Michnikowszczyzna. Przypadłość, na którą nie ma antidotum.
Publikacja wzbudzająca skrajne emocje, ale ja uważam, że jest bardzo dobra. Autor w znakomity sposób wyjaśnia jak rozpoznać tę chorobę. Konkluzje nie są zadawalające.
Rafał A. Ziemkiewicz w charakterystyczny dla siebie sposób zaznajamia czytelnika z dziejami Gazety Wyborczej, dobrze zapowiadającego się dziennika opinii, z czasem będącego biuletynem propagandowym środowisk lewicowo-liberalnych. Odwołuje się do roli swojego bohatera podczas obrad Okrągłego Stołu, szeroko zakrojonej działalności w życiu publicznym. Przywołuje liczne teksty redaktora naczelnego GW. Publicysta podkreśla, że Michnik nie ukrywa swoich sympatii wobec tych, którzy jeszcze przed chwilą byli jego wrogami. Brata się z Jerzym Urbanem i innymi. Apologeta generałów: Jaruzelskiego i Michnika, udostępniając im swoje łamy, aby mogli powielać bajdy o ''bohaterstwie".
Dość przypomnieć stosunek dziennikarzy z Czerskiej do Kościoła lub przywódcy ''Solidarności". O tym ostatnim Adam Michnik w artykule Dlaczego nie oddam głosu na Lecha Wałęsę, pisze w bardzo pejoratywny sposób. Piętnuje jego przywary, a po 2008 roku zostaje medialnym obrońcą byłego prezydenta.
Nie jest żadną tajemnicą, że to co mówi były działacz polityczny i guru znanych osób, to zwykła aberracja i biegłość w socjotechnice, czego dowodzi Ziemkiewicz. Rozważania są próbą rozliczenia się z uczestnikiem wydarzeń Marca 1968 roku, całą jego świtą i transformacją ustrojową ''na glinianych nogach".
W moim przekonaniu Michnikowszczyzna. Zapis choroby winna stanowić lekturę obowiązkową dla studentów dziennikarstwa, politologii, etc.
Wydawnictwo: Red Horse
Data wydania: b.d
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
LadyMakbet33
Niemal pół wieku po premierze kultowego filmu Tadeusza Konwickiego "Ostatni dzień lata" (1958) redakcja "Newsweeka Polska" zwróciła...
Polakom cholernie brak dziś poczucia godności. Jesteśmy tu od tysiąca lat. Stworzyliśmy państwo, do którego ze wszystkich stron świata, z zachodu...