Smoki i demony to już piąty tom cyklu Kroniki Mroku. Czytelnicy przeszli już długą drogę wraz z Rezkinem, a teraz mają kolejną już okazję poznać go jeszcze lepiej.
Rezkin-Niszczyciel zmienia świat, w którym żyje. Rezkin realizuje plan, którego sam do końca nie rozumie. Ale na jego drodze pojawiają się nowe elementy: dojrzewanie, uczucia, lepsze samopoznanie i zrozumienie swojej roli. Chce doprowadzić do zmian, do zjednoczenia ludów i pokoju. Na razie jednak sieje chaos i śmierć, unaoczniając i przyspieszając to, co i tak by kiedyś nadeszło. Rezkin i jego sprzymierzeńcy muszą stanąć do konfrontacji z szalonym królem Caydeanem. Potrzebuje jednak jak najwięcej sojuszników i musi o to zadbać.
Ten tom przygód Rezkina to mieszanka akcji i rozważań. Fabuła jest tu dużo ciekawsza i bardziej wciągająca niż refleksje bohatera. Kel Kade zalewa nas potokiem nowych lub ujętych w nowe szaty pomysłów. Jest ich w powieści bardzo wiele. Dzięki temu świat Kronik Mroku staje się o wiele bardziej złożony, intrygujący, zaskakujący. Z drugiej strony – nowe pomysły, koncepcje pojawiają się dosyć chaotycznie i nie ma czasu na rozwinięcie wielu tematów. Może zmieni się to w na kolejnych tomach cyklu? Pojawiają się też w powieści w wielkiej ilości różne nowe, dziwne, niemal lub wprost mityczne istoty, a my – podobnie jak Kade – nie mamy zbyt wiele czasu, by się im przyjrzeć. O wiele bardziej spójne jest podejście autorki do rozwijania akcji. Tu Kel Kade w pełni pokazuje swoje umiejętności, w czasie opisywania dynamicznych wydarzeń dotyczących głównie Rezkina. W czasie działania jego samego, jego przyjaciół i wrogów.
Przyjemne jest obserwowanie rozwoju postaci wykreowanych przez Kade. Część z nich – tych istotniejszych z punktu widzenia fabuły – zmienia się, dojrzewa. Bohaterowie są przez to coraz bardziej interesujący. Dotyczy to nie tylko samego Rezkina, ale i chociażby maga Wessona. Nieźle pokazane są zmiany złożonych, niejednoznacznych relacji między postaciami, na przykład między Rezkinem a Entrisem i Azerią. Zresztą same relacje są ważną częścią tej historii.
Mimo tylu przeczytanych już stron cyklu lektura Smoków i demonów jest nadal przyjemnością. Ciekawa fabuła, intrygujący główny wątek, sporo dynamiki, interesujące postaci (nie wszystkie), rozbudowany świat, twórcze wykorzystanie różnych elementów znanych z literatury fantasy – to cieszy. Z pewnością nie traktując całego cyklu zbyt poważnie, można się przy tej lekturze nieźle bawić.
Nowa seria autorki Kronik Mroku. Każda dobra opowieść zaczyna się w chwili, gdy Wybraniec, dotychczas nieświadomy ciążącej na nim odpowiedzialności, odkrywa...
Po raz pierwszy Rezkin zostawił za plecami żyjących wrogów. Była to pomyłka, ale musiał ją popełnić, jeśli zamierzał zachować honor przyjaciół. I ich szacunek...