Recenzja książki: Jajko z niespodzianką

Recenzuje: Justyna Gul

Niespodzianki losu

Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, na co trafisz – mówił Forrest Gump. Te proste, lecz bardzo obrazowe słowa oddają całą prawdę o naszym losie. Często bowiem igra on z nami okrutnie, często zwodzi, mami nas fałszywymi obietnicami. Jednak życie nie zawsze ma tylko ciemną stronę, nie zawsze nasza droga usłana jest kamieniami. Zdarzają się chwile szczęśliwe, pełne śmiechu, wdzięczności i miłości. Prawdziwe piękno polega na umiejętności chwytania tych cudownych momentów, na zamykaniu ich w sercu i w pamięci. One bowiem dodają nam sił, byśmy mogli pokonywać wszelkie przeciwności losu…

O tym, jak bardzo życie lubi nas zaskakiwać, pisze Agnieszka Krakowiak-Kondracka w swojej debiutanckiej powieści. Scenarzystka serialu „Na dobre i na złe”, który gromadzi przed ekranami telewizorów tysiące Polaków, tym razem postanowiła spróbować swoich sił w powieści. I jest to próba udana, dająca czytelnikom wiarę w to, że jutro zawsze może być lepsze niż dziś, że nigdy nie jest za późno, by zacząć wszystko od nowa. Jajko z niespodzianką to historia z happy endem, jakich wiele znajdziemy na półkach księgarń. Książka kryje w sobie jednak tyle uroku i ciepła, że warto po nią sięgnąć nawet wówczas, kiedy trudno nam uwierzyć w odmianę losu, kiedy wolimy być zaskakiwani przez bohaterów.

Poznajemy Adę, matkę samotnie wychowującą trzyletnią córkę, Julkę. To, że dziewczynka żyje, jest prawdziwym cudem – urodziła się bowiem z poważną wadą serca i dopiero poważna operacja zdołała przywrócić jej pełną sprawność. Oprócz takich doświadczeń, jak długotrwały pobyt w szpitalu, małą od innych dzieci odróżnia jeszcze jeden fakt. U Julki bowiem zdiagnozowano syndaktylię, a cztery zrośnięte palce u prawej ręki boleśnie przypominają każdego dnia o tej nieprawidłowości w budowie kończyny. Operacja rozdzielenia palców jest możliwa, ale Ada zbyt długo bała się o życie córki, by teraz ryzykować powikłaniami w postaci bezwładnej dłoni.

Dziewczynka dorasta w izolacji, stroni od rówieśników, wychowuje się tylko pod czujnym okiem mamy i babci. Mąż Ady, podróżnik, fotograf, autor reportaży z wypraw w różne zakątki świata, nie udźwignął presji związanej z ojcostwem i z opieką nad chorym dzieckiem. Nie pragnął potomstwa, chciał przygód, nowych doświadczeń i smaków. Zostawił więc Adę i Julkę, wyruszając na jedną ze swoich wypraw i nie czuł się w obowiązku utrzymywać z nimi kontaktu.

Ada była zmuszona walczyć o przetrwanie, ale córka nadała jej życiu sens. Bohaterka zatrudniła się w jednym z portali sprzedażowych, gdzie spełnia się jako redaktor reklam. Praca pozwoliła jej na umieszczenie Julki w prywatnym przedszkolu, w którym wielokulturowe środowisko ma być gwarancją tego, że na deformację rączki dziewczynki nikt nie zwróci uwagi. I rzeczywiście, Julka szybko znajduje pierwszego przyjaciela, Michała Zagórnego, syna… nowego właściciela portalu, w którym pracuje Ada.

O ile dziewczynka czuje się w nowym środowisku doskonale, o tyle markowe torebki, ciuchy z najnowszych kolekcji i ekskluzywne samochody rodziców dzieci przedszkolnych deprymują Adę. Jednak poznając środowisko bogaczy, ludzi z pierwszych stron gazet, biznesmenów i ich żon, szybko się przekonuje, że pod warstwą złota i brylantów bardzo często czai się zło, zepsucie, pustka, ale też samotność i ból.

Jajko z niespodzianką to piękny obraz macierzyńskiej miłości, bezgranicznego poświęcenia, a także radzenia sobie z rosnącą samodzielnością dziecka. Wartko tocząca się akcja oferuje również wątek romansowy (Adam Zagórny to bowiem bardzo przystojny i obowiązkowy mężczyzna, będący zupełnym przeciwieństwem męża Ady) i sensacyjny (groźby pod adresem Michałka). Autorka stworzyła czarno-białych bohaterów, jednak doskonale komponują się oni z fabułą książki, prezentując określone wzorce postępowań, tworząc schemat, według którego akcja zmierza prosto do szczęśliwego finału. Na stronach książki jest nie tylko sielsko, pojawia się też moment rozterki, kiedy powraca pełen zapału mąż Ady, pragnący ponownie odkryć urok rodzinnego ciepła, a także dramatyczne chwile, kiedy bohaterka traci pracę.

Agnieszka Krakowiak-Kondracka w swojej debiutanckiej powieści stworzyła subtelną historię o życiu, które nie zawsze jest dla nas łaskawe, ale potrafi nas niekiedy zaskoczyć. Choć nie wszystkie niespodzianki są przez nas oczekiwane, to jednak wśród nich pojawia się i taka, która przywraca nam wiarę w życie, w ludzi oraz w to, że i dla nas w końcu zaświeci słońce.