Recenzja książki: Dopóki biegnę

Recenzuje: Damian Kopeć

Ścigana

Casey Cox ucieka. Jej tropem podąża policja i prywatny detektyw, były żołnierz Dylan Roberts. Casey nie zabiła Brenta, ale wszystkie dowody i poszlaki zdają się wskazywać właśnie na nią. Szczegóły wydają się nieistotne, a przynajmniej zajmujący się sprawą policjanci zdają się nie przywiązywać do nich wielkiej wagi. Najbliżsi i znajomi dziewczyny nie wierzą w jej winę, rRodzice Brenta są o niej przekonani. Policja traktuje ją jako jedyną podejrzaną i niespecjalnie bada inne możliwe wątki. Casey Cox ucieka, a powody tego działania są bardziej złożone niż mogłoby się pozornie wydawać.

Ojciec Casey, który był policjantem, podobno popełnił samobójstwo. To ona, będąc jeszcze dzieckiem, znalazła zwłoki ukochanego taty. To na zawsze naznaczyło jej życie ogromną, ciągle żywą traumą. Casey – podobnie jak jej matka i bliscy - zawsze uparcie twierdziła, że to nie mogło być samobójstwo. Teraz, kiedy zamordowano Brenta – bliskiego przyjaciela dziewczyny, który zaczął odkrywać mroczne okoliczności śmierci ojca Casey - jej przekonanie tylko się umocnia. Brent wpadł na jakiś trop i chciał o tym porozmawiać. Niestety, nie zdążył. A teraz Casey musi uciekać i...? No właśnie? Czy tylko przeżyć? Nie chodzi tylko o nią samą, o zrujnowane życie jej rodziny. Chodzi również o prawdę i sprawiedliwość. Casey zna prawdę o tym, czego nie zrobiła, ale czy inni też ją poznają?

Dopóki biegnę Terri Blackstock to bardzo dobrze skonstruowany thriller psychologiczny. Historia osaczenia niewinnego człowieka, walki o prawdę, opowieść o korupcji i cynizmie. Opowieść o życiu, które w każdej chwili – niezależnie od naszych starań - może się diametralnie zmienić. Siłą powieści są przede wszystkim portrety dwóch postaci: Casey i Dylana. Łączy ich osoba Brenta, ale również upór w dążeniu do poznania i ujawnienia prawdy. Blackstock ciekawie pokazuje sytuację osoby wplątanej w zbrodnię. Zwykłej dziewczyny, ściganej za coś, czego nie uczyniła, która za wszelką cenę chce uciec, przeżyć i dociec prawdy. Osoby, która może tak naprawdę liczyć tylko na siebie. Dylan pragnie schwytać zabójcę przyjaciela, ale nie jest gotów uznać winę pierwszej osoby pasującej do schematu. Potrafi dostrzec nieścisłości, drobne detale, które psują pozornie jednoznaczny obraz winy. Żal i ból nie przysłaniają mu całkiem trzeźwego myślenia.

W powieści nie ma dominującej we współczesnych kryminałach i thrillerach brutalności języka, opisu, sytuacji. Nie ma „zalewania” czytelnika obrazami wyrafinowanej i często niewiele wnoszącej do fabuły przemocy, wywołującej za to swoiste znieczulanie, uodpornienie czytelnika. Nie ma obsesji seksualnych, które często nazywane są erotyką, niewiele mając z nią wspólnego. Główne postaci to normalni ludzie, z własnymi mniejszymi czy większymi problemami, a nie reprezentanci medialnie nagłaśnianych zjawisk. Towarzyszymy im, poznajemy myśli, rozterki i emocje. Widzimy, jak budują relacje z otoczeniem, jak postępują w konkretnej sytuacji, jak widzą wydarzenia, jak reagują na stresujące sytuacje. Napięcie podsyca umiejętnie dawkowana wiedza o przeszłości, która nie jest ujawniona od pierwszych stron. Postaci przedstawione są z bliska, bez dystansu, możemy angażować się w ich problemy i im towarzyszyć. Niezbyt na ogół łatwa w odbiorze narracja pierwszoosobowa tym razem zupełnie nie przeszkadza. Zmienia perspektywę, ogranicza ogląd sytuacji, ale dobrze oddaje wszystko, co dotyczy danej postaci. Ciekawie ukazany został wpływ traumy na funkcjonowanie człowieka, na jego codzienność. Interesujące są wątki poboczne, które dobrze uzupełniają główny nurt narracji. Do nich należy też trochę naciągany wątek porwanej nastolatki.

Komuś może brakować w Dopóki biegnę opisu procedur policji, ukazania w osobnym wątku jakiegoś czarnego charakteru. To jednak kwestia wyboru i koncepcji książki. Autor wszak nie musi iść konkretną, dominującą ścieżką i może po swojemu rozłożyć akcenty. Zresztą, nie będąc przestępcami, autorzy często nie są w stanie wiarygodnie oddać niuansów ich psychiki (zwłaszcza socjopatów i psychopatów). Zwykłym człowiekiem „zamieszanym” w przestępstwo może zaś stać się praktycznie każdy z nas i łatwiej sobie wyobrazić, jak byśmy się czuli w pewnych sytuacjach, jak zachowywali, odnosząc je do samych siebie. Terri Blackstock nie ukrywa swojej motywacji religijnej, ale liczba odwołań do Boga wcale nie jest zbyt duża. Spora część literatury zdaje się celowo pomijać jakiekolwiek wątki religijne nie tyle z racji ukazywania realiów życia, co raczej z powodu przekonań autorów, trendów w kulturze, oczekiwań wydawców. Blackstock pozostaje wierna sobie, pisze „pod prąd“. Dysponuje dobrym warsztatem i doświadczeniem, co sprawia, że jej książkę czyta się całkiem nieźle.

 Zakończenie powieści nie wyjaśnia wiele. Jest otwarte, bowiem Dopóki biegnę to dopiero pierwszy tom cyklu. Zaostrza apetyt na ciąg dalszy przygód Casey.

Kup książkę Dopóki biegnę

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Dopóki biegnę
Książka
Dopóki biegnę
Terri Blackstock
Inne książki autora
Dosięgnąć świąt
Terri Blackstock0
Okładka ksiązki - Dosięgnąć świąt

FANABERIE STARSZEJ PANI, GBUROWATY TAKSÓWKARZ I ZAPRACOWANA PRAWNICZKA. CZY Z TEGO UKŁADU WYNIKNIE COŚ DOBREGO? Ostatnia rzecz, jakiej życzy sobie...

Zanim mnie znajdą
Terri Blackstock0
Okładka ksiązki - Zanim mnie znajdą

Czy Dylan podąża za Casey, by ją ukarać czy raczej ochronić? Casey Cox nadal ucieka przed karą za morderstwo, którego nie popełniła. Dylan Roberts...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy