Historia jej miłości.cz.II
Dziewczyna i Chłopak
wiedzieli już o swoim istnieniu. Spotykała go co jakiś czas na spotkaniach
grupy, ale nie rozmawiała z Nim zbytnio, a jak już rozmawiała to o niczym
konkretnym. Na jednym ze spotkań odbywała się dyskoteka .Dziewczyna miała
problemy z tańcem więc nie lubiła tańczyć, Siedziała i patrzyła jak inni dają
nieść się muzyce. Nie przeszkadzało jej to, nie było jej przykro. Siedziała ,
nucąc sobie znane kawałki muzyczne. Chłopak
zauważył to, przysiadł się do
niej i zaprosił do tańca.Odmówiła, ale zapytał jeszcze raz .Odpowiedź była ta
sama.W końcu zaczął ją namawiać by jednak zatańczyła z nim, ale ona wciąż
odmawiała za każdym razem bardziej się denerwując. Dziewczyna nie dała sie namówić , a chłopak
dodał tylko, że ma u niej zajęty taniec
i nie zapomni o tym, a dziewczynę cieszył tylko fakt że dał jej spokój. Kolejne
ich rozmowy i spotkania nadal nie niosły z sobą żadnej nowej wiedzy na jego
temat. W sumie trudno to było nazwać rozmową
.Dziewczyna droczyła się z chłopakiem, a on odpowiadał tym samym. Dla nastolatki
była to swoista "bitwa na słowa",którą traktowała jako dobra zabawę.
Nie lubiła chłopaka, ale lubiła sie z nim droczyć.
Dziewczyna nie odczuwała różnicy wieku która była pomiędzy nim, a nią. Możliwe, że powodem było to, że on nie traktował jej jak dziecko co by było zrozumiałe tylko jak znajomą.Skończył się rok szkolny, przyszły wakacje i czas corocznego wyjazdu grupy na 2 tygodniowy turnus,Dziewczyna jeździła na te turnusy co roku tym razem też pojechała. Chłopak też zdecydował się w tym roku pojechać. Już pierwszego dnia miała okazję się z nim podroczyć, z której zresztą chętnie z korzystała. Podczas rozmowy Chłopak wrócił do tańca na który się wtedy nie zgodziła i żartobliwie stwierdził, że nie zapomni o nim, a tamtej odmowy jeszcze jej nie wybaczył.