To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Książka "To, co skrywamy przed świętami" jest drugim tomem serii #knockemont. Mimo iż książki z tego cyklu opowiadają o innych parach bohaterów, to najlepiej czytać je w odpowiedniej kolejności żeby lepiej zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, polubiłam Nasha i ogromnie zaintrygowała mnie jego postać, dlatego nie mogłam sobie odmowić przeczytania tej książki. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę pomimo jej objętości czyta się w ekspresowym tempie. Mi zapoznanie się z historią Nasha i Liny zajęło jeden dzień i nie odłożyłam książki póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Razem z bohaterami przenosimy się do Knockemout, które całkowicie urzekło mnie swoim małomiasteczkowym klimatem, gdzie wszyscy się znają, wszystko o sobie wiedzą i chętnie sobie pomagają. Bohaterowie zostali w świetny sposób wykreowani. To bardzo autentyczne postaci, które tak jak my popełniają błędy, borykają się z różnymi problemami, mają swoje demony i tajemnice, postępują pod wpływem emocji, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga postaci co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się zmagają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Nash już w pierwszym tomie całkowicie skradł moja sympatię, Linę również bardzo polubiłam, w kiedy dane mi było poznać jej historię naprawdę mocno współczułam jej młodszej wersji tego przez co musiała przejść i jednocześnie byłam dumna z Liny, że wyrosła na tak silną i twardo stąpającą po ziemi kobietę. Muszę przyznać, że z całych sił kibicowałam tej dwójce i chciałam dla nich jak najlepiej. Relacja bohaterów została w rewelacyjny sposób przedstawiona, ich potyczki słowne wielokrotnie wywoływały uśmiech na mojej twarzy, dodatkowo wyraźnie było czuć chemię między Nashem i kobietą, niemniej jednak wszystko toczyło się między nimi w swoim tempie, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym postaciom, co niesamowicie mi się podobało. W przypadku bohaterów to przeszłość w znaczący sposób wpłynęła na ich obecne życie, w pewnym sensie ich ukształtowała. Jedno jest pewne, z tymi bohaterami nie ma nawet chwili na nudę, jest wiele momentów, które przyspieszają bicie serca oraz dostarczają sporego deszczyku emocji i niepewności. Pisarka w świetny sposób budowała napięcie jeśli chodzi o sprawę kryminalną dotyczącą postrzelenia Nasha, mocno się w to zaangażowałam i tak naprawdę do samego końca nie wiedziałam dokładnie jak to wszystko się potoczy i mi się to podobało! Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich, co sprawia, że ta historia staje się jeszcze bardziej prawdziwa! Cieszę się, że mogłam także dowiedzieć się co słychać u Knoxa, Naomi oraz Waylay. "To, co skrywamy przed światem" emocjonująca, poruszająca i trudna opowieść o dwójce ludzi, którzy zostali poturbiwani przez losy, jednak mimo to powoli otwierają się na drugiego człowieka, otwierają się na bliskość i miłość. Cudownie spędziłam czas z tą książką i już nie mogę się doczekać historii Luciana i Sloane, bo ta para chyba najbardziej mnie intryguje, coś czuję, że tam to dopiero będzie się działo! Polecam!
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 688
Tytuł oryginału: Things We Hide From The Light
Dodał/a opinię:
zakochanawksiazk
W przypadku Riley Thorn nic nie było zwyczajne. Zamiast żyć sobie szczęśliwie ze swoim niewiarygodnie przystojnym chłopakiem, prywatnym detektywem Nickiem...
Tylko jedna kobieta mogła mnie uwolnić. Ale prędzej bym się podpalił niż poprosił o cokolwiek Sloane Walton. Lucian Rollins jest pełnym determinacji...