Recenzja książki: Carska manierka

Recenzuje: Damian Kopeć

Są rzeczy na ziemi i niebie, o których śnić mogą tylko czytelnicy Pilipiuka

Czego jak czego, ale talentu do snucia opowieści Andrzejowi Pilipiukowi można tylko pozazdrościć - w pozytywnym sensie tego słowa. Oczywiście, sławy, rozpoznawalności i wiernych czytelników również. W jego przypadku słowa niezmiennie intrygują, historie wciągają jak czarne dziury, którym żadna materia nie może się oprzeć, a klimat opowieści otacza nas jak coraz bardziej europejski w wymowie smog w dynamicznie rozwijającej się stolicy.

U Pilipiuka talent do opowiadania łączy się z umiejętnością przelania słów na papier. W tym pisarstwie czuć, że kontrakt czy termin wydania nie są najważniejsze (choć ważne), a czytelnik i radość płynąca z dzieła (s)tworzenia. Jest to zarazem miłe i budujące, kiedy ktoś lubi to, co robi, a nie tylko z zatroskaną, pomarszczoną twarzą i umęczonym głosem o lubieniu owym mało przekonywająco opowiada. Opowieści Pilipiuka są niezwykle plastyczne, urocze same w sobie. Zasiewa je w wyobraźni czytelników jak ziarno, które w przyspieszony sposób kiełkuje, ożywa i zamienia się w dorodną, pełną energii fantastyczną roślinę.

Przeszłość jest idee fixe pisarza. Jest czymś nostalgicznym, odchodzącym w niebyt, lepszym jednak niż przaśna, orzeźwiająca teraźniejszość. Jest czymś ciekawszym niż przepowiadana przez rozmaitych ekspertów przyszłość, a ma pewne cechy, których ta druga nie posiada. Po pierwsze: przeszłość jest już w miarę dobrze znana, przewidywalna. Po drugie: znając ją, można się nią swobodnie bawić jak klasyczną plasteliną czy plastyczną modeliną. Wprowadzać modyfikacje, obserwować, w jakim kierunku sytuacja się rozwinie, porównywać, bo jest z czym. Po trzecie: wraz z wiekiem przeszłość wydaje się nam coraz lepsza, piękniejsza. I to jest cudowne: mieć w sobie wspomnienie czegoś pięknego, coraz piękniejszego. Przyszłość zawsze jest tylko fatamorganą, złudzeniem, możliwością, zagadką. Przeszłość niejako nas definiuje. To, co zrobiliśmy, powiedzieliśmy, czuliśmy dokonało się. Możemy gdybać o tym, jacy będziemy dzielni, wielcy czy mądrzy, ale dopiero fakty konfrontują nasze imaginacje i chęci z rzeczywistością. Fakty, czyli to, co było, a nie to, co dopiero będzie. Rozumiem zatem owo nieustanne powracanie Pilipiuka do przeszłości, traktowania jej jako plastycznego, niezmiernie ciekawego samego w sobie materiału. Łączy się w ten sposób bowiem przyjemne z pożytecznym, refleksję z dobrą zabawą, których i w Carskiej manierce nie zabraknie.

Dostajemy do ręki zbiór składający się z ośmiu opowiadań. Pięć pierwszych związanych jest z postacią Roberta Storma, kolejne dwa nawiedza również nam dobrze znany “duch” doktora Skórzewskiego i tylko w ostatnim, Rehabilitacji Kolumba, pojawia się Marek Kawka, młody naturalista. To opowiadanie zresztą jest odmienne w charakterze, dosyć zaskakujące w tym towarzystwie. Zapuszczające się w rejony steampunku, chociażby poprzez takie akcesoria, jak tureckie sterowce. Opowiadania mają zróżnicowaną długość, od dwudziestu paru do ponad siedemdziesięciu stron. Wszystkie cechuje ta sama fascynacja historią, ludźmi nietuzinkowymi, niezwykłością świata. To samo odkrywanie meandrów ludzkiego losu, zaduma nad paradoksami - czy to życia, czy to historii. Ten sam podziw dla jednostek odważnych, mężnie kroczących przez świat, otwartych na nowe doświadczenia, a zarazem posiadających solidny fundament wychowania i szacunku dla tradycji.

Tam, gdzie na zdjęciach królowała śmierć, teraz zbierano zboże na chleb. Tam, gdzie leżał skoszony salwą karabinową martwy kozacki koń, dziś rosła na miedzy grusza. Krew wsiąkła w ziemię. Przeszłość dawała jednak o sobie znać.

Pilipiuk umiejętnie buduje atmosferę ze stosunkowo prostych elementów, które same z siebie wydają się najzupełniej zwyczajne. Zaburza gładkie lustro tafli rzeczywistości, rzucając w nie kolejnymi kamykami. Powstają nowe kręgi fal, które ze sobą interferują i generują ciekawe wzory. Te zwykłe elementy, zebrane razem i odpowiednio ułożone, tworzą niezwykłą mozaikę.

Pochyliłem się nad czarnym otworem, wciągając powietrze. Nie co dzień oddycha się atmosferą pierwszej wojny światowej. Nie co dzień czuje zachowane cudem tchnienie carskiej Rosji. A tak właśnie jest, gdy wraz z Robertem Stormem wdychamy powietrze ze starego cylindra. Można odnieść wrażenie, że czytając Pilipiuka w dziwny sposób sami nieustannie oddychamy historią, ubarwioną, podkoloryzowaną, trochę odmienioną, ale jednak historią.

Robert Storm, wybitny specjalista od odkrywania zagadek przeszłości jest bohaterem większości opowiadań. Obcuje z historią i jej zagadkami, prowadzi poszukiwania, odkrywa tajemnice i stara się zrozumieć kobiety, a przynajmniej jedną z nich. Dotyka tematu podróży w czasie i pobierania nauk z przeszłości. Doktor Skórzewski osobiście doświadcza znaczących różnic pomiędzy Rosją carską a bolszewicką. Bierze również udział w poszukiwaniach Arki Noego na słynnej górze Ararat. Poznajemy niejedną historię alternatywną z niezwykłymi elementami, rozważamy, jak by się zmienił dawny świat, gdyby go trochę podretuszować. Możemy doświadczyć niesamowitej żądzy przygód, która rozpala bohaterów opowiadań Pilipiuka, którzy pragną jeszcze raz wsadzić palce między drzwi, nawet ryzykując przytrzaśnięcie.

Zbiór Carska manierka zaliczyć należy do niezwykle udanych. Jego lektura sprawia dużą przyjemność. Świetny styl Pilipiuka, jego poczucie humoru, radość tworzenia bijąca z zebranych tu opowiadań jak ożywcze źródło gwarantują niezwykle miłe spędzenie kilku godzin z literaturą fantastycznych lotów.

Kup książkę Carska manierka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Carska manierka
Książka
Carska manierka
Andrzej Pilipiuk
Inne książki autora
Oko Jelenia. Sowie Zwierciadło
Andrzej Pilipiuk0
Okładka ksiązki - Oko Jelenia. Sowie Zwierciadło

Hanza umarła. Ale czy coś tak wielkiego może zniknąć całkowicie bez śladu? Andrzej Pilipiuk po czterech latach przerwy wraca do uniwersum „Oka Jelenia”...

Oko Jelenia. Droga do Nidaros
Andrzej Pilipiuk0
Okładka ksiązki - Oko Jelenia. Droga do Nidaros

Nowy cykl Andrzeja Pilipiuka zaczyna się jak u Hitchcocka. W dodatku nie od trzęsienia, lecz od całkowitej zagłady Ziemi. A potem… napięcie wciąż...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Z pamiętnika jeża Emeryka
Marta Wiktoria Trojanowska ;
Z pamiętnika jeża Emeryka
Obca kobieta
Katarzyna Kielecka
Obca kobieta
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Oczy Mony
Thomas Schlesser
Oczy Mony
Rok szarańczy
Terry Hayes
Rok szarańczy
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy