Jawa czy sen?
chanie szybko. Babcia przebrala sie w swoja zoltawa koszule nocna w kwiatki, podala mi pizame i ulozyla sie wygodnie do snu. Ja rowniez wskoczylam do lozka. Babcia wziela do reki rozaniec, przezegnala sie i pocalowala krzyzyk. Zaczela sie modlic zerkajac na mnie. Bylam zmuszona odmowic chociaz najprostrza modlitwe. Nie chcialam by Babcia czula sie urazona. Zasnelam bardzo szybko. Spalam jak zwykle odkryta. Babcia z pewnoscia budzila sie wielokrotnie w nocy tylko po to, by mnie przykryc. Zawsze skopywalam puchowa pierzyne. W srodku nocy, Babcia obudzila mnie. Szeptem powiedziala, bym spojrzala w strone drzwi. Nic... - Nic nie widzisz? - zapytala zdziwiona. Przetarlam oczy i... zobaczylam Dziadka. Stal tam ubrany w granatowa marynarke i czarne spodnie. Pod marynarka widac bylo biala koszule. Pamietam to jak dzisiaj. Stal i patrzyl na nas. Nic nie powiedzial. Podnioslam glowe z poduszki i usiadlam. Przygladalam sie uwaznie raz Babci, raz Dziadkowi, ktorzy patrzyli na siebie jak para zakochanych nastolatkow. Wstalam z lozka a moje kroki skierowalam w strone drzwi. Dziadek jakby sie przestraszyl i wyszedl z pokoju nie otwierajac drzwi. Byl srodek nocy. Mieszkanie oplatala ciemnosc. Tylko mala lampka nocna wiszaca nad lozkiem, wydawala z siebie lekkie swiatelko. Dziadka juz nie bylo w pokoju a Babcia siedziala na brzegu lozka, z zadowoleniem wymalowanym na twarzy. Rano obudzilam sie dziwnie niespokojna. Myslalam o Dziadku. Odwiedzil mnie w nocy. Wygladal tak, jak na starych zdjeciach. Przystojny, elegancki, z bolem wymalowanym na twarzy. Chcialam te noc zapamietac do konca zycia. I z pewnoscia zapamietam. - Babciu, czy Ty tez widzialas w nocy Dziadka? - zapytalam zaraz po przebudzeniu. Babcia spojrzala na mnie badawczo. - Oczywiscie. Wreszcie do mnie przyszedl! Nie pytalam wiecej. Wierzylam Babci. Do dzisiaj wspominam to wydarzenie i nie wiem czy byla to prawda, czy Babcia nie chciala mi zrobic przykrosci. Byc moze Dziadek naprawde przyszedl mnie poznac. Juz sie tego nie dowiem. Babcia odeszla dziesiec lat temu. Na mnie tez kiedys przyjdzie pora...