Śmierć w małym miasteczku. Recenzja filmu Mgła
Data: 2021-01-28 13:40:27Mgła jest ekranizacją opowiadania Stephena Kinga pod tym samym tytułem, które znajdziemy między innymi w zbiorze Szkieletowa załoga. Akcja toczy sie w małym miasteczku gdzie niespodziewanie po gwałtownej nawałnicy pojawia się nienaturalna gęsta mgła. Szybko okazuje się, że mgła ta potrafi zabijać. Przerażeni mieszkańcy zostają uwięzieni w supermarkecie – także ze względu na to, że wśród mgły grasują niebezpieczne potwory.
Mgła – o czym jest film?
Choć główny bohater, David Drayton, stara się uświadomić pozostały mieszkańcom, jakie niebezpieczeństwa czyhają na nich poza murami supermarketu, niejaka pani Carmody z ogromnym zaangażowaniem w głosie zapowiada apokalipsę i karę, jaką zesłał na ludzi Bóg. Sprawia wrażenie opętanej, uważa się za posłańca Boga.
W nocy mieszkańcy zostają zaatakowani przez ogromne latające robale i prehistoryczne ptaki. Giną kolejne osoby. Teorie pani Carmody zyskują coraz więcej zwolenników – do czasu, gdy jeden z żołnierzy wyjawia prawdę o mgle i potworach zabijających ludzi. Mówi o eksperymencie zwanym „Projekt Grot Strzały”, przeprowadzonym w położonej nieopodal tajnej bazie wojskowej. Okazuje się że owe potwory zostały uwolnione z innego wymiaru. Żołnierz zostaje zabity przez Panią Carmody i jej zwolenników. Stosunki między obozami zaczynają sie pogarszać. Napięcie rośnie.
Mgła – aktorstwo
Mgła ma wyraźne antyreligijne przesłanie. Darabont nie tylko krytykuje konkretną samą religię, ale również rosnący fanatyzm, który w czasach chaosu daje łatwe i emocjonalnie przystępne odpowiedzi na podstawowe pytania. Pani Carmody i jej teorie w interpretacji Marcii Gay Harden to najciekawszy punkt Mgły. Jej fenomenalna kreacja sprawia, że różne grupy widzów mogą inaczej odczytywać jej postać. Dla jednych będzie fanatyczką, gotową do zabijania dla wiary, dla drugich – bardzo charyzmatycznym przywódcą. Niestety, gorzej jest z wcielającym się w głównego bohatera Thomasem Janem, na którego obliczu nie pojawia się nawet cień prawdziwej emocji, nawet kiedy mięśnie twarzy wykrzywiają się w wymuszonych scenariuszem grymasach. Nie wiem, czym kierował się reżyser, wybierając Thomasa Jane na głównego bohatera. Jedno jest pewne: nie podołał zadaniu.
Mgła – napięcie, atmosfera
Brakuje w filmie narastającego napięcia, akcja już od początku toczy się zdecydowanie za szybko. Szybkie pojawienie się mgły bez wprowadzenia odpowiedniego nastroju i niepokoju, bez lepszego zaprezentowania bohaterów, nie pozwala na odczucie strachu, które jest podstawą opowiadania Kinga. Co gorsza, fabuła mocno różni się od tej opisanej w literackim pierwowzorze. W opowiadaniu nie było mowy o eksperymentach w bazie wojskowej, zakończenie filmu również jest dziełem scenarzysty.
Mgła – efekty specjalne
Muzyka i udźwiękowienie wypadają przeciętnie, natomiast efekty specjalne są bardzo niedopracowane. Zwłaszcza w scenie, w której kobieta zostaje ugryziona przez olbrzymią muchę, można zauważyć, że stworzenie to wygląda i porusza się kompletnie nienaturalnie. Warto natomiast pochwalić pozostałe niezwykłe istoty, które widzimy na ekranie. W większości potwory okazują się bardzo oryginalne.
Mgła – czy warto zobaczyć?
Nie będę ukrywać mojego rozczarowania tym filmem. Fabuła, gra aktorska, brak odpowiednio budowanego napięcia i atmosfery strachu sprawiają, że to produkcja co najwyżej przeciętna, niezbyt udana jako horror, mocno odbiegająca od prozy Stephena Kinga. Przykro mi, fani raczej nie będą zachwyceni filmem Franka Darabonta.
Książkę Szkieletowa załoga, w której znajdziecie opowiadanie Mgła, kupicie w popularnych księgarniach internetowych: