Dzień dobry! Majówka, majówka i niestety już środa, co oznacza powrót do szarej rzeczywistości… Z jaką książką spędziliście ten długi weekend? Pochwalcie się w komentarzu 🤓.
Moją majówkę spędziłam z thrillerem Michała Śmielaka, i już wiem, że to nie będzie ostatnia pozycja tego autora jaką przeczytam! 🔥
⬇⬇⬇
Stanisław Stadnicki „emerytowany” gangster chcąc uciec od tragedii, która wydarzyła się na jego 70-tych urodzinach, zaszywa się w małej miejscowości w Bieszczadach. Przez długi czas wiedzie spokojne życie, lecz pewnego dni natrafia na zwłoki młodej kobiety. Miejscowi mówią, że to sprawka Biesa, pradawnego demona, ale Stadnicki w to nie wierzy. Kim jest młoda kobieta? Czy to przeszłość upomina się o niego?
POMRUK to thriller, który wywoła u was gęsią skórkę i sprawi, że inaczej spojrzycie na odpoczynek w malowniczych Bieszczadach!
Jak ja lubię akcję obsadzoną w takim hermetycznie zamkniętym środowisku, a bezspornie Pomruk, w której osiadł główny bohater, taki właśnie jest. Mała wieś otaczana przez lasy i góry, gdzie wszyscy się znają oraz wszystko wiedzą. Dodając do tego ciągle żywą legendę o Biesie, demonie karmiącym się śmiercią i cierpieniem innych, tworzy to duszą, napiętą atmosferę, a także intrygujące połączenie, pełne zagadek i ciekawych zwrotów akcji.
Fabuła oparta na zagadce z przeszłości i tajemniczej śmierci młodej kobiety w obecnym czasie, nadaje tej powieści wielowątkowości, co potęgowało tylko moją ciekawości i chęć poznania rozwiązania.
Autor wyśmienicie prowadził mnie przez całą historię, sprawiając, że nie mogłam oderwać się od niej. Z niecierpliwością śledziłam poczynania bohaterów, przy czym nie raz odczuwałam lęk i zwątpienie w to, czy aby na pewno Bies jest tylko wymysłem ludzi?
Niestety w połowie powieści domyśliłam się jednego rozwiązania zagadki, ale to nie odebrało mi przyjemności z dalszego czytania.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2022-04-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
kotoksiazka
Ze złem jest jak z wielkim piecem w starodawnej lokomotywie. Jeśli rozpalisz odpowiednio wielki ogień, będziesz sypał węgiel łopatę za łopatą wprost w płomienie, to ciężka maszyna ruszy ospale, szarpnie za sobą wagony złych, podłych uczynków i ruszy w daleką drogę. Im mocniej będziesz dorzucał do pieca, tym szybciej będzie pędzić, aż w końcu nic jej nie zatrzyma.
Zdegenerowani księża, wioska spowita zmową milczenia, policjant pokłócony z Bogiem i tajemniczy Kościół Chrystusa Mściwego. Z której strony nadejdzie zagrożenie...
Z burzą przychodzi mrok... Niebo nad Sandomierzem zaciąga się czarnymi chmurami. Gdy mieszkańcy chronią się przed skutkami nawałnic, policjanci mają...
A mówili: jedź w Bieszczady. Odpoczniesz.
Więcej