Recenzja książki: Kłamstwo

Recenzuje: truskawka2

Lektura zaczyna się zgodnie z regułą Hitchcocka. Jest trzęsienie Ziemi, a potem napięcie tylko rośnie. Dostajemy bowiem do ręki fragment dziennika czternastoletniego zabójcy. Jego ofiarą była piętnastolatka. Młodzieniec wydaje się cyniczny. Bardzo możliwe, że jest nieletnim psychopatą.

Autor dziennika nawiązuje przez Internet (dzięki forum poświęconemu książce) kontakt z uczennicą – Xenią. To nieco naiwna i egzaltowana dziewczyna z domu o bardzo surowych regułach. Przyszła studentka medycyny. Dwójka nastolatków szybko nawiązuje nić porozumienia. Xenia się zakochuje. Chłopak jednak odmawia spotkania "w realu". Dziewczyna próbuje go odnaleźć, jednak okazuje się, że podał fałszywe dane. Xenia chce jak najszybciej zapomnieć o zawodzie miłosnym, ale wkrótce otrzymuje przesyłkę z dziennikiem, którego fragment poznajemy na wstępie. Czy Xeni grozi niebezpieczeństwo? Czy chłopak faktycznie popełnił przestępstwo? A może to kolejne kłamstwa?

Całość od początku trzyma w napięciu. Przypomina grę szachową między czarnym a białym pionkiem. Czy jednak ten pierwszy jest rzeczywiście czarny? Aż do finału nie mamy co do tego pewności. Mocna lektura!

dr Kalina Beluch