Niedawno za sprawą Tajemnicy pod jemiołą poznałam twórczość Richarda P. Evansa i byłam oczarowana stylem autora i tym, w jaki sposób opowiada daną historię. Dlatego, kiedy tylko zobaczyłam na stronie wydawnictwa, że szykuje się wznowienie książki Stokrotki w śniegu, nie wahałam się ani chwili. Tym bardziej że jest to edycja limitowana i zawiera na pierwszych stronach list autora do polskich czytelników oraz posiada piękną w dodatku twardą oprawę. Zaczęłam ją czytać niemal natychmiast po tym, jak kurier mi ją dostarczył. I w zasadzie przeczytałam ją w jeden dzień, a potem żałowałam, że nie dozowałam sobie tej historii po kilka kartek dziennie, zamiast połknąć ją w ekspresowym tempie. Bo po przewróceniu ostatniej strony, spoglądałam z utęsknieniem na okładkę i zadawałam sobie w myślach pytanie: jak dalej żyć?! Moi Drodzy, oto ona – książka, która dostarczyła mi potwornego kaca książkowego!
„Zawsze jest jakieś jutro”.
Stokrotki w śniegu to książka, której historia toczy się w przedświątecznym czasie i może dlatego, że czytałam ją właśnie teraz, to idealnie wpasowała się w klimat Świąt Bożonarodzeniowych i odbierałam ją jeszcze mocniej. Autor napisał niedługą, lecz bardzo emocjonującą historię, tym samym udowodnił, że nie zawsze liczy się ilość, a jakość zapisanych stron, dodatkowo wykreował wspaniałych i wyrazistych bohaterów. W trakcie tej lektury wylałam mnóstwo łez, czasami musiałam odkładać książkę na bok, bo zwyczajnie nic nie widziałam i nie mogłam się uspokoić – nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam tak wzruszającą historię.
Evans w tej książce pisze o takich wartościach jak miłość, przyjaźń, rodzina oraz odwaga. Pokazuje, że są rzeczy i sprawy, których nie da się naprawić. Są chwile, których nie da się cofnąć. Jednak są ludzie, którym można przywróci wiarę w innych i odbudować ich zaufanie. Bo czasami można wynagrodzić i naprawić wyrządzone krzywdy i wtedy pozostaje liczyć na czyjeś wybaczenie.
Stokrotki w śniegu to piękna książka o prawdziwym odkupieniu win, skłaniająca do refleksji i zapadająca w pamięci czytelnika na długo po jej zakończeniu. Polecam miłośnikom twórczości autora oraz wszystkim tym, którzy lubią książki w klimacie Opowieści wigilijnej Charlesa Dickensa.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2018-10-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 286
Tytuł oryginału: The Christmas List
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Hanna de Broekere
Dodał/a opinię:
Magnolia044
Niektórzy zastanawiają się, jak to jest pojawić się na własnym pogrzebie. Charles dostał taką szansę. Uznany za zmarłego, słynny sprzedawca marzeń...
Przyjaciele Eliany mówili, że jej życie to bajka. Dziewczyna z amerykańskiego miasteczka zakochała się w przystojnym Włochu i zamieszkała z nim...