Celem wielu z nas jest osiągnięcie szczęścia. I choć jego definicja dla każdego może brzmieć nieco inaczej, to powtarzać się w niej może pragnienie posiadania rodziny, dobrej i godnej pracy, nienagannego zdrowia, dostatku oraz możliwość realizacji marzeń i planów. W obraz ten dość dobrze wpisuje się postać głównego bohatera powieści Piętno dzieciństwa, Wojtka Rawickiego. Dość, bo mężczyzna wlecze za sobą bolesne i traumatyczne wspomnienia z lat dziecięcych.
Wojtek Rawicki to dyrektor banku – młody, przystojny i żyjący w dostatku mężczyzna. Tak opisałby go postronny obserwator, dodając jeszcze do laurki obraz pięknej żony i dwójki małych dzieci. To jednak tylko pozory. Jak wiemy z Sedna życia, ale też z pierwszych rozdziałów Piętna dzieciństwa, małżeństwo Wojtka dalekie jest od szczęśliwego, a maluchy to jego przyrodnie rodzeństwo. Tym jednak, co najbardziej dotyka głównego bohatera, są niezaleczone traumy z młodych i dziecięcych lat, a także koszmarne sny, które je potęgują. Gdy na mężczyznę jak grom z jasnego nieba spada informacja, że pod Krakowem mieszka jego pięcioletnia córeczka, Wojtek zaczyna działać. Wie, że przed nim jeszcze długa droga, ale pragnienie naprawienia krzywd, które sam kiedyś zadał i walki o lepsze jutro okazują się nadrzędne.
Historia Wojtka zazębia się – przynajmniej w pierwszych kilku rozdziałach – z opowieścią przytoczoną w Sednie życia, pierwszej części dylogii Katarzyny Kieleckiej. Oglądamy ją jednak z innej perspektywy, autorka prezentuje szczegóły, których dotychczas nie znaliśmy, bowiem opowieść snuła Edyta. W tomie pierwszym czytelnik miał okazję poznać losy siostry-bliźniaczki Wojtka. W Piętnie dzieciństwa autorka koncentruje się na drugim z bliźniąt i serwuje czytelnikom powieść zdecydowanie bardziej refleksyjną, ale też dużo mocniejszą w wymowie, skłaniającą nie tylko do refleksji, ale przed wszystkim do działania, do tego, by wobec krzywdy nigdy nie pozostawać biernym czy obojętnym.
Katarzyna Kielecka w swojej powieści podejmuje bardzo trudny temat, jakim jest przemoc domowa. Opisuje, jaką traumą w dorosłym życiu mogą odbić się cierpienia zadane dziecku. Jaką krzywdę psychiczną – bo siniaki czy stłuczenia zdążą się już zagoić – noszą w podświadomości niegdyś maltretowane, dorosłe już dzieci. Autorka piętnuje jakąkolwiek przemoc wobec dziecka i nawołuje do tego, by być wyczulonym na wszelkie jej przejawy. By reagować, by zgłaszać takie sytuacje do odpowiednich służb. By pomagać. Bo kiedyś może być za późno.
Można pokusić się o stwierdzenie, że Piętno dzieciństwa to powieść problemowa. Obok przemocy aktorka opisuje także walkę, jaką toczą rodziny – rodzice, dziadkowie, dzieci – w obliczu ciężkiej choroby. Katarzyna Kielecka pokazuje, jak kruche jest szczęście w rodzinach, w których choruje dziecko. Jak niewiele trzeba, by zniszczone zostało wszystko, co udało się wyrwać losowi.
Piętno dzieciństwa to powieść utkana z emocji. Z tych trudnych, bolesnych, nieprzepracowanych, ale też z tych pozytywnych, nieśmiało próbujących przebić się ponad skorupę strachu. Wojtek na skutek swoich doświadczeń nauczył się do perfekcji kontrolować swoje uczucia, przez co wydaje się być zimnym, idealnie ułożonym człowiekiem. Dopiero spotkanie z córką i następstwa odbudowywanej z jej matką relacji sprawiają, że mężczyzna dostrzega, że kocha się nie tylko „wnętrzem” siebie, ale przede wszystkim że radością i szczęściem trzeba emanować i zarażać innych.
Powieść Katarzyny Kieleckiej czyta się z ogromnym zainteresowaniem. Bardzo dopracowany styl, znakomity „słuch” literacki, rewelacyjne metafory, wiarygodni bohaterowie, świetnie konstruowane dialogi i wplatanie do nich aktualnych powiedzonek sprawia, że czytelnik bez trudu przeniesie się do powieściowego świata i będzie chłonął go całym sobą. I chociaż Piętno dzieciństwa opisuje pewien kluczowy, choć też trudny czas w życiu Wojtka, który ostatecznie udaje się doprowadzić do finału, to opowieść ta mogłaby swobodnie doczekać się kontynuacji – choćby w wyobraźni czytelnika. Życie pisze w końcu najlepsze scenariusze. A to zdaje się stać otworem zarówno dla Wojtka, bohatera drugiego tomu, jak i jego siostry, Edyty, od której zaczęła się ta angażująca historia.
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a tymczasem bohaterki znane czytelnikom z powieści Pod tym samym niebem stają przed nowymi dylematami i rozterkami...
Dolina Vajont, lata 60. Federico Lanza wraz z żoną Marianną, Polką z Wilna, i trojgiem dzieci prowadzi spokojne i szczęśliwe życie w Casso. Pracuje przy...