Powieści obyczajowe z reguły kojarzą się z banałem, z szansą na odprężenie, na które można sobie pozwolić pomiędzy lekturą innych, „poważnych” książek. Od czasu do czasu zdarza się jednak książka wyjątkowa, taka, która oferuje nie tylko dawkę rozrywki, ale również dostarcza bodźców do refleksji, być może nawet motywuje do tego, by coś we własnym życiu zmienić. Tego typu książki zawsze stanowią miłe zaskoczenie i cieszy, że pojawia się ich coraz więcej. Osoby, które miały już przyjemność poznać twórczość Magdaleny Witkiewicz, zapewne z góry założą, że jej kolejna książka, zatytułowana Pierwsza na liście, należeć będzie właśnie do tej kategorii – książek zajmujących, ale i przejmujących, książek, których lektura motywuje do rozprawienia się z własnymi problemami, do starań, by nasze codzienne życie stało się nieco lepsze i pełniejsze. Osoby te prawdopodobnie spotka spore zaskoczenie. Witkiewicz bowiem postanowiła pójść jeszcze dalej i stworzyć książkę, która z całą pewnością jest czymś więcej niż tylko przyjemną lekturą na wieczór. Ta książka może komuś uratować życie...
Ina jest dziennikarką, kobietą, która nie boi się zadawać trudnych pytań, twardo stąpającą po ziemi. Osiągnęła w życiu ustabilizowaną pozycję. Z pewnością nawet nie podejrzewa, jak niewiele potrzeba, by jej uporządkowany świat rozpadł się na małe kawałeczki. A wszystko za sprawą młodej dziewczyny, Karoli, która niespodziewanie staje przed jej drzwiami z listą, na której na pierwszym miejscu pojawia się nazwisko Iny. Owa tajemnicza lista stanowi przepustkę do wielu przejmujących wspomnień, które dziennikarka tak bardzo chciałaby wymazać z pamięci. Wiadomość, jaką przynosi jednak Karola, sprawia, że Ina musi nie tylko stawić czoła demonom z przeszłości. Czy jest szansa, by odzyskać to, co zostało utracone wiele lat wcześniej? Czy wystarczy czasu na pojednanie? Sytuacja wydaje się beznadziejna, jednak niespodziewanie pojawia się trzecia kobieta, a z nią nikły płomyk nadziei. Gra toczy się o najwyższą stawkę – życie Patrycji, mamy Karoli, dawnej przyjaciółki Iny...
Pierwsza na liście to książka, która intryguje już od pierwszych stron. Czytelnik pragnie poznać sekret tajemniczej listy, która sprawia, że młoda kobieta gotowa jest zrobić wszystko, by dotrzeć do zupełnie obcych jej osób. Fabuła staje się jeszcze bardziej wciągająca w chwili, gdy okazuje się, że mamy do czynienia z czymś zdecydowanie bardziej skomplikowanym niż typowa historia miłosna, w której pojawia się jeden mężczyzna, ale dwie kobiety. Pierwsza na liście podejmuje temat bardzo poważnej choroby, którą przezwyciężyć może jedynie poświęcenie drugiej osoby. Poświęcenie, do którego gotowość deklaruje sporo osób, jednak w momencie, gdy deklaracja ma zostać poparta konkretnym czynem, wiele z nich nachodzą poważne wątpliwości.
Magdalena Witkiewicz przyzwyczaiła czytelników do tego, że pisze powieści, które nie tylko kipią emocjami, ale i których bohaterowie sprawiają wrażenie bardzo nam bliskich. Przewracając kolejne strony, mamy wrażenie, że ktoś spisał historię naszego życia lub w jakiś magiczny sposób dotarł do sekretów bliskich nam osób. Nawet ci czytelnicy, którzy z daną problematyką nie mają nic do czynienia, bardzo szybko się z nią wiążą.
Na czym jednak polega wyjątkowość powieści Magdaleny Witkiewicz? Pisarka zdołała nie tylko stworzyć głęboką, przejmującą historię, pełną interesujących, autentycznych bohaterów, ale również przemyciła w niej wiele istotnych informacji odnośnie do procesu, jaki musi przejść osoba, która pragnie stać się dawcą szpiku. Wielu ochotników podejmuje decyzję pod wpływem impulsu, bez zagłębiania się w temat, z założeniem, że szanse na stanie się prawdziwym dawcą są stosunkowo nikłe. Wątpliwości rodzą się dopiero w chwili, gdy okazuje się, że właśnie te osoby mogą komuś uratować życie. Dopiero wówczas pojawiają się obawy o konsekwencje takiego czynu, pytania, czy warto ryzykować dla zupełnie obcej osoby. Potencjalni dawcy zwlekają z ostateczną decyzją, nie do końca będąc świadomymi tego, że za sprawą ich zachowania szanse na uratowanie konkretnej osoby stają się coraz bardziej nikłe... Pierwszą na liście można postrzegać w kategorii niezwykłego powieściowego informatora dla osób rozważających możliwość zostania dawcą szpiku. Z jednej strony znajdziemy tu szereg praktycznych informacji odnośnie do takiego kroku, również samych przygotowań do zabiegu. To jednak nie wszystko. Pisarka pozwala nam też "przeżyć" konkretną sytuację, "poznać" osobę w potrzebie, dzięki czemu dociera nie tylko do umysłów, ale również do serc.
Pierwsza na liście to kolejna bardzo udana powieść w dorobku znanej pisarki. To książka, od której trudno się oderwać i z pewnością często będzie się do niej powracać myślami. To niezwykła powieść obyczajowa z głębszym przesłaniem. Warto po nią sięgnąć.
Szczęście można uszyć z kawałków jak patchwork, połączyć je z elementów w nowy wzór. Ale trzeba wiedzieć, jak tego dokonać. Mała, przytulna pracownia...
Są takie historie, które zostają w ludziach na zawsze... Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami poruszająca opowieść o trudnej miłości w cieniu walki o...